Całkiem fajny kryminał obyczajowy z nutką historii w tle.
Klasyczny układ: pani prokurator, policjant i jego drużyna, jest nawet profilerka emerytka. Z przyejmnością sięgam po kolejny tom audiobooka w abonamencie empik

Całkiem fajny kryminał obyczajowy z nutką historii w tle.
Klasyczny układ: pani prokurator, policjant i jego drużyna, jest nawet profilerka emerytka. Z przyejmnością sięgam po kolejny tom audiobooka w abonamencie empik

Nie rozumiem naprawdę pojawiających się tu negatywnych opinii. Autorka wplotła w opowieść dwie ciekawostki o Drawsku i naprawdę przykuła moją uwagę. Może to nie jest całkowicie Maciej Siembieda ale naprawdę było ciekawie. W tle opisane są perypetie dwoje ludzi po 40'tce i po rozwodzie. Może dlatego, że w książce nie ma wulgarnych scen seksu a główna bohaterka nie upija się w sztok i nie rozstawia nóg przed każdym ? Trudno mi powiedzieć. Mnie się książka bardzo podobała

Nie rozumiem naprawdę pojawiających się tu negatywnych opinii. Autorka wplotła w opowieść dwie ciekawostki o Drawsku i naprawdę przykuła moją uwagę. Może to nie jest całkowicie Maciej Siembieda ale naprawdę było ciekawie. W tle opisane są perypetie dwoje ludzi po 40'tce i po rozwodzie. Może dlatego, że w książce nie ma wulgarnych scen seksu a główna bohaterka nie upija się...

"Rytuał" to w gruncie rzeczy bardzo poprawny kryminał i jak najbardziej udany debiut, jednak nie porwał mnie tak jak tego oczekuję od tego gatunku. Największym atutem tytułu okazała się historia obrazu i skarbu sięgająca osiemnastego wieku. Wiele nawiązań do pogańskich zwyczajów czy religii rodzimowierców także było interesującym wyborem. Teoretycznie wątek kryminalny przeplata się zgrabnie z osobistymi dylematami głównych bohaterów, ale w połowie książki tych drugich wątków jest zdecydowanie za dużo i intryga kryminalna straciła na wyrazistości, a akcja zwolniła tempo do absolutnego minimum. Życiowych, nieistotnych detali było po prostu z czasem zbyt wiele i czułam przesyt kolejną informacją o wyborach spożywczych Wandy. Zabrakło zwrotów akcji i napięcia, by czuć satysfakcję z lektury. Dopiero na koniec bieg zdarzeń nabiera rozpędu i zakończenie faktycznie zaskakuje, ale nie jest to zachwyt totalny. Ogółem daję sześć gwiazdek i zostawiam sobie furtkę na wyższe noty w kolejnych tomach. Finał zdarzeń pokazał, że autorka miała zamysł na tę serię i może być tylko lepiej. Co nie znaczy, że było źle. Po prostu zabrakło mi większej dawki emocji. Może kolejne części mi to wynagrodzą.

"Rytuał" to w gruncie rzeczy bardzo poprawny kryminał i jak najbardziej udany debiut, jednak nie porwał mnie tak jak tego oczekuję od tego gatunku. Największym atutem tytułu okazała się historia obrazu i skarbu sięgająca osiemnastego wieku. Wiele nawiązań do pogańskich zwyczajów czy religii rodzimowierców także było interesującym wyborem. Teoretycznie wątek kryminalny...

Dawno już nie czytałam tak nudnej książki. Wogóle nie chciałam do niej wracać... Wielokrotnie miałam zamiar odłożyć ją z powrotem na półkę i zapomnieć o jej istnieniu, ale zawsze czytam książki do końca, mając nadzieję, że coś się jednak odmieni. W tym przypadku się myliłam... Beznadziejne, przewidywalne i niezaskakujące zakończenie, bezsensowne wątki (np. to ciągłe wspominanie o katarze Derenia, niby czemu miało to służyć?),akcja (a raczej jej brak) ciągnąca się jak gile z nosa... to była pierwsza moja przygoda z tą autorką i wiem, że ostatnia. Nie polecam.

Dawno już nie czytałam tak nudnej książki. Wogóle nie chciałam do niej wracać... Wielokrotnie miałam zamiar odłożyć ją z powrotem na półkę i zapomnieć o jej istnieniu, ale zawsze czytam książki do końca, mając nadzieję, że coś się jednak odmieni. W tym przypadku się myliłam... Beznadziejne, przewidywalne i niezaskakujące zakończenie, bezsensowne wątki (np. to ciągłe...

To nie jest kryminał. To obyczajówka.
Czuję się zawiedziona.

To nie jest kryminał. To obyczajówka.
Czuję się zawiedziona.

"Rytuał" to pierwszy tom serii kryminalnej z Wandą Just w roli głównej. A zarazem jest to debiut! A wiecie co mnie przekonało do sięgnięcia po tę książkę? Miejsce akcji. Cała sprawa dzieje się na Pojezierzu Drawskim, okolicach Czaplinka, Złocieńca i Drawska. Czyli dokładnie w miejscu, gdzie jeżdżę co roku na wakacje! Brutalne morderstwo nad moim wakacyjnym jeziorkiem? Musiałam to przeczytać!

Wanda po latach wraca do swojego rodzinnego miasta i od razu na głowę spada jej okropna sprawa. Dwoje nastolatków odkryło na wzgórzu głowę przybitą do drzewa włócznią. A do tego w okolicy wyryty jest pogański symbol. Czy to morderstwo rytualne? Zemsta?
Duszny klimat małego miasteczka, tajemnice między mieszkańcami i duch przeszłości nie pomagają w rozwiązaniu sprawy, a morderca świetnie pogrywa sobie z policjantami i podejmuje zuchwałą grę z prokurator Just.

Bardzo podobało mi się przedstawienie miejsca akcji i różnych poszczególnych punktów, między którymi wędrowali bohaterowie. Ale dla mnie ma to mocno osobisty wydźwięk, bo po prostu wiele z tym miejsc znam i sama nie spodziewałam się, że taką radość sprawi mi czytanie o nich!

Natomiast w kreacji bohaterów czegoś mi zabrakło. Byli świetni jako śledczy zmierzający do celu (choć kilka wpadek też zaliczyli, ale przecież podobno nikt nie jest idealny),ale przeszkadzały mi próby ukazania ich przeszłości. Próby, ponieważ autorka chyba sama nie była zdecydowana, czy chce rozwija wątek, czy nie. A takie lekkie lizanie tematu mi nie odpowiadało. Albo opowiadasz więcej co się stało, albo zapominamy o wszystkim. Dało się to tak ugrać, żeby czytelnik był zaintrygowany i chciał czytać dalej, a tutaj zabrakło motywacji.

No ale ja na pewno sięgnę po kolejną część, bo chcę znów przenieść się do tych miejsc i zobaczyć z czym tym razem będzie musiał zmierzyć się duet Just&Dereń! Mam tylko nadzieję, na szybsze odkrywanie tajemnic!

"Rytuał" to pierwszy tom serii kryminalnej z Wandą Just w roli głównej. A zarazem jest to debiut! A wiecie co mnie przekonało do sięgnięcia po tę książkę? Miejsce akcji. Cała sprawa dzieje się na Pojezierzu Drawskim, okolicach Czaplinka, Złocieńca i Drawska. Czyli dokładnie w miejscu, gdzie jeżdżę co roku na wakacje! Brutalne morderstwo nad moim wakacyjnym jeziorkiem?...

Chciałbym ocenić wyżej bo akcja dzieje się w moich stronach, ale nie mogę. Jako powieść obyczajowa może się broni bo styl jest dobry, ale wątek kryminalny niedopracowany i bez zaskoczenia - sztampa i banał.

Chciałbym ocenić wyżej bo akcja dzieje się w moich stronach, ale nie mogę. Jako powieść obyczajowa może się broni bo styl jest dobry, ale wątek kryminalny niedopracowany i bez zaskoczenia - sztampa i banał.

Niewątpliwym atutem tej książki jest tło historyczne – lubię, gdy w książkach historia odgrywa ważną rolę, szczególnie, gdy jeszcze wszystko dzieje się w małym miasteczku. Jestem fanką kryminałów osadzonych w niewielkich miasteczkach, w których czuć tę duchotę i pot, który klei się do ciał bohaterów – w pewnym sensie czytelnik również to odczuwa. Historia, którą stworzyła autorka jest gęsta, przez co często musiałam robić pauzy. I nie dlatego że krew leje się na każdej ze stron – wręcz przeciwnie, poza dość efektownym morderstwie (odrąbana głowa, to dla fana kryminałów taka „pestka”),w książce nie pojawia się więcej żadnych szczególnie obrazowych opisów. Natomiast sama narracja, wspomniane tło historyczne i opisy krajobrazu, pogody, problemów głównych bohaterów, powoduje, że książkę czyta się długo i ciężko. I dlatego nie wiem do końca, co mam o tej książce myśleć, bo jako całość – pomysł, kreacja postaci, motyw zbrodni, wątki nienawiści pokoleniowej między rodzinami, wątek rodzimowierców, a w końcu zakończenie książki – tutaj niczego nie brakuje. Jest to dobry kryminał, z dobrze poprowadzoną historią i mimo wszystko jestem ciekawa, czy autorka w kolejnych tomach „wyrobi” pióro.
Rytuał to historia, w której śledztwo niemal od początku staje w martwym punkcie i brak jest jakichkolwiek postępów. Bohaterowie nie mówią o wielu sprawach, bo „nie było to istotne” z ich punktu widzenia – co z początku bywało irytujące, natomiast ostatnie pięćdziesiąt stron, kiedy puzzle zaczęły się łączyć, zrobiły na mnie dobre wrażenie. Trzeba też docenić wiedzę autorki o regionie Pojezierza Drawskiego, dla kogoś kto lubi historyczne smaczki, ta książka też powinna się wpasować w gust.
Podsumowując – jeśli z początku będzie wam się ciężko czytać tę książkę, to polecam mimo wszystko dać szansę.

https://www.instagram.com/p/CtBL4wbNdui/

Niewątpliwym atutem tej książki jest tło historyczne – lubię, gdy w książkach historia odgrywa ważną rolę, szczególnie, gdy jeszcze wszystko dzieje się w małym miasteczku. Jestem fanką kryminałów osadzonych w niewielkich miasteczkach, w których czuć tę duchotę i pot, który klei się do ciał bohaterów – w pewnym sensie czytelnik również to odczuwa. Historia, którą stworzyła...

Całkiem dobry początek serii

Całkiem dobry początek serii

Kolejna książka z mojego regału, która długo czekała na swoją kolej, gdyż zawsze mają u mnie pierwszeństwo książki z biblioteki - bo zaraz trzeba je będzie oddać😅 Poza tym od dłuższego czasu nie kupuje książek, szkoda mi miejsca i pieniędzy (no i drzew),a tę akurat wygrałam w konkursie na LC.
Cała książka jest taka trochę nijaka, niczym się nie wyróżnia i nie zapada w pamięć. Bohaterowie są bezpłciowi, ciężko powiedzieć czy ich polubiłam, bo zupełnie mnie nie obeszli. Cała opowieść toczy się spokojnie i choć sporo się dzieje, to ma się wrażenie monotonii. Ciekawe jest tylko miejsce akcji, dużo informacji o Pojezierzu Drawskim, zupełnie nieznanym dla mnie terenie.
Może kiedyś z braku laku sięgnę bo drugi tom, ale na pewno nie będę go wyszukiwać.

Kolejna książka z mojego regału, która długo czekała na swoją kolej, gdyż zawsze mają u mnie pierwszeństwo książki z biblioteki - bo zaraz trzeba je będzie oddać😅 Poza tym od dłuższego czasu nie kupuje książek, szkoda mi miejsca i pieniędzy (no i drzew),a tę akurat wygrałam w konkursie na LC.
Cała książka jest taka trochę nijaka, niczym się nie wyróżnia i nie zapada w...