Opinie użytkownika
Fascynuje mnie ta książka i dręczy zarazem. Nie wiem czy czytając zrozumiałem ją właściwie. I nie wiem, czy moje rozchwianie jest tym samym co "wybitne dzieło ", czy może raczej kicz.
Postać Saymoura jest tu kluczem do zrozumienia opowieści. Jego życie, jego żydostwo, wreszcie jego upadek jest przypadkiem niebywałym jak na literaturę. Podziwiamy, współczujemy, ale mimo...
Próbując ocenić tą książkę, wikłam się w nierozerwalny spór miedzy tym co dobre, a tym co słuszne. I prawdę mówiąc nie jestem w stanie wybrać co przeważa.
Z jednej strony spodobał mi się temat. Zaciekawił swego rodzaju nowością (no bo przecież w Polsce nie mówi się inaczej o Indianach jak w kontekście Dzikiego Zachodu, czy Dalekiej Północy), oraz aktualnością. Z drugiej...
Fajna książeczka (lektura) dla małych dzieci. Z tego co pamiętam, to dla klas 3-4 dawnej podstawówki. Zatem króciutko i zwięźle napisana. Ale z wątkiem przygody, zabawy, i przyrody.
Nie pamiętam, żebym narzekał na zbytni komunizm w treści. A nawet jeśli coś tam autor umieścił na chwalę Związku, to pytanie komu to przeszkadza? Chyba tylko zbytnim malkontentom. Zresztą takie...
Nie jest źle. Ale chyba czegoś więcej się spodziewałem. Szumnie zapowiadane jako piękne i ciekawe wydanie, nie ma aż tak dużo do zaoferowania. A same opowieści to te typowe, z kanonu.
Pokaż mimo to
Początkowo miałem nie wystawiać oceny, ani opinii. Bo to juz tyle lat minęło. Bo trudno jest rzetelnie opowiedzieć coś o swoich odczuciach - małego dziecka, które samo przecież jeszcze nie bardzo czytało (I które nie bardzo w ogóle chciało wtedy czytać).
Ale postanowiłem w skrócie opowiedzieć o tej książce, że jest ze wszechmiar najlepsza. Tzn. Najlepsza dla dziecka. Dla...
Przyjemne lekkie opowieści. Trochę coś więcej jak baśnie, bo z filozoficznym niekiedy przesłaniem.
Pokaż mimo to
Książka moim zdaniem nie jest zła, ale z pewnością nie zasługuje na takie zachwyty, jakie ludzie w komentarzach i recenzjach oceniają.
Na plus mroczna historia sprzed lat. Atmosfera zimy, odcięcia od świata i grozy (a także trochę paranoi). Wizualnie czuło się to wszystko jakby oglądało się film (zapewne czarno-biały). I ten PRL.
Na minus zdecydowanie idiotyczna...
Tym razem coś zawiodło. Mnie osobiście.
Nie umiem powiedzieć co dokładnie. Może ta rozszczepiona narracja. Może zbyt perfidna intryga śmierci. Zabojstwo, którego wytlumaczenie staje sie tak banalnie paradoksalne, że az do bolu nieprawdziwe. Może też zbyt nahalna idea wypełnienia przysłowiowej zbrodni I kary... Może wszystko na raz i wiele więcej.
Dla mnie ciekawiej...
Wrócił wspomnień czar!
Tak można byłoby zacząć mój wpis na temat tej książki. Bo 30 lat temu, za gówniarza, zaczytywałem się w tych opowieściach, śledząc kolejne losy ulubionych bohaterów. Czas mija, ale sentyment wciąż pozostaje...
I choć mówiąc całkiem obiektywnie nie jestem już tym samym chłopcem, i swój rozum mam, to jednak styl przygody i barwnej opowieści nadal mnie...
Reportaż stawia przed nami pytania o sens zbrodni i kary. Pytanie czy za najcięższe przestępstwa godzi się karać najsurowiej? Czy człowiek dokonujący mordu to już zwierzęca Bestia? Czy jednak nadal człowiek z pewnymi (choć mocno ograniczonymi) prawami.
Monika dokonała czynu (właściwie to współsprawstwa), za który poniosła i prawdę mówiąc nadal, już przez całe swe życie...
Lektura na jedno popołudnie. Tak z pozoru, bo treść zostaje z nami na dłużej. I nie tylko dlatego, że mowa tu o poważnych sprawach, co również ze względu na dobry, literacki styl.
Pralnie Magdalenek dziś nie są już żadną tajemnicą, ani tabu. Irlandczycy nauczyli się głośno o tym mówić i przyznawać do błędów. Niemniej to wciąż bolesny rozdział z historii. Przeszłość, o...
Dziś zapatruje się na polski kościół z pozycji antagonisty. Wychowany w kulturze katolickiej, będący za młodu częścią tej wspólnoty. Rozumiejący (mniej lub więcej) czym wiara i sam kościół dla mnie był i czym jest w naszym kraju. Co ważne - wyznający tą wiarę (i przekonania) - a jednak sam, w pewnym momencie wewnętrznie zbuntowałem się. Powiedziałem stop. I zacząłem myśleć...
więcej Pokaż mimo to
No cóż. Kolejne rozczarowanie literackie. Zaskakujące jak mamy nierówny poziom wydawanych dzieł literatury japońskiej. Po bardzo słabej *Pójdę sama* i bardzo dobrym *Kameliowym sklepie* trafiła mi się znów kiepska lektura z nowoczesnego nurtu japońskiej literatury.
Oczywiście nie jestem autorytetem. Ani nie jestem żadnym tam znawcą. Jednak czytam i oceniam podług własnego...
Nie jest to literatura do której pragnął bym powrócić. A równocześnie nie jest to zła książka. Dla mnie po prostu trochę nietrafiona. Zbyt uczuciowa (nie tak jak trzeba). I trochę przekombinowana.
Zacznę od tego, że w ogóle sięgnąłem po tytuł z racji zachęty, iż znajdę tam świetny wątek kryminalny. Kryminał - owszem jest - ale nie do końca. Właściwie mało w nim fabuły...
Z dużą nadzieją (ale i niepewnością) sięgałem po nową pozycję wydawniczą Tajfunów. Wcześniejsze ich tytuly spodobały mi się, i świetnie wpasowały się w mój gust fana Japonii. Tym razem jest podobnie. Nie zawiodłem się, mimo, że jest to trochę inny rodzaj opowieści.
W kameliowym świecie postacie i zdarzenia prezentują się nam w iście japońskim stylu. Powolna, na pozór błaha...
Jak w tytule. Na święta skusiłem się na kryminał, który miał być w dobrym, starym stylu. Angielskim stylu. Ale okazał się popłuczynami z bezsensownymi postaciami i marną akcją (watkiem kryminalnym).
Wymęczyłrm, ale nie polecam.
Nie będę pastwił się nad książką. Ani jej streszczał, czy recenzował. Wystarczy, że napiszę, iż dla mnie osobiście jest to ogromne rozczarowanie czytelnicze. Tym większe, iż spodziewałem się czegoś naprawdę dobrego, po laureatce prestiżowej nagrody. Ale widać wybór nie zawsze idzie w parze z moim gustem. I obiektywnie nie zawsze bywa równy jesli chodzi o poziom laureatów....
więcej Pokaż mimo to
Z początku, sam temat wydawał się bardzo fascynujący. Jednak sposób prowadzenia akcji, narracja głównej bohaterki (i ona sama), nie zdołały przekonać mnie do fabuły.
Nie mam nic przeciwko feminizmowi. Wiele haseł tego nurtu uważam za całkiem słuszne. Ale tworzenie fabuły książki tylko pod tym kontekstem uważam za pomyłkę. Książka mocno razi, poprzez ukazanie wypaczonej...
Do książki podchodziłem dwa razy. Za pierwszym jakoś nieszczególnie mnie zafascynowala. Za drugim było już lepiej. W gruncie rzeczy przyswoiłem ten spokojny tryb opisu. Beznamiętny przekaz.
Myślę, że jak się to już ogarnie, wtedy poszczególne rozdziały dadzą jakieś rozeznanie o skali tematu. O potędze przyrody i małości człowieka.
Mimo, że skończyłem w całości, to...
Zbiór 12 opowiadań z lekkim dreszczykiem. Raczej nie należy się bać, ale jak to w japońskim stylu, sporo nadprzyrodzonych dziwów. Czyta się przyjemnie. Choć oczywiście nie każda opowieść jest tak samo dobra. Myślę, że warto się zapoznać, ale też nie nastawiać się na specjalnie wiele.
Pokaż mimo to