Powieść lekarska

Okładka książki Powieść lekarska Riku Korhonen
Okładka książki Powieść lekarska
Riku Korhonen Wydawnictwo: Marpress Seria: Bałtyk literatura piękna
532 str. 8 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Bałtyk
Wydawnictwo:
Marpress
Data wydania:
2022-08-18
Data 1. wyd. pol.:
2022-08-18
Liczba stron:
532
Czas czytania
8 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375282702
Tłumacz:
Sebastian Musielak
Tagi:
literatura fińska proza współczesna
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
27
20

Na półkach:

Świetna książka, świeża i nowoczesna.

Świetna książka, świeża i nowoczesna.

Pokaż mimo to

avatar
800
540

Na półkach: , ,

"Powieść lekarska" opowiada historię Niklasa i Niny, których związek się rozpada. Kobieta przechodzi żałobę po stracie ojca, a Nikolas poszukuje swojej ścieżki w życiu - błądzi, podejmuje złe decyzje, ucieka w przygodny seks, zaczyna pisać powieść. Cytując zdanie z okładki "Powieść lekarska to portret mężczyzny w średnim wieku, który chcąc zmienić swoje życie, dokonuje samych błędnych wyborów."

"Powieść lekarska" wzbudziła we mnie mieszane odczucia. Z jednej strony nie mogłam znieść głównego bohatera, jego myśli i zachowań, traktowania kobiet, braku empatii i zrozumienia emocji partnerki, ale z drugiej strony słuchałam audiobooka z dużym zainteresowaniem, nie miałam chwil znużenia, jest tu sporo ciekawych dygresji (ale też fragmentów powieści bohatera),a wykreować tak irytującego bohatera również trzeba umieć, prawda? ;)

Ciężko mi jednoznacznie ocenić "Powieść lekarską" i powiedzieć, czy ją polecam. Jeśli was zaciekawiła, to spróbujcie :)

"Powieść lekarska" opowiada historię Niklasa i Niny, których związek się rozpada. Kobieta przechodzi żałobę po stracie ojca, a Nikolas poszukuje swojej ścieżki w życiu - błądzi, podejmuje złe decyzje, ucieka w przygodny seks, zaczyna pisać powieść. Cytując zdanie z okładki "Powieść lekarska to portret mężczyzny w średnim wieku, który chcąc zmienić swoje życie, dokonuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

„Powieść lekarska” fińskiego pisarza, Riku Korhonena, wydana przez Marpress, wydawnictwo specjalizujące się w ambitnej i raczej niszowej literaturze krajów położonych w rejonie Bałtyku, to bardzo analityczne, wszechstronne i, wbrew pozorom, czułe spojrzenie na naturę człowieka złapanego w pułapkę współczesnego świata, zagubionego wśród jego wieloznacznej, zwodniczej atrakcyjności. Autor nie poprzestaje na otoczce, w jaką się przystrajamy, by tak pokazać się światu, ale sięga głęboko pod jej powierzchnię, zdzierając kolejne warstwy kamuflażu i dotykając tego, co najważniejsze i zarazem najboleśniejsze, z czym mamy problem się skonfrontować.

Bohaterami jest para z dziesięcioletnim stażem: Ina i Niklas, których związek przechodzi właśnie kryzys. Towarzyszą im jeszcze dodatkowe postacie, potraktowane trochę bardziej ulgowo, ale tworzące bardzo istotne dla zrozumienia całości sytuacji tło i uzupełnienie głównego wątku. Analiza psychologiczna nie skupia się tylko na wnętrzu każdego z bohaterów z osobna, dla autora, i dla nas także, nawet ważniejsze są ich relacje z partnerami i ze światem oraz ich próby radzenia sobie w trudnych, przełomowych dla nich momentach. Mamy możliwość, dzięki odpowiedniemu poprowadzeniu przez autora narracji, widzieć świat, te same wydarzenia, oczami każdego z bohaterów naprzemiennie.

Tytuł jest znamienny – „Powieść lekarska” opowiada o społeczeństwie szukającym skutecznej szczepionki na szczęście. Tropiącym to szczęście po omacku, kompulsywnie, w pośpiechu, w dodatku nie bardzo wiedząc, czego tak naprawdę poszukuje. Bo życie nam ucieka, a cierpienie, czy choćby nawet nuda kradnie nam z niego kolejne miesiące.

Ojciec Iny po długiej chorobie umiera na nowotwór. Był dla niej najważniejszy, sam ją wychował, jego tolerancja i cierpliwość, a także ciepła, opiekuńcza miłość zdawały się nie mieć granic. Świadczą o tym listy, które regularnie pisał do córki i wysyłał je, jeden po drugim, będąc w podróżach służbowych. Nic dziwnego więc, że Ina ma wrażenie, iż odchodząc zabrał z otoczenia cały tlen potrzebny do dalszego życia i czasami dosłownie dusi się w panice. Niklas stara się ją zrozumieć, pomóc jej w miarę swoich, mało w sumie empatycznych, możliwości. Jednak sam również gubi kompas i czuje, że jego życie teraz dryfuje, a lada moment może pójść na dno.

Niklas ma problem ze starzeniem się, ze świadomością, że czas, jaki pozostał na realizację własnych pragnień kurczy się i jest go coraz mniej. „Życie to opowieść o głuchnięciu. Dźwięki znikają jeden po drugim. W pewien zimowy wieczór dwoje staruszków wlecze się na spacer i z przekrzywionymi głowami tęsknie wspomina pełne cykania świerszczy wysokowibrujące lata.” Budzi się z zapałem do pracy i energią do życia, a później one stopniowo gdzieś znikają, ustępując miejsca paraliżującemu marazmowi, który coraz częściej zabarwia się gniewem. Gniewem tak potwornym i męczącym, że nierozładowany może go zniszczyć. Tak więc Niklas ucieka w swoje „lekarstwa” i leczy duszę kompulsywnym, mechanicznym seksem, alkoholem, narkotykami, wulgarnym i prostackim prowokowaniem nacjonalistów w sieci. Za każdym razem przekonuje się, że lek „pomógł” tylko na chwilę, a później lęk, ból i wściekłość odzywają się ze zwielokrotnioną intensywnością. Wszystko wraca. Może więc trzeba zwiększyć dawkę…

Ina zaś zapada się w głąb depresji za jedyne koło ratunkowe mając Niklasa. Czując, że ich związek zaczyna się powoli kruszyć, że spoiwo słabnie i odłamki dawnej, pewnej miłości bezładnie odpadają jeden po drugim, myśli: „że jeżeli ich drogi całkiem się rozejdą, to ona zwinie się w kłębek i umrze.”

Autor w osobach swoich bohaterów pokazuje nam człowieka w epicentrum jego słabości i bezradności, w bezładzie myśli i chaosie działań. Oboje miotają się między niechęcią, rozdrażnieniem, a tęsknotą za sobą, a raczej za tą bliskością, jaka kiedyś ich łączyła. Stąd powtarzające się ucieczki i powroty, stąd gwałtowny, na granicy bólu i wyuzdania seks, przerywany czułymi gestami i pocałunkami. Każdy szuka spełnienia na swój sposób, intuicyjnie, pragnąc nadać swemu życiu sens. Autor poddaje swoich bohaterów ryzykownemu eksperymentowi, przyglądając się rozwojowi sytuacji z obiektywizmem badacza. Sposobem Iny jest zanurzenie się w bezradności i smutku, ucieczka w sen. Niklas zaś idzie na wojnę. Na wojnę ze społeczeństwem, ze znienawidzonymi bojówkami nacjonalistycznymi, a nawet z własnym organizmem. Wszystko w nim wrze i kipi, strach pomyśleć co mógłby zrobić, gdyby dano mu do ręki broń. Na początek, kochając się z przygodną kobietą, zadaje jej ciosy wieszakiem na ubrania. Tylko taką broń ma pod ręką. I zawsze na koniec zostaje z refleksją: „Spojrzałem na nią i zobaczyłem, jak bardzo jest mi obca. Równie dobrze mógłbym stać na ulicy i patrzeć na nią, jak gdzieś wysoko, na trzecim czy czwartym piętrze podchodzi akurat do okna, opiera się o parapet i wygląda na zewnątrz. Z poziomu ulicy nie wiedziałbym nic o jej mieszkaniu. Równie obca siedziała wtedy na moich udach.”

Oboje to postacie skomplikowane, które autor przedstawił nader ciekawie, bo niejednoznacznie. Właściwie trudno ich polubić. Ina drażni swoją pasywnością i manifestowanym smutkiem. Jej jednak jest nam w sumie żal. Natomiast Niklas, agresywny, skupiony na sobie, pragnący dominować i zwyciężać, traktujący ludzi pogardliwie i dość instrumentalnie, irytuje i odpycha. Ale kiedy już mamy go szczerze dość, tak bardzo, że chcemy go posłać do wszystkich diabłów, nagle mówi lub robi coś tak rozczulającego, poruszającego, że łamie to cały jego dotychczasowy wizerunek, jaki sobie stworzyliśmy. Widzimy, że jest w nim jeszcze wiele do odkrycia i do zrozumienia, że on sam również siebie nie pojmuje i nie jest mu z tym wcale dobrze. To fascynujące, jak bardzo człowiek może być skomplikowany, niepoukładany, ile rzeczy ukrywa jeszcze pod powierzchnią, o których sam nie ma pojęcia. Autor do wyrażenia wszystkich emocji i przedstawienia całej gamy szalonych zachowań używa często bardzo dosadnego języka, który z początku razi, ale po pewnym czasie już wiemy, że ta forma przekazu jest najwłaściwsza, byśmy odczuli to, co w danym momencie miota naszymi bohaterami. Byśmy wraz z nimi szli na samo dno, by później próbować wypłynąć i złapać oddech.

Wojna w duszach naszych bohaterów to nie jedyne zmagania, o jakich mowa w „Powieści lekarskiej”. W tle przewija się konflikt miedzy państwami, między religiami i dogmatami moralnymi. Konflikt Wschodu z Zachodem. Wojna w Iraku, jej polityczne uzasadnienia oraz czysto ludzkie, tragiczne konsekwencje. Jak ma się ta olbrzymia trauma i nieszczęście do dylematów naszych bohaterów? O jakie szczęście i spełnienie modli się kaleki, bezręki Ali?

Ta proza jest naładowana elektrycznością, poraża i boli, wywołuje głównie silne, negatywne emocje. Patrząc na zdezorientowanych ludzi, którzy syci i bezpieczni czują się sfrustrowani i nieszczęśliwi, sami tak naprawdę nie potrafiąc własnej definicji szczęścia wyartykułować, uciekający w różne, często destrukcyjne metody stymulacji, dostarczania sobie coraz mocniejszych bodźców, podniet, by rozładować narastające w nich napięcie, po prostu czujemy rozczarowanie faktem, że człowiek, obdarzony rozumem i wolną wolą, a także zdolnością do empatii i miłości, marnuje ten swój potencjał, zużywa go bezmyślnie, niszcząc nie tylko swoje życie, ale też przy okazji innych. Mam tu na myśli choćby Niklasa, którego działanie spowodowało całą lawinę wydarzeń, które jako inteligentny facet mógł przecież przewidzieć i im zapobiec.

Bohaterowie „Powieści lekarskiej” wybierają różne kuracje, mające uleczyć ich dusze. Jedne są śmiertelnie niebezpieczne, ale przyciągają niczym lep muchę, inne wymagają dużo więcej czasu i wysiłku, ale stopniowo zaczynają skutkować. Wszystko zależy od naszych decyzji i determinacji. Być może niektórzy mają w sobie ów gen destrukcji, który, gdy już dojdzie do głosu, nie pozwala im zatrzymać się przed przepaścią.

Powieść daje do myślenia, generuje wiele pytań, na które odpowiedzi są trudne, bądź nawet nie ma ich wcale. To proza bardzo ważna, bo mówi o nas i do nas, do ludzi ze współczesnych, konsumpcyjnych społeczeństw, zachłannych, o rozbudowanych, choć niedookreślonych oczekiwaniach i delikatnej, koronkowej psychice. Tymczasem „w świecie słabych połączeń” często zostajemy sami, niewiele od siebie dając i niewiele też oczekując od innych.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

„Powieść lekarska” fińskiego pisarza, Riku Korhonena, wydana przez Marpress, wydawnictwo specjalizujące się w ambitnej i raczej niszowej literaturze krajów położonych w rejonie Bałtyku, to bardzo analityczne, wszechstronne i, wbrew pozorom, czułe spojrzenie na naturę człowieka złapanego w pułapkę współczesnego świata, zagubionego wśród jego wieloznacznej, zwodniczej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
169
122

Na półkach:

Więcej recenzji na blogu KRYTYCZNYM OKIEM
---
Kiedy przed czterema laty czytałem „Tirzę”, chwaloną powieść Arnona Grunberga, byłem rozczarowany miałkością literackich fantazji o tym, czym stała się tak zwana cywilizacja Zachodu po akcie terroru z 11 września 2001 roku. Riku Korhonen daje czytelnikom satysfakcję, bo nie operuje żadnymi uproszczeniami. Nie jest to również książka z sugerowanymi tezami, w jakikolwiek sposób dydaktyczna. Być może dlatego, że „Powieść lekarska” to znakomite połączenie historii osobistej z losami świata, który u Korhonena w dwa lata po ataku na World Trade Center musi zmierzyć się z tym, że Stany Zjednoczone decydują się na agresywną politykę zagraniczną, rozpoczynając nową wojnę.

Symbolika wojny jest tu wieloznaczna. To akt przemocy, który w tak zwanym cywilizowanym świecie przesunął się gdzieś na jego peryferia (jakże gorzko brzmi to dzisiaj!),polaryzując opinię publiczną i odciskając pewne piętno na świadomości intelektualisty oraz artysty fińskiego pochodzenia. Ale wojną jest tutaj także skomplikowana relacja głównego bohatera z jego partnerką. Prowadzi do konfrontacji swoistego eskapizmu, gdy ona nie chce wiedzieć o okrucieństwach tego świata, z kompulsywną aktywnością twórczą. Albo może jałowością ubraną w idee równoważące pustkę wewnętrzną – wszak siostra Niklasa nazywa go „typem obsesyjnym” i można odnieść wrażenie, że ma dużo racji. Wojna Korhonena istnieje także w retrospekcjach, w życiorysie seniora, który doświadczał jej osobiście, a nie na ekranach telewizorów. I jest jeszcze wojna najważniejsza: osobista batalia z samym sobą. „Powieść lekarska” to świetne studium wszelkiego rodzaju neuroz i uprzedzeń mężczyzny, którego Korhonen portretuje w taki sposób, że trudno mu współczuć, bo w każdym niemal akapicie irytuje. To bardzo mocno przyciąga do tej książki. Opowieści o tym, że jesteśmy częścią bezradnej wobec pewnych procesów cywilizacji i że stajemy się bezsilni, określając swoją rolę w jej kształtowaniu się.

Świat przedstawiony tej narracji to przestrzeń aberracji. Na pewno pogodowej anomalii, bo Finlandii doskwiera upał, a Turku staje się nie tylko dusznym i przygnębiającym labiryntem, lecz przede wszystkim czymś, od czego nie można się uwolnić mentalnie. Wyjazdy służbowe poza miasto nie pomagają ani głównemu bohaterowi, ani jego partnerce. Te rekreacyjne – na przykład przyjaciela Niklasa - również kończą się frustracjami. Z jednej strony jest to opowieść o świecie widzianym z perspektywy bezpiecznego i sytego mieszkańca kraju, w którym groźne pomruki nacjonalizmu to tylko pozornie jakieś nieprzyjemne echo niewpływające na resztę społeczeństwa. Z drugiej jednak „Powieść lekarska” opowiada o uwarunkowaniach oraz niemożności wydostania się z ich klatki. To, kim jest Niklas, w dużej mierze wynika z tego, skąd pochodzi, jak żyje i z kim wchodzi w relacje. Tak skontrastowany przekaz książki będzie intrygującym studium samotności i rozpaczy. A jednocześnie opowieścią o tym, w jaki sposób dochodzi do ruiny związku ludzi, którzy kiedyś byli dla siebie wszystkim, a teraz wszystkim jest dla nich opresja. Ona chowa się w sobie przed światem, on z tym światem usiłuje walczyć. Oboje tkwią w zależności, która zarówno w retrospekcjach, gdy jeszcze nie była toksyczna, jak i w sugestywnych scenach portretujących obecny kształt związku, jest areną ciekawie nakreślonych zmagań. Dlatego Korhonen tak dobrze opowiada nam o tym, czym jest konflikt w bliskości i jak bardzo ścierać się mogą postawy ludzi, którzy w pewnym momencie przestali być dla siebie wyjątkowi.

Niklas we wspomnieniach banalnie stwierdza: „Mój świat jest inny”. Ina wyśmiewa tę jego pozorną wyjątkowość, a jednak z bliżej niesprecyzowanych powodów wejdzie na lata w bliskość z człowiekiem, który w dorosłym życiu coraz mocniej pruć będzie te nitki wzajemnego porozumienia, jakie stworzyli, dorastając. Niklas ma swoją teorię dotyczącą męskości. „Mężczyznę na manowce głupoty wiodą dwie drogi: myślenie i uczucie”. To już nie brzmi tak banalnie i Riku Korhonen bardzo dba, by jego bohater – jakkolwiek wzbudzający niechęć czytelnika – był pełnokrwistym bohaterem tragicznym. Poszukującym i gubiącym się w tych poszukiwaniach. Starającym się odnaleźć kontakt ze sobą w kompulsywnym seksie czy eksperymentach z używkami. Nic tu jednak nie jest oczywiste i sugerowane wprost, Niklas stara się być zwierzęciem społecznym, kimś konfrontującym się ze sobą dopiero wówczas, gdy przestanie analizować świat. A wtedy odsłania się jego wyjątkowa bezradność, a także dochodzą do głosu sztubackie zachowania, liczne życiowe błędy – niektóre wpływające dramatycznie na ludzi z jego otoczenia. Cokolwiek można złego powiedzieć o uproszczeniach oraz stereotypach charakteryzujących mężczyznę momentami obrzydliwie przepełnionego testosteronem, to opowieść o jego losach staje się atrakcyjna, bo jest jednocześnie narracją społeczną i egzystencjalną, z wybrzmiewającymi tu słowami Bakunina, Habermasa czy Kierkegaarda.

Powieść Korhonena jest fantazją o tym, czym jest europejska tożsamość u progu nowego tysiąclecia. To opowieść antybushowska, antyamerykańska. Jednak kwestionowanie tego, w jaki sposób Stany Zjednoczone usiłują przekonać świat, że wojna nadal jest potrzebna, idzie w parze z licznymi aluzjami do tego, kim jest europejski inteligent i twórca wchodzący w XXI wiek. Kim lub czym stajemy się w politycznych i społecznych zależnościach, które z jednej strony kwestionują globalne interesy nas wszystkich, dając miejsce rozwojowi nacjonalizmów oraz radykalizacji, a z drugiej – warunkują to, jak na nowo definiujemy konflikt zbrojny i czym jest iluzja wojennego porządkowania świata. Warto zwrócić uwagę, że jedyny okres, który Niklas wspomina jako ten porządkujący jego samego, to czas służby wojskowej. Mężczyzna Korhonena przyjeżdża dziś nad ranem w mokrych gaciach do swojej ukochanej, przekonując ją o jakimś mistycznym doświadczeniu. Mężczyzna Korhonena zachowuje się jak wyrośnięty chłopiec, podczas gdy świat jego przekonań zdaje się fundamentem mądrego życia. Niklas nie żyje ani mądrze, ani satysfakcjonująco. Wie, że traci swą ukochaną kobietę, i wie jednocześnie, że z nikim nie jest w stanie żyć w udanej relacji.

Obraz zagubienia współczesnego świata ukazują również sytuacje społeczne z udziałem głównych bohaterów. Ina uczestniczy w tworzeniu projektu, którego celem jest stworzenie nowej mitologii dla fińskich dzieci wyjaśniającej rzeczywistość bez religijnych uprzedzeń. Niklas bierze udział w odbywającym się na prowincji panelu dyskusyjnym, który nieudolnie usiłuje wskazać jakieś powiązania między byciem artystą a utylitaryzmem. Riku Korhonen wciąż na nowo wybija nas z rytmu śledzenia prywatnego życia swoich bohaterów, by pokazać, jak bardzo to, co dla nich publiczne, jest jednocześnie dyskusyjne. I ta książka iskrzy w prawie każdym akapicie. Także świetną ironią i specyficznym poczuciem humoru. Dodatkowo fiński pisarz zgrabnie łączy kilka historii, antycypuje i uzupełnia zdarzenia minione, z powodzeniem wykorzystuje także formę listu czy partie dramaturgiczne. „Powieść lekarska” to również interesująca opowieść, w jaki sposób rodzina kształtuje naszą świadomość i kiedy tak naprawdę świadomość przestaje być naszą sprawą prywatną. Bardzo dobra książka o różnego rodzaju konfrontacjach.

Więcej recenzji na blogu KRYTYCZNYM OKIEM
---
Kiedy przed czterema laty czytałem „Tirzę”, chwaloną powieść Arnona Grunberga, byłem rozczarowany miałkością literackich fantazji o tym, czym stała się tak zwana cywilizacja Zachodu po akcie terroru z 11 września 2001 roku. Riku Korhonen daje czytelnikom satysfakcję, bo nie operuje żadnymi uproszczeniami. Nie jest to również...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    101
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    5
  • Teraz czytam
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Legimi audio
    1
  • Nieprzeczytane
    1
  • Literatura piękna
    1
  • żółte
    1
  • Legimi powieści
    1

Cytaty

Więcej
Riku Korhonen Powieść lekarska Zobacz więcej
Riku Korhonen Powieść lekarska Zobacz więcej
Riku Korhonen Powieść lekarska Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także