-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1179
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać421
Biblioteczka
2024-01-09
2024-01-10
Co za dużo to niezdrowo.
Niby znam to powiedzenie, ale nie umiałam się powstrzymać przed sięgnięciem po jeszcze jedną książkę Curwooda.
Niestety przeholowałam.
1. Zamiast zadowolić się „Włóczęgami północy” i zostawić umiarkowaną już nostalgię w spokoju, totalnie się jej wyzbyłam. Przynajmniej do dzieł Curwooda.
2. Zamiast czerpać radość z przeżywania przygód Kazana i Szarej Wilczycy, rozmyślałam o schemacie, według którego te książki powstają. O powtarzalności cech i zachowań, którymi obdarzone są i zwierzęta, i ludzie, a także o pewnej matrycy zdarzeń i losów bohaterów.
Dlatego „Bari, syn Szarej Wilczycy” w chwili obecnej na powtórkę nie ma szans.
Ale ocena zostaje ta sprzed lat.
Przeczytane w 1990 i 2023
Co za dużo to niezdrowo.
Niby znam to powiedzenie, ale nie umiałam się powstrzymać przed sięgnięciem po jeszcze jedną książkę Curwooda.
Niestety przeholowałam.
1. Zamiast zadowolić się „Włóczęgami północy” i zostawić umiarkowaną już nostalgię w spokoju, totalnie się jej wyzbyłam. Przynajmniej do dzieł Curwooda.
2. Zamiast czerpać radość z przeżywania przygód Kazana i...
1990
2023-12-31
Jacka Londona znałam z biografii Irvinga Stone’a, a także jako autora doskonałego „Martina Edena”.
I „Zew krwi”, i „Białego kła”, mimo że miałam ich zawsze na uwadze, przegapiłam w czasie bardziej sprzyjającym takim lekturom i przeczytałam dopiero niedawno. Wydawało mi się, że wyrosłam z literatury przygodowej i że będę traktować ją trochę z przymrużeniem oka.
Historia przyjaźni człowieka i psa – ograny od tylu lat temat.
„Biały Kieł” udowodnił jednak, że jest świetnie skomponowaną powieścią, napisaną wspaniałym, oszczędnym, ale ekspresywnym i plastycznym językiem. Mistrzowski styl, który London wypracował przez wszystkie lata morderczych prób pisarskich, daje przyjemność obcowania z wyborną twórczością. To budowanie napięcia, granie na emocjach czytelnika.
I chociaż domyślamy się jak ta historia się potoczy, los głównego bohatera przejmuje nas i wzrusza. Po przeczytaniu miałam przekonanie, że to dzieło kompletne, w którym niczego nie brakuje i wszystko ma tam swoje uzasadnienie i miejsce.
Na długo ze mną zostanie określenie - „rzetelne cięgi”, które regulowały kwestie wychowawcze i stanowiły podstawę wymiaru sprawiedliwości „bogów”.
Jacka Londona znałam z biografii Irvinga Stone’a, a także jako autora doskonałego „Martina Edena”.
I „Zew krwi”, i „Białego kła”, mimo że miałam ich zawsze na uwadze, przegapiłam w czasie bardziej sprzyjającym takim lekturom i przeczytałam dopiero niedawno. Wydawało mi się, że wyrosłam z literatury przygodowej i że będę traktować ją trochę z przymrużeniem oka.
Historia...
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2013
2012
2012
2012
2016
1989-01-01
2005-01-01
2023-01-13
Pierwsza książka wysłuchana w ramach styczniowego wyzwania LC i pierwsza literacka porażka bieżącego roku.
Winić za to mogę jedynie swoją niechęć do czytania opinii o książkach przed ich lekturą.
Gdybym przed sięgnięciem po „Autoportret…” przeczytała ocenę @Simona Undervina może bym się zastanowiła nad wyborem? 🤔
W każdym razie, przynajmniej teraz nie chcę już tracić ani czasu, ani energii na pisanie opinii, szczególnie, że w.w. @Simon napisał w swojej to z czym się zgadzam i na co także chciałabym zwrócić uwagę.
I jeszcze ten quasi Witkacy, jak w jakiejś powieści z kluczem. 🙄
Po kolejne tomy cyklu nie zamierzam sięgać.
WYZWANIE CZYTELNICZE I 2023
Przeczytam pierwszy tom cyklu lub serii
Pierwsza książka wysłuchana w ramach styczniowego wyzwania LC i pierwsza literacka porażka bieżącego roku.
Winić za to mogę jedynie swoją niechęć do czytania opinii o książkach przed ich lekturą.
Gdybym przed sięgnięciem po „Autoportret…” przeczytała ocenę @Simona Undervina może bym się zastanowiła nad wyborem? 🤔
W każdym razie, przynajmniej teraz nie chcę już tracić ani...
1991-01-25
1989-01-01
Po przeczytanych niedawno przygodowych powieściach Londona oraz po powoływaniu się Wajraka na czytane przez niego w dzieciństwie powieści Curwooda i mnie ogarnęła nostalgia za tymi beztroskimi latami. Za Szarą Wilczycą, za Kazanem, za Barim i ich przygodami.
A że pewnym zrządzeniem losu miałam trochę więcej wolnych chwil postanowiłam powrócić do przeszłości.
Pies Miki i niedźwiadek Niua. O nich jest ta historia. I chociaż tyle lat upłynęło od jej powstania, to nadal jest to świetna powieść przygodowa dla dzieci. Tych nieco starszych dzieci, bo jednak sporo we „Włóczęgach północy” opisów brutalnych walk na śmierć i życie, sporo też okrucieństwa fundowanego zwierzętom przez człowieka.
Uważam, że zbyt małego czytelnika opisy te mogą przerazić.
Mimo iż Curwood dynamicznie i emocjonująco opisuje losy przyjaźni psiaka i niedźwiadka, ich włóczęgi i walki o przetrwanie, to nie towarzyszyły mi te same co przed laty wypieki na twarzy i wstrzymywanie oddechu oraz gorączkowe przewracanie kartek.
Czasu się bowiem nie cofnie.
Po przeczytanych niedawno przygodowych powieściach Londona oraz po powoływaniu się Wajraka na czytane przez niego w dzieciństwie powieści Curwooda i mnie ogarnęła nostalgia za tymi beztroskimi latami. Za Szarą Wilczycą, za Kazanem, za Barim i ich przygodami.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toA że pewnym zrządzeniem losu miałam trochę więcej wolnych chwil postanowiłam powrócić do przeszłości.
Pies Miki i...