rozwińzwiń

Pokój bez widoku

Okładka książki Pokój bez widoku Grzegorz Gortat
Okładka książki Pokój bez widoku
Grzegorz Gortat Wydawnictwo: Media Rodzina kryminał, sensacja, thriller
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Data wydania:
2021-04-14
Data 1. wyd. pol.:
2021-04-14
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380087026
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
85 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
194
181

Na półkach:

Audiobook
Miała trzymać w napięciu, miało się coś dziać. Kurcze to niestety nie było to. Historia, która niby nas interesuje , ale jak dla mnie za wiele wątków poruszonych, a żaden z nich nie został należycie rozwinięty. I jeszcze to zakaczenie tak bardzo banalne i przewidywalne. Niestety nie jest to dobra lektura.

Audiobook
Miała trzymać w napięciu, miało się coś dziać. Kurcze to niestety nie było to. Historia, która niby nas interesuje , ale jak dla mnie za wiele wątków poruszonych, a żaden z nich nie został należycie rozwinięty. I jeszcze to zakaczenie tak bardzo banalne i przewidywalne. Niestety nie jest to dobra lektura.

Pokaż mimo to

avatar
375
255

Na półkach:

"Za zbrodnie z dzieciństwa zazwyczaj odpowiada przypadek, przypadek i tak zwane okoliczności. Wyobraźni dziecka nic nie zniewala i niewiele ogranicza"

Po wieloletnim pobycie w USA popularny polski pisarz John M. Godart postanawia powrócić do swojego kraju. Człowiek o niezwykłym intelekcie, szanowany w kręgach literackich, spełniwszy swój amerykański sen poszukuje mieszkania w Warszawie ad hoc. Zostaje zaproszony przez agenta nieruchomości na rekonesans opuszczonej fabryki, gdzie miałby zamieszkać wraz ze swoim ogromnym księgozbiorem.

Jako że mamy do czynienia z thrillerem, agent nie okazuje się agentem, tylko osobą która ma wybitnie złe zamiary względem niezwykle pompatycznego autora. Więzi go w tytułowym pokoju bez widoku oczekując w zamian szczerej spowiedzi z grzechów, jakie popełnił w swoim życiu.
Mamy okazję poznać jego błędy popełnione w dzieciństwie, młodocianym wieku, jak również w czasach dorosłości. Mimo, iż bohater nie zdawał sobie z ich wagi sprawy, rzutowały one na los wielu osób. Te wspomnienia zdecydowanie były moimi ulubionymi elementami niniejszej książki.

Historia jest niezwykle ciekawa, przedstawia jak zachowanie jednej osoby w przeszłości ma wpływ na ogół. Krzywdzimy innych celowo, ale też nieumyślnie - niezależnie jednak od motywu ma to swoje konsekwencje. Chcąc dobrze dla siebie, niejednokrotnie zatracamy się w braku człowieczeństwa, dążymy po trupach do celu. Warto to przemyśleć, zastanowić się kilkukrotnie czy aby na pewno nasze dobro jest tym jedynym słusznym.

Zastrzeżenia - wykonanie. Niestety, książki nie czytałam ze zbytnią przyjemnością. Przysypiałam, czasami wracałam do poprzednich zdań skonfundowana, czy aby nie przeskoczyłam jakiegoś akapitu. Otóż nie... Chaos, nadmierna ilość postaci, wydarzeń - mnie osobiście przytłoczyły. Nie odradzam, przekonajcie się na własną rękę.

"Za zbrodnie z dzieciństwa zazwyczaj odpowiada przypadek, przypadek i tak zwane okoliczności. Wyobraźni dziecka nic nie zniewala i niewiele ogranicza"

Po wieloletnim pobycie w USA popularny polski pisarz John M. Godart postanawia powrócić do swojego kraju. Człowiek o niezwykłym intelekcie, szanowany w kręgach literackich, spełniwszy swój amerykański sen poszukuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2479
1117

Na półkach: ,

Zapowiadał się thriller inny niż wszystkie - mroczna gra, rachunek sumienia, tajemnice przeszłości, morderstwa zakłamanie, złe charaktery. W mojej ocenie dobry pomysł ugrzązł w chaosie. Zakończenie niesatysfakcjonujące...

Zapowiadał się thriller inny niż wszystkie - mroczna gra, rachunek sumienia, tajemnice przeszłości, morderstwa zakłamanie, złe charaktery. W mojej ocenie dobry pomysł ugrzązł w chaosie. Zakończenie niesatysfakcjonujące...

Pokaż mimo to

avatar
632
623

Na półkach:

Na “Pokój bez widoku” Grzegorza Gortata czekałam z lekkim podekscytowaniem. Przyznam szczerze, że blurb w całości spełnił swoje zadanie — zaciekawił i zachęcił do lektury do tego stopnia, że z niecierpliwością wypatrywałam kuriera. Ciekawość wygrała i porzuciłam na chwilę inną książkę, nie mogąc doczekać się, by wraz z bohaterem przenieść się do Warszawy. Zanim podzielę się z Wami wrażeniami, postaram się opisać co kryją dwieście czterdzieści strony tego thrillera.

Ceniony pisarz polskiego pochodzenia, John M. Godart (Jan Michał Godruć),wraca po latach do kraju. Można by rzec, że na zasłużoną emeryturę. Oczekiwania pisarza dotyczące jego przyszłego lokum były dość jasno sprecyzowane, lecz dla doświadczonego agenta nieruchomości nie powinno to stanowić żadnego problemu. Propozycja “first minute” na zakup loftu wydała się dość interesująca, dlatego Godart przystał na pomysł prezentacji lokalu. I tu rozpoczyna się cała akcja. Pokój bez widoku okazał się pułapką, intrygą zaplanowaną w najdrobniejszych szczegółach. Do samego końca autor trzyma czytelnika w niewiedzy, kim jest oprawca, który w pewien sposób bawi się “w zgadnij kto?” (i dlaczego). Godruć musi przystać na warunki i zaakceptować zasady gry, wrócić do przeszłości, która swoją drogą mogłaby być niezłym kąskiem dla brukowej prasy. Okazuje się, że przeszłość próbuje dogonić pisarza, a pan Nul (tak roboczo został nazwany nieznajomy) jest wyrzutem sumienia Godarta. Do końca miałam wrażenie, że motywem popełnionej zbrodni jest zemsta, może pewnego rodzaju nauczka, jednak autor w zaskakujący sposób zakończył ten thriller.

Pokój bez widoku nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia. Moja ekscytacja opadała z każdą kolejną stroną. Przyznam, że zawiodłam się na tej pozycji, chyba głównie przez język i nieco wymuszone dialogi. Być może był to celowy zabieg, ale nie lubię aż tak dużego chaosu. Musiałam mocno skupić się, by nie zgubić wątku. Nie rozumiem tych wszystkich wtrąceń (pisanych kursywą) jakby zupełnie od czapy. Sama historia jest ciekawa, jednak mogłaby zostać poprowadzona w taki sposób, by trzymać czytelnika w większym napięciu. Gdybym poświęciła tej pozycji więcej niż jeden wieczór, z pewnością uznałabym to za stratę czasu.

Na “Pokój bez widoku” Grzegorza Gortata czekałam z lekkim podekscytowaniem. Przyznam szczerze, że blurb w całości spełnił swoje zadanie — zaciekawił i zachęcił do lektury do tego stopnia, że z niecierpliwością wypatrywałam kuriera. Ciekawość wygrała i porzuciłam na chwilę inną książkę, nie mogąc doczekać się, by wraz z bohaterem przenieść się do Warszawy. Zanim podzielę się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
276

Na półkach:

Nie istnieje kłamstwo perfekcyjne, podobnie jak zbrodnia doskonała. Każdą kradzież można udowodnić nawet wtedy, kiedy zawłaszczono własność intelektualną. Nieujawnione przestępstwo może dokuczać jak guz. Boli, ale wstyd się przyznać do niego. Ono wraca w sennych koszmarach albo w… Pokoju bez widoku. Czy kariera zbudowana na kruchym fundamencie kłamstwa może dobrze rokować?

„Moja błyskawicznie rozwijająca się kariera polityczna była jak tykająca bomba – niejednego mogła wysadzić w powietrze”

Zaułek Spełnionych Marzeń. Prawda, że to urocza nazwa, obiecująca upragniony spokój w komfortowych warunkach? Kiedy niespodziewanie ściany zdają się osaczać człowieka, lęk zaczyna opanowywać umysł. Błyskotliwy profesor Godart przestał czuć się bezpiecznie, kiedy tajemniczy głos nakazał mu posłuszeństwo. Przeznaczone do remontu mieszkanie okazało się groźnym bunkrem. Jak przetrwać w tym miejscu i nie stać się ofiarą psychopaty? Upokarzające jest przyznanie się do strachu, a sprawność już nie taka, jak przed laty w górach…

„Jak człowiek kończy sześćdziesiątkę, błyskawicznie traci sterowność”
Nawet przeciwstawić się nie można, kiedy człowiek znajdzie się na przegranej pozycji.

„Jeśli masz łeb atakującej kobry na wysokości własnej twarzy, to głupotą jest jej wypominać, że ma krzywe zęby”

A kiedyś tak łatwo przychodziło odwrócić się plecami i tchórzliwe wytykać palcem… Dla mądrego chłopca oddanie własnych gwadelup i antyli było aktem desperacji. Kiedyś łatwo było nie podać pomocnej dłoni Iwankowi. Teraz nie ma widoku na taki ratunek. Kiedy zabrakło przysłowiowego światełka nadziei, więźnia zaczął dusić gęsty i obrzydliwy mrok własnego sumienia.

Pan Grzegorz Gortat zaprowadził czytelników do „Pokoju bez widoku”, gdzie znikły szanse na wybawienie z opresji. Wręcz wyczuwalny odór strachu zdaje się szczypać w oczy. Obrazy ludzi, którzy już wpadli w pułapkę, nie rokują poprawy sytuacji. Czytając tę powieść coraz szybciej przewraca się kolejne kartki. Na koniec pragnie się dwóch doznań: ciekawości finału i… wyjścia na światło dzienne…

Nie istnieje kłamstwo perfekcyjne, podobnie jak zbrodnia doskonała. Każdą kradzież można udowodnić nawet wtedy, kiedy zawłaszczono własność intelektualną. Nieujawnione przestępstwo może dokuczać jak guz. Boli, ale wstyd się przyznać do niego. Ono wraca w sennych koszmarach albo w… Pokoju bez widoku. Czy kariera zbudowana na kruchym fundamencie kłamstwa może dobrze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
423
296

Na półkach:

Co to jest, ja sie pytam? Co to za chaos i czasem nawet grafomania? Duzo literowek i pomylek jezykowych. Moze i historia bylaby ciekawa, gdyby nie sposob jej prowadzenia. Slaby thriller, naiwny pomysl. Kompletne rozczarowanie.

Co to jest, ja sie pytam? Co to za chaos i czasem nawet grafomania? Duzo literowek i pomylek jezykowych. Moze i historia bylaby ciekawa, gdyby nie sposob jej prowadzenia. Slaby thriller, naiwny pomysl. Kompletne rozczarowanie.

Pokaż mimo to

avatar
423
248

Na półkach:

John M. Godart postanawia po wielu latach wrócić do Polski. Jest pisarzem i potrzebuje mieszkania, które pomieści jego wielką kolekcję książek. Dostaje propozycję zamieszkania w opuszczonej fabryce, którą postanowiono przerobić na designerski loft. Ktoś tam na niego czeka.

"Pokój bez widoku" to książka Grzegorza Gortata, wydana nakładem wydawnictwa Media Rodzina. Nie jest to długa powieść, bo liczy sobie nieco ponad dwieście stron. Niestety mimo swojej długości miałam z nią niemały problem. Coś nie zagrało tak jak chciałam i jak na to liczyłam. Miałam nadzieję, że tak dobrze zapowiadający się thriller zapewni mi dużo emocji. Tymczasem znudziłam się. Nie wiem czy to wina bohatera, do którego nie mogłam się przywiązać czy samej fabuły. Pomysł był bardzo interesujący, ale na tym kończą się moje wrażenia. Bardzo długo książka leżała na moim przyłóżkowym stosie. Brałam ją do ręki i odkładałam, uprzednio przeczytawszy pięć lub dziesięć stron. Nie polecam, ale też nie odradzam.

John M. Godart postanawia po wielu latach wrócić do Polski. Jest pisarzem i potrzebuje mieszkania, które pomieści jego wielką kolekcję książek. Dostaje propozycję zamieszkania w opuszczonej fabryce, którą postanowiono przerobić na designerski loft. Ktoś tam na niego czeka.

"Pokój bez widoku" to książka Grzegorza Gortata, wydana nakładem wydawnictwa Media Rodzina. Nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
117
96

Na półkach:

Zawsze z wielkim entuzjazmem sięgam po książki naszych rodaków. Lubię poznawać nowych pisarzy, postanowiłam więc wykorzystać nadarzającą się okazję i przeczytać Pokój bez widoku.
Godart, polski pisarz, po pobycie w USA powraca do kraju. Zdobywca nagrody Pulitzera, kandydat do literackiej nagrody Nobla jest wyczekiwany w ojczyźnie, gdzie uważany jest za symbol polskiego twórcy,który odniósł sukces w Ameryce. Godart nie zdaje sobie sprawy, że wśród rodaków jest ktoś kto czeka na niego z wyjątkową niecierpliwością a jego zamiary nie do końca są takie jak pozostałych fanów.
Słabo wypadło to pierwsze spotkanie z piórem autora. Naprawdę dziwią mnie opinie, które określają ten thriller jako przejmujący i zaskakujący. Mam tylko jedno pytanie? Kiedy pojawiły się te niespodziewane zwroty, bo chyba coś przegapiłam. Zaintrygował mnie tytuł książki, wyobrażenia co do tego thrillera miałam ogromne i się rozczarowałam. Były ciekawe momenty ale jak dla mnie akcja rozgrywała się za wolno i wiało nudą. Jedynie powroty bohatera to przeszłości i ciekawość co nawyrabiał sprawiły, że dobrnęłam do końca. Chociaż cała historia bardzo przewidywalna. Drażniła mnie również główna postać, może dlatego książka była cięższa w odbiorze. Najbardziej jednak rozczarowało mnie zakończenie, było nijakie.
Chociaż z wielkim trudem przychodzi mi pisanie negatywnych opinii, tym bardziej jeśli chodzi o polskich pisarzy, muszę jednak przyznać, że to był zmarnowany czas.

Zawsze z wielkim entuzjazmem sięgam po książki naszych rodaków. Lubię poznawać nowych pisarzy, postanowiłam więc wykorzystać nadarzającą się okazję i przeczytać Pokój bez widoku.
Godart, polski pisarz, po pobycie w USA powraca do kraju. Zdobywca nagrody Pulitzera, kandydat do literackiej nagrody Nobla jest wyczekiwany w ojczyźnie, gdzie uważany jest za symbol polskiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
436
177

Na półkach:

Czułam się bardzo zagubiona.

Na początku poznałam pisarza światowej sławy, który wrócił do Polski i próbował znaleźć w niej odpowiednie miejsce dla siebie i dla swoich czterech tysięcy książek.

Później przeczytałam o dziwnym, bezimiennym miasteczku oznaczonym jako Z., w którym była restauracja serwująca ludzkie mięso.

Na powrót przeniosłam się do rzeczywistości światowej sławy pisarza, który został porwany, uwięziony i zmuszony do wyznania swoich grzechów, chociaż twierdził, że żadnych nie ma na sumieniu.

A następnie narrator porwał mnie znowu w stronę anonimowego miasteczka, pełnego dziwnych sytuacji i upiornych zbiegów okoliczności.

Czytanie tej książki przypominało błądzenie w tunelu, kiedy pod ręką nie miałam chociażby lichej zapałki, która oświetlałaby mi drogę. Czułam niepokój, atmosfera przesiąknięta czymś złym, nienazwanym oblepiała moje emocje i sprawiała, że sama czułam się uwięziona przez tę historię.

Gabarytowo „Pokój bez widoku” nie przeraża, za to robi to treścią. Kojarzycie ten moment, gdy słyszycie poważną, mroczną melodię wygrywaną na kościelnych organach? Czuję zawsze wtedy ciarki niepokoju i tak samo miałam podczas lektury tej książki. Jakby zło powoli, niepostrzeżenie wypływało z liter i sunęło w moją stronę.

Czuję jednak, że nie jest to książka, która porwie tłumy, bo nie jest ona thrillerem w czystej postaci. Styl Gortata nie przypomina tego, co wychodzi spod pióra Cartera czy Cobena; nieco przypomina mi Chattama, ale też jedynie w niewielu aspektach. Gortat pisze bardzo oszczędnie, jakby ważył każde słowo, obracał je kilkakrotnie niczym monetę, nim w końcu zdecydował się umieścić je w tym konkretnym miejscu.

Mocą tej powieści nie jest dynamiczna i zwrotna akcja, ale emocje ukryte pomiędzy słowami, niesamowite wręcz skupienie się na niuansach, które zazwyczaj są pomijane, a tutaj – akcentowane.

Ode mnie książka dostaje mocną ocenę, ale równocześnie czuję się w obowiązku napisać, że jest to lektura, która wymaga tego, by dać jej czas i by dać się w niej zatopić. Wtedy dopiero oddaje cały swój kunszt.

Czułam się bardzo zagubiona.

Na początku poznałam pisarza światowej sławy, który wrócił do Polski i próbował znaleźć w niej odpowiednie miejsce dla siebie i dla swoich czterech tysięcy książek.

Później przeczytałam o dziwnym, bezimiennym miasteczku oznaczonym jako Z., w którym była restauracja serwująca ludzkie mięso.

Na powrót przeniosłam się do rzeczywistości światowej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
172
168

Na półkach:

Mój ostatni zawód książkowy. Po lekturze poprzedniej książki tego autora miałam nadzieję na coś wciągającego i trzymającego w napięciu, a otrzymałam raczej przeciętną historię, która nie zrobiła na mnie większego wrażenia.

Akcja książki rozgrywa się w ciągu 24 godzin, jak już wiemy z opisu, sławny pisarz Godart wybiera się wraz ze swoim agentem nieruchomości obejrzeć nowe mieszkanie. Nie nacieszy się nim jednak długo, bo na miejscu czeka go niemiła niespodzianka, a najbliższe godziny będą jednymi z najgorszych w jego życiu.
Fabuła trochę kojarzyła mi się z escape roomem, ponieważ nasz bohater zostaje uwięziony i dostaje 3 szanse na przypomnienie sobie najwstydliwszego epizodu ze swojego życia, który wyjaśni mu, dlaczego znalazł się w takiej sytuacji. Dzięki temu mamy możliwość poznawania bieżących wydarzeń, jak i również przeszłości bohatera, jego przeżyć i przewinień. Bardziej od aktualnej sytuacji bohatera interesowały mnie jego historie sprzed lat, jego analiza tamtych sytuacji i argumentowanie swojego postępowania. Ten element oceniam bardzo pozytywnie.
Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o wydarzeniach, które są bieżące dla bohatera, ponieważ mam wrażanie, że akcja była tam mizerna, brakowało napięcia i momentami miałam ochotę odłożyć książkę na bok. Rozmowy Godarta z ze złym charakterem, który go uwięził i próbuje doprowadzić na skraj załamania i upokorzyć są nieciekawe, mam wrażenie, że niewiele wnoszą do fabuły, a sam zły charakter ciągle powtarza to samo.
Zakończenie również mnie nie satysfakcjonuje, mam wrażenie, że jest strasznie oklepane i po lekturze połowy książki można się domyślić, jak ono będzie wyglądać.

Ogółem książka bardzo przeciętna, nie porwała mnie, zabrakło w niej napięcia i czegoś, co wciągnęłoby czytelnika głębiej w tę historię. Zdecydowanie bardziej polecam Morze. Odpływ tego samego autora.

Mój ostatni zawód książkowy. Po lekturze poprzedniej książki tego autora miałam nadzieję na coś wciągającego i trzymającego w napięciu, a otrzymałam raczej przeciętną historię, która nie zrobiła na mnie większego wrażenia.

Akcja książki rozgrywa się w ciągu 24 godzin, jak już wiemy z opisu, sławny pisarz Godart wybiera się wraz ze swoim agentem nieruchomości obejrzeć nowe...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    203
  • Przeczytane
    99
  • 2021
    12
  • Posiadam
    7
  • Audiobook
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Przeczytane 2021
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Mam
    2
  • Recenzenckie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pokój bez widoku


Podobne książki

Przeczytaj także