Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

❤️ Recenzja ❤️

"Myślałem, że w mieście, w którym wyścigi motocyklowe są znane jedynie z filmów i książek, nie będzie chciał spędzać dużo czasu. Że czegoś spróbuje, a później da sobie spokój. On jednak nie odpuszczał i zadomowił się tutaj, by jeszcze bardziej mi dopiec."

Caroline przeprowadza się do Miami. To właśnie w tym miejscu chce sprawić, że stanie na własne nogi i będzie niezależna finansowo od rodziców. Kiedy każdy dzień staje się bardziej znośny, a klientów zaczyna przybywać, dzieje się coś, co sprawia, że jej życie się zmieni. Jest świadkiem czegoś, czego nie powinna widzieć na swoje oczy. To może sprowadzić na nią poważne problemy. Jak poważne?

"Distraction" to historia, która pokazuje, że czasami ktoś nie zdaje sobie sprawy, jak go postrzegamy. Bo najgorsze jest życie w nieświadomości tego, że przeciwnik zna nas lepiej niż my jego.

Dla niej on jest osobą, która kogoś zabiła. Ona dla niego jest kobietą, od której nie może oderwać oczu. Czy takie połączenie nie wywoła wybuchu?

Bohaterowie tej książki są postaciami, które w czytelniku od samego początku wzbudzają ciekawość, ale względem Dominica zachowałam na samym początku taką czujność, bo nie miałam pewności, czy aby na pewno będzie mężczyzną, który zyska moją sympatię. I wiecie co? Jak tylko się pojawił, to już mnie usidlił. Może i jego zachowanie nie było godne naśladowania, ale miał w sobie to coś, co mnie do niego przyciągało. Ale ich relacja nie będzie prosta. On będzie chciał ją do siebie przyciągnąć, ale ona będzie starała się uciec od niego jak najdalej. Ale czy jej się to uda? Czy przed takim mężczyzną można w ogóle się schować?

Jak tylko pojawiła się zapowiedź tej książki, wiedziałam, że nie będę mogła przejść obok niej obojętnie. Tym bardziej że przenosi nas ona do świata motocyklistów. Przyznać się kto nie lubi tych władczych mężczyzn na maszynach? Ja uwielbiam!

Akcja poprowadzona jest po mistrzowsku. Dostajemy wyścigi motocyklowe, tajemnice, które z czasem będą wychodziły na powierzchnię, mieszając w życiu bohaterów, jak również pokuszą się o dostarczenie nam solidnej dawki adrenaliny, która w pewnych momentach sprawi, że będziecie siedzieli i nie dowierzali w to, co właśnie czytacie. Będzie się działo naprawdę sporo, ale dzięki temu akcja nawet na chwilę nie zwolni, a wy nawet nie będziecie chcieli wypuszczać tej książki z rąk. Autorka prowadzi akcję tak, że nie sposób przewidzieć kolejnego krok, ale dzięki temu, czeka na was zaskoczenie w wielu momentach. Jestem przekonana, że zapamiętajcie tę książkę na bardzo długi czas, a w szczególności końcówkę historii, ponieważ to ona była najbardziej nieprzewidywalna. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać i jak potoczą się ostatecznie losy bohaterów. Czytałam z zapartym tchem i w końcu dowiedziałam się, jak brzmią ostanie słowa książki. Jesteście ciekawi, jak potoczyła się historia Dominica oraz Caroline? Musicie sięgnąć po tę wciągającą historię i przekonać się samemu. Nie pożałujecie spędzonego czasu w towarzystwie tej powieści.

Autorka po raz kolejny stworzyła coś niesamowitego i zdecydowanie mnie zaskoczyła. Ciekawym pomysłem i rzadko spotykany jest pisanie historii wspólnie z czytelnikami. Wyszło to naprawdę świetnie. Czekam więc na kolejne książki spod pióra autorki, a wam polecam zapoznać się z historią, prosto ze świata motocyklistów.

❤️ Recenzja ❤️

"Myślałem, że w mieście, w którym wyścigi motocyklowe są znane jedynie z filmów i książek, nie będzie chciał spędzać dużo czasu. Że czegoś spróbuje, a później da sobie spokój. On jednak nie odpuszczał i zadomowił się tutaj, by jeszcze bardziej mi dopiec."

Caroline przeprowadza się do Miami. To właśnie w tym miejscu chce sprawić, że stanie na własne nogi i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

❤️Przedpremierowa recenzja patronacka ❤️

"– Nie patrz tak znowu na mnie – wyrzuca na wydechu.
– Jak? – szepczę.
– Jakbym był centrum twojego wszechświata – wyjaśnia."

Ślub miał być dla Elizabeth najpiękniejszym dniem, jednak okazał się największym koszmarem, w którym główne role grali jej najbliżsi. Zdrada sprawiła, że stała się najlepsza w swojej pracy, ale również sprawiła, że omijała szerokim łukiem M&H Construction. Do pewnego czasu... Wszystko się zmienia, kiedy zostaje odczytany testament. Jedni zaczną walkę, drudzy zaś połączą siły. Co z tego wyniknie? Czy wspólny cel zbliży do siebie wrogów?

"13 miesiecy" to historia, która pokazuje nam, ludzie bywają nieprzewidywalni. Potrafią krzywdzić nas w najgorszy sposób, zadając bolesne rany. Dlatego lepiej powiedzieć najgorszą prawdę niż najpiękniejsze kłamstwo.

Bohaterowie tej książki to postacie, które początkowo się nienawidzą i dzięki temu dostajemy tutaj naprawdę dobrze poprowadzony motyw hate-love, w którym zobaczycie, że to czasami nienawiść jest pierwszym krokiem w stronę miłości. Ale wróćmy do naszych bohaterów. Elizabeth to kobieta, która została skrzywdzona przez swoich najbliższych. Zrobili jej coś, czego nikt z nas nie chciałby doświadczyć na swojej skórze. Jednak w tym wszystkim odnajduje też swoich sprzymierzeńców. Ale czy na pewno ? Czy wszyscy są tym, za kogo się podają? Greg natomiast to mężczyzna, który od samego początku mnie fascynował. Im bliżej go poznawałam, tym miałam wrażenie, że uwielbiał dogryzać Elizabeth i czerpał z tego radość, a wtedy mogliśmy być świadkami ich wymiany zdań, która doprowadzała mnie do wybuchu śmiechu. Ojj zdecydowanie ich spotkania nie były nudne, a z każdym kolejnym zaskakiwali mnie coraz bardziej. Wspólny układ, który zawarli, zbliżył ich do siebie. Coraz więcej spędzonego wspólnie czasu, wyznawanie prawdy i poznawanie kłamstw zacieśniło pomiędzy nimi nić porozumienia. Ale czy ten układ nie zakończy się wraz z ukończonym celem?

Akcja w tej książce już od samego początku pokazuje nam, że nudzić to się na pewno nie będziemy. A wręcz przeciwnie, będziemy świadkami wielu sytuacji, które nas zaskoczą, wprawią w osłupienie, jak i również sprawią, że nie będziemy dowierzać, że to się dzieje naprawdę. Wielu rzeczy nie byłam w stanie przewidzieć, ale nie spodziewałam się, że w niektórych momentach autorka zrzuci na nas prawdziwą bombę. A tak właśnie będzie i wtedy bądźcie pewni, że w waszej głowie pojawi się myśl, że to nie dzieje się naprawdę, że to jest jakiś żart. Ale niestety, będzie to najprawdziwsza prawda, która czasem okaże się bolesna. Jednak w życiu czasami tak jest, że musimy być przygotowani na najgorsze.

Ale to nie wszystko. Nie zabraknie intryg, kłamstw, powrotu przeszłości, wyznania prawdy, jak i wizyt na posterunku policji. Ojj ktoś będzie nam rozrabiał, czy w słusznej sprawie? Przekonajcie się o tym sami. Jedyne, co wam mogę jeszcze powiedzieć, to że emocji na pewno wam nie zabraknie. Czasami poczujecie smutek, złość, żal, a w innej sekundzie radość oraz nadzieję, że życie może jeszcze się odmienić. Autorka również pokusiła się o wplecenie wątku, w którym porusza pewien problem, który dla jednych jest powodem do płaczu, a innym wręcz przynosi radość. W której grupie znajdziecie się wy?

Agnieszka po raz kolejny udowadnia, że potrafi stworzyć książkę, od której trudni się oderwać, mało tego, o której nawet trudno jest zapomnieć po tym, jak skończy się czytać. Przeżyłam z nią naprawdę niesamowite chwile i smutno mi, że nie pocieszyłam się bohaterami trochę dłużej, ale no nie byłam w stanie oderwać się od tej książki. Zbyt bardzo byłam ciekawa, co będzie dalej, bo każdy rozdział kończył się w takim momencie, że nawet jeśli bardzo się chciało, to nie można było wypuścić książki z rąk. W efekcie czego książkę pochłonęłam w jeden wieczór, ale nie żałuje tego, bo miałam okazję poznać historię, która na długo pozostanie w mojej pamięci.

Tym razem dzięki tej książce zrozumiałam, że ludzie robią coś, nie myśląc o tym, że ktoś może ucierpieć. Często myślimy tylko o sobie, bo w końcu "ja" jestem najważniejszym, ale to nie prawda. Najważniejsi są nasi bliscy i radość, jaką możemy widzieć na ich twarzach. Nie zapominajcie nigdy o tym. Czasami swoim zachowaniem możemy doprowadzić do sytuacji, której nie będziemy w stanie naprawić, bo będzie już za późno.

❤️Przedpremierowa recenzja patronacka ❤️

"– Nie patrz tak znowu na mnie – wyrzuca na wydechu.
– Jak? – szepczę.
– Jakbym był centrum twojego wszechświata – wyjaśnia."

Ślub miał być dla Elizabeth najpiękniejszym dniem, jednak okazał się największym koszmarem, w którym główne role grali jej najbliżsi. Zdrada sprawiła, że stała się najlepsza w swojej pracy, ale również...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

❤️Recenzja patronacka❤️

"– Zuza, wiesz, że nie zbawisz całego świata? Nie naprawisz całego zła na Ziemi.
– Ale mogę naprawić cały świat dla niego."

Życie Zuzy i Piotra płynie niczym najpiękniejsza bajka. Wspólne wakacje, budowa domu i organizacja wymarzonego wesela. Jednak życie nie może być zbyt piękne... Bo czym byłoby bez kłód rzucanych pod nogi i przeszłości, która powraca w najmniej spodziewanym momencie? Snem, z którego oni będą musieli się wybudzić. Tylko czy życie nie sprawi, że oddalą się od siebie? Czy pragnienia w ich sytuacji będzie można zaspokoić?

Życie bywa nieprzewidywalne i ich historia doskonale to pokaże.

"Plan B" to historia, która pokazuje, że czasami coś, czego bardzo pragniemy, nie pojawi się w naszym życiu od razu. Trzeba być cierpliwym i wierzyć, że nasze marzenie w końcu się ziści.

Zuza i Piotr są postaciami, które nie tylko zamieszkają w waszym sercu, ale również umyśle. Nie dadzą wam o sobie zapomnieć. Na przestrzeni obu tomów widać szczególnie zmianę, jaka zaszła w Piotrze. Już nie jest tym mężczyzną, który skakał z kwiatka na kwiatek, teraz jego kwiatkiem na stałe stała się Zuza, przy której może poczuć, czym jest szczęście, miłość oraz pożądanie. Jeśli o pożądaniu już mowa, bez wątpienia będzie ono aż rozpalało nie tylko bohaterów oraz strony w książce, ale też samych czytelników, bo musicie wiedzieć, że autorka zafundowała nam kilka odważnych scen, które przyznaje były z gatunku tych mocnych i zapadających w pamięć. Ojj będzie się działo i to bez dwóch zdań, więc będzie gotowi na to, że zrobi się niegrzecznie i piekielnie gorąco.

Oprócz tego poruszony zostanie bardzo ważny temat, z którym łączyć się będzie wiele wydarzeń w książce i będzie to nierzadko przyczyną kłótni bohaterów i nieporozumień, jakie zaistnieją. W ich przypadku życie wiele razy wystawi ich na próbę i da też nadzieję, która zostanie odebrana. Jednak wtedy stanie się coś, czego żadne z nich nie planowało. Co takiego? Przekonajcie się sami.

Ta książka przepełniona jest emocjami, sytuacjami, które zaskakują, wprawiają w radość, smutek, żal oraz nadzieję. Jednak pokazuje nam też prawdziwe życie, z którym musi się mierzyć wiele par. W końcu nikt nie powiedział, że życie będzie usłane różami. Czasami trzeba się zranić, aby odzyskać wiarę w to, że jeszcze może być lepiej. Tylko czy w przypadku Zuzy i Piotra pozostanie jeszcze coś, co będzie można naprawić?

Po skończeniu 1 tomu serii #skrywanesekrety zostaliśmy pozostawieni w takim punkcie, że od razy chciało się przeczytać kontynuację, ale niestety jej nie było. Autorka długo kazała nam czekać na dalsze losy Zuzy i Piotra, ale było warto. Ciąg dalszy ich historii wynagrodził mi ten czas oczekiwania i teraz żałuję, że tak szybko poznałam zakończenie ich powieści, bo musiałam się z nimi rozstać. Tym razem zakończenia również nie byłam w stanie przewidzieć i chyba nigdy nie zgadłabym, że będzie czekało na mnie to, co czekało. Czy czuje zaciekawienie? No jasne! Czy czuje, że po raz kolejny zapowiada się coś naprawdę ciekawego? Oczywiście, że tak! Czy czekam? I to jeszcze jak?

Jest to kolejna książka autorki, przy której spędziłam niezapomniane chwile. Mogłam zapomnieć o otaczającym mnie świecie i przenieść się do świata bohaterów, który zajął moje myśli. Pióro autorki mam wrażenie, że jest jeszcze przyjemniejsze niż przy debiucie, a każda strona znikała w zawrotnym tempie. Bez wątpienia Marta powinna pisać dłuższe książki, bo mam niedosyt! Potrzebuje więcej, najlepiej na już!

A tym którzy jeszcze nie znają serii #skrywanetajemnice to aż zazdroszczę, bo to, co najlepsze jeszcze przed nimi.

❤️Recenzja patronacka❤️

"– Zuza, wiesz, że nie zbawisz całego świata? Nie naprawisz całego zła na Ziemi.
– Ale mogę naprawić cały świat dla niego."

Życie Zuzy i Piotra płynie niczym najpiękniejsza bajka. Wspólne wakacje, budowa domu i organizacja wymarzonego wesela. Jednak życie nie może być zbyt piękne... Bo czym byłoby bez kłód rzucanych pod nogi i przeszłości, która...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

🖤Recenzja🖤

"Cza­sa­mi trze­ba po­świę­cić wiele na dro­dze do upra­gnio­ne­go celu."

Alexander staje na szczycie. Władza jest w jego rękach. Teraz zamierza zmienić wszystko na lepsze... Tylko czy będzie to takie proste? Na jego drodze pojawia się Zoe. Kobieta, która będzie musiała wykazać się w podwójnej roli. Czy z łatwością przyjdzie jej ukrywanie, kim tak naprawdę jest? Czy uda jej się wypełnić misję? A może sama stanie powodem swojego upadku ?

"Alexander" to historia, która pokazuje, że ludzie dla osiągnięcia celu potrafią maskować się niczym kameleony, ale co kiedy maska zniknie ? Czy wtedy sobie poradzą?

Bardzo czekałam na kolejny tom serii
#blakemorefamily , bo z każdym kolejnym jestem coraz bardziej zakochana w tej serii. Co tym razem się wydarzyło? Już wam opowiadam.

Dostajemy tutaj dwójkę bohaterów, którzy muszą odegrać swoje role. Alexander dostaje władzę a Zoe misję do wykonania, która będzie miała jasny cel-zniszczyć rodzinę Blakemore. To sprawi, że wpląta się w sieć kłamstw, tajemnic oraz intryg, które przyznaje, pobudzały tylko moją ciekawość podczas czytania. Ale to nie wszystko, będziecie też świadkami gorących scen, które rozpalą strony do czerwoności. Autorka potrafi pobudzić wyobraźnię czytelników, co ukazuje nam w każdym tomie. Pojawią się również momenty zaskoczenia, których się nie spodziewałam, jak i takie, które trudno przewidzieć. Jednak największą niewiadomą było dla mnie zakończenie, bo miałam w głowie ułożony plan, ale jednak nie wypełnił się on w całości tak, jak myślałam. I bardzo się cieszę, bo i na samym końcu czekało mnie delikatne zaskoczenie.

Autorka jak zwykle nie zwalnia tempa i daje nam historię, w której dzieje się naprawdę wiele. Udowadnia, że z każdym tomem seria może być coraz lepsza. I myślałam już, że z całej rodziny, która ukazała się w papierze, miałam swojego ulubieńca, ale zmieniło się, to kiedy przeczytałam historię Alexandra. To on zajmuje największą część w moim sercu ❤️🫶 i chyba już się to nie zmieni, ale tego nie mogę być pewna, bo autorka zaskakuje mnie coraz bardziej.

Czekam na kolejny tom i kolejne niezapomniane emocje, a wam polecam wam sięgnięcie po poprzednie tomy, jeśli jeszcze ich nie czytaliście. Gwarantuję wam, że na długo nie zapomnicie tej serii.

🖤Recenzja🖤

"Cza­sa­mi trze­ba po­świę­cić wiele na dro­dze do upra­gnio­ne­go celu."

Alexander staje na szczycie. Władza jest w jego rękach. Teraz zamierza zmienić wszystko na lepsze... Tylko czy będzie to takie proste? Na jego drodze pojawia się Zoe. Kobieta, która będzie musiała wykazać się w podwójnej roli. Czy z łatwością przyjdzie jej ukrywanie, kim tak naprawdę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

❤️ Recenzja ❤️

"Życie skła­da się z cykli, ze zmian. Nie lu­bi­my zmian. Opie­ramy się im, bo boimy się nie­zna­nego. Ale nic nie pozostaje takie samo."

Snujemy plany, marzenia, oddajemy komuś swoje serce, a życie w jednej chwili wszystko niszczy... Wojna sprawiła, że mąż Florence - Rupert - został uznany za zaginionego. Ona czeka na niego, bo obiecał jej, że do niej wróci... Mija kilkanaście lat. Sny przenoszą Maksa do czasów II Wojny Światowej. Staje się wtedy kimś innym. Kim?

Co może łączyć przeszłość z teraźniejszością?

"Czekaj na mnie" to historia, która uświadamia nas, jak silna potrafi być miłość. Czasami nie ma takiej rzeczy, która byłaby w stanie ją pokonać. Nawet upływający czas nie stanowi zagrożenia.

Bardzo lubię sięgać po książki, które opowiadają o czasach wojny, ale również przenoszą nas kilkanaście lat później. Daje nam to możliwość spojrzenia na świat z dwóch różnych perspektyw, które znacząco się od siebie różnią. Nigdy nie miałam przyjemności sięgnąć po twórczość Santy Montefiore i teraz żałuję, bo ta historia, mimo że powoduje w sercu ból, to jest też niezwykle wartościowa.
Oparta jest na prawdziwych wydarzeniach i to czyni ją jeszcze ciekawszą w moim odczuciu. Wplątana jest w to sieć tajemnic, ale również intryg, które tylko wzbudzają ciekawość w czytelniku.

Autorka doskonale potrafi opisywać emocje, ale również sytuacje, dzięki czemu mogłam się poczuć, jakbym była w każdym z tym miejsc, gdzie rozgrywka się akcja książki. Bardzo podobał mi się wątek reinkarnacji, który miałam przyjemność poznać po raz pierwszy. Jak dotąd nie czytałam żadnej takiej książki i było to, coś nowego, co przyznaję, wzbudziło moje zainteresowanie.

Czy sięgnę po kolejne historie spod pióra autorki? Z pewnością tak, bo oczarowała mnie tym, jak doskonałą historię można stworzyć. Przeniosła mnie do czasów, które w dalszym ciągu wywołują ból jak się o nich myśli. Dlatego, jeśli lubicie książki w takim klimacie, to ta z pewnością wam się spodoba.

❤️ Recenzja ❤️

"Życie skła­da się z cykli, ze zmian. Nie lu­bi­my zmian. Opie­ramy się im, bo boimy się nie­zna­nego. Ale nic nie pozostaje takie samo."

Snujemy plany, marzenia, oddajemy komuś swoje serce, a życie w jednej chwili wszystko niszczy... Wojna sprawiła, że mąż Florence - Rupert - został uznany za zaginionego. Ona czeka na niego, bo obiecał jej, że do niej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

❤️ Recenzja ❤️

"Podstawowa zasada: nigdy nie zakochać się w żadnym z braci Hidalgo"

Claudie można nazwać szczęściarą. Dlaczego? Bo odkąd pamięta mieszka w domu rodziny Hidalgo. Jednak miłość pomiędzy nią a Artemisem nie była możliwa... Czasami pewne rzeczy nie pozwalają nam na to, aby ugościć kogoś w naszym sercu... Ale czy przyszłość to zmieni?

"Przez ciebie" to historia, która pokazuje, że w życiu nie zawsze jest kolorowo. Musimy mierzyć się z problemami, które nawet w przyszłości odciskają na nas swoje piętno.

Bracia Hidalgo potrafią sprawić, że serce zaczyna płonąć... A teraz mamy okazję poznać jeszcze lepiej kolejnego z braci, a mowa oczywiście o Artemisie.

Bohaterowie tej książki to postacie, które niezwykle mi się spodobały. Claudia jest dziewczyną, która mimo trudnej przeszłości nie utraciła swojej siły i wiary w marzenia. Robi wszystko, aby spełnić swoje cel. Jednak przeszłość w jakimś stopniu wpłynęła na to, jaką stała się osobą. Artemis natomiast jest postacią, którą trzeba dobrze poznać, aby ją zrozumieć. Nie zawsze jego zachowanie było tylko jego widzimisię, ono wynikało z czegoś i on nam to pokaże. Relacja, jaka pomiędzy nimi się na rodziła, miała swoje smutne, jak i tę bardziej radosne momenty. Nawet z daleka można zobaczyć, że nie są sobie obojętni. A pożądanie aż kipi. Nie zabraknie pomiędzy nimi naprawdę gorących scen, których będzie sporo. Więc przygotujcie się na to, że wasza wyobraźnia będzie działała na pełnych obrotach.

"Przez moje okno" bardzo mi się podobało, ale jednak to "Przez ciebie" wywarło na mnie jeszcze lepsze wrażenie. Czytało mi się tę historię z niezwykłą lekkością. Jednak musicie wiedzieć, że pojawią się też te trudniejsze momenty, które będą nawiązywały do przeszłości bohaterów, która nie należała do najpiękniejszych. Tajemnice również będą miały ogromny wpływ na ich losy, ale życie w końcu nie należy do najłatwiejszych i trzeba zmierzyć się z tym, co wydaje się niemożliwe.

Dzięki tej książce poczujecie radość, smutek, ale również uczucie zawodu. Nie zabraknie wesołych momentów, które na pewno poprawią wam humor. Pióro autorki jest niezwykle przyjemne, co sprawia, że książkę pochłania się w kilka wieczorów. Osobiście starałam się czytać ją jak najdłużej, bo nie chciałam kończyć przygody z bohaterami, ale w końcu każda historia ma swój koniec. Jaki dostaniemy tutaj? Przekonajcie się sami.

❤️ Recenzja ❤️

"Podstawowa zasada: nigdy nie zakochać się w żadnym z braci Hidalgo"

Claudie można nazwać szczęściarą. Dlaczego? Bo odkąd pamięta mieszka w domu rodziny Hidalgo. Jednak miłość pomiędzy nią a Artemisem nie była możliwa... Czasami pewne rzeczy nie pozwalają nam na to, aby ugościć kogoś w naszym sercu... Ale czy przyszłość to zmieni?

"Przez ciebie" to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

🏀Recenzja🏀

"Byłem pe­wien, że mnie ko­cha­łeś, ale jak kogoś ko­chasz, nie zo­sta­wiasz go sa­me­mu sobie."

Czasami nawet z upływem czasu nie jesteśmy w stanie zapomnieć o osobie, która roztrzaskała nasze serce na kawałki. Liam złamał je Lance'owi... Co takiego się wydarzyło? Obaj mężczyźni obracają się w tych samych kręgach, jednak teraz znowu staną ze sobą twarzą w twarz. Czy dawne wspomnienia powrócą? Czy Lance podejmie ryzyko i podpisze umowę z Liam'em? Od tego zależy jego dalsza kariera... Jaką decyzję podejmie?

"One shot" to historia, która pokazuje, że czasami trudno jest nam się przyznać do pewnych rzeczy, jednak z biegiem czasu się to zmienia i zaczynamy akceptować rzeczywistość, taką, jaka jest naprawdę.

Kiedy ukazała się informacja, że Lena M. Bielska wydaje nową książkę, wiedziałam, że nie będę potrafiła przejść obok niej obojętnie. Nie jestem w stanie oprzeć się książkom autorki, szczególnie tym, które zabierają nam do świata sportu i bohaterów, którzy rozkochują w sobie czytelnika, ale również potrafią zagrać mu na nerwach.

Tym razem dostajemy książkę, jakiej nigdy nie czytałam. Tutaj nie pojawia się uczucie pomiędzy kobietą i mężczyzna a pomiędzy dwoma mężczyznami. Bałam się, jakie będę miała odczucia podczas czytania tej książki, bo nigdy nie czytałam czegoś takiego, ale kiedy ją już skończyłam, wiem, że moje obawy były niepotrzebne. Miałam wrażenie, że nie potrafię oderwać się od tej książki, bo stałe coś mnie do niej przyciągało. A tym kimś był Liam oraz Lance. Nie potrafiłam się zdecydować, którego z nich bardziej wolę. Oboje byli inni. Oboje mieli swoją przeszłość, ale różniło ich jedno. Liam nie potrafił otwarcie przyznać się, że woli mężczyzn. Dlaczego? Musicie dowiedzieć się tego sami.

Ta książka była rewelacyjna. Masa emocji, dawka humoru i UWAGA!, pojawią się sceny, które wywołają nie tylko wypieki na wadzie twarzy, ale również pobudzą wyobraźnię. Bo mężczyźni też potrafią rozpalić kartki do czerwoności. Jednak zanim to się stanie, będą musieli na nowo odbudować swoją relację. Nie będzie to proste. Będzie wymagało cierpliwości, ponownego zaufania, ale również rozmów, które wiele zmieniają w każdej relacji. Czy można posklejać złamane serce? Przekonajcie się sami.

Dzięki tej książce zrozumiałam, że miłość nie pojawia się tylko pomiędzy przeciwnym płciami. Kobieta może kochać kobietę a mężczyzna mężczyznę. Miłość w końcu nie wybiera. To historia, która uświadamia nas, jak ważna jest akceptacja, ale również zrozumienie i wspieranie takich osób. Dla nich też jest to nowa sytuacja. Boją się, jak zostanie to odebrane, czy nie staną się obiektem drwiny ze strony innych. Dlatego bądźmy otwarci i nie negujmy czyjejś orientacji. Bo nigdy nie wiemy, czy kogoś nie zranią nasze słowa.

Jeśli lubicie romanse MM z wątkiem enemies to lovers, to ta historia wam się spodoba. Polecam!

🏀Recenzja🏀

"Byłem pe­wien, że mnie ko­cha­łeś, ale jak kogoś ko­chasz, nie zo­sta­wiasz go sa­me­mu sobie."

Czasami nawet z upływem czasu nie jesteśmy w stanie zapomnieć o osobie, która roztrzaskała nasze serce na kawałki. Liam złamał je Lance'owi... Co takiego się wydarzyło? Obaj mężczyźni obracają się w tych samych kręgach, jednak teraz znowu staną ze sobą twarzą w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

❤️ Recenzja ❤️

"Byliśmy odważni, a takich czeka tylko walka"

Joyce i Cole zdecydowali się, aby sprzeciwić się systemowi, jaki panował w Lord Private High School. Nie sadzili tylko, że dążenie do poznania prawdy, może wywołać prawdziwe piekło. Jednak oni pozostali nieustraszeni, nawet w obliczu osób, które postanowiły ich zniszczyć. Nie boją się konsekwencji, dla nich liczy się tylko ukazanie prawdy. Czy to im się uda?

"All roads lead to hell. Powrót do nieba" to historia, która uświadamia nam, że mimo trudności, jakie pojawiają się na naszej drodze, nie można się poddawać. Trzeba iść do przodu, aby wygrać tę bitwę.

Po skończeniu pierwszego tomu byłam bardzo ciekawa, co czeka na mnie w zakończeniu tej historii. Kiedy sięgnęłam tylko po książkę, to odpłynęłam i zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Pióro autorki znam doskonale, ale mam wrażenie, że przy każdej książce i tak potrafi mnie zaskoczyć. Czytało mi się tę historię z niezwykłą lekkością, mimo że była przepełniona wieloma emocjami, które odczuwało się wraz z bohaterami. Działo się tutaj naprawdę wiele. Czasami nie sposób było przewidzieć tego, co może wydarzyć się za chwilę. Przyznaje, niektóre sytuacji wydawały się troszkę niemożliwe, ale mimo to miały, jakiś swój urok. Bohaterowie natomiast w dalszym ciągu kradli moje serce i zmienili się, na lepsze. Miałam wrażenie, że mogliśmy tutaj poznać ich jeszcze lepiej i zauważyć coś, czego nie dostrzegliśmy w pierwszym tomie. Była w nich siła, która mogła pokonać wszystko. Było w nich uczucie, które potrzebowało uwagi. Czy je dostanie?

W tej książce można znaleźć wiele pięknych cytatów, które chciałoby się zapamiętać na zawsze. Autorka właśnie tym mnie urzekła, że praktycznie każdy rozdział zaczyna się od słów, które dają czytelnikowi do myślenia. Tak samo jest w przypadku zakończeń. Do ostatnich stron pozostaje się w takiej niepewności i zastanawia się, jaki będzie finał. Czy pojawi się radość, a może smutek i żal? Ja już to wiem, ale jeśli wy chcecie się przekonać, to musicie sięgnąć po tę książkę.

❤️ Recenzja ❤️

"Byliśmy odważni, a takich czeka tylko walka"

Joyce i Cole zdecydowali się, aby sprzeciwić się systemowi, jaki panował w Lord Private High School. Nie sadzili tylko, że dążenie do poznania prawdy, może wywołać prawdziwe piekło. Jednak oni pozostali nieustraszeni, nawet w obliczu osób, które postanowiły ich zniszczyć. Nie boją się konsekwencji, dla nich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

🖤Recenzja patronacka 🖤

"W życiu już tak jest, że kiedy próbujesz odpędzić przykre wspomnienia, w pewnym momencie one i tak do ciebie wrócą i zaatakują ze zdwojoną siłą"

Kiedy masz już zaplanowaną przyszłość, a marzenia czekają na spełnienie, dzieje się coś, co sprawia, że wszystko pęka niczym bańka mydlana. To właśnie spotkało Jeanny. Została porwana przez mężczyznę, który będzie próbował wszystkiego, aby mu się oddała. Czy Jeanny będzie na tyle silna, aby przetrwać to, co zgotował dla niej los? Czy diabeł jest aż tak straszny, jak go malują?

"Kochanie? Witam w piekle" to historia, która pokazuje, jak wiele zła są w stanie wyrządzić nam ludzie. Nie patrzą na to, co jest ważne dla nas, liczy się tylko to, aby im było jak najlepiej. A reszta? Nie ma znaczenia.

Bohaterowie tej książki to postacie, które są złożone i wzbudzają ciekawość, szczególnie Jason. Jest to mężczyzna, który stanowił dla mnie zagadkę. Potrafił pokazać swoje różne oblicza. Nie byk stały, był nieprzewidywalny, a przy tym potrafił w doskonały sposób manipulować ludźmi. Nie wiele osób to potrafi, a jemu wychodziło to świetnie. Przyznam szczerze, na samym początku go nie polubiłam, ale z każdą stroną przeciągał mnie na swoją stronę. Było w nim coś fascynującego, coś, co wzbudziło moją uwagę. Nie miał on łatwego życia. Dzieciństwo nie należało do kolorowych, a dorosłe życie także go nie oszczędzało... Ale wszystko miało się zmienić, kiedy na jego drodze pojawiła się Jeanny. Jej życie po tym, jak wkroczył w nie Jason, zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Była zdana na jego łaskę. Opierała się, nie chciała się zatracić... Nie mogła pozwolić sobie na żadne uczucie względem niego, nie wobec diabła, który zmienił jej życie w piekło. Jednak czy z czasem nie stanie się więźniem własnego ciała? Czy z czasem nie pojawi się uczucie, które będzie chciała przelać na niego? Mimo tego trzeba przyznać, że Jeanny była niezwykle silną postacią, która nie traciła nadziei, że może odmienić swój los, że jeszcze jest szansa, aby się uwolnić. Ale co, kiedy ją straci ?

Relacja pomiędzy bohaterami jest niczym tykająca bomba. Nigdy nie wiemy, kiedy nastanie moment wybuchu. Ich początki nie należały do łatwych. Jason musiała mierzyć się z wieloma słowami, które nie tyle, co go raniły, ale mówiły prawdę, do której ciężko było mu się przyznać. Nie chciał słyszeć tego, co prawdziwe, wolał żyć w swoim świecie, w którym jest tylko on i ona... Ale jak długo to potrwa ?

Mieliście kiedyś wrażenie podczas czytania, że czytacie historię, której nie sposób porównać do żadnej innej i jednoczenie nie potraficie przestać o niej myśleć? Ja właśnie tak się czułam przy tej książce. To było coś niesamowitego, nawet nie będę w stanie dokładnie wyrazić tego słowami, bo mam w głowie jeden wielki chaos. To ta historia sprawiła, że wkroczyłam do świata, w której każdy dzień jest niepewny, a ludzie karmią się kłamstwami, manipulują sobą, ale jednocześnie pokazują się z wielu stron i w pewnym momencie nie wiemy, która jest tą prawdziwą. Człowiek niczym kameleon potrafi dostosować się do sytuacji i przyjąć odpowiedni kolor, aby nie wyróżniać się z tłumu. Nie zabraknie emocji, których w pewnych momentach będzie tak wiele, że usiedzenie w miejscu będzie graniczyło z cudem. Chciałam sobie rwać włosy z głowy, bo autorka tak mieszała mi w głowie, że w pewnym momencie wątpiłam w to, kto jest dobry, a kto zły w tej historii. I myślę, że was też będzie w stanie nabrać, bo w końcu ta książka jest tylko iluzją, w której widzimy fałszywe twarze, prawdy trzeba szukać głębiej, ale może okazać się bolesna.

Razem z autorką będziecie mieli do rozwiązania sprawę, która będzie spędzała wam sen z powiek. Razem ze śledztwem pojawią się nowi bohaterowie, którzy zyskają waszą sympatię, ale też znajdą się na waszym celowniku. Za sprawą niezwykle lekkiego pióra autorki, mimo poruszanych naprawdę trudnych i zawiłych tematów czytało mi się tę książkę tak szybko, że nawet nie wiem, kiedy dotarłam do końca tej historii. I wiecie co ? Dopóki nie dowiecie się, jaki będzie finał, to nie odłożycie tej książki z rąk. Będzie to niemożliwe. Ja chciałabym zapomnieć o niej i móc przeżyć to wszystko jeszcze raz. Mam niedosyt. Chciałabym czytać więcej tak dobrych thrillerów, które do samego końca trzymałyby mnie w niepewności.

Jeśli szukacie książki, która będzie tak dobra, że wydaje się to nierealne, to sięgnijcie po "Kochanie? Witaj w piekle" i przekonajcie się, że można napisać coś tak niezwykłego.

Ta książka uświadomiła mi, że ludzie dla własnego ratunku są w stanie zrobić wszystko. Jednak czasami uwolnienie się jest niemożliwe. Wtedy przyzwyczajamy się do tego, co nas czeka. Bo czasami jedynym ratunkiem jest zrobienie czegoś wbrew sobie.

Czy podejmiesz się ryzyka i wkroczysz do świata Jeanny, w którym musiała stanąć oko w oko z diabłem, który powoli odbierał jej światło, które w sobie miała?

🖤Recenzja patronacka 🖤

"W życiu już tak jest, że kiedy próbujesz odpędzić przykre wspomnienia, w pewnym momencie one i tak do ciebie wrócą i zaatakują ze zdwojoną siłą"

Kiedy masz już zaplanowaną przyszłość, a marzenia czekają na spełnienie, dzieje się coś, co sprawia, że wszystko pęka niczym bańka mydlana. To właśnie spotkało Jeanny. Została porwana przez mężczyznę,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

💜Recenzja patronacka💜

"Buntuj się i walcz, jeśli na szali są twoje życie i przyszłość. Pamiętaj, że nawet gdy wydaje nam się, że utknęliśmy w pokoju bez drzwi i klamek, to warto zajrzeć pod dywan…"

Życie w mafijny świecie jest dla Valentiny tym, od czego pragnie trzymać się z daleka. Jednak pobyt na Sycylii wszystko zmieni. Pojawi się ktoś, kto będzie niczym jej cień... Nie spodziewa się tylko, że niebezpieczeństwo nadejdzie szybciej niż myśli. Czy wtedy będzie mogła liczyć na ratunek? Jaką rolę w tym wszystkim odegra przystojny Włoch Lorenzo Deluzzo?

"Przysięga wierności" to historia, która pokazuje, że przed miłością nie ma ucieczki. Nawet jeśli wmawiamy sobie, że nikogo nie pokochamy, to nasze serce nie potrafi tego zrozumieć...

Bohaterowie tej książki to temperamentne osoby, które zdobywają uwagę czytelnika już od samego początku. Nie ma nawet takiej możliwości, że ich nie polubicie. Po prostu się nie da.
Valentina to piękna kobieta, która wie, jak wykorzystać swoje walory. Nieustępliwa, a przy tym umiejąca pokazać czego oczekuje. Wiele razy udowodni nam swoją odwagę, bo patrząc na to, co spotka ją po drodze, niejedna osoba na jej miejscu niż dawno by się poddała. Ale nie ona!

Lorenzo to mężczyzna, który potrafi zaczarować swoim wdziękiem niejedną kobietę. Ale jak przystało na mężczyznę obracającego się w mafijny świecie, potrafi pokazać swoją bezwzględną stronę. Jednak poznając go bliżej, można dostrzec w nim tę dobroć, którą ofiaruje swojej wybrance serca. Jednak czy znajdzie się taka kobieta, która je podbije?

Ich relacja była z góry zaplanowana. Miało ich połączyć aranżowane małżeństwo. Nigdy się nie widzieli, nie poznali, jacy są, nic do siebie nie poczuli, a jednak musieli zrobić to, co zaplanowali dla nich inni. Wydawać by się mogło, że będzie to tylko układ, ale jednak narodziło się coś więcej...


Pojawił się również wątek, który rzadko spotykam w książkach, które czytam. Mowa o motywie dotknij jej, a zginiesz. Czy trzeba mówić tu coś więcej? Już samo brzmienie tego mówi nam, że będzie cholernie gorąco, władzo, a przy tym pojawiające się pożądanie będzie dosłownie rozpalało. I tak właśnie było. Nie potrafiłam oprzeć się temu, jak została poprowadzona ich relacja. Wydawać by się mogło, że będzie to kolejny aranżowane związek, ale autorka zaskakuje, bo prowadzi to w taki sposób, że czytelnik przeciera oczy ze zdziwienia. Tak właśnie będzie. Nieschematycznie, nieprzewidywalne, a przy tym zakochacie się w Lorenzo milion razy. Co ten facet ze mną robił... O matko! Nie można się mu oprzeć, nawet się nie starałam, bo i tak bym przegrała. Czytając, zrozumiecie, o czym mówię.

Czekałam na tę historię. Czekałam na tego piekielnego i przystojnego Włocha, który skradł moje serce już w poprzedniej serii autorki. Byłam ciekawa, jakie wyzwania postawi przed nim Monika, ale nigdy nie przewidziałabym tego, co zaplanowała. W głowie mi się nie mieści, że wydarzyło się tutaj tak wiele, ale jednocześnie ciągle mi mało. Nie potrafię nasycić się książkami Moniki, ponieważ są one tak dobre, że nigdy nie ma się ich dość. Autorka ma niezwykle przyjemne pióro, dzięki temu książka znika tak szybko, że chciałoby się w pewnym momencie zatrzymać i przestać, ale się nie da. Nie da się wypuścić tej książki, dopóki nie pozna się ostatniego słowa. Dopóki nie dowiemy się, jak kończy się ta historia. A uwierzcie mi, nie sposób tego przewidzieć. Nie w momencie, kiedy dzieją się takie rzeczy, że dosłownie wyrywałam sobie włosy z głowy. Miałam milion myśli na minutę, nie tylko tych pozytywnych, ale też te mniej optymistyczne. Nie wiedziałam, na jaki pomysł wpadnie autorka i jak pokieruje losy bohaterów, ale namieszała w ich życiu i to tak konkretnie.

Zanim zaczniecie czytać tę książkę, bądźcie pewni, że doświadczycie tak wielu emocji, wydarzeń, że nie będziecie potrafili wysiedzieć w spokoju podczas czytania. Pojawi się wiele zwrotów akcji, które nie tylko przyśpieszą wasze bicie serca, ale również doprowadzą do stanu przedzawałowego. Wiedziałam, że ta książka będzie dobra, ale przerosła ona moje najśmielsze oczekiwania. Nie mogę już doczekać się kolejnego tomu, bo coś czuję, że podniesie on poprzeczkę jeszcze wyżej.

💜Recenzja patronacka💜

"Buntuj się i walcz, jeśli na szali są twoje życie i przyszłość. Pamiętaj, że nawet gdy wydaje nam się, że utknęliśmy w pokoju bez drzwi i klamek, to warto zajrzeć pod dywan…"

Życie w mafijny świecie jest dla Valentiny tym, od czego pragnie trzymać się z daleka. Jednak pobyt na Sycylii wszystko zmieni. Pojawi się ktoś, kto będzie niczym jej cień......

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

🖤Premierowa recenzja patronacka 🖤

" – Jeżeli jeszcze raz położysz na mnie łapy...
– To co? – wcina mi się. – Co takiego zrobisz, Owieczko?"

Wiodła spokojne życie, do czasu, aż nie pojawili się Panowie Chaosu... Przyszli po dług, który zaciągnął jej brat, ale Nova zaoferowała siebie, jako spłatę. Teraz będzie musiała dostosować się do zasad, jakie panują w klubie Wilka. Czy będzie to takie proste ? A co jeśli okaże się, że przeszłość ma ogromne znaczenie w ich historii? Czy wtedy coś się zmieni ?

"Bad for me" to historia, która uświadamia nam, aby nie oceniać człowieka zbyt pochopnie. Bo nigdy nie wiemy, co kryje się w jego wnętrzu. Z zewnątrz może być najpiękniejszym aniołem, ale w środku będzie diabłem...

Nova oraz Wilk to bardzo ciekawe postacie, które trzeba dobrze poznać, aby zrozumieć ich postępowanie. Wilk jest przywódcą klubu, ale zanim tak się stało, jego życie nie było zbyt kolorowe. Wiele musiał znieść, ale nie powie wam tego od razu, dowiecie się tego z czasem i to właśnie sprawi, że jego zachowanie nie będzie już dla was takie dziwne. On odkrywa karty pomału. Zachowuje się, jakby był pozbawiony uczuć, nie okazuje również emocji. Jest zimny, bezwzględny, ale właśnie Nova sprawi, że ten mur, który zbudował wokół siebie, zacznie pękać. Zabierając ją ze sobą, nie był przygotowany na to, co wniesie do jego życia. Nie spodziewał się, że jest kobietą, która nie boi się ryzyka, mówi to, co chce i robi to, czego pragnie, ale to ostatnie z czasem zostało jej odebrane... Klub ma być jej nowym domem. Tylko czy tak się stanie?

Przyznaje, że relacja pomiędzy nimi była inna niż wszystkie, które do tej pory poznałam. Czuli wobec siebie ogromną niechęć, ale jedna ważna informacja zmieniła to, jak zachowywała się Nova... Starała się go zdobyć, ale Wilk okazał się twardym przeciwnikiem. Dlatego użyła wobec niego broni, której nie oparłby się żaden mężczyzna, ale Wilk nie jest jak wszyscy. On jest wyjątkowy...Co takiego zrobiła i jak zachował się Wilk? Przekonajcie się sami.


Doświadczyli naprawdę wiele, ale to jeszcze nie koniec tego, co przygotował dla nich los. Przeszłość powróci, a wraz z nią tajemnice i kłamstwa... Pojawi się również chęć zemsty, ale z jakiego powodu ? Co takiego wydarzyło się, że nie ma innego rozwiązania niż zemsta ?

Powiedzieć, że była to dobra książka to jakby nie powiedzieć nic. Brakuje mi słów, aby wyrazić mój zachwyt wobec tej historii. Romans MC, jakiego jeszcze nie czytałam i na pewno długo nie przeczytam, chyba że zostanie wydany spod pióra autorki. Już sam wstęp do książki daje nam do zrozumienia, że będzie to historia, która nie pozwoli nam na chwilę spokoju, bo kiedy taka nadejdzie, wydarzy się coś, czego kompletnie się nie spodziewamy. I tak właśnie się działo. Autorka sprowadzała nas do sytuacji, w której panował względny spokój, aby po chwili zrzucić na nas prawdziwą bombę, która pozostawiała nas w szoku. Niektórych informacji się nie spodziewałam. Ba! Ja w życiu bym ich nie przewidziała, bo nie sposób przewidzieć tutaj kolejnego kroku autorki. Ona ma wszystko dokładnie zaplanowane, ale wyciąga działo jedno za drugim z małymi przerwami, aby czytelnik mógł przetrwać informacje, aby dostać kolejne. Taka taktyka podsycała tylko ciekawość i sprawiała, że chciałam dosłownie prześwietlić tę książkę, aby dowiedzieć się, co będzie dalej. Nie byłam w stanie wypuścić jej z rąk. Ona mnie dosłownie wciągnęła, zahipnotyzowała i nie pozwoliła o sobie zapomnieć. Właśnie takich książek potrzebuje dużo więcej.

Nie zabraknie odważnych scen, które pobudzały moją wyobraźnię, ale jednocześnie rozpalały mnie do czerwoności. Nie będzie ich zbyt dużo, ale na tyle, aby zapadły wam w pamięci. Bo autorka poprowadziła je po mistrzowsku, nie zapominając o pożądaniu, niekiedy dominacji, ale również ogniu, który dosłownie palił kartki.

Bardzo podobało mi się również ukazanie klubu motocyklowego ze środka. Mogliśmy poznać osoby, jakie się w nim znajdują oraz dowiedzieć się, jakie pełnią funkcję. Bądźcie pewni, że oni również opowiedzą wam swoje historie, a jedną szczególnie was zainteresuje. Ja przyznaje, że się tego nie spodziewałam. Ale tak jak wcześniej wspominałam, tutaj wielu rzeczy nie można się domyślić. Tak samo było z zakończeniem, które pozostawało dla mnie największą zagadką, tym bardziej że kilkadziesiąt ostatnich stron było totalnym wariactwem i wyznawaniem prawdy, ale nierzadko też posługiwanie się kłamstwem. Nabrałam się na jedną rzecz i wtedy zrozumiałam słowa Wilka, które wypowiedział. Nie mogę wam ich niestety zdradzić, ale kiedy sami je przeczytacie, będziecie wiedzieli o, co chodzi. I wtedy wszystko stanie się jasne.

Jeśli szukacie niezapomnianego romansu MC, to sięgając po tę książkę, na pewno nie pożałujecie, a wręcz przeciwnie będziecie czuli niedosyt.

🖤Premierowa recenzja patronacka 🖤

" – Jeżeli jeszcze raz położysz na mnie łapy...
– To co? – wcina mi się. – Co takiego zrobisz, Owieczko?"

Wiodła spokojne życie, do czasu, aż nie pojawili się Panowie Chaosu... Przyszli po dług, który zaciągnął jej brat, ale Nova zaoferowała siebie, jako spłatę. Teraz będzie musiała dostosować się do zasad, jakie panują w klubie Wilka....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

❤️ Recenzja ❤️

"Są rany, które nie zabliźniają się tak szybko, jak byśmy chcieli. Ale jednocześnie to właśnie one napędzają nas do zemsty za własne krzywdy."

Savannah to kobieta, która ma wszystko. Z pozoru wszystko... Niestety pieniądze i dobre życie nie dają jej tego, czego pragnie najbardziej-szczęścia. Podczas przyjęcia urodzinowego poznaje Woodsa. Nie wie tylko, że ich spotkanie nie jest zbiegiem okoliczności... Czego chce mężczyzna? I jak bardzo przeszłość będzie miała wpływ na ich obecne życie?

Poznajcie historię, w której nic nie dzieje się bez przyczyny, a każdy plan jest idealnie dopracowany... Ale pojawić się mogą pewne okoliczności, które wszystko zmienią. Tylko czy my, będziemy chcieli zmienić to, co skrzętnie opracowaliśmy?

"Pięknym za nadobne" to historia, która ukazuje ludzi w krzywym zwierciadle. Czasami wydają się idealni, ale jak zajrzymy w głąb ich duszy, dostrzegamy wszystkie grzechy, jakie popełnili.

Bohaterowie tej książki to postacie, które wydają się idealne, ale to tylko pozory, bo nikt z nas nie jest bez winy. Potrafi się tylko dobrze ukrywać, ale nastaje moment, w którym zostaje zdemaskowanym. Savannah to kobieta, która przeżyła już wiele bólu w swoim życiu, ale nie przypuszczała, że on jeszcze nadejdzie i to ze strony osób, po których się tego nie spodziewa. Ma męża, który był ideałem, ale z czasem zaczął pokazywać swoje prawdziwe oblicze. Już nie jest najważniejsza. Jest tylko dodatkiem, który sprawia, że wiedzie luksusowe życie. Pozostaje jej tylko odejście, ale... nie jest ono tak łatwe, jak wszystkim się wydaje. Nie, kiedy Adam chowa w rękawach asy. Stała się pionkiem w jego grze. Myślał, że ją posiadał, ale wystarczy stracić na chwilę uwagę, aby nasza własna gra obróciła się przeciwko nam. Wystarczy znaleźć osobę, dla której nasz wróg będzie jego wrogiem.


Woods pojawia się nie bez przyczyny, jednak jego chęć zemsty zrozumiemy z czasem. On również nie grał czysto. Chciał mieć kontrolę, ale Savannah już nie była tak prosta do ujarzmienia. Nie po tym, co przeszła. Swój gniew przekuła w siłę. Była zdeterminowana, aby ci, którzy ją poniżyli, zapłacili za swoje czyny. Obaj mężczyźni przekonają się, że nie ma na świecie gorszej osoby niż wściekła i pragnąca zemsty kobieta. Do czego będzie w stanie się posunąć?

Przy każdej nowej historii, jaka wychodzi spod pióra autorki, myślę, że już niczym nie może mnie zaskoczyć, ale wiecie co? Robi to za każdym razem i teraz było podobnie. Nie spodziewałam się kompletnie tego, co wydarzy się na stronach tej książki. Nie wiedziałam, że akcja będzie tak zawiła, pędząca do przodu, ale jednocześnie skupiająca uwagę czytelnika, który łaknie jej coraz bardziej, z każdą przeczytaną stroną. Czułam się, jakbym trzymała w dłoniach cenny skarb. Bo właśnie tym jest ta historia. Diamentem, który chce zatrzymać się tylko dla siebie, aby nikt ci go nie odebrał. Chciałam być tylko ja i ta książka. Nie liczyło się nic dookoła. Bo przy niej zapominałam o otaczającym mnie świecie. Dosłownie straciłam poczucie czasu, a strony uciekały mi przez palce.

W tej książce wydarzy się wiele. Tajemnice, sekrety, prawdziwe oblicze będą wpływały na powierzchnię, pokazując nam, że tych, których znany są tak naprawdę dla nas obcy. To, co wydawało nam się prawdą, okazało się jednym wielkim kłamstwem. Autorka będzie igrała z czytelnikiem. Będzie przekraczała z nim wszelkie granice. Dostarczy mu takich wrażeń, że zapomnienie o nich będzie wręcz niemożliwe. A to jakie akcje i wydarzenia nam podaruje, będą nieprzewidywalne, zaskakujące i sprawiające, że nasza ciekawość będzie tylko rosła. A jeśli pomyślicie o zakończeniu, to do ostatniej strony nie będziecie pewni, jak zakończą się losy bohaterów. Ja miałam w głowie jedną wielką pustkę. Nie potrafiłam przewidzieć, tego, co może mnie spotkać na samym końcu. Dobrze, że nawet tego nie robiłam, bo nigdy nie przewidziałabym takiego scenariusza.

Sceny zbliżeń, jakie tutaj dostaniemy, są mocne, opisane ze szczegółami, a co najważniejsze nie sprawiaj, że ma się ochotę je ominąć. One dosłownie rozpalają czytelnika i tak działają na zmysły i wyobraźnię, że będziecie dosłownie płonąć podczas ich czytania. Autorka dawała nam już mocniejsze sceny w swoich książkach, ale tutaj poznacie ją w zupełnie nowej odsłonie, tej odważniejszej. Mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że niektóre dark erotyki nie dają nam takich scen, jakie zastaliśmy tutaj. Było ich dużo, ale pojawiały się w odpowiednich momentach. Potrzebuję więcej takich książek w wykonaniu autorki, bo jej nowa odsłona zdecydowanie trafiła w moje czytelnicze gusta. Polecam wam sięgnąć po tę książkę i przekonać się, że jest napisana po mistrzowsku.

Ta książka pokazuje nam, że ludzie nie są naprawdę tacy, jak nam się wydaje. Często nie dostrzegamy tego, co ważne. Widzimy tylko to, co chcemy zobaczyć. Boimy się, że obraz kogoś, kogo uważaliśmy za ideał runie niczym domek z kart. Ale życie jest ciągłym kłamstwem, w które wierzymy... Dlatego lepiej dostać najgorszą prawdę niż najpiękniejsze kłamstwo, które z czasem i tak obróci się przeciwko nam. Wystarczy tylko jedno potknięcie, aby nasza krystaliczna dusza została pokryta brudem... A wtedy może być już za późno na ratunek... Może być za późno, aby naprawić to, co zepsuliśmy.

❤️ Recenzja ❤️

"Są rany, które nie zabliźniają się tak szybko, jak byśmy chcieli. Ale jednocześnie to właśnie one napędzają nas do zemsty za własne krzywdy."

Savannah to kobieta, która ma wszystko. Z pozoru wszystko... Niestety pieniądze i dobre życie nie dają jej tego, czego pragnie najbardziej-szczęścia. Podczas przyjęcia urodzinowego poznaje Woodsa. Nie wie tylko, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Szczerość nie zawsze popłaca. Czasem musimy kłamać, aby kogoś uszczęśliwić".

Czasami łączymy się z innymi osobami, aby coś na tym zyskać. Nie robimy tego z miłości, robimy to dla pieniędzy, układów i korzyści. Tak miał wyglądać układ pomiędzy Collinem a Claudią. Ona miała być tylko środkiem do celu. Ale nikt nie przewidział, że między nimi zaiskrzy. Stała się dla niego kimś ważnym. Pokochał ją, ale przecież Andersonowie uznają, że miłość wszystko niszczy... Czy tak będzie w ich przypadku? Czy intrygi, jakie pojawią się w ich życiu, wszystko zniszczą?

Czasami zapominamy, że przeszłość dopada nas, kiedy się tego nie spodziewamy, a wtedy niszczy wszystko to, co do tej pory zbudowaliśmy... Nie da się przygotować na to, co ma nadejść, dlatego trzeba walczyć, nawet jeśli znajdujemy się na straconej pozycji.

"Król Pik" to historia, która pokazuje, że ludzie muszą wiele wycierpieć, aby w ich życiu nastał ten moment, w którym powiedzą, że całe zło tego świata było warte tej jednej sekundy radości.

Bohaterowie tej książki Claudia i Collin to postacie, których droga w tej książce była kręta, pełna bólu, cierpienia, ale również radości i tych przyjemnych chwil. Te postacie na przestrzeni całej historii przeszły ogromną zmianę. Nie byli już tymi samymi osobami, które poznaliśmy na początku książki. Kiedyś potrafili cieszyć się z każdego wspólnie spędzone dnia, a teraz...ta radość z nich uleciała. Wkradło się przyzwyczajenie, wkradła się monotonia, a bliskość nie była już dla nich pełna uczucia, namiętności i radości... To stało się środkiem do celu. Traktowali zbliżenia jak coś, co musi się wydarzyć... Byli niczym roboty uwięzione w swoich ciałach. Ale to było wynikiem czegoś. To wszystko stało się przez coś... Kiedy odkryjecie, co takiego im się przydarzyło, będziecie chcieli płakać z niesprawiedliwości, będzie w was buzowała złość i poczucie, że to tylko zły sen, z którego się zaraz obudzicie. Ale życie jest brutalne i testuje nas na wiele sposób, ich przetestowało zbyt mocno...

Claudia jest kobietą pełną radości, dla której taniec jest czymś, co kocha. Odnosi sukcesy, razem ze swoim partnerem zdobywają medale. Ale pewnego dnia wszystko się zmienia... A to wszystko za sprawą Collina. Był mężczyzną, przy którym kobieta mogła poczuć się niczym najcenniejszy skarb, ale to przeszłość. Już nie jest tym samym Collinem. Jest swoim przeciwieństwem, kimś, kogo można w jednej chwili znienawidzić, mimo że się go kochało. To właśnie ten bohater najbardziej zmienił się w tej książce, niestety na gorsze... Ale stało się to przez kogoś. Wystarczy zasiać ziarnko niepewności, a reszta potoczy się niczym efekt domina. Relacja Claudii i Collina jest przykładem tego, że kocha się mimo wszystko. Kocha się zarówno piękne, jak i gorsze oblicze. Miłość potrafi wybaczyć wiele, i dla miłości można wycierpieć wiele. Nastaje jednak moment, w którym szala goryczy się przelewa i zostaje nam ostateczny kto. Ten najgorszy. Ten, którego oboje się bali. Ale czasami jest on potrzebny... Bo nawet w miłości trzeba potrafić powiedzieć dość. Jest to trudne, ale konieczne. Jak zakończy się ich relacja?

Tę historię określają trzy słowa. Śmiech. Ból. Nadzieja. I o ile dwa pierwsze będą z nami niemalże od początku, tak nadzieja będzie się pojawiała, aby po chwili zniknąć... Przyznaje szczerze, że dla mnie to, co miało tutaj miejsce, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Monika stworzyła niewyobrażalnie dobrą historię, która przepełniona jest humorem, radością, cierpieniem, dużą dawką bólu, ale również tlącą się nadzieją. Testowała nas w każdy możliwy sposób. Miałam ochotę czasami powyrywać strony, aby nie poczuć tego, co czułam. Żadna książka chyba tak wiele razy nie przepełniła mnie nadzieją, aby w chwili, której się tego nie spodziewam wyrwać mi ją i zostawić z pękniętym sercem.

Nie jestem w stanie zliczyć, ile razy płakałam, jak wiele razy przeklinałam nie tylko autorkę, ale też samych bohaterów. Ja dosłownie żyłam tym, co ich spotykało. Ich cierpienie było moim cierpieniem. Wiele razy byłam zła na Collina, bo gdzieś po drodze zgubił mózg. Naprawdę, ten facet przestawał logicznie myśleć, aż w końcu... nastał TEN MOMENT, który zmienił wszystko. Mówi się, że kiedy ktoś ma na nas jakiegoś asa w rękawie, to jesteśmy niczym kukiełki na każde jego zawołanie. Przekonacie się, że tak jest. A wystarczyłaby tylko szczera rozmowa, ale tego niestety zabrakło. Nie było już zaufania, pojawiły się podejrzenia, które wszystko niszczyły.

Nie zabraknie w tej książce momentów, których się nie spodziewałam. Będą też takie, które rozbawią was do łez, ale również takie, które dadzą wam do myślenia. Im bliżej byłam zakończenia, tym trudniej było mi wyobrazić sobie, jak może zakończyć się ta książka. I wiecie co? Wtedy autorka przyszła z prawdziwą bombą, która dosłownie mnie zamurowała i sprawiała, że nie dowierzałam, że to wydarzyło się naprawdę. Ale w życiu też pewne rzeczy nie dzieją się bez przyczyny i tutaj właśnie tak jest. Zrozumiecie to dopiero, jak przeczytacie tę historię, ale przed tym będziecie mieli ochotę rzucić czymś w autorkę. Będziecie tutaj wiele razy testowanie, więc uzbrójcie się w cierpliwość i stalowe nerwy. I obowiązkowo w chusteczki. Bez nich ani rusz.

Podobało mi się, że powrócili tutaj bohaterowie książki As Pik, dzięki czemu mieliśmy możliwość poznania ich dalszych losów, ale również poznaliśmy młodszą wersję Smuteczka, który ponownie podbił moje serce. Nie przebierał w słowach, potrafił rozładować napięcie, ale również pokazać swoje niebezpieczne oblicze. Jego po prostu nie da się nie kochać. Przekonacie się o tym sami.

Autorka po raz kolejny przeszła samą siebie i podarowała nam historię, która w moich oczach jest najcenniejszym skarbem. Kocham książki Moniki, a ta będzie miała specjalne miejsce w moim sercu, bo po prostu jest wyjątkowa, niepowtarzalna i zapadające w pamięć. Historie, które wychodzą spod pióra autorki, są dopracowane pod każdym względem. Wciągają czytelnika bez pamięci i nie pozwalają mu na długo o sobie zapomnieć. Ale kto już miał okazję poznać książki autorki, to doskonale o tym wie. Jest pisarką, która potrafi połączyć humor z bólem, tworząc takie połączenie, że nie sposób opisać tego słowami. Mogłabym tak wiele wam mówić, ale i tak nie byłabym w stanie powiedzieć wam wszystkiego, co siedzi mi w głowie, bo nie jestem w stanie. Za bardzo przeżyłam tę książkę i nie raz jeszcze do niej wrócę, aby przypomnieć sobie, że nawet najpiękniejsze życie, może obrócić się w koszmar, z którego będziemy chcieli się obudzić. Bo nic nie jest wieczne, wszystko się zmienia, nawet my.

"Szczerość nie zawsze popłaca. Czasem musimy kłamać, aby kogoś uszczęśliwić".

Czasami łączymy się z innymi osobami, aby coś na tym zyskać. Nie robimy tego z miłości, robimy to dla pieniędzy, układów i korzyści. Tak miał wyglądać układ pomiędzy Collinem a Claudią. Ona miała być tylko środkiem do celu. Ale nikt nie przewidział, że między nimi zaiskrzy. Stała się dla niego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

❤️ Recenzja ❤️

"– Jeśli kogoś ko­chasz, nic in­ne­go nie po­win­no się li­czyć. Po­wi­nie­neś robić wszyst­ko, by prze­by­wać z tym kimś, ile tylko się da"

Opieka nad dziećmi bywa męcząca, kiedy nie ma się wsparcia. Nie ma się nawet czasu dla siebie, ale przecież dzieci kocha się bez względu na wszystko. Mack to najlepszy tato pod słońce. Jego córki mają wielkie szczęście, że to właśnie on jest ich bohaterem każdego dnia. Jednak czasami zdarzają się momenty, że zamknąłby się w pokoju, aby odpocząć. Tylko że myśli podsuwają mu widok córki właścicieli firmy, w której pracuje. Czy wiek nie będzie ich przeszkodą? Czy samotny ojciec ma prawo do własnego szczęścia?

"Irresistible" to historia, która pokazuje nam, że życie jest najszczęśliwsze wtedy, kiedy mamy obok siebie osobę, która wspiera nas zarówno w dobrych, jak i złych chwilach.

Mack jest to przykład bohatera, którego nie znajdziemy w żadnej innej książce, a nawet jeśli to nie będzie tak przystojnym i ciepłym mężczyzną. Jest to dosłownie ideał, który cały swój wolny czas poświęca córkom i pracy, a jego życie osobiste spadło na dalszy plan. Ale wkrótce się to zmieni za sprawą pewnej dziewczyny, która jest dosłownie aniołem. Opiekuńcza, niezwykle miła, ale również pomocna w stosunku do innych. Chcę spełnić jedno ze swoich marzeń. Czy jej się to uda, o tym musicie przekonać się sami?

Twórczość Melanie Harlow miałam już okazję poznać przy poprzedniej serii, która dosłownie skradła moje serce, dlatego, kiedy dowiedziałam się, że pojawi się w Polsce nowa seria, a dokładnie seria #cloverleighfarms to nie będę mogła przejść obok niej obojętnie.

Po raz kolejny autorka wkupiła się w mój czytelniczy gust, bo już od pierwszych stron poczułam, że to jest taka historia, która na długo zapadnie mi w pamięci i nie myliłam się, bo nawet pisząc tę recenzję, nadal czuje emocje, jakie towarzyszyły mi podczas poznawania nie tylko bohaterów, ale również wydarzeń, którym musieli sprostać. Nie będzie tutaj zbyt wielu pikantnych scen, a na pewno nie będą one zbyt dogłębnie opisane, ale jak już się pojawią, to pojawi się nuta gorąca i pożądania, jakie przelatuje pomiędzy bohaterami. Czy będą zwroty akcji, które sprawią, że dosłownie wmuruje was w ścianę? Nie będzie, ale będzie za to słodki i uroczy klimat, który rozgrzeje wasze serca. Lekka i niezwykle przyjemna do czytania historia, która momentami Was rozbawi, a może i nawet z tego śmiechu uronicie łzy. Jest to świetny romans, który ma seksownego tatuśka w roli głównej. Czego chcieć więcej?

Jeśli lubicie książki, które nie zaskakują was co kilka stron, a wywołują przyjemne uczucie słodyczy, to ta historia będzie dla was idealna.

❤️ Recenzja ❤️

"– Jeśli kogoś ko­chasz, nic in­ne­go nie po­win­no się li­czyć. Po­wi­nie­neś robić wszyst­ko, by prze­by­wać z tym kimś, ile tylko się da"

Opieka nad dziećmi bywa męcząca, kiedy nie ma się wsparcia. Nie ma się nawet czasu dla siebie, ale przecież dzieci kocha się bez względu na wszystko. Mack to najlepszy tato pod słońce. Jego córki mają wielkie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

❤️ Recenzja ❤️

[Współpraca reklamowa]
@wydawnictwojaguar
@leah.brunner.writes

"(...) boisz się, że ktoś cię zo­sta­wi. A mi­łość za­wsze jest obar­czo­na ry­zy­kiem. Jeśli cho­dzi o mi­łość i związ­ki, nie ma żad­nej gwa­ran­cji."

Czasami nasze zachowanie sprawia, że musimy ponieść karę, aby zrozumieć, że to, co robimy, nie jest właściwe. Mitch to hokeista, który ma problem, aby utrzymać swoją złość w ryzach i nie dać jej zapanować nad swoim umysłem. Jego występków było już zbyt wiele, dlatego zostaje zawieszony na kilkanaście meczów... Ale to nie wszystko... Będzie też trenerem młodzieżowej drużyny hokeistów. Nie był z tego zadowolony, dopóki nie pojawiła się pewna dziewczyna, która potrafiła mu dopiec. Czy sytuacja, w której się znalazł, sprawi, że poczuję, co znaczy kochać i być kochanym?

"Desire or defense" to historia, która uświadamia nam, że każdy z nas ma w życiu sytuację, z którą radzi sobie inaczej, ale najgorzej, kiedy reagujemy gniewem i złością, bo może to sprawić, że zatracimy się w tym i w pewnym momencie nie będziemy umieli tego kontrolować.

Bohaterowie tej książki Mitch i Andie to postacie, które mają temperament, ale również muszą zmierzyć się z przeszłością, która odcisnęła piętno na ich psychice. Oboje muszą przepracować swoje traumy, leki i pozbyć się tego cichego głosu w głowie, który wzbudza w nich wątpliwości. Mitch, mimo że jest hokeistą, jest wrażliwym, opiekuńczym i pełnym ciepła mężczyzną, który boi się odrzucenia. Boi się, że ponownie zostanie sam i to go hamuje przed nawiązaniem relacji... Andie z kolei musi stać się siostrą, która zaopiekuje się młodszym bratem, po tym, jak zostali na tym świecie sami... Nie będzie to łatwe zadanie, kiedy do złudzenia przypomina swoją mamę, jednak ciężka praca i rozmowa mogła zdziałać wiele. Czy dane im będzie w końcu poczuć spokój i zaznać na nowo uczucia miłości?

Tę książkę pochłonęłam w niecały wieczór. Nie potrafiłam się od niej oderwać, bo była napisana tak dobrze, że dosłownie mnie zahipnotyzowała i nie potrafiłam jej zamknąć, aby cieszyć się nią przez kilka dni. Ja musiałam przeczytać ją od razu. I to jakie emocje tam na mnie czekały, zapewniły mi takie wrażenia, że na długo nie zapomnę o tej książce. Będą nie tylko zabawne momenty, ale również takie, które was wzruszą, zdenerwują, jak i skłonią do refleksji. Kiedy myślałam już, że nic mnie nie zaskoczy, nastąpił taki zwrot akcji, że miałam tylko czarne scenariusze przed oczami. Nie wiedziałam, jak potoczy się ich koniec historii, czy przetrwają próbę, na jaką wystawił ich los, ale przede wszystkim czy będą mieli tyle siły, aby zawalczyć.

Skusiłam się na tę książkę, ponieważ bardzo lubię motyw hokeja, a tutaj było go pod dostatkiem. Ale on był tylko tłem, tego, co chciała przekazać nam autorka. Oczywiście to moje zdanie. Ta książka pokazuje nam, jak ważne jest, aby zadbać o swoje zdrowie psychiczne i poprosić o pomoc. Żadnym wstydem nie jest to, że chodzimy do terapeutów. To jest powód do dumy, bo chcemy walczyć o siebie, aby to, co siedzi w naszej głowie, nas nie pokonało. Dlatego, jeśli ktoś szydzi z was, to nie przejmujcie się, bo to nie z wami jest jakiś problem, ale z tą osobą.

Polecam wam tę książkę, bo jest to bardzo wartościowa historia, która daje do myślenia, ale również poprawia nastrój.

❤️ Recenzja ❤️

[Współpraca reklamowa]
@wydawnictwojaguar
@leah.brunner.writes

"(...) boisz się, że ktoś cię zo­sta­wi. A mi­łość za­wsze jest obar­czo­na ry­zy­kiem. Jeśli cho­dzi o mi­łość i związ­ki, nie ma żad­nej gwa­ran­cji."

Czasami nasze zachowanie sprawia, że musimy ponieść karę, aby zrozumieć, że to, co robimy, nie jest właściwe. Mitch to hokeista, który ma...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

❤️ Recenzja patronacka ❤️

"Podobno czas leczy rany, więc liczyłam na to, że zagoi również moje"

Czasami musimy, zapłaci za grzechy innych najgorszą karę, tracąc przy tym samych siebie. Skyler właśnie znajduje się w takiej sytuacji. Musi odpracować dług męża, który ją zostawił, zrobi to, stając się rekruterką w klubie Goldstar. Wszystko wydawało się iść zgodnie z planem, dopóki w jej życiu nie pojawił się Mads Harrison. Ten mężczyzna skomplikuje jej życie, a razem z nim pojawi się jeszcze więcej tajemnic. Czy wzajemna fascynacja zaprowadzi ich ku wspólnemu upadkowi?

"Rekruterka" to historia, która pokazuje, że czasami jesteśmy niczym kukiełki, ktoś pociąga za sznurki, a my odrywamy rolę swojego życia, która z czasem przeradza się w piekło, z którego chcielibyśmy się wydostać.

Bohaterowie tej książki Skyler i Mads to postacie, które ukrywają wiele tajemnic. Kobieta ma obok siebie bliskich, na których zawsze może polegać, ale nie znają jej tak naprawdę, widzą tylko cześć jej życia, bo drugą połowę skrzętnie przed nimi ukrywa. Boi się, że wyjaśniając prawdę, straciłaby ich, boi się, że nie zrozumieliby tego, co była zmuszona zrobić, ale czy tak jest naprawdę? Czy rodzina czasami nie potrafi zrozumieć wyborów, jakie dokonujemy, a co w momencie, kiedy zostajemy postawieni pod ścianą i jest to jedyna słuszna decyzja? Postać Skyler na przestrzeni całej historii zmieniła się diametralnie. Kobieta, która była silna mimo tragedii, jaka ją spotkała, w końcu została złamana... Nie przypominała już tej samej kobiety, którą była. Czasami zmieniamy się pod wpływem przeżytych zdarzeń, a powrót do normalności może nas wiele kosztować. Wymaga od nas wysiłku i woli walki, a co kiedy ktoś nie chce walczyć? Czy Skyler powstanie i rozbudzi na nowo siłę, która w niej tkwi?




Mads natomiast jest mężczyzną, który wzbudza fascynację, jest dosłownie wabikiem na kobiety, który za cel ubrał sobie Skyler. To ta kobieta, stała się dla niego kimś, kogo chciał zdobyć, jednak czasami trudno posiąść kogoś, kto tego nie chce. Ale czy pod wpływem jego uroku się nie złamie? Czy mężczyzna, który jest niczym zagadka, podbije serce Skyler? Mads już od początku owiany był tajemnicą, był postacią, której miało się niedosyt. Potrafił się zmieniać, czułość zastępował oschłością, a jego serce potrafiło zamieniać się w kamień. Tylko czy na pewno? Łatwo oszukiwać samego siebie, ale trudniej jest oszukać serce. Przekonajcie się, co ukrywa Mads, czy zaważy to na jego przyszłości?

Relacja pomiędzy bohaterami rozwijała się w naturalnym tempie. Nie spieszyli się, chcieli się najpierw lepiej poznać, ale wojownicza dusza Skyler czasami to uniemożliwiała. Za wszelką cenę chciała pozostać obojętna na jego urok, ale z czasem sama nie potrafiła walczyć z pożądaniem, jakie się pomiędzy nimi narodziło. Byli dla siebie zgubą, niszczyli siebie nawzajem, ale dostrzegli to zbyt późno... Ranili siebie nawzajem, a z ich ust padały słowa, których później żałowali. Prosto jest coś powiedzieć, trudniej jest to cofnąć. Słowa potrafią ranić jak mało co. Sami się o tym przekonają.


Było pomiędzy nimi też przyciąganie, które doprowadzało do gorących scen, które niejednokrotnie wywołały we mnie uczucie gorąca. Zdecydowanie Mads wie, jak zająć się kobietą i nie raz, to wykorzystywał. Chociaż nic co piękne nie trwa wiecznie. Znajdą się w punkcie, który zweryfikuje ich przyszłość, ale czy będą w niej kroczyć obok siebie? Czy tajemnice i kłamstwa nie zniszczą tego, co zaczęło się pomiędzy nimi rodzić?

Czytając tę książkę, nie wierzyłam, że można stworzyć coś tak perfekcyjnego i wciągającego, a kończąc czytać tę historię, nie potrafiłam wyjść z podziwu. Jest to książka, która na zawsze zapisze się w mojej pamięci, a autorka powinna być z siebie dumna, bo w mojej opinii jest to najlepsza historia, jaka wyszła spod jej pióra. Dosłownie zostałam zahipnotyzowana przez tę historię, która nie pozwoliła, abym nawet na moment się od niej oderwała. Przeciągałam ją, jak tylko mogłam, aby jak najdłużej cieszyć się losami bohaterów, które były przewrotne. W jednej chwili mogło być niczym w bajce, aby zmienić się w najgorszy koszmar. Tutaj niczego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Wiele sytuacji będzie niespodziewanych, a inne wprawią was w osłupienie. Emocje również będą towarzyszyć wam na każdej stronie. Niejednokrotnie poczujecie złość, smutek, żal, bezradność, ale pojawi się też radość, nadzieja i nuta niebezpieczeństwa.
Oczywiście kłamstwa, tajemnice będą grały pierwsze skrzypce, ale nie zabraknie również intryg i powrotu przeszłość, a kiedy myślimy, że los już sobie o nas nie przypomni, on robi to w najmniej spodziewanym momencie. Zapamiętajcie, wróg nigdy nie śpi. Trzeba działać, zanim zada nam ostateczny cios.

O tym, że pióro autorki jest niezwykle lekkie i przyjemne w czytaniu nie będę wam mówiła, bo przekonacie się o tym, jak sięgnięcie po tę historię. Nie zawiedziecie się na pewno, a wręcz będziecie pragnęli jeszcze więcej.

Zakończenie książki pozostawało dla mnie największą zagadką. Nie byłam w stanie przewidzieć tego, jak może się zakończyć, bo to, co działo się w ostatnich rozdziałach, przyprawiało mnie dosłownie o zawał serca. Nie wiem, jak można robić to własnym czytelnikom. Ale w końcu dowiedziałam się, jak skończy się ta historia. Wiecie jak? Polecam przekonać się samemu, bo ja nic wam nie powiem.

Dzięki tej książce zrozumiałam, że czasami przychodzi w życiu taki moment, że musimy zastanowić się i podjąć decyzję, co jest dla nas ważniejsze. Czy pieniądze, które dają nam wiele możliwości, czy miłość, która nie przytrafia się każdemu? Odpowiedź wydaje się prosta, ale nie każdy wybierze to samo. Jednak trzeba pamiętać, że za pieniądze nie można kupić wszystkiego, a miłość czyni nas swego rodzaju bogaczami.

❤️ Recenzja patronacka ❤️

"Podobno czas leczy rany, więc liczyłam na to, że zagoi również moje"

Czasami musimy, zapłaci za grzechy innych najgorszą karę, tracąc przy tym samych siebie. Skyler właśnie znajduje się w takiej sytuacji. Musi odpracować dług męża, który ją zostawił, zrobi to, stając się rekruterką w klubie Goldstar. Wszystko wydawało się iść zgodnie z planem,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

❤️ Recenzja patronacka ❤️

"– Ma­di­son. Nie obie­cam ci mi­ło­ści, bo jesz­cze nigdy nie ko­cha­łem – szep­cze mi do ucha. – Ale bar­dzo mi na tobie za­le­ży. Je­że­li tak wła­śnie wy­glą­da mi­łość, to może to po­czą­tek cze­goś do­bre­go."

Pomyłki są nieodłącznym elementem naszego życia. Nie ma na świecie osoby, która wszystko robiłaby idealnie. Madison również nie należy do takich osób. Spełnia się w swoim zawodzie księgowej, ale jedna faktura wszystko zmieni... Trafiła tam, gdzie nie powinna, teraz będzie musiała ją odzyskać, ale nie ma nic za darmo. On zwróci jej dokument, ale ona będzie musiała stać się jego narzeczoną — fałszywą narzeczoną. Czy jedna pomyłka będzie ją wiele kosztowała? A może dzięki temu zyska coś w zamian?

"Kosztowna pomyłka" to historia, która pokazuje, że myląc się, musimy liczyć się z tym, że nasza pomyłka będzie nas wiele kosztowała.

Bohaterowie tej książki to postacie, które zapewnią wam nieskończenie wiele wrażeń, a dzięki temu nawet nie spostrzeżecie się, kiedy przeczytacie ostatnie słowa w tej historii. Madison to kobieta, która wie, czego chce od życia. Zrobi wszystko, aby osiągnąć to, co sobie zaplanowała, nawet jeśli musiałaby poświęcić coś w zamian. Sytuacja, w której się znalazła, pokazuje, że ludzie są w stanie nawet na odważniejszy krok, aby naprawić swoją pomyłkę. Jej błąd może zaważyć na jej karierze, a nie chce stracić czegoś, co uwielbia i sprawia jej przyjemność, dlatego propozycja złożona przez Victora zostaje przez nią zaakceptowana. A ten mężczyzna to przystojny i jak można się domyślać pewny siebie facet, który wie, jak osiągnąć cele, które sobie wyznaczył. Victor jest przykładem osoby, które wiedzą, jak skorzystać na danej sytuacji, aby wyjść na tym zwycięsko. Jednak czasami zdarza się tak, że każda ze stron coś na tym zyska. Jak będzie w ich przypadku?

Ta książka przeniesie was do świata, który zapewni wam wiele wrażeń i sytuacji, które nie tylko was rozbawią, przyprawią o złość i szybsze bicie serca, ale również rozpalą wasze zmysły. Będzie to sprawka bohaterów, którzy czasami nie potrafili oprzeć się pokusie i pożądaniu, jakie pojawiało się pomiędzy nimi. A sceny zbliżeń pomiędzy nimi, dosłownie rozpalą was do czerwoności. To nie wszystko! Autorka dodała tutaj również tajemnice, sekrety, ale również coś, co może namieszać w życiu bohaterów. Naprawdę będzie się tutaj działo wiele, do tego stopnia, że nie odłożycie tej książki, póki jej nie skończycie.

Wciągnęła mnie bez pamięci, aż zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Świetny romans, który zapada w pamięć i zapewnia niezapomniane wrażenia czytelnikowi.

Jeśli lubicie romanse, w których pojawia się układ, pomyłka, sekrety oraz bohaterowie, których zapewniają móc wrażeń, to musicie sięgnąć po tę książkę.

❤️ Recenzja patronacka ❤️

"– Ma­di­son. Nie obie­cam ci mi­ło­ści, bo jesz­cze nigdy nie ko­cha­łem – szep­cze mi do ucha. – Ale bar­dzo mi na tobie za­le­ży. Je­że­li tak wła­śnie wy­glą­da mi­łość, to może to po­czą­tek cze­goś do­bre­go."

Pomyłki są nieodłącznym elementem naszego życia. Nie ma na świecie osoby, która wszystko robiłaby idealnie. Madison również nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

❤️ Recenzja ❤️


"Chcia­łem usły­szeć, że za­wsze sta­nie u mo­je­go boku, cho­ciaż te słowa nie mia­ły­by żad­ne­go zna­cze­nia. Do­pie­ro czyny Hope będą sta­no­wić fun­da­ment mo­je­go za­ufa­nia." 


Czasami trudno poradzić sobie, kiedy ktoś, kogo darzyliśmy uczucie, z dnia na dzień nas zostawia. Nie wiemy dlaczego... Nie wiemy, co się stało. Wiemy tylko jedno, że teraz nasze serce wypełnia pustka. Hope musi poradzić sobie z bólem, jednak na jej drodze stanie Colin, który pomoże jej uporać się z bólem. Jej życie, znowu zacznie rozkwitać. Nie wie tylko, że Anthony ją obserwuje. Czy mężczyzna w końcu da o sobie znać?

"Ptaszynka 2" to historia, która pokazuje nam, że czasami w naszym życiu zdążają się momenty, które sprowadzają nas na samo dno, ale nigdy nie można stracić nadziei, bo życie zawsze może się zmienić...

Autorka ma bardzo lekkie pióro, które pozwala na czytanie tej książki w zawrotnym tempie. Strony wręcz same się przewracają, a historia niesamowicie wciąga. W tej części nie zabraknie zwrotów akcji, które nie tylko przyśpieszą wasze bicie serca, ale również wywołają uczucie strachu, radości, żalu oraz niebezpieczeństwa. Książka do ostatnie strony będzie trzymała was w napięciu i nie pozwoli na chwilę nudy. Bohaterowie ponownie zapewnią wam doznania, które będą wynikiem pożądania, jakie między nimi buzuje. Niejednokrotnie zrobi się gorąco 🔥. Postacie również przeszły minimalną zmianę. Szczególnie Hope, która mam wrażenie, że z takiej nieco cichej osoby, stała się bardziej pewna siebie i zdecydowanie silniejsza, natomiast Anthony...w jego żyłach już chyba płynęła i w dalszym ciągu będzie płynąć krew, która czyni z niego faceta, który irytuje, ale jednocześnie potrafi wykupić się w serce. A Ich relacja? Będzie pełna zaskoczenia oraz nieustannej walki. Kto ją wygra? Czy jest pomiędzy nimi jeszcze uczucie, które mogliśmy podziwiać w poprzedniej części?

Po przeczytaniu 1 tomu byłam bardzo ciekawa, jak potoczy się dalsza akcja, ponieważ zakończenie zostawiło nas w takim miejscu, że chciałoby się sięgnąć po kontynuację najlepiej od razu, ale musieliśmy chwilę poczekać. Kiedy już zagłębiłam się w losy Anthonego i Hope mogę stwierdzić, że historia mi się podobała, jednak nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia. Była po prostu dobra. Jest tylko jedna rzecz, na której się zawiodłam. Opis zapowiadał nam, że Anthony będzie obserwował Hope z ukrycia, ale trwało to dosłownie przez kilka pierwszych rozdziałów, zaledwie 30 stron. I nagle pojawił się ponownie na jej drodze. Szkoda, że nie zostało to pociągnięte nieco dłużej, bo wtedy byłoby to ciekawsze dla czytelnika, ale oczywiście nie krytykuje tego, jak zrobiła to autorka, bo jest to jej książka i sama wie najlepiej, co jest dobre ❤️.

Zakończenie uświadamia nam, że to jeszcze nie koniec. Będzie ciąg dalszy, na który przyznaje, że czekam, bo jestem ciekawa, jak ostatecznie zakończą się losy bohaterów.

Zachęcam was do sięgnięcia po tę historię i wyrobienia sobie własnej opinii. Każdy z nas jej inny i inaczej odbiera daną historię.

❤️ Recenzja ❤️


"Chcia­łem usły­szeć, że za­wsze sta­nie u mo­je­go boku, cho­ciaż te słowa nie mia­ły­by żad­ne­go zna­cze­nia. Do­pie­ro czyny Hope będą sta­no­wić fun­da­ment mo­je­go za­ufa­nia." 


Czasami trudno poradzić sobie, kiedy ktoś, kogo darzyliśmy uczucie, z dnia na dzień nas zostawia. Nie wiemy dlaczego... Nie wiemy, co się stało. Wiemy tylko jedno, że teraz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

❤️ Recenzja ❤️

"Szczęście - ulotny moment, tak kruchy i słodki, ale jednocześnie pozostawiający gorzki posmak rozczarowania, gdyż żadne szczęście nie trwa wiecznie.

Czasami zasady, które są ustalane, sprawiają, że nasze życie zmienia się w piekło, z którego pragniemy się uwolnić. Takim miejscem jest Lord Private High School-niszczy dzieci, które się w niej znajdują. Tylko Joyce była na tyle silna albo odważna, aby zrobić krok, który zniszczy tę instytucję. W pewnym momencie zostaje ze wszystkim sama, a piekło zaczyna ją pochłaniać... Czy chłopak, który stanie na jej drodze pomoże jej w realizacji planu?

"All roads lead to hell. Między niebem i piekłem" to historia, która pokaże wam, że życie na ziemi może okazać się piekłem, a ratunek, który nadejdzie, będzie tylko pozorną zgubą, która nas dopadnie.

Bohaterowie tej książki to postacie, które już od pierwszych stron wywołują w czytelniku uczucie zaciekawienia i chęć odkrycia tego, co skrywają. Joyce jest bardzo złożoną postacią, która nie zasłużyła na wszystko to, co spotkało ją w życiu. Jej los to tak naprawdę piekło na ziemi, z którego nie ma tak prostej ucieczki. Cole natomiast jest chłopakiem, który stanowił dla mnie zagadkę, ale jednocześnie przyciągał mnie do ciebie. Był bardzo ciekawą postacią, ale ciągle musieliśmy go odkrywać, a i tak miało się wrażenie, jakby dalej był dla nas nieodkryty. Czy ich przypadkowe spotkania stworzą pomiędzy nimi coś głębszego?

Byłam bardzo ciekawa tej historii, bo miałam już przyjemność poznać pióro autorki i książki, które tworzy, są nie tylko wyjątkowe, ale również zapadające w pamięć. Tak było i z tą książką. Już od samego początku owiana była tajemniczością i chciało się ją jak najszybciej skończyć, aby dowiedzieć się wszystkiego, co zaczęło kiełkować w myślach. Miałam milion pytań, ale odpowiedzi brak. Jak się okazuje, większość rzeczy w tym tomie pozostanie tajemnicą, a na odpowiedzi przyjedzie nam poczekać. Jest to swego rodzaju kuszenie czytelnika, aby sięgnął po kolejny tom i zaspokoił swoją ciekawość. Uwierzcie mi po tym, co tutaj się wydarzy i jak wiele kłamstw oraz tajemnic ujrzy światło dzienne, nie będziecie mogli spokojnie zasnąć, dopóki w wasze dłonie nie wpadnie cześć druga. Przyznaje, że ja od razu po skończeniu 1 tomu sięgnęłam po drugi i nie żałuję. Ale o tym powiem wam przy kolejnej recenzji.

Autorka tworzy takie historie, które przekazują wiele wartości, a cytaty są tak piękne, że chciałoby się zapamiętać każdy z nich. Będzie tutaj wiele emocji, które odczujecie na własnej skórze. Będziecie przeżywali wszystko razem z bohaterami. Nie tylko te dobre chwile, ale również te złe, których jest tutaj zdecydowanie więcej. Ta książka jest bolesna, ale właśnie takie historie najbardziej zapadają w pamięć.

Przekonajcie się sami, że piekło istnieje naprawdę, a uwolnić się z niego jest bardzo trudno.

❤️ Recenzja ❤️

"Szczęście - ulotny moment, tak kruchy i słodki, ale jednocześnie pozostawiający gorzki posmak rozczarowania, gdyż żadne szczęście nie trwa wiecznie.

Czasami zasady, które są ustalane, sprawiają, że nasze życie zmienia się w piekło, z którego pragniemy się uwolnić. Takim miejscem jest Lord Private High School-niszczy dzieci, które się w niej znajdują. Tylko...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

❤️Recenzja❤️

"Moja mi­łość była tak silna, że wy­star­czy­ła za naszą dwój­kę. I nawet, jeśli ta ko­bie­ta mia­ła­by spę­dzić resz­tę życia z kimś innym, to za­wsze, ale to za­wsze będę w ja­kiejś czę­ści na­le­żał do niej."

Kiedy myślimy, że przeniesienie się do innego miejsca sprawi, że nasze serce zapomni, a relacja nagle przestanie istnieć, to jesteśmy w błędzie... Mimo że życie Arabelli zaczęło się budować od nowa, to ma wrażenie, że nie jest do końca szczęśliwa... Na domiar złego zaczynają dziać się rzeczy, które potęgują w niej obawy, że przeszłość ponownie chce ją dopaść... Ale to nie koniec. W jej życiu na nowo pojawia się Cameron... Czy zapomniała już o tym, co do niego czuła? Czy jego widok rozpali jej serce na nowo ?

"Devoted hearts" to historia, która pokaże wam, że dopóki przeszłość o nas nie zapomni, my nie możemy zapomnieć o niej i ruszyć do przodu, bo dopadnie nas w najmniej oczekiwanym momencie.

Bohaterowie zbyt wiele już wycierpieli. Zbyt wiele musieli poświęcić dla swojego szczęścia, a los nawet w tej części ich nie oszczędził. Pokazał, że życie jest nieprzewidywalne i nigdy nie wiemy, kiedy dopadnie nas zło tego świata.
Arabella zaczęła realizować swoje marzenia, wydawać by się mogło, że zaczyna w końcu żyć tak, jak zawsze tego pragnęła. Jest wolna. Robi, to co kocha, ale w tym wszystkim czegoś jej brakuje, a raczej kogoś, kto w krótkim czasie zdobył nie tylko jej serce, ale też jej myśli. Tylko ona pozbyła się go ze swojego życia. Odebrała swoją wolność, wymazując go, jakby nie istniał, ale to nie prawda... Bo serce tak łatwo nie zapomina. Cameron prowadzi życie takie jak dotychczas, z tym że bez ważnej części, która miałabyś tylko umową, a stała się kimś więcej. On nie potrafi o niej zapomnieć. Tylko czy między nimi jest jeszcze szansa na szczęście? Czy po tajemnicach, kłamstwach, które ich niszczyły, można jeszcze odbudować coś trwałego?

Uwielbiam pióro autorki, bo w prosty sposób potrafi przekazać tak wiele wartości w książkach, że jestem pełna podziwu. Pokazuje, że miłość nie wygaśnie tak po prostu. Ona się w nas tli i kiedy pozwolimy jej się na nowo w nas rozpalić, to ogrzeje nas i sprawi, że będziemy najszczęśliwszymi osobami na świecie, ale musimy jej na to pozwolić. Tylko że nie zawsze jest to takie proste...

Ta część zaskoczyła mnie wielokrotnie. Działy się w niej sytuacje, których się nie spodziewałam. A kłamstwa i tajemnice w dalszym ciągu wychodziły na powierzchnię. Ich chyba tak prosto nie da się wykluczyć z naszego życia, bo prędzej czy później powrócą, kiedy najmniej się tego spodziewamy. 

Arabella mimo początkowego spokoju, jaki panował w jej życiu, nie przypuszczała, że nagle wydarzy się coś, co może jej zagrozić. Jest jedna sytuacja, które szczególnie zapadła w mojej pamięci, to wtedy moje serce dosłownie chciało wyskoczyć z piersi, brakowało mi oddechu, a oczy zachodziły łzami. Byli już prawie na mecie swojego szczęścia, aż tu nagle wydarzyło się to... Co takiego? Dowiecie się sami, sięgając po tę książkę.

Seria #Contract to seria, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Autorka podbiła moje serce i coś czuje, że z każdą kolejną historią, moja miłość do jej twórczości będzie rosła. Nie ma tutaj zbędnych opisów, sytuacji czy dialogów. Każdy element jest idealnie dopasowany i tworzy całość, która was zachwyci. Czekam na kolejną historię od autorki, a ta już niebawem.


Jeśli szukacie książki, która nie pozwoli wam o sobie zapomnieć i sprawi, że wasze myśli będą kręciły się tylko wokół niej, to musicie sięgnąć po "Devoted hearts ".

❤️Recenzja❤️

"Moja mi­łość była tak silna, że wy­star­czy­ła za naszą dwój­kę. I nawet, jeśli ta ko­bie­ta mia­ła­by spę­dzić resz­tę życia z kimś innym, to za­wsze, ale to za­wsze będę w ja­kiejś czę­ści na­le­żał do niej."

Kiedy myślimy, że przeniesienie się do innego miejsca sprawi, że nasze serce zapomni, a relacja nagle przestanie istnieć, to jesteśmy w błędzie......

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to