Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Rebecca Yarros używa lekkiego, a jednocześnie plastycznego języka, angażuje nas w historię i sprawia, że nie sposób się od niej oderwać. Nie da się przejść obojętnie obok twórczości tej autorki!Tworzy nie tylko przyjemne powieści, które czytamy dla rozluźnienia! To książki, dzięki którym współodczuwamy wraz z bohaterami! Autorka ma moc tworzenia fabuł, które porywają i kształtowania wielowymiarowych bohaterów, których uwielbiamy, choć nie zawsze ich rozumiemy! Wspaniała, nietuzinkowa historia w której nie brakuje trudnej tematyki. To romans z pazurem, podszyty niezłą dawką adrenaliny! Na dodatek z motywem zakazanego związku (relacja wykładowcy i studentki).

Penna, główna bohaterka i ryzykantka jakiej świat nie widział boryka się ze "zdradą" siostry. Jest Renegatką z krwi i kości, działającą na granicy rozsądku, a może już poza🤯, ale jako kobieta, jest najlepsza, w tym co robi! Jednak pewne wydarzenia związane z jej siostrą podkopały jej pewność siebie i sprawiły, że strach zdominował jej głowę i ciało... Jej książkowy partner to mężczyzna z przeszłością, o kubańskim rodowodzie, z tajemnicą w sercu i błyskiem w oku. Były żołnierz - który pasuje do niej idealnie! Jest jednak mały problem - mimo niesamowitego przyciągania - tych dwoje nie może być razem...

Podobnie jak w dwóch poprzednich częściach mamy tutaj fantastyczne okoliczności przyrody, bo rejs statkiem, jak również opisy sportów ekstremalnych, niezły zastrzyk emocji i kaskaderskie wyczyny, które przyprawiają o zawrót głowy! Dużą dawkę silnych emocji, więcej niż szczyptę zmysłowości, odrobinę polityki i całą masę dobrego humoru. Poza tym solidną przyjaźń, lojalność, świat młodych ludzi, którzy wszystko mają na wyciągnięcie ręki, ale serce we właściwym miejscu. Ujęła mnie końcówka, która pokazuje co jest naprawdę ważne w życiu, miłość, wierność i rodzina. Piękne zwieńczenie serii 🥰

To fantastyczna lektura w której nie ma czasu na nudę, ale na śmiech, wzruszenie, strach a nawet refleksję! Gorąco polecam! 8,5/10

Rebecca Yarros używa lekkiego, a jednocześnie plastycznego języka, angażuje nas w historię i sprawia, że nie sposób się od niej oderwać. Nie da się przejść obojętnie obok twórczości tej autorki!Tworzy nie tylko przyjemne powieści, które czytamy dla rozluźnienia! To książki, dzięki którym w...

Rozwiń

Zwiń

"Uzdrowisko" to mroczny kryminał, który wprowadza nas w atmosferę rodem z komunistycznych czasów, kiedy to uprzywilejowana warstwa rządząca spędzała wakacje w Dobrowoli, nad Uzdrowiskiem w popularnym ośrodku wczasowym. W atmosferze sielskiej, anielskiej do czasu aż piętnastolatka, Justyna Dobrowolska, znika z powierzchni ziemi, kiedy to miała dostarczyć tajemniczy list do ekskluzywnej willi, gdzie wypoczywali towarzysze partyjni... Przyznam, że klimat starej, tajemniczej willi przyciąga i tworzy fajną, pełną napięcia atmosferę!

Prawie 20 lat później na camping do Dobrowoli przyjeżdża Piotr Werner, oficer, który nieoficjalnie ma się zająć tajemniczym zaginięciem Justyny ze względu na listy z pogróżkami...
Jak to w takich sytuacjach bywa nawet nie czas, a zmowa milczenia jest największym wrogiem śledztwa. Ludzie nie chcą mówić, wolą żeby prawda zgniła pod patyną czasu. Poszlaki pojawiają się jak grzyby po deszczu, ale żeby to wszystko złożyło się w spójną całość - trzeba się trochę nagimnastykować, zwłaszcza, że bohaterów jest dość dużo, a cały czas pojawiają się nowi i nie wiadomo kto ile wniesie do śledztwa! Niewyjaśnione zdarzenia i niezrozumiałe powiązania tworzą sieć nieodkrytych układów przez którą ciężko się przebić. Tajemnicze śmierci, demony przeszłości, zagadki, niepokój i hermetyczna społeczność to kwintesencja tej fabuły! Dwie linie czasowe, zwłaszcza epizody z przeszłości, uzupełniają obraz tragedii, która wydarzyła się kilkanaście lat temu. Bo prawda musi wybrzmieć, nawet po latach, a zło odkryte i napiętnowane! 7,5

"Uzdrowisko" to mroczny kryminał, który wprowadza nas w atmosferę rodem z komunistycznych czasów, kiedy to uprzywilejowana warstwa rządząca spędzała wakacje w Dobrowoli, nad Uzdrowiskiem w popularnym ośrodku wczasowym. W atmosferze sielskiej, anielskiej do czasu aż piętnastolatka...

Rozwiń

Zwiń

To zbrodnia zrodzona w mrokach chorego umysłu, w trzewiach zła ukazująca spektrum negatywnych emocji i wrażeń jakie towarzyszą najbardziej wykoślawionemu umysłowi, który sadystycznie odbiera życie dostarczając sobie krwawej rozrywki...

Dawno kreacja mordercy nie zrobiła na mnie takiego wrażenia! Szklarz to podręcznikowy psychopata i to niepozbawiony humoru! Ktoś obok kogo nie można przejść obojętnie. Cyniczny, skrupulatny, inteligentny, dokładny i doszczętnie wyprany z emocji! Po prostu chory osobnik, bo na miano człowieka nie zasługuje, który nie ma hamulców, nie zna granic, dla kogo podnietą jest okaleczanie drugiej osoby. Widok krwi, sadystyczne pragnienia, krwawe jatki są opisane w niezwykle sugestywny i wizualny sposób! Autor nie szczędzi nam drastycznych i obrazowych szczegółów, co pobudza naszą wyobraźnię nakręcając i tak już napiętą atmosferę! Dla czytelników o mocnych nerwach.

Nieoczywista, mroczna, pełna wyrafinowanych zabójstw, ukazująca najmroczniejsze rejony ludzkiej psychiki będące wręcz zwieńczeniem pragnień chorego umysłu...Rozdziały z perspektywy zabójcy wprowadzają nie tylko mrok, ale nieoczekiwany humor! Tok rozumowania mordercy po prostu zwala z nóg, jego czarne poczucie humoru, pewność siebie i brutalność z jaką odbiera ludziom życie, na dodatek zamiłowanie do zagadek i łamigłówek czynią go oryginalnym seryjniakiem szukającym coraz to nowych wrażeń !
Zakończenie to wisienka na torcie i mimo, że takie rozwiązanie fabularne nie było mi obce, czuje się w pełni usatysfakcjonowana i wkręcona!

Kawał krwawej rozrywki 😅

To zbrodnia zrodzona w mrokach chorego umysłu, w trzewiach zła ukazująca spektrum negatywnych emocji i wrażeń jakie towarzyszą najbardziej wykoślawionemu umysłowi, który sadystycznie odbiera życie dostarczając sobie krwawej rozrywki...

Dawno kreacja mordercy nie zrobiła na mnie takiego w...

Rozwiń

Zwiń

To był sztos! Nietuzinkowy, nieszablonowy thriller, którego innowacyjna tematyka świetnie oddaje ducha postępu! Wspaniała rozrywka, fantastycznie daje do myślenia i pokazuje do czego prowadzi pogoń za marzeniem nie zważając na koszty... ani ludzi, których zawodzimy w drodze na szczyt!

Era, cudowne dziecko technologii, sztuczna inteligencja - czy może zwrócić się przeciwko swojemu ojcu?

Powieść o tym, jak utrata wszystkiego doprowadza na skraju cierpliwości. Książka o wielkim zaślepieniu, o dążeniu do celu, o ogromnych ambicjach, które połykają i przeżuwają życie rodzinne czyniąc je bezużytecznym. O największej podłości jakiej może dopuścić się człowiek, o zdradzie, o tym jak najbliższa osoba odpowiednio zmanipulowana, nawet z bezradności potrafi wbić nam nóż w plecy w odpowiednim momencie, odebrać wszystko i zwrócić się przeciwko.

To książka, która przeraża. Owszem na pierwszym planie mamy sztuczną inteligencję, jej możliwości, jej ogromny potencjał, ale to tak naprawdę książka o żądzach, o złu, które przyczajone tkwi w każdym człowieku i tylko czeka na moment aktywacji, na iskrę, która rozpali płomień czyniąc ogromny pożar siejący spustoszenie w życiu ludzi którzy są obok. Pochłania, niszczy, zostawia totalny chaos, pustkę i zgliszcza, na których nie da się już nic zbudować.

Końcówka to taka wisienka na torcie 🤭. Trupy, zwroty akcji i ogrom napięcia. Lektura wciągająca, hipnotyzująca i odurzająca. Pełna refleksji i przestrogi! Wspaniała!

To był sztos! Nietuzinkowy, nieszablonowy thriller, którego innowacyjna tematyka świetnie oddaje ducha postępu! Wspaniała rozrywka, fantastycznie daje do myślenia i pokazuje do czego prowadzi pogoń za marzeniem nie zważając na koszty... ani ludzi, których zawodzimy w drodze na szczyt!

Er...

Rozwiń

Zwiń

"Zapach świeżych trocin" to książka która przygniata ciężarem nieodkupionych win i dawno popełnionych występków. To opowieść o kobiecie, która próbuje stanąć na własnych nogach, która przeszła w życiu wiele osobistych traum, doświadczyła niewyobrażalnego cierpienia i straty. Która nie może sobie dać rady z egzystencją dnia codziennego. Owszem, powieść nosi znamiona thrillera, ponieważ mamy tutaj namacalne napięcie a nawet odczuwamy grozę w pewnych momentach, jednakże bardzo rozwinięta warstwa obyczajowo-psychologiczna pozwala uznać tę książkę za hybrydę gatunkową. Skłania do refleksji na temat zemsty, życia po stracie, życia po zbrodni w obliczu sumienia, które nie pozwala zapomnieć.

Demony przeszłości zakopane głęboko jednakże nieskutecznie usunięte, niewydarte z serca nie pozwalają zapomnieć. I nie pomaga nawet zmiana miejsca zamieszkania. Zwłaszcza gdy wybiera się budynek w którym nikt inny nie mieszka, a w którym się dzieją rzeczy, których nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Gęsta atmosfera, ciemność i mrok, momenty wzruszenia, żałoba, strata, motyw książki w książce i ciągłe zadręczanie się przeszłością przez główną bohaterkę czyni tę powieść smutną opowieścią o losie kobiety, która popełniła w życiu błędy, które zmieniły ją na zawsze, czyniąc jej życie pasmem udręki i bólu. Niesamowicie zaskoczyło mnie zakończenie, choć jak tak przemyślałam sprawę, to jest bardzo życiowe. Wstrząsające i skłaniające do refleksji! 7,5/10

"Zapach świeżych trocin" to książka która przygniata ciężarem nieodkupionych win i dawno popełnionych występków. To opowieść o kobiecie, która próbuje stanąć na własnych nogach, która przeszła w życiu wiele osobistych traum, doświadczyła niewyobrażalnego cierpienia i straty. Która nie może...

Rozwiń

Zwiń

Tak sobie właśnie wyobrażam thriller idealny! "Debit" 😍 Gatunkowo majstersztyk!

Nieszablonowy, absolutnie wyjątkowy i nieodkładalny. Wymyka się schematom. Wizja świata opanowanego wirusem, którego wręcz nie da się zatrzymać. Walka na śmierć i życie. Trzy odrębne historie, tak samo przerażające, łączące się w jeden przerażający łańcuch wydarzeń. Przyszłość oparta na pandemii szalonego wirusa. Sceneria i miejsce akcji mrozi krew w żyłach i to dosłownie, trwa zima, a śnieżyca uniemożliwia jakąkolwiek pomoc poszkodowanym. W wypadku autobusowym, w wagoniku kolejki górskiej, który wisi nad przepaścią czy w górskim azylu, gdzie wysiada prąd, a w dzikiej okolicy można spotkać gwizdaczy, ludzi, którzy co prawda zwyciężyli wirusa, ale już nigdy się go nie pozbędą...

Dystopijny świat tworzy strukturę przerażającą. Tajemnica, mrok, genialnie stopniowane napięcie, budują rozkosznie niepokojącą opowieść o postępującej dehumanizacji świata.

Wyśmienita rozrywka, soczysty thriller postapokaliptyczny, horror z wielowątkową fabułą pełną zagadek. Na dokładkę czarny humor i pytanie o genezę zła i buntu?

To wizja pochłaniająca, przerażająca i totalna. Pesymistyczny obraz świata, gdzie granice moralności są naginanie, wciąż przesuwane, w końcu dyskryminowane. Gdzie człowiek robi wszystko, żeby przetrwać! Napawa strachem, zostawia mętlik w głowie. Budzi pierwotny strach! Gdzie zmierzamy jako ludzkość ? Gorąco polecam!

Tak sobie właśnie wyobrażam thriller idealny! "Debit" 😍 Gatunkowo majstersztyk!

Nieszablonowy, absolutnie wyjątkowy i nieodkładalny. Wymyka się schematom. Wizja świata opanowanego wirusem, którego wręcz nie da się zatrzymać. Walka na śmierć i życie. Trzy odrębne historie, tak sa...

Rozwiń

Zwiń