rozwińzwiń

Morze. Odpływ

Okładka książki Morze. Odpływ Grzegorz Gortat
Okładka książki Morze. Odpływ
Grzegorz Gortat Wydawnictwo: Media Rodzina literatura młodzieżowa
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Data wydania:
2020-05-20
Data 1. wyd. pol.:
2020-05-20
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380087569
Tagi:
dla młodzieży grzegorz gortat morze sztuka
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
212
194

Na półkach:

Książka świetnie napisana i wciągająca. To historia młodego chłopca, jego rozterek i przyjaźni.

Książka świetnie napisana i wciągająca. To historia młodego chłopca, jego rozterek i przyjaźni.

Pokaż mimo to

avatar
284
80

Na półkach: , ,

Świetna książka! W zasadzie to nowela, a nie powieść, książka bardzo krótka, ale niezmiernie intensywna. Konstrukcja bohatera i tego, co go napędza jest zrobiona po mistrzowsku! To jest książka literacka, więc nie spodziewajcie się taniej dramy i łatwych rozwiązań. Jednak czyta się ją niezmiernie szybko i łatwo, jest tajemnicza i wciągająca, a na końcu czeka twist. Polecam gorąco.

Świetna książka! W zasadzie to nowela, a nie powieść, książka bardzo krótka, ale niezmiernie intensywna. Konstrukcja bohatera i tego, co go napędza jest zrobiona po mistrzowsku! To jest książka literacka, więc nie spodziewajcie się taniej dramy i łatwych rozwiązań. Jednak czyta się ją niezmiernie szybko i łatwo, jest tajemnicza i wciągająca, a na końcu czeka twist....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Trauma.

"Morze. Odpływ" to dość krótka historia, niech Was jednak nie zwiedzie objętość książki - pomimo raptem 120 stron wartościowych treści jest tu sporo. I są to treści naprawdę godne uwagi, refleksji oraz pewnego rodzaju zadumy nad ludzkim losem oraz nad tym, do czego człowieka jest w stanie doprowadzić powypadkowa trauma zmieniająca nie tylko ludzką codzienność, ale i przyszłość.

Głównego bohatera książki, Patryka, poznajemy w czasie wakacji. Chłopak spędza je wraz z rodzicami nad morzem. Dla Patryka ma to być lato poprzedzające moment, w którym zacznie on na serio realizować swoje pasje. Co go kręci? Sztuka, a w szczególności malarstwo. Piękne i ambitne plany Patryka pokrzyżuje jednak tragiczny w skutkach wypadek.

Chłopak po wypadku boryka się nie tylko z fizyczną niepełnosprawnością, ale także z traumą, która przybiera postać stresu pourazowego. Objawia się on w sposób szczególny czyniąc z nastolatka kogoś na kształt zgorzkniałego dorosłego, który z żalem, ale także z pewną zawiścią obserwuje zwykłe, normalne życie wszystkich wokół. Najbardziej cierpi na tym wszystkim miłość chłopca do sztuki, jednak... Patryk ma na to pewien pomysł. Nie jest on jednak tak do końca zgodny z prawem...

Lektura - chociaż krótka - jest bardzo dobrym materiałem do przemyśleń własnych. Przede wszystkim w sferze psychologicznej. "Morze. Odpływ" to ciekawe studium ludzkiej psychiki oraz tego, jakim zmianom może ona ulec pod wpływem traumatycznych przeżyć. Można także powiedzieć, że "Morze. Odpływ" Grzegorza Gortata to poruszająca powieść dla młodzieży o pasji, sztuce, kapryśnym losie i zbuntowanym nastolatku poszukującym swojej nowej drogi. Z każdego punktu widzenia lektura prezentuje się interesująco - warto więc po nią sięgnąć.

Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.

#MorzeOdpływ #GrzegorzGortat #MediaRodzina

https://cosnapolce.blogspot.com/2020/10/morze-odpyw-grzegorz-gortat.html

Trauma.

"Morze. Odpływ" to dość krótka historia, niech Was jednak nie zwiedzie objętość książki - pomimo raptem 120 stron wartościowych treści jest tu sporo. I są to treści naprawdę godne uwagi, refleksji oraz pewnego rodzaju zadumy nad ludzkim losem oraz nad tym, do czego człowieka jest w stanie doprowadzić powypadkowa trauma zmieniająca nie tylko ludzką codzienność, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
21
21

Na półkach:

„Przez wszystkie lata te piętnaście sekund odmierzało każdy nowy dzień.”

Biorąc do ręki nową książkę Grzegorza Gortata „Morze. Odpływ” spodziewała się czegoś mocno nastawionego na młodszego odbiorcę, co sugeruje zresztą opis powieści, ale i główny bohater, który jest przecież dwunastoletnim chłopcem.
Jednak w tej książce dostajemy dużo więcej niż tylko zapychacz czasu dla nastolatków. Z jeden strony jest to bowiem tekst bardzo przystępny, stosunkowo krótki (zapaleni czytelnicy będą w stanie pochłonąć go w jeden wieczór),napisany prostym, ale nie „dziecinnym” językiem, z wciągającą historią, gdzie kolejne karty odkrywane są powoli, tak aby przyciągnąć uwagę. Z drugiej jednak jest to przecież opowieść wyjątkowo mądra, poruszająca temat niezwykle trudny nie tylko dla nastolatków, ale też dla dorosłych.
„Morze. Odpływ” to historia o tym jak kilka sekund może nieodwracalnie zmienić całe nasze życie. O tym jak jedna decyzja może spowodować lawinę zdarzeń, po której tylko pytanie „co by było gdyby?” wydaje się mieć sens. A jednak Grzegorz Gortat stara się udowodnić, że nawet w obliczu trudności i tragedii takie rozpamiętywanie nie ma sensu. Pięknie mówi o tym, że bunt i złość nie mają sensu w obliczu kilku sekund, które zdecydowały o takim, a nie innym przebiegu zdarzeń. O tym, że nie można roztrząsać, czy można było zrobić coś inaczej, bo wtedy tylko się traci. Kolejne sekundy, minuty, miesiące i lata.
Książka może być wstępem do rozmowy z młodym człowiekiem o tym czego w swoim życiu żałuje, jak dana decyzja na niego wpłynęła i jak może zmienić sytuację, w której się znalazł. Może rozpocząć dyskusję o tym, że każdy wybór, nawet najbardziej błahy może mieć wpływ na całą naszą przyszłość, ale też o tym, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć wybierać mądrze.
Dla starszych, którzy też na pewno nie będą się przy tej lekturze nudzić może być okazją do sprawdzenia, czy myślenie i analizowanie wydarzeń z przeszłości nie ma zbyt dużego wpływu na to, co w ich życiu dziej się obecnie.

„Przez wszystkie lata te piętnaście sekund odmierzało każdy nowy dzień.”

Biorąc do ręki nową książkę Grzegorza Gortata „Morze. Odpływ” spodziewała się czegoś mocno nastawionego na młodszego odbiorcę, co sugeruje zresztą opis powieści, ale i główny bohater, który jest przecież dwunastoletnim chłopcem.
Jednak w tej książce dostajemy dużo więcej niż tylko zapychacz czasu dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14377
957

Na półkach:

"Morze. Odpływ" jest intrygująca, historia jest ciekawa. Książka porusza trudne tematy, można z niej wyciągnąć dużo refleksji ma w sobie cierpienie i walkę. Polecam książka nie tylko dla młodzieży.

"Morze. Odpływ" jest intrygująca, historia jest ciekawa. Książka porusza trudne tematy, można z niej wyciągnąć dużo refleksji ma w sobie cierpienie i walkę. Polecam książka nie tylko dla młodzieży.

Pokaż mimo to

avatar
1509
512

Na półkach: ,

Patryk spędza wakacje z rodzicami nad morzem. Ten wyjazd na zawsze utknął im w pamięci. Po powrocie wszystko się zmienia. Chłopak zrobił sobie przerwę w nauce i codziennie odwiedza galerię sztuki. Jednak nie jest to dla niego tylko okazją by obejrzeć obrazy, ale też coś innego. Nic nie jest tu pewne i do samego końca nie wiadomo jak to się wszystko skończy...


Ta recenzja pewnie nie będzie długo, ponieważ książka również nie jest długa. To powieść która jest jedną wielką tajemnicą. Poznajemy bieżące wydarzenia wraz ze wspomnieniami z przeszłości. Chłopak przeżywa traumę i zaczyna mieć szalone pomysły.

Patryk jest naprawdę bardzo interesującą postacią. Chłopak próbuje się pogodzić z przeszłością, ale nie potrafi. Zamyka się w sobie i popada w kłopoty. Zaprzestał kontynuować swoją pasję, którą jest malarstwo. Zaprzestał tworzenia i zaczął podziwiać jedną wystawę, która świetnie oddaje jego myśli. Jeżeli chodzi o pozostałych postaciach to warto wspomnieć o pewnym mężczyźnie, który pojawia się pod koniec powieści, ale swoim podejściem i rozmyśleniami sprawia, że ciężko o niej zapomnieć.

Mimo że książka jest krótka, to jest naprawdę ciekawa i intrygująca. Porusza ciężkie tematy w nietypowy sposób i dopiero rozumiejąc wydarzenia z przeszłości można oceniać historię jako całość. Zakończenie sprawia, że całe nasze podejrzenia idą w nicość, to kompletnie mnie zszokowało i sprawiło, że wszystko odebrałam inaczej.

Podsumowując ta książka jest naprawdę intrygująca. Jest specyficzna i mimo że nie mam tutaj wartkiej akcji, to trudno się od niej oderwać. Każdy kolejny rozdział sprawia, że zaczynamy myśleć coś innego i do samego końca nic nie wiadomo. Dlatego mam nadzieję, że Was tym zainteresuje i sięgniecie po tą niepozorną książeczkę!

Patryk spędza wakacje z rodzicami nad morzem. Ten wyjazd na zawsze utknął im w pamięci. Po powrocie wszystko się zmienia. Chłopak zrobił sobie przerwę w nauce i codziennie odwiedza galerię sztuki. Jednak nie jest to dla niego tylko okazją by obejrzeć obrazy, ale też coś innego. Nic nie jest tu pewne i do samego końca nie wiadomo jak to się wszystko skończy...


Ta recenzja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
172
168

Na półkach: ,

Co mogę powiedzieć o tej książce?
Podobała mi się. Jak na wakacyjne czytadło jest dość krótka, jednak treściwa. Opowiada o poczuciu winy, radzeniu sobie z nim oraz o tym jak niewiele trzeba, żeby zupełnie odmienić życie człowieka.

Głównym bohaterem jest młody chłopak, Patryk. To on powoli odkrywa przed nami zdarzenia z przeszłości, które przyczyniły się do jego aktualnego stanu. Jest to powolny, niespieszny proces, trochę trzymający czytelnika w napięciu i czekający z elementem kulminacyjnym do samego końca historii. Równocześnie mamy też przyjemność towarzyszyć Patrykowi w zdarzeniach teraźniejszych, w posiłkach z rodzicami, w wizytach w muzeum oraz innych miejscach, które odwiedza. Jest to cichy, wrażliwy i inteligentny chłopak.

Myślę, że największym plusem książki jest to, że trzyma w napięciu najdłużej jak się da i angażuje czytelnika w historię, której jest świadkiem. Autor nie zdradza wszystkich szczegółów od razu, co prowokuje czytelnika do intensywnego myślenia nad tym, co mogło się wydarzyć i sprawdzania swoich teorii. Jest to świetnie zbudowane i w przeciwieństwie do wielu książek, w których był wykorzystany podobny zabieg, w tym przypadku nie mamy do czynienia z oczywistym zakończeniem, którego można się domyślić na samym początku lektury.



Bardzo podobają mi się też postacie występujące w książce. Patryk jako główny bohater jest naprawdę świetnie wykreowany, podobnie jak starszy pan będący ochroniarzem w muzeum oraz kolega, którego Patryk spotyka na swojej drodze. Wszystkich ich bardzo polubiłam, sceny z ich udziałem były moimi ulubionymi, nie zabrakło też momentów, kiedy łezka zakręciła mi się w oku.
Przeciwnie było z sytuacjami, w których brali udział rodzice chłopca. Moim zdaniem można by bardziej skupić się na ich postaciach, rozwinąć je i dodać im nieco charakteru, można by też bardziej rozwinąć ich udział w całej historii, skupić się bardziej na tym, jak oni przeżywają wszystkie te sytuacje. Tego mi brakowało.

Całość oceniam bardzo pozytywnie, miło mi się czytało, książka porusza tematykę poczucia winy, szukania sposobów na walkę z wyrzutami sumienia, cierpienia oraz tego, jak w ułamku sekundy może zmienić się życie tak wielu ludzi. Można wyciągnąć z niej naprawdę wiele nauk i zmusza do refleksji. Dla wielu osób dużym plusem będzie też krótka forma, a w przypadku tego tytułu w 120 stronach zawarte jest naprawdę mocne i wartościowe przesłanie.

Co mogę powiedzieć o tej książce?
Podobała mi się. Jak na wakacyjne czytadło jest dość krótka, jednak treściwa. Opowiada o poczuciu winy, radzeniu sobie z nim oraz o tym jak niewiele trzeba, żeby zupełnie odmienić życie człowieka.

Głównym bohaterem jest młody chłopak, Patryk. To on powoli odkrywa przed nami zdarzenia z przeszłości, które przyczyniły się do jego aktualnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1751
292

Na półkach: , ,

Czasem jedna chwila, jeden nieprzemyślany krok, gest może zmienić Twoje życie… A potem dźwigasz na swoich barkach ciężar winy, ponosisz konsekwencje… A co jeśli te barki mają tylko 11 lat?
więcej na blogu:

https://wilczelektury.blogspot.com/2020/06/morze-odpyw.html

Czasem jedna chwila, jeden nieprzemyślany krok, gest może zmienić Twoje życie… A potem dźwigasz na swoich barkach ciężar winy, ponosisz konsekwencje… A co jeśli te barki mają tylko 11 lat?
więcej na blogu:

https://wilczelektury.blogspot.com/2020/06/morze-odpyw.html

Pokaż mimo to

avatar
1353
987

Na półkach: , ,

Książka „Morze. Odpływ” to kolejne moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. I kolejne udane. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać i nie sądziłam, że w tak krótkiej książce otrzymam tak wiele treści. Ta pozycja jest mądra i pouczająca. I idealna dla młodych ludzi.

Patryka, niezwykle dojrzałego, skrytego prawie dwunastolatka poznajemy w czasie, kiedy każdego dnia odwiedza Muzeum Sztuki i za każdym razem tę samą wystawę marynistyczną. Chłopak zawsze chodzi w obszernej kurtce i wybiera na swoje wizyty pochmurne dni. Kiedy jest słonecznie zaszywa się w swoim pokoju. Od razu dowiadujemy się, że młodzian knuje coś niedobrego. Jeszcze nie wiadomo, co. Sprawa trochę bardziej się rozjaśnia, kiedy wracamy do wydarzeń sprzed roku. Wtedy Patryk z rodzicami wypoczywali nad morzem i wydarzyło się coś, co zmieniło chłopaka na zawsze. Pogodnego, pełnego życia, zainteresowanego sztuką młodego człowieka przemieniło w zgorzkniałego, doświadczonego przez życie człowieka. Co się stało w ubiegłe wakacje? Czy życie chłopaka ma szansę wrócić na właściwe tory?

Jestem zaskoczona tym, jak wiele sensownej treści można zmieścić w książeczce o tak małej objętości. Bo nie dość, że ta pozycja jest naprawdę niewielka, bo liczy zaledwie 119 stron, to jeszcze niektóre rozdziały nie zajmują więcej niż pół strony. Jak na tak małą objętość, naprawdę sporo w niej mądrych przemyśleń, które skłaniają, nie tylko młodych ludzi, do głębszej refleksji. Każdy dorosły wyciągnie z tej książki jakąś lekcję dla siebie. Konstrukcyjnie książka również jest ciekawa. Naprzemiennie poznajemy bieżące wydarzenia i wracamy do tych z przeszłości. Niezbyt odległej przeszłości, bo wydarzenia, które rozegrały się podczas rodzinnych wakacji nad morzem, miały miejsce zaledwie rok wcześniej. To, co się wtedy wydarzyło, odcisnęło ogromny ślad w psychice chłopca. Zmieniło nie tylko jego, ale i jego rodziców. Każde z nich przeżywa tę tragedię na swój sposób. Patryk odciął się od świata. Stracił nadzieję, stał się opryskliwy, zamknął się w sobie, nie chciał mieć z nikim kontaktu. Szkice, które kiedyś były dla niego całym życiem i sztuka, którą fascynował się tak bardzo, jak bardzo jego koledzy kochali piłkę nożną, straciły na znaczeniu. Chłopak albo włóczył się po mieście, albo odwiedzał muzeum. I planował coś niedobrego. Coś, co w jego mniemaniu miało mu pomóc. Zaskoczyli mnie rodzice Patryka. Ich determinacja w dążeniu do dotarcia do swojego dziecka. Ich zaangażowanie w to, aby przebić się przez mur, który zbudował wokół siebie Patryk. Mimo całej jego oziębłości i próbie zniechęcenia ich do siebie, rodzice nie odsunęli się od chłopca. Ufali mu i wspierali. Proponowali rozwiązania i starali się umilić czas. Próbowali nie dopuścić do rozpadu rodziny. A mimo to Patryk z dnia na dzień coraz bardziej się od nich odsuwał. Radość życia uchodziła z niego dzień po dniu. Do czasu, aż nie poznał pewnego starszego pana.

Mimo niewielu stron powieści, autor postarał się, aby postać Patryka była wiarygodna i wyrazista. Chłopak jest inteligentny, wrażliwy i bardzo dojrzały jak na swój wiek. Miał wielkie plany na przyszłość, marzenia do zrealizowania. I wszystko to zostało przekreślone w ułamku sekundy. W trakcie lektury wydaje nam się, że wiemy, o co chodzi. Patryk bardzo ucierpiał podczas minionych wydarzeń, a jego życie wywróciło się do góry nogami. Zna winnego swojej sytuacji i nie dość, że już się na nim odgrywa, chce też sprawić, aby cierpiał jeszcze bardziej. Ale nie. Ta historia nie jest taka prosta. Ma drugie, a może nawet trzecie dno. W to, o co naprawdę chodzi, jesteśmy wprowadzani stopniowo. Dzięki czemu tej niewielkiej książeczce nie brakuje dynamiki. A także tajemniczości. Rozwiązanie przynoszą dopiero ostatnie karty powieści. I to one właśnie potrafią zwalić człowieka z nóg. Nie dziwi teraz zachowanie Patryka, nie dziwią jego plany. Chłopak sam, nie mówiąc niczego nikomu, próbował pogodzić się z czymś, co przerosłoby dorosłą osobę. Z czymś, z czym pogodzić tak naprawdę się nie da.

Autor poruszył w swojej powieści wiele trudnych tematów, rozpoczął kilka różnych wątków i sprawił, że ta krótka historia wywołuje w czytelniku skrajnie różne emocje. Wątek Patryka, jego rodziny i zdarzenia nad morzem jest kompletny i dobrze poprowadzony. Zabrakło mi jednak rozwinięcia wątku Siwego, który miał swoje miejsce w tej powieści nie bez powodu. Jednak pojawił się kilka razy i zniknął. A ponieważ polubiłam tę postać, chciałabym się dowiedzieć o niej więcej. I cierpię dlatego, że nie zostało mi to umożliwione. Nie wiem nawet, jak zakończyła się sprawa tego chłopaka, a, że bardzo mu kibicowałam, chciałabym wiedzieć. Najbardziej w książce spodobała mi się osoba Pana Lu, starego człowieka, strażnika w muzeum. Ten mądry człowiek i jego smutna historia wstrząsnęły mną do głębi.

„Morze. Odpływ” to książka o tym, jak jedna chwila i jedna decyzja potrafi odmienić życie. To właśnie te krótkie chwile kształtują nas i sprawiają, że stajemy się tymi, którymi jesteśmy. Ta książka to jednak dużo więcej. Autor mówi o trudnym dojrzewaniu, o potrzebie akceptacji, o relacjach rodziców z dziećmi, o radzeniu sobie z traumą, o winie, karze i sumieniu. Przesłanie płynące z tej krótkiej opowieści skłania do głębokich przemyśleń. Książka pokazuje w dobitny sposób, że kilka sekund wystarczy, aby zniszczyć wszystkie nasze plany i marzenia. Leci wtedy wszystko na łeb na szyję, wali nam się świat. Pojawiają się strach, wstyd i wyrzuty sumienia, które nie pozwalają wymazać z pamięci własnego tchórzostwa, a win nie da się odkupić. Ale można znaleźć winnego i na nim skupić gromadzone od dłuższego czasu nienawiść, bezsilność, złość i żal. Otóż nie. Książka podsuwa inne rozwiązania i pokazuje, że szukanie winnych nie rozwiązuje problemów, nie przynosi ulgi. Autor uzmysławia czytelnikowi, że zawsze jest inne wyjście i, że można się nauczyć żyć dalej z nieszczęściem, które nas spotkało.

Polecam tę powieść wszystkim, nie tylko młodym ludziom, ale im przede wszystkim. To mądra i wartościowa pozycja. Historia Patryka i osób mu towarzyszących robi ogromne wrażenie. Porusza najczulsze struny w sercu czytelnika, przekazuje trafne spostrzeżenia i niesie ważne przesłanie. Gorąco zachęcam do przeczytania!

Książka „Morze. Odpływ” to kolejne moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. I kolejne udane. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać i nie sądziłam, że w tak krótkiej książce otrzymam tak wiele treści. Ta pozycja jest mądra i pouczająca. I idealna dla młodych ludzi.

Patryka, niezwykle dojrzałego, skrytego prawie dwunastolatka poznajemy w czasie, kiedy każdego dnia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
327
224

Na półkach: ,

Wzruszająca historia Patryka i jego rodziny, która zmaga się z konsekwencjami wydarzeń sprzed roku. To co spotkało rodziców i ich syna podczas letnich wakacji spędzanych nad morzem, jest powodem rozłamu w rodzinie i przeszkodą w komunikacji na linii rodzice-dziecko.
Ta krótka historia doskonale obrazuje bunt nastolatków, ich potrzebę akceptacji oraz przywiązywanie dużej wagi do swojego wyglądu. Z drugiej strony widzimy również ogromne zaangażowanie rodziców, by sforsować mur stawiany przez ich dziecko i niezrozumienie wynikające ze sposobu postrzegania świata przez różne pokolenia.

Ja muszę się przyznać, że problem Patryka nie był dla mnie problemem. A przynajmniej nie postrzegam go w taki sposób, w tym momencie mojego życia, w jakim jestem. Choć podejrzewam, że mając 12 lat, również uważałabym, że mój świat się zawalił i albo szukałabym winnych, albo bym się nad sobą użalała. Dlatego zdecydowanie książka skierowana jest do młodszego czytelnika, bo wtedy poczucie akceptacji wśród rówieśników jest bardzo ważne.
Prosty styl pisania nie męczy czytelnika, a rozdziały z opisem zdarzeń, które rozegrały się przed rokiem, budzą ciekawość szczególnie dlatego, że autor nie zdradza wszystkiego od razu. Daje to nutkę tajemniczości i potrzebę rozwiązania zagadki, która miała tak ogromny wpływ na relacje Patryka z rodzicami.
Książka wskazuje młodemu człowiekowi rzeczy naprawdę ważne. Przesłanie płynące z tej historii zmusza do głębszej refleksji. Uświadamia nam, że z każdej sytuacji jest wyjście, a szukanie winnych wcale nie przynosi rozwiązania problemów, ani poczucia ulgi. Uważam, ze warto tę książkę polecać nastolatkom, aby wskazać, że to co czasem wydaje nam się końcem świata, wcale nie musi nim być. I że warto doceniać to co się ma, bo nie jest nam to dane raz na zawsze.

Wzruszająca historia Patryka i jego rodziny, która zmaga się z konsekwencjami wydarzeń sprzed roku. To co spotkało rodziców i ich syna podczas letnich wakacji spędzanych nad morzem, jest powodem rozłamu w rodzinie i przeszkodą w komunikacji na linii rodzice-dziecko.
Ta krótka historia doskonale obrazuje bunt nastolatków, ich potrzebę akceptacji oraz przywiązywanie dużej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    31
  • Chcę przeczytać
    17
  • Posiadam
    6
  • 2021
    2
  • Ulubione
    2
  • 2020
    2
  • Książki z biblioteki
    1
  • Współpraca
    1
  • Przeczytane w 2020 r.
    1
  • Legimi
    1

Cytaty

Więcej
Grzegorz Gortat Morze. Odpływ Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także