rozwińzwiń

Lód i woda, woda i lód

Okładka książki Lód i woda, woda i lód Majgull Axelsson
Okładka książki Lód i woda, woda i lód
Majgull Axelsson Wydawnictwo: W.A.B. literatura piękna
552 str. 9 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Is och vatten, vatten och is
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2015-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-08-11
Data 1. wydania:
2009-06-01
Liczba stron:
552
Czas czytania
9 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328021860
Tłumacz:
Katarzyna Tubylewicz
Tagi:
literatura szwedzka Katarzyna Tubylewicz
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
650 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
43
22

Na półkach:

Majgull Axelsson jest jedną z tych pisarek, do powieści których zagląda się jak do miłej niespodzianki, a więc z tą pewnością, że na sto procent pod okładką czeka na nas coś niesamowitego. Nie inaczej jest z kolejną lekturą, która trafiła w moje ręce, a mianowicie z książką „Lód i woda, woda i lód”, choć tytuł do intrygujących raczej nie należy. Tchnie od niego zimno, którego nie brak na statku, na jakim skryła się, a może bardziej szukała miejsca dającego natchnienie, jedna z głównych bohaterek – Susanne. Na tym wolnym od spraw codziennych pokładzie czeka na nią jednak nie tyle czas tworzenia nowego kryminału, lepszego od dotychczasowych, lecz powrót do przeszłości, tej gorszej, z którą nawet po wielu latach tak ciężko się zmierzyć. W tym miejscu, w którym czuje, jakby „nareszcie dotarła do swojego wymarzonego celu. Poza światem. W środku bezpiecznego, pustego wnętrza, w totalnym braku zdarzeń, czego zawsze szukała i czego bała się przez całe życie”, dobrnie do niej to, od czego lepiej byłoby uciec. Cały bagaż po prostu przytruchtał na pokład lodołamacza Odyna tuż za twórczynią kryminałów. Przeszłość nie była miła również dla matki Susanne – Inez, tej, która zajęła się domem, mężem i dziećmi, lecz czy to dało jej szczęście? Nie okazała się też rajskim ogrodem dla jej siostry bliźniaczki – Elsie, tej, która wolała w roli telegrafistki na statkach odpływać od tego, co tak bardzo ciążyło na ziemi. Trzy różne życia, lecz każde trudne... połamane. Może właściwie przez zbieg okoliczności, może przez mało trafne wybory. Jednak nie trzy, a więcej żyć ukazuje autorka. Trzeba jeszcze pamiętać o ojcu Susanne. Nie należy zapominać o Evie, okazuje się osobie o kruchutkiej osobowości, o Evie, która tak potrafiła zaskarbić sobie słodką Suzanne. Nie można w końcu zapominać o Björnie, bo czy właśnie to odkrycie świata muzyki nie jest tym jedynym, wybranym, wokół którego tłoczy się niezliczona liczba osób gotowych zrobić wiele, żeby je zauważył. Takie ogólne zainteresowanie może być nie do zniesienia, ale czy na pewno ten młody człowiek musi poświęcić siebie dla dobra innych? Nie przeceniajmy ludzkich możliwości.
Postaci w powieści na pewno nie brakuje. I mnożą się, mnożą, jak to u Axelsson bywa. Dwóch, trzech, czterech to jeszcze trochę za mało jak na możliwości szwedzkiej literatki. Autorka „Lodu i wody, wody i lodu” skrupulatnie obserwuje, wnikliwie bada, ujmuje w słowa każdy detal dotyczący bohaterów. Każdy moment, jak i życie Susanne, Björna czy Elsie ujmuje w dłonie i kładzie na kartach papieru tak lekko, jakby nie sprawiało jej to najmniejszej trudności. Aż zdaje się, że tu, w tym miejscu, w którym stoimy, dni wciąż jednakowe, z tym wiecznym pływaniem po powierzchni, zupełnie nie takie jak fragmenty powieści Majgull Axelsson, bo tyle w nich treści, tyle opisu życia w szczegółach, emocji, wgłębiania się w przeżycia postaci, aż ma się wrażenie, że zanadto niedokładnie przeczytało się ten bądź tamten akapit, że coś jeszcze się pominęło – tyle szczególików, faktów, których nie pomija pisarka, ale które układa jeden obok drugiego z niesłychaną, zdaje się, łatwością. Bez potknięcia wychodzi jej dzierganie tego wieloosobowego sweterka o nazwie „Lód i woda, woda i lód”, które to działanie naznaczone zostało przeskakiwaniem z wątku na wątek, ze ścieżki przeszłej do teraźniejszej. Bezbłędnie, szybko, sprytnie, aż pogubienie się w tej zmianie biegów staje się bardzo możliwe. Jakby ową taktyką Axelsson przestrzegała: „Bądźcie czujni, bo światła zmieniają się szybciej, niż można by przypuszczać”. Zwłaszcza że żadnego znaku obok, żadnego drogowskazu w postaci imienia bohatera nad kolejnym rozdziałem. To nie jest, moi drodzy, sygnalizacja świetlna, tylko światła, przeskoki w prozie, dla spostrzegawczych. I oto, proszę państwa, napięcie znów się podnosi, ale niestety tylko na chwilę, by ponownie opaść na długo, bo oto przed nami kolejny wątek -- nie mniej ciekawy i też kończący się może nawet w najciekawszym momencie. Ale na powrót do niego trzeba poczekać. A jest na co...

Przy stole kuchennym poznałam kapitalną powieść o utracie, braku miłości, ucieczce, ciężarze, jakim może być trwanie, dokonywaniu wyborów, które wpływają na resztę życia, a także o sławie, która ma różne oblicza. Powieść, której chce się jeszcze raz od początku. Ale przy tym stole trzeba jeszcze zająć się czymś innym niż literatura, jak stwierdziłaby być może jedna z głównych bohaterek książki. Ta, która wolałaby poświęcić się czemuś innemu niż życiu, jakie wiodła. I „widzi tylko, że dzień za dniem, rok za rokiem robi rzeczy, których w sumie nie chce i nigdy nie zamierzała zrobić. Na przykład jak doszło do tego, że wylądowała w szkole gospodarstwa domowego? Nigdy nie interesowało ją robienie dżemów ani soków, chciała studiować na uniwersytecie w Lund. Chociaż z drugiej strony, czy sprawiedliwie jest zrzucać winę na Birgena? Przecież kiedy opowiadała o szczęściu, które da jej historia literatury – P o m y ś l, m ó c p r z e z c a ł e d n i e c z y t a ć p o w i e ś c i! - potakiwał i się z nią zgadzał[...]”.

Czy można wbić szpilę w „Lód i wodę, wodę i lód”? Naznaczyć ją łatką literatury kiepskiej, zarzucić wady nie do wybaczenia, wykazać otoczkę grafomanii w jej treści? No nie da się...

https://kulturaliter.blogspot.com/2024/05/majgull-axelsson-lod-i-woda-woda-i-lod.html

Majgull Axelsson jest jedną z tych pisarek, do powieści których zagląda się jak do miłej niespodzianki, a więc z tą pewnością, że na sto procent pod okładką czeka na nas coś niesamowitego. Nie inaczej jest z kolejną lekturą, która trafiła w moje ręce, a mianowicie z książką „Lód i woda, woda i lód”, choć tytuł do intrygujących raczej nie należy. Tchnie od niego zimno,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
278

Na półkach: ,

Po raz kolejny nie zawiodłam się. Autorka potrafi niesamowicie dosadnie opowiedzieć o trudnych relacjach między matką a dzieckiem. W tym przypadku bierzemy udział w wyprawie polarnej, przenosimy się na lodołamacz o kobiecym kształcie, a mającym bardzo silne męskie imię Odyn, gdzie "Powierzchnia morza błyszczy jak woda, niemal bez ruchu, znajduje się w tym szczególnym stanie pomiędzy lodem a cieczą". Na nim znajdują się ludzie uciekający od nudnych obowiązków rodzinnych, chroniący się przed samotnością po nieudanym związku czy chcący odnaleźć w sobie zatraconą wewnetrzną siłę. Wraz z przemierzaniem morskich mil staje się coraz zimniej i jeżeli chodzi o fabułę coraz ciekawiej. Główną bohaterką jest Susanne, siostra nie siostra zaginionej gwiazdy pop, niewymarzona córka matki, która zawsze bardziej kochała nieswoje dziecko. Poznajemy jej historię, a wraz z nią lodołamacz zmierza w stronę dziewiczej bieli, gdzie można spotkać niedźwiedzie polarne, a same opisy natury są tak plastyczne, że ma się ochotę tam być. Autorka po raz kolejny stworzyła niesamowite dzieło, pełne boleści opisy ludzi ze sobą spokrewnionych czy zaprzyjaźnionych. Jakże nie zgodzić się z cytatem:"Ileż ludzi jest na świecie! I każdy z nich jest głównym bohaterem swojej opowieści.." Piękna książka, warta polecenia.

Po raz kolejny nie zawiodłam się. Autorka potrafi niesamowicie dosadnie opowiedzieć o trudnych relacjach między matką a dzieckiem. W tym przypadku bierzemy udział w wyprawie polarnej, przenosimy się na lodołamacz o kobiecym kształcie, a mającym bardzo silne męskie imię Odyn, gdzie "Powierzchnia morza błyszczy jak woda, niemal bez ruchu, znajduje się w tym szczególnym stanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2736
1828

Na półkach:

Od wielu lat jestem fanką tej autorki. Uwielbiam jej styl, zimny skandynawski klimat oraz historie rodzinne - skomplikowane, trudne, powolne. Polecam.

Od wielu lat jestem fanką tej autorki. Uwielbiam jej styl, zimny skandynawski klimat oraz historie rodzinne - skomplikowane, trudne, powolne. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
621
621

Na półkach:

Powieść Majgull Axelsson, pisarki do tej pory mi nieznanej, pozostawiła mnie w stanie bolesnego napięcia i smutku spowodowanego atmosferą panującą w rodzinie bliźniaczek Inez i Elsie. To napisana pięknym językiem historia o ludziach z zamrożonymi sercami. O kobietach odrzucających swoje dzieci, niezdolnych do obdarzenia uczuciem mężczyzn, o rodzinnych dramatach i ciągnących się latami konsekwencjach niewyjaśnionych spraw. Wszystko dzieje się w mroźnym, skutym lodem i śnieżnym klimacie Szwecji oraz wśród lodowców bieguna północnego.
Autorka wspaniale sportretowała swoje bohaterki. Na początku trudno je zrozumieć, ale z biegiem akcji z maleńkich fragmentów informacji układa się opowieść o siostrach, z pozoru identycznych i zżytych, które okazują się być krańcowo różne, a jednocześnie w jakiś dziwny sposób do siebie podobne.
Wydarzenia w powieści dzieją się na dwóch płaszczyznach czasowych. O wszystkim dowiadujemy się od Susanny, córki Inez, która będąc już dojrzałą kobietą, odbywa podróż lodołamaczem na koło podbiegunowe i odkrywa, że ktoś włamuje się do jej kajuty i zostawia jej niepokojące znaki. Jeden z nich prowokuje bohaterkę do wspomnień o tragedii rodzinnej, która odbiła się na samej Susannie i jej bliskich.
Osią fabuły jest postać Bjorna, syna Elsie, który został przez nią oddany siostrze. Chłopak wychował się w rodzinie Inez i jej męża, a będąc nastolatkiem niespodziewanie stał się gwiazdą rocka. Jego historia zaciążyła nad wszystkimi niczym nemezis. Nie wiemy, co stało się z Bjornem, dlaczego matka go nie chciała i co spowodowało, że druga siostra tak bardzo go pokochała.
Bardzo podobał mi się sposób, w jaki autorka odsłania powoli fakty z życia bohaterów. Na początku wiemy niewiele. Później ujawniane są kolejne informacje, by w końcu ułożyć się w spójny obrazek. To trochę tak jak z zaglądaniem do mieszkania przez zamrożoną szybę. Najpierw widać tylko niewyraźne kształty, a wraz z kolejnym chuchnięciem widoczność robi się coraz lepsza i w końcu widzimy wyraźnie.
Spodobał mi się także tytuł tej książki, bo dał mi wiele do myślenia. „Lód i woda, woda i lód” to, moim zdaniem, metafora charakterów sióstr bliźniaczek, będących swoim lustrzanym odbiciem, a zarazem mających w sobie zarówno zmienność wody, jak i stałość i twardość lodu. Myślę, że obie kobiety są kwintesencją kobiecości, takiej pierwotnej, na którą składa się przede wszystkim żywioł wody, bo woda to życie.
Dużo by mówić o powieści Majgull Axelsson, ale najlepiej ją przeczytać. Zaznaczam jednak, że to nie jest milutka lektura, kojarząca się z kocykiem i herbatką. Raczej trudna lekcja życia, ale bardzo mądra i pięknie napisana.

Powieść Majgull Axelsson, pisarki do tej pory mi nieznanej, pozostawiła mnie w stanie bolesnego napięcia i smutku spowodowanego atmosferą panującą w rodzinie bliźniaczek Inez i Elsie. To napisana pięknym językiem historia o ludziach z zamrożonymi sercami. O kobietach odrzucających swoje dzieci, niezdolnych do obdarzenia uczuciem mężczyzn, o rodzinnych dramatach i ciągnących...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
87

Na półkach: , ,

"Lód i woda, woda i lód" to właściwie historia pewnej rodziny. Dzięki autorce zagłębiamy się w trudne relacje między rodzicami i dziećmi, między rodzeństwem, małżonkami... Podążamy za bohaterami, kiedy ci próbują się ratować, kiedy chcą walczyć o siebie.
Nie jest to lekka i przyjemna historia. Ale na pewno ważna i bardzo dobrze napisana.

"Lód i woda, woda i lód" to właściwie historia pewnej rodziny. Dzięki autorce zagłębiamy się w trudne relacje między rodzicami i dziećmi, między rodzeństwem, małżonkami... Podążamy za bohaterami, kiedy ci próbują się ratować, kiedy chcą walczyć o siebie.
Nie jest to lekka i przyjemna historia. Ale na pewno ważna i bardzo dobrze napisana.

Pokaż mimo to

avatar
211
30

Na półkach:

Majgull Axelsson i tym razem mnie nie zawiodła. Szczerze polecam powieść "Lód i woda, woda i lód" a także inne książki tej pisarki!

Majgull Axelsson i tym razem mnie nie zawiodła. Szczerze polecam powieść "Lód i woda, woda i lód" a także inne książki tej pisarki!

Pokaż mimo to

avatar
3500
814

Na półkach: ,

Bardzo intrygująca, klimatyczna i taka inna. Przekazuje wiele życiowych prawd, mówi o trudnych, czasem dramatycznych wyborach. A wszystko to otulone białym puchem śnieżyc,skrzypiącymi krami lodu i bezmiarem morskich fal.
Spotkało mnie coś bardzo świeżego w natłoku bylejakiej literatury, w gąszczu takiejsobie pisaniny.
Dla mnie rewelacja. Poruszone problemy, czy konflikty rodzinne autorka przedstawia w taki sposób, że aż chce się o nich czytać, i dowiedzieć co dalej, jakie rozwiązania czy wybory zostaną podjęte przez bardzo zagubionych i bardzo samotnych bohaterów.
Sposób ujęcia i przedstawienia poszczególnych postaci i ich zmagania z życiem są jednocześnie tak bliskie i tak odległe. Bo czyż nie ma wśród nas osób mających problem z dogadaniem się ze swoimi rodzicami, czy dorastającymi nastolatkami?
Gorąco polecam.

Bardzo intrygująca, klimatyczna i taka inna. Przekazuje wiele życiowych prawd, mówi o trudnych, czasem dramatycznych wyborach. A wszystko to otulone białym puchem śnieżyc,skrzypiącymi krami lodu i bezmiarem morskich fal.
Spotkało mnie coś bardzo świeżego w natłoku bylejakiej literatury, w gąszczu takiejsobie pisaniny.
Dla mnie rewelacja. Poruszone problemy, czy konflikty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
340
109

Na półkach:

Przez połowę przeczytanej książki nie byłam pewna do czego zmierza i czyją historię tak naprawdę chce przekazać w swojej książce Majgull Axelsson.
Okazało się, że wiele.
Wiele emocji, dramatów, tajemnic, które autorka wplata tak bardzo umiejętnie, tak prosto, jednocześnie przyprawiając o niezły ból głowy, by zrozumieć to, co się czyta, takim jakie jest naprawdę, by odnaleźć głębszy sens, który skrywa lód i woda, woda i lód...

Przez połowę przeczytanej książki nie byłam pewna do czego zmierza i czyją historię tak naprawdę chce przekazać w swojej książce Majgull Axelsson.
Okazało się, że wiele.
Wiele emocji, dramatów, tajemnic, które autorka wplata tak bardzo umiejętnie, tak prosto, jednocześnie przyprawiając o niezły ból głowy, by zrozumieć to, co się czyta, takim jakie jest naprawdę, by odnaleźć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
435
234

Na półkach: , ,

Pozycja ta jest dość ciekawa. Historia prowadzona jest na dwóch liniach czasowych. Dowiadujemy się o chłopaku muzyku, który trafia do zespołu i robi karierę jako wokalista. Wychowuje go jego ciotka, podczas gdy jego wyjeżdżała i nie była pryz nim obecna. Druga linia czasowa opowiada nam historię dziewczyny, kuzynki wielkiej gwiazdy, która nie ma przy sobie nikogo. Jest to dość ciekawa pozycja, bez szokujacego zakończenia (moim zdaniem) język pisarki także jest dość przystępny, mimo wszystko uważam, że jest delikatnie przegadana i mogłaby być krótsza. Jednak sądzę, że warto podjąć się jej przeczytania 👍

Pozycja ta jest dość ciekawa. Historia prowadzona jest na dwóch liniach czasowych. Dowiadujemy się o chłopaku muzyku, który trafia do zespołu i robi karierę jako wokalista. Wychowuje go jego ciotka, podczas gdy jego wyjeżdżała i nie była pryz nim obecna. Druga linia czasowa opowiada nam historię dziewczyny, kuzynki wielkiej gwiazdy, która nie ma przy sobie nikogo. Jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
946
946

Na półkach:

Twórczość Majgull Axelsson do przyjemnych i rozrywkowych nie należy, wręcz przeciwnie. Jest pełna nieprzyjemnych i niewygodnych tematów, traum, bólu i problemów. Nie pozostawia jednak czytelnika obojętnym. Autorka w czasem chłodny i rzeczowy sposób prowadzi fabułę i przedstawia nam bohaterów z problemami, skomplikowane relacje jakie ich łączą, nie ubarwia tego, bezlitośnie wszystko obnaża. Jest w tej powieści porzucenie, odrzucenie, zdrada, nienawiść, skomplikowana miłość. Jest niemożność poradzenia sobie z problemami. Jest próba stawienia im czoła.

Relacje między bohaterami są lekko mówiąc toksyczne. Pełne zamierzchłych krzywd, żalu, pretensji i lęków. Axelsson w świetny sposób to ujęła, bez taniej psychodramy i zbędnego melodramatyzmu. Nie popada w skrajności, nie wyolbrzymia. Po prostu przedstawia nam niewygodną, bolesną prawdę a całość jest w dosyć mroczny, niepokojący i duszny sposób. I co najważniejsze – autorka nie ocenia, nie jest stronnicza.

Prawda w tej książce jest podawana bez znieczulenia, wzbudza spore emocje, nie obiecuje happy endu. Pełno w niej napięcia. Nie jest to lektura łatwa i przyjemna, nie pozostawia złudzeń. Ale to perfekcyjnie skonstruowana obserwacja ludzkiej psychiki i zachowań ludzkich. Autorka jest w tym wręcz znakomita. Na plus zasługuje też klimat jaki stworzyła, a zwłaszcza to dziwne, klaustrofobiczne wrażenie, które panuje arktycznym lodołamaczu, na którym toczy się akcja.

Jedna z moich znajomych stwierdziła, że lektura tej powieści wymaga sporego samozaparcia. Coś w tym jest. Ja osobiście nie byłem w stanie przeczytać jej na raz, musiałem sobie robić kilka przerw. Książka zmusza do przemyśleń, nierzadko na niewygodne tematy. I zdecydowanie jest to historia, która zostaje w głowie na długo. Polecam, zdecydowanie warto.

Twórczość Majgull Axelsson do przyjemnych i rozrywkowych nie należy, wręcz przeciwnie. Jest pełna nieprzyjemnych i niewygodnych tematów, traum, bólu i problemów. Nie pozostawia jednak czytelnika obojętnym. Autorka w czasem chłodny i rzeczowy sposób prowadzi fabułę i przedstawia nam bohaterów z problemami, skomplikowane relacje jakie ich łączą, nie ubarwia tego, bezlitośnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    821
  • Chcę przeczytać
    747
  • Posiadam
    251
  • Ulubione
    38
  • Teraz czytam
    14
  • 2013
    13
  • Skandynawia
    12
  • Literatura skandynawska
    11
  • 2023
    10
  • Literatura szwedzka
    10

Cytaty

Więcej
Majgull Axelsson Lód i woda, woda i lód Zobacz więcej
Majgull Axelsson Lód i woda, woda i lód Zobacz więcej
Majgull Axelsson Lód i woda, woda i lód Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także