Mordercze kury

Okładka książki Mordercze kury Tomasz Siwiec
Okładka książki Mordercze kury
Tomasz Siwiec Wydawnictwo: Horror Masakra Seria: Mordercza Seria horror
58 str. 58 min.
Kategoria:
horror
Seria:
Mordercza Seria
Wydawnictwo:
Horror Masakra
Data wydania:
2021-12-23
Data 1. wyd. pol.:
2021-12-23
Liczba stron:
58
Czas czytania
58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367042048
Tagi:
Literatura polska horror animal attack kura kury
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
433
433

Na półkach: , ,

Pan Staszek to nałogowy alkoholik. Kiedy jego matka umiera, zjadana przez szczury zostaje odcięty od dopływu emerytury. Nie zostaje mu nic poza rozpadającą się ruderą i dziewięcioma wygłoszonymi kurami. Odnajduje on jednak sposób aby pozostać w stanie nieważkości 🙈 Nie dbając o nic poza upojeniem, swoje potrzeby fizjologiczne załatwia na podwórku, po którym biega drób. Pod wpływem niemożliwego stężenia kury zaczynają się zmieniać...

Książka do przeczytania lekko w godzinę. Bardziej pasowałaby jako opowiadanie w zbiorze. Może i lepiej, że wydana w takiej formie bo na dłużej ją zapamiętam. A jest o czym. Stęchlizna, fetor rozkładu i śmierci otacza nas w całości. Przedstawione społeczeństwo jest skrajnie biedne, upodlone i zdolne do wszystkiego. Główny bohater dla alkoholu zrobi wszystko. Początkowo zostały zawarte motywy pedofilstwa, gwałtów czy homoseksualizmu. Z każdą kolejną strona bardziej wkraczamy w kurzy świat który jest krwawy i przerażający. Rozrywane ciała, wyjadane narządy, przeraźliwy fetor i dogasajaca wola życia. Dostajemy to a nawet i więcej w tak krótkiej książce. Myślę, że osoby które nie miały styczności z horrorem ekstremalnym po przeczytaniu tej pozycji przepadną bez reszty. Fani tego gatunku, których znam już dawno są po lekturze 😂 Polecam serdecznie 😈

Kokokoko 🐔🐔🐔

Pan Staszek to nałogowy alkoholik. Kiedy jego matka umiera, zjadana przez szczury zostaje odcięty od dopływu emerytury. Nie zostaje mu nic poza rozpadającą się ruderą i dziewięcioma wygłoszonymi kurami. Odnajduje on jednak sposób aby pozostać w stanie nieważkości 🙈 Nie dbając o nic poza upojeniem, swoje potrzeby fizjologiczne załatwia na podwórku, po którym biega drób. Pod...

więcej Pokaż mimo to

avatar
662
594

Na półkach:

Giń, KFC!

Z książek Tomasza Siwca, człowiek – choćby bardzo tego nie chciał – to i tak się czegoś o świecie dowie. Może, to dla was nie jest odkrycie, ale mnie, naiwną widać, zaszokowało, to, że menele, ze względu na zawartość alkoholu, są w stanie pić nawet płyn do spryskiwaczy. Początkowo nie dowierzałam, ale wyguglowałam i zwracam honor. Tak piją. I płyn ów (preferowany zimowy, bo lepiej kopie) nie jest o dziwo wcale najgorszym z tego, co skłonni są w siebie wlewać.

„Mordercze kury”, podobnie jak i inne historie, np. „Mordercze kaczki”, albo „Skorki” zbudowane są na tym samym schemacie: połączenie toksyny z ludzką głupotą wywołuje mutację u jakiejś grupki zwierząt, te następnie wpadają w morderczy szał i ukatrupiają przedstawicieli Homo sapiens ile wlezie – oskórowując, rozszarpując, wybebeszając itd. Im bardziej spektakularny i odrażający zgon, tym lepiej. Z racji tego, że nasz początkowy, zapijaczony, bohater hoduje kury, tym razem w ruch pójdą głównie dzioby i pazury. Zmutowany drób, gdy wreszcie wylezie z kurnika, nie oszczędzi na swojej drodze nikogo, zapewniając przy tym czytelnikowi „malowniczą” rozrywkę. Strzeż się KFC, zemsta jest słodka i krwawa!

Mordercza seria Siwca, to nie tylko, pełen dystansu do siebie, nasączony groteską i absurdem ukłon w stronę aniamal attacku. Pod warstwą obrzydliwości i kpiny kryje się bowiem smutna prawda, o tym, co robimy naturze i – chyba – nadzieja na to, że ta kiedyś weźmie na nas brutalny odwet. Poza tym nie bez powodu, w tych historiach pojawia się zawsze śmierdząca hipokryzja, patologia wszelkiej maści i wszystko, to co sprawia, że słowo CZŁOWIEK, wcale nie brzmi dumnie. Podczas lektury części o kurach miałam odczucie, że te nieprzyjemne pstryczki w nos, są w niej bardziej sugestywne. Cięższe.

A co do kur, które, przyznajcie sami, są przerażające, gdy łypią na nas tym swoim wyrażającym jedynie bezdenną pustkę okiem, to wbrew powszechnej opinii, ptaki te wcale nie są głupie. Wiedzieliście, że, kury mają własny język składający się z trzydziestu dźwięków i zapamiętują nawet do stu „twarzy” przedstawicieli swojego gatunku (mają też swoje sympatie i antypatie, a koguty swoje faworyty)? Albo, że miewają, jak ludzie, sny? Nawet śnią koszmary! Może wydać się to dziwne, ale okazuje się, że kura to także najprawdopodobniej najbliższy, życzący w naszych czasach, krewny T-rexa. Poza tym warto pozazdrościć kurom pewnej supermocy. I nie chodzi mi o to, że potrafią obracać głowami o 180°, ale o to, że kurze pióra zawierają substancję odstraszającą komary!

Giń, KFC!

Z książek Tomasza Siwca, człowiek – choćby bardzo tego nie chciał – to i tak się czegoś o świecie dowie. Może, to dla was nie jest odkrycie, ale mnie, naiwną widać, zaszokowało, to, że menele, ze względu na zawartość alkoholu, są w stanie pić nawet płyn do spryskiwaczy. Początkowo nie dowierzałam, ale wyguglowałam i zwracam honor. Tak piją. I płyn ów (preferowany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
505
498

Na półkach:

Niezmiennie w konwencji animal horror. Jest śmiesznie, jest krwawo i niepoważnie. Miło spędzona godzina czytania.

Niezmiennie w konwencji animal horror. Jest śmiesznie, jest krwawo i niepoważnie. Miło spędzona godzina czytania.

Pokaż mimo to

avatar
258
257

Na półkach:

Kiedy niemal codziennie jesz kurczaka na obiad, spodziewaj się odwetu ze strony kur 🐔

Staszek Szerlowski to pijak, który odda wszystko za łyk czegoś z alkoholem. Na skutek zerowych finansów, Staszek zaczyna eksperymentować i pić różne specyfiki, by tylko poczuć zbawienne działanie procentów. Oddając mocz na swoje podwórko, okazuje się, że dziwne mieszanki wypijanych płynów, zamieniły jego mocz w toksyczna ciecz, która zmutowała robactwo w glebie. Tym robactwem zaczynają się żywić wygłodniałe kury Staszka, co powoduje ich nadmierny rozrost, a nasilający się głód wymusza zmianę diety na ludzkie mięso.

Widząc nazwisko Tomka Siwca na okładce, od razu wiem na co się szykować. Zwłaszcza, jeżeli tytuł jasno sugeruje kolejny animal horror. Brak hamulców na jakiejkolwiek płaszczyźnie i masa czarnego humoru, okraszonego dużą ilością absurdu, krwi, flaków i wszystkiego, co może zgorszyć normalnego czytelnika 😅

Mordercze kury to książka nie dla każdego. Tylko osoby o specyficznym guście będą się tu dobrze bawić, a ja do takich należę. Nadmierna i irracjonalną brutalność to coś, co sprawia mi radość w książkach, a Tomek potrafi w ten gatunek jak mało kto 😁

Jeżeli macie ochotę na krótką, lecz intensywną jazdę bez trzymanki, to twórczość Tomka jest zdecydowanie dla Was. Polecam każdemu, kto ma ochotę na odrobinę odmóżdżenia i dobrej zabawy 😊

Kiedy niemal codziennie jesz kurczaka na obiad, spodziewaj się odwetu ze strony kur 🐔

Staszek Szerlowski to pijak, który odda wszystko za łyk czegoś z alkoholem. Na skutek zerowych finansów, Staszek zaczyna eksperymentować i pić różne specyfiki, by tylko poczuć zbawienne działanie procentów. Oddając mocz na swoje podwórko, okazuje się, że dziwne mieszanki wypijanych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
984
432

Na półkach: , , ,

Myśleliście że godzilla jest najstraszniejsza? To chyba nie widzieliście kur.

Jaja się skończyły. Naczelny nieopierzony szef Horroru masakry znowu to zrobił. Znowu zesłał na nas apokalipsę przeklinając nasze krótkie żywota, oddając nas na żer wielkich kurza tych.

Zapomnijcie o wszelkiej nadziei.Możecie się chować ale to i tak nie da nic kiedy za oknem pojawi się wielki dziób a okolica zatrzęsie się od głośnego gdakania.

56 stron prawdziwego kurzego armagedonu. Krótka to była rozrywka bo ledwo pół godziny ale za to jaka intensywna. Tomek nikomu nie przepuszcza i robi to w sposób jaki szczerze uwielbiam; z jajem i na wesoło.

Książka w sam raz na chwile zajebistej zabawy i śmiania. Pośmiej się z kur zanim to one pośmieją się z ciebie, rozrywając cię na strzępy.

Myśleliście że godzilla jest najstraszniejsza? To chyba nie widzieliście kur.

Jaja się skończyły. Naczelny nieopierzony szef Horroru masakry znowu to zrobił. Znowu zesłał na nas apokalipsę przeklinając nasze krótkie żywota, oddając nas na żer wielkich kurza tych.

Zapomnijcie o wszelkiej nadziei.Możecie się chować ale to i tak nie da nic kiedy za oknem pojawi się wielki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
261

Na półkach:

Staszek Szerlowski to nałogowy pijak, który stacza się tak bardzo, że zaczyna się raczyć trunkami wątpliwej jakości. Dokładnie zaopatruje się na lokalnej stacji paliw w resztki płynów do spryskiwaczy, chłodnic i innych. W końcu zawierają alkohol, więc idealnie trafiają w jego gusta. Jednocześnie, by jego kury nie padły z pragnienia i głodu załatwia on swoje potrzeby fizjologiczne na podwórku. Efekt? Toksyczne substancje sprawiają, że robaki rosną do nieprzeciętnych rozmiarów, a kury są najedzone i szczęśliwe. Jednak czy aby na pewno?

„Mordercze kury” to książeczka, bo liczy około pięćdziesięciu stron + ma naprawdę mały format. Czytanie jej nie zajmie Ci więc dużo czasu. Jest to, tak zabrzmi to dziwnie, miła i lekka książka, przy której nie sposób się nie zaśmiać. Oczywiście mówię to z perspektywy osoby, która lubi od czasu do czasu sięgnąć po horrory klasy B, jest to więc naprawdę specyficzny rodzaj humoru.

Jednocześnie w "Morderczych kurach" nie brakuje brutalności i strachu. Pokazana jest w niej ciemna strona wsi, w której za zamkniętymi drzwiami rozgrywają się rodzinne tragedie. Autor potrafi w wydawałoby się „głupiej” rozrywce ukryć wiele ważnych i trudnych życiowych tematów. Czego się po tej książce na pewno nie spodziewałam.

„Mordercze kury” to jedna z pozycji z Morderczej serii, których bohaterami są zwierzęta. Coś innego? Na pewno, dlatego i pozostałe książki się tutaj pojawią, bo animal horror mi się spodobał 😁

Jeżeli lubisz horrory klasy B albo chciałbyś je poznać, to śmiało sięgaj po "Mordercze kury" 🐔

Staszek Szerlowski to nałogowy pijak, który stacza się tak bardzo, że zaczyna się raczyć trunkami wątpliwej jakości. Dokładnie zaopatruje się na lokalnej stacji paliw w resztki płynów do spryskiwaczy, chłodnic i innych. W końcu zawierają alkohol, więc idealnie trafiają w jego gusta. Jednocześnie, by jego kury nie padły z pragnienia i głodu załatwia on swoje potrzeby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4975
4766

Na półkach:

Teraz patrze na kury z szacunkiem

Teraz patrze na kury z szacunkiem

Pokaż mimo to

avatar
1240
856

Na półkach: , ,

Trzecia książka z tego cyklu i już myślę, że u mnie ostatnia. Trafiły do mnie w zestawie, czytałam je ciągiem i, no cóż, wymęczyły mnie nawet w tej krótkiej formie. Kury również nie polepszyły ogólnego mojego odczucia, bo były w zasadzie na jedno kopyto, tak jak poprzednie części: trucizna, nagły wzrost i zew krwi u zwierząt, krwawa miazga z ludzi i archetypy złych, zepsutych do granic możliwości ludzi z wszelkimi przywarami, jakie tylko można. Zwrócenie uwagi na jakieś problemy niby jest, ale ginie w otoczce świadomego absurdu, który mnie akurat ani nie bawi, ani nie daje rozrywki. Lubię horrory, czarny humor i pastisz, ale w tym wypadku to dla mnie za wiele.

Trzecia książka z tego cyklu i już myślę, że u mnie ostatnia. Trafiły do mnie w zestawie, czytałam je ciągiem i, no cóż, wymęczyły mnie nawet w tej krótkiej formie. Kury również nie polepszyły ogólnego mojego odczucia, bo były w zasadzie na jedno kopyto, tak jak poprzednie części: trucizna, nagły wzrost i zew krwi u zwierząt, krwawa miazga z ludzi i archetypy złych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
135

Na półkach:

Ja tam uwielbiam Siwca i te jego mordercze kury czy inne zwierzaki. Daje tyle zabawy ze hej

Ja tam uwielbiam Siwca i te jego mordercze kury czy inne zwierzaki. Daje tyle zabawy ze hej

Pokaż mimo to

avatar
23
23

Na półkach:

No i jak tu nie lubić twórczosci Pana Tomka? Książęczka niezbyt długa, raczej nowelka, ale za to czyta sie przednio. Nigdy w Suchej Beskidzkiej nie byłem, ale za to jak będę dobrze się zastanowię, czy mam ochotę zjeść obad z kurczaka. Książka warta przeczytania!

No i jak tu nie lubić twórczosci Pana Tomka? Książęczka niezbyt długa, raczej nowelka, ale za to czyta sie przednio. Nigdy w Suchej Beskidzkiej nie byłem, ale za to jak będę dobrze się zastanowię, czy mam ochotę zjeść obad z kurczaka. Książka warta przeczytania!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    117
  • Chcę przeczytać
    34
  • Posiadam
    15
  • 2022
    4
  • Horror
    2
  • Autograf/dedykacja
    1
  • Pożyczone :)
    1
  • Posiadam książkę
    1
  • Horrory DZ
    1
  • Czytelnia2022
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mordercze kury


Podobne książki

Przeczytaj także