rozwiń zwiń
PaniKiczcock

Profil użytkownika: PaniKiczcock

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 dzień temu
457
Przeczytanych
książek
1 103
Książek
w biblioteczce
126
Opinii
358
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Strony www:
https://www.instagram.com/kiczcock/

Opinie


Na półkach:

O twórczości Yukiko Motoyi usłyszałam po raz pierwszy u Azjatyckiej Półki. Wydany w Polsce zbiór opowiadań* autorki przeszedł bez echa — do tego stopnia, że nie miała go nawet moja biblioteka akademicka. Sięgnęłam więc po Motoyę w języku angielskim. Warto zaznaczyć, że "The Lonesome Bodybuilder" (tytuł alternatywny "Picnic in The Storm") zawiera inny wybór tekstów niż polska "Samotna kulturystka" (a także jest od niej o 100 stron dłuższy).

Teksty w zbiorze są dość zróżnicowane. Większość z nich skupia się na kobietach, niektóre jednak przedstawiają losy mężczyzn. Motoya wykorzystuje różne narracje: pierwszo- i trzecioosobową oraz konwencje: realistyczną i surrealistyczną. "The Lonesome Bodybuilder" to w moich oczach bardzo nierówny zbiór. Znalazłam w nim teksty, które mi się podobały (zwłaszcza tytułowy), jak i te, które do mnie nie trafiły.

Przede wszystkim doceniam tematykę poruszoną przez autorkę. Motoya zwraca uwagę na problemy w związkach międzyludzkich, zwłaszcza na rolę kobiet — w romantycznej relacji oraz w społeczeństwie. Co ważne kobiety nie są u Motoyi sprowadzone jedynie do roli ofiary. Nierzadko potrafią walczyć o swoje lub, chociaż wewnętrznie, kwestionować utarte schematy. Niekiedy one same też stają się oprawcami.

Niestety, mam z częścią opowiadań pewien problem. Niektóre teksty są najzwyczajniej w świecie za długie (jak zwycięzca nagrody Akutagawy "An Exotic Marriage"). Bywały momenty, gdy dawno domyśliłam się przesłania danej historii, a ona trwała, nie wnosząc niczego nowego. Często powtarzam, że zwięzłość to niedoceniana cnota — niektóre teksty Motoyi niestety jej nie posiadają.

Finalnie, moje uczucia są mieszane. Wydawca zaprezentował w zbiorze zarówno teksty, które do mnie trafiły, jak i takie, od których kompletnie się odbiłam i mocno się przy nich zmęczyłam (te niestety przeważają). Do mojej wrażliwości zdecydowanie bardziej przemówiły krótsze, nieco bardziej bliskie rzeczywistości historie.

*Książka ukazała się w Polsce w 2020. roku nakładem Wydawnictwa Dialog.

cw: motyw k*zirodztwa w jednym z opowiadań

O twórczości Yukiko Motoyi usłyszałam po raz pierwszy u Azjatyckiej Półki. Wydany w Polsce zbiór opowiadań* autorki przeszedł bez echa — do tego stopnia, że nie miała go nawet moja biblioteka akademicka. Sięgnęłam więc po Motoyę w języku angielskim. Warto zaznaczyć, że "The Lonesome Bodybuilder" (tytuł alternatywny "Picnic in The Storm") zawiera inny wybór tekstów niż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Romantasy to, zwłaszcza ostatnimi czasy, bardzo popularny gatunek. Raczej nie mogę powiedzieć, żeby bardzo mnie do niego ciągnęło. Tak, jak czasami lubię sięgnąć po fantastykę, tak wolę, gdy prym wiedzie w niej przygoda. Czy debiut Margaret Rogerson przekonał mnie do opowieści fantasy, gdzie prym wiedzie miłość?

Isobel to siedemnastoletnia malarka. Do jej klientów należą znamienitości zaczarowanego dworu (fair folk, czyli fae/wróżki — chociaż, szczerze mówiąc, postaci te bardziej kojarzyły mi się z elfami z Rivendell). Pewnego dnia do drzwi dziewczyny puka jesienny książę, Rook. Przystojny, wysoki brunet (nie mogło być inaczej, prawda?) o wyniosłej osobowości zamawia obraz i nakazuje odesłanie go na dwór swojego przyjaciela, Gadfly'a. Isobel dodaje dziełu pewien pierwiastek, którego Rook się nie spodziewa. Zagniewany książę porywa więc Isobel do magicznej krainy, gdzie czyha na nich niejedno niebezpieczeństwo.

Przyznaję, że "An Enchantment of Ravens" początkowo mi się podobało. Świat powieści wydawał mi się intrygujący, a postać Isobel sympatyczna. Motyw tworzenia sztuki oraz elementy magiczne miały swój niewątpliwy urok. Szybko jednak zaczęły pojawiać się książkowe, czerwone flagi...

Pierwszą z nich była miłość od pierwszego wejrzenia — nie przepadam za tym motywem, bo trudno mi w niego uwierzyć. Rogerson niestety nie udało mi zmienić o nim zdania. Isobel zdecydowanie za szybko zakochuje się w Rooku, który wydał mi się postacią mocno opryskliwą. Jego osoba nie wywołała we mnie ciepłych uczuć, nie mówiąc już o miłości... Choć Rook zyskał nieco przy bliższym poznaniu, tak jego romans z Isobel był dla mnie mało przekonujący. Zabrakło mi momentów, w których mogłabym poczuć chemię między bohaterami i które sprawiłyby, że kibicowałabym ich związkowi.

Książka ma też spore problemy z tempem. Szybki wstęp, ciągnący się środek przedstawiający podróż bohaterów przez las, szybki rozwój wydarzeń na magicznym dworze i ekspresowe zakończenie. Zabrakło mi w "An Enchantment..." wyważenia akcji. Boli zwłaszcza fakt, że to, co zdecydowanie bardziej zainteresowało mnie od romansu, intrygi członków dworu, zostało opisane krótko, "po łebkach". W rezultacie zakończenie nie należy do szczególnie satysfakcjonujących.

Wady nie znaczą jednak, że jest to książka szczególnie zła. Podobał mi się język Margaret Rogerson — jest dobrze dopasowany do klimatu fantasy. Autorka nie wplata niepasujących, zbyt współczesnych określeń i dialogów (jedynie "shit" mi trochę nie grało) i sięga czasami po nieco archaiczne słownictwo. Momentami bywa też nieco poetycko. Proza Rogerson wyróżnia się pozytywnie pod tym względem na tle innych młodzieżówek.

"An Enchantment of Ravens" można przeczytać bez bólu, głównie dzięki porządnej warstwie językowej. Książka nieźle sprawdza się jako lektura do autobusu i samolotu (przetestowane), gdy różne czynniki odwracają uwagę od nieprzekonującego romansu i średnio poprowadzonej fabuły. Mogło być gorzej, ale mogło też być o wiele lepiej.

Romantasy to, zwłaszcza ostatnimi czasy, bardzo popularny gatunek. Raczej nie mogę powiedzieć, żeby bardzo mnie do niego ciągnęło. Tak, jak czasami lubię sięgnąć po fantastykę, tak wolę, gdy prym wiedzie w niej przygoda. Czy debiut Margaret Rogerson przekonał mnie do opowieści fantasy, gdzie prym wiedzie miłość?

Isobel to siedemnastoletnia malarka. Do jej klientów należą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Alfred Hitchcock twierdził, że film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi. Choć w "Ostatnim locie flaminga" ziemia nie drży w posadach, powieść rozpoczyna porównywalnie sensacyjnie wydarzenie. Na wiejskiej drodze zostaje znaleziony... męski członek. Ciało, do którego należał, nie zostaje znalezione. Jedyny ślad po mężczyźnie to wiszący na drzewie niebieski beret.

Książka Mii Couto na pierwszy rzut oka może wydawać się kryminałem. Niech jednak nie zwiedzie was opis. "Ostatni lot flaminga" to przede wszystkim portret mieszkańców małej (fikcyjnej) mozambijskiej miejscowości oraz ich zderzenia z przybyłymi żołnierzami ONZ.

Dużo tu wstawek surrealistycznych i psychodelicznych, które zaskakują oraz nieco dezorientują. Jest tu też sporo humoru — w końcu to książka z jajem (hehe).

Oprócz przedziwnej historii i obrazu małej wsi wraz ze wszystkimi niesnaskami mieszkańców znajdziemy w "Ostatni los flaminga" tematykę kolonializmu. Couto zwraca uwagę na to, jak małą wagę świat przywiązuje do żyć niebiałych osób: "Tysiące Mozambijczyków umierało, a was nigdy tu nie było. Teraz zginęło pięciu cudzoziemców i już jest koniec świata?" (s. 23). Pokazuje, jak lokalna ludność różnorodnie odbiera przybycie służb ONZ: dla jednych jest to okazja warta świętowania, inni krytykują ich obecność. Kolonializm wszak przyjmuje różne oblicza: "Ich nie obchodzi pokój. [...] Chcą zaprowadzić taki porządek, który pozwoli im być szefami" (s. 114).

Ze względu na szaloną (nie zdradzam jej najbardziej zakręconego aspektu) historię oraz mój brak znajomości historii Mozambiku "Ostatni lot flaminga" nie był najłatwiejszą lekturą. Powieść była jednak ciekawym literackim doświadczeniem i wyróżniła się na tle innych przeczytanych w ostatnim czasie pozycji.

Alfred Hitchcock twierdził, że film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi. Choć w "Ostatnim locie flaminga" ziemia nie drży w posadach, powieść rozpoczyna porównywalnie sensacyjnie wydarzenie. Na wiejskiej drodze zostaje znaleziony... męski członek. Ciało, do którego należał, nie zostaje znalezione. Jedyny ślad po mężczyźnie to wiszący na drzewie niebieski beret....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika PaniKiczcock

z ostatnich 3 m-cy
PaniKiczcock
2024-05-17 23:34:43
PaniKiczcock dodała książkę Upiór na półkę Chcę przeczytać
2024-05-17 23:34:43
PaniKiczcock dodała książkę Upiór na półkę Chcę przeczytać
PaniKiczcock
2024-05-17 22:09:47
PaniKiczcock dodała książkę Dżamila na półkę Teraz czytam
2024-05-17 22:09:47
PaniKiczcock dodała książkę Dżamila na półkę Teraz czytam
Dżamila Czingiz Ajtmatow
Średnia ocena:
7.3 / 10
48 ocen
PaniKiczcock
2024-05-16 21:50:48
PaniKiczcock dodała książkę Chmara wróbli na półkę Chcę przeczytać
2024-05-16 21:50:48
PaniKiczcock dodała książkę Chmara wróbli na półkę Chcę przeczytać
Chmara wróbli Takashi Matsuoka
Średnia ocena:
7.2 / 10
280 ocen
PaniKiczcock
2024-05-15 20:57:32
PaniKiczcock oceniła książkę Chipsy dla gości na
6 / 10
2024-05-15 20:57:32
PaniKiczcock oceniła książkę Chipsy dla gości na
6 / 10
Chipsy dla gości Natalka Suszczyńska
Średnia ocena:
7 / 10
27 ocen
PaniKiczcock
2024-05-14 23:13:58
PaniKiczcock dodała książkę Cichoborek na półkę Chcę przeczytać
2024-05-14 23:13:58
PaniKiczcock dodała książkę Cichoborek na półkę Chcę przeczytać
Cichoborek Urszula Stokłosa
Średnia ocena:
7.4 / 10
75 ocen
PaniKiczcock
2024-05-14 12:54:51
2024-05-14 12:54:51
PaniKiczcock
2024-05-13 00:18:39
PaniKiczcock oceniła książkę 20 odsłon zachłannej młodości na
8 / 10
2024-05-13 00:18:39
PaniKiczcock oceniła książkę 20 odsłon zachłannej młodości na
8 / 10
20 odsłon zachłannej młodości Xiaolu Guo
Średnia ocena:
5.6 / 10
145 ocen
PaniKiczcock
2024-05-10 21:04:31
PaniKiczcock dodała książkę Słońce i Księżyc na półkę Przeczytane
2024-05-10 21:04:31
PaniKiczcock dodała książkę Słońce i Księżyc na półkę Przeczytane
Słońce i Księżyc Khoa Le
Średnia ocena:
7.8 / 10
48 ocen
PaniKiczcock
2024-05-06 18:43:54

ulubieni autorzy [4]

Donna Tartt
Ocena książek:
7,2 / 10
3 książki
0 cykli
461 fanów
Banana Yoshimoto
Ocena książek:
6,6 / 10
15 książek
0 cykli
26 fanów
J.D. Salinger
Ocena książek:
7,3 / 10
6 książek
0 cykli
Pisze książki z:
318 fanów

Ulubione

Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Jane Austen Duma i uprzedzenie Zobacz więcej
Henry David Thoreau Walden, czyli życie w lesie Zobacz więcej
Sylvia Plath Szklany klosz Zobacz więcej
Miron Białoszewski Tajny dziennik Zobacz więcej
Chuck Palahniuk Fight Club. Podziemny krąg Zobacz więcej
Jeffrey Eugenides Przekleństwa niewinności Zobacz więcej
Ken Kesey Lot nad kukułczym gniazdem Zobacz więcej
J.D. Salinger Dziewięć opowiadań Zobacz więcej
Ernest Hemingway Wyspy na Golfsztromie Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
457
książek
Średnio w roku
przeczytane
24
książki
Opinie były
pomocne
358
razy
W sumie
wystawione
407
ocen ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
1 658
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
17
książek [+ Dodaj]