-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
Tak mi się wydaje, że to drugie spotkanie z autorką. I chociaż wiedziałam, że powinnam się spodziewać obyczajówki, może trochę dramatu, tak na pewno nie spodziewałam się powieści psychologicznej. I to tak napisanej.
Relacje międzyludzkie nawet w rodzinie nie muszą się opierać na prawdzie, choć powinny. To historia o konsekwencjach czynów, popełnianych w dobrej wierze, ale też z premedytacją. Każda akcja tworzy reakcję. To też powieść o stawianiu na siebie, o pewności siebie, jaką bohaterka musi odnaleźć. O chorobie, o trudnościach, ale i o miłości, tyle że o tej toksycznej i momentami okrutnej. Tajemnicza, intrygująca ale i pokazująca te złe strony ludzkiej natury.
Ciekawa, wciągająca i nieprzewidywalna. To historia, którą warto poznać. Książka o której chce się mówić, ale nie można, bo łatwo zdradzić najważniejsze elementy fabuły. To co musicie wiedzieć, to to, że to obyczajówka, ale z tych gorzkich i niełatwych.
Tak mi się wydaje, że to drugie spotkanie z autorką. I chociaż wiedziałam, że powinnam się spodziewać obyczajówki, może trochę dramatu, tak na pewno nie spodziewałam się powieści psychologicznej. I to tak napisanej.
Relacje międzyludzkie nawet w rodzinie nie muszą się opierać na prawdzie, choć powinny. To historia o konsekwencjach czynów, popełnianych w dobrej wierze,...
Każdy z nas potrzebuje czasem chwili wytchnienia, a każdy szanujący się czytelnik, tej chwili szuka w książkach. Najnowsza powieść od Krystyny Mirek będzie w takiej sytuacji idealnym wyborem. A autorka potrafi pisać piękne historie. A tutaj mamy przykład kolejnej, emocjonalnej, uczuciowej i takiej rozgrzewającej powieści. Będzie trochę smutku, trochę nostalgii i pokrzywdzenia przez los, jednak jest to książka pełna nadziei.
Jak to w takich powieściach bywa, nie obejdzie się bez trudności, przeszkód i złych spojrzeń innych ludzi. Mimo niełatwego tematu i dużego ładunku emocjonalnego, książkę czyta się bardzo przyjemnie i jest to rodzaj takiej powieści, od której ciężko się oderwać. Autorka umiejętnie prowadzi narrację, wszystko jest spójne i namacalne. Bohaterowie mają swoją przeszłość, swoją traume, muszą z nią żyć i z nią walczyć.
To historia o samotności, tęsknocie i dawaniu drugiej szansy. Ciepła, klimatyczna i pełna uroku. Spodziewajcie się na dużych emocji i czytajcie.
Każdy z nas potrzebuje czasem chwili wytchnienia, a każdy szanujący się czytelnik, tej chwili szuka w książkach. Najnowsza powieść od Krystyny Mirek będzie w takiej sytuacji idealnym wyborem. A autorka potrafi pisać piękne historie. A tutaj mamy przykład kolejnej, emocjonalnej, uczuciowej i takiej rozgrzewającej powieści. Będzie trochę smutku, trochę nostalgii i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Tak szczerze powiedzawszy nigdy nie byłam fanką Ani z Zielonego Wzgórza. Dziewczynka i jej charakter to było coś tak irytujacego, że ciężko było mi przebrnąć przez lekturę.
Jednak reteling tej historii, pokazanie jej w czasach współczesnych, zaintrygował mnie na tyle, że z zapałem zabrałam się za czytanie.
Książkę pochłonęłam w dwa dni, bo jest to lekka i sympatyczna lektura, która nie wymaga od czytelnika dużo. Oparta na znanej historii, a autorki trzymały się mocno wyznaczonych ram. Zmieniło się tło, otoczenie, no i Ania mierzy się, z powiedzmy, współczesnymi problemami sercowymi. Tu mi to trochę zgrzytało, i chyba wolałabym, żeby autorki trzymały się pierwowzoru. Oczywiście rozumiem zamysł, przedstawienie rozterek, trudność wyboru, ale zostawienie czytelnika pełnego domysłów i niedopowiedzeń - jestem trochę rozczarowana.
Spodziewałam się romantycznej (i trochę przedramatyzowanej) historii nastoletniej Ani, a tu mamy wątek LGBT, a ten, co ciekawe, dotyczy każdego bohatera. Myślę że książka znajdzie wielu zwolenników, bo ma swój urok i można przy niej dobrze spędzić czas.
Tak szczerze powiedzawszy nigdy nie byłam fanką Ani z Zielonego Wzgórza. Dziewczynka i jej charakter to było coś tak irytujacego, że ciężko było mi przebrnąć przez lekturę.
Jednak reteling tej historii, pokazanie jej w czasach współczesnych, zaintrygował mnie na tyle, że z zapałem zabrałam się za czytanie.
Książkę pochłonęłam w dwa dni, bo jest to lekka i sympatyczna...
Edyta Świętek zabiera nas do urokliwej wioski, gdzie zostaną splecione losy, osób po przejściach. To książka z gatunku tych pozytywnych i optymistycznych, chociaż losy bohaterów momentami się gmatwają, pojawiają się problemy czy trudności, jednak w całym rozrachunku prowadzą do czegoś dobrego.
Historia jest lekka, przyjemna, szybko się czyta. Klimat jest sielski, wiejski. Wszyscy się znają, lubią. Autorka ma sympatyczny i poprawny styl. Bohaterowie dają się lubić, wydarzenia są rzeczywiste, chociaż ciężko mówić o dużej oryginalności czy braku przewidywalności.
To taka książka, którą można zabrać na wakacje i miło spędzić czas. Nic skomplikowanego, czysty relaks. Ale jeśli lubicie taki klimat, pełen pozytywnych uczuć, to to będzie idealna książka na wieczór.
Edyta Świętek zabiera nas do urokliwej wioski, gdzie zostaną splecione losy, osób po przejściach. To książka z gatunku tych pozytywnych i optymistycznych, chociaż losy bohaterów momentami się gmatwają, pojawiają się problemy czy trudności, jednak w całym rozrachunku prowadzą do czegoś dobrego.
Historia jest lekka, przyjemna, szybko się czyta. Klimat jest sielski, wiejski....
Totalnie się tego nie spodziewałam. Moje pierwsze spotkanie z autorem i od razu dostałam taką powieść, o której na pewno będę długo pamiętać po przeczytaniu.
Jest to kryminał, ale bardzo nietypowy. To co przytrafia się bohaterom, to coś z pogranicza fantastyki - jednak w moim odczuciu to ciekawy i świeży zabieg. Nie chcę tutaj zdradzać fabuły, bo najlepiej będzie podejść do czytania z otwartą głową, a jest co ogarniać, bo autor wykazał się ogromną wyobraźnią. Albo przewidział przyszłość. Ale jedyne co musicie wiedzieć, to to, że powieść dotyka tematu sztucznej inteligencji, jej wpływu na świat, nie tylko informatyczny, ale ten codzienny.
Książka czyta się sama, jest ciekawa i wciagająca. Autor trochę się bawi czytelnikiem, mąci i mami, ale wszystko w dobrej wierze. Jeśli szukacie czegoś innego, oryginalnego - tak, to propozycja dla was.
Totalnie się tego nie spodziewałam. Moje pierwsze spotkanie z autorem i od razu dostałam taką powieść, o której na pewno będę długo pamiętać po przeczytaniu.
Jest to kryminał, ale bardzo nietypowy. To co przytrafia się bohaterom, to coś z pogranicza fantastyki - jednak w moim odczuciu to ciekawy i świeży zabieg. Nie chcę tutaj zdradzać fabuły, bo najlepiej będzie podejść...
Czwarty tom serii "Kolory zła" czytało mi się świetnie. Chociaż nazwanie tego tomu kryminałem jest trochę na wyrost, bo jeden trup to dla mnie za mało, tak cała obyczajowa warstwa bardzo mi się podobała. To trochę dramat, trochę powieść psychologiczna, ale napisana w mrocznym stylu.
Tajemnicze zabójstwo, w którym nic się nie zgadza. Są podejrzani, jednak to tylko poszlaki, szemrane interesy, szkoła uwodzenia, duże pieniądze. A czytelnik w tym wszystkim łączy nitki, które powoli, bardzo powoli tworzą obraz całość. Wyjaśnienie mnie zaskoczyło, chociaż było spójne, przemyślane i na sam koniec miałam takie - to takie logiczne. Nie jestem w stanie porównać z poprzednimi częściami, bo nie pamiętam, którą czytałam, ale na pewno mi się podobała.
Dla fanów autorki pozycja obowiązkowa, dla całej reszty również, bo chociaż jest to kolejny tom, można spokojnie czytać bez znajomości poprzednich (jedynie część obyczajowa może być trochę niezrozumiała). Polecam.
Czwarty tom serii "Kolory zła" czytało mi się świetnie. Chociaż nazwanie tego tomu kryminałem jest trochę na wyrost, bo jeden trup to dla mnie za mało, tak cała obyczajowa warstwa bardzo mi się podobała. To trochę dramat, trochę powieść psychologiczna, ale napisana w mrocznym stylu.
Tajemnicze zabójstwo, w którym nic się nie zgadza. Są podejrzani, jednak to tylko poszlaki,...
Komfortowa powieść, trochę w klimacie wakacji, jednak przepełniona nostalgią i smutkiem. Historia o drugich szansach, o złym czasie, o szukaniu swojego miejsca i wyborze, czy tego czego chcemy będzie tym właściwym.
Czy ta książka mnie zachwyciła? Nie. Czy mi się podobała? Tak. Sprzeczne uczucia biorą się z tego, że totalnie nie rozumiem motywacji bohaterów. Przypadkowe spotkanie definiuje ich na długie lata. Każde z nich wie lepiej, co będzie lepsze dla tego drugiego, chociaż, w moim mniemaniu, totalnie się nie znają. Ale czytałam z przyjemnością, dałam się wciągnąć akcji, podobał mi się klimat jaki stworzyła autorka. Cieszę się, że w tym wszystkim jednak nie otrzymujemy słodkiej historyjki, bohaterowie muszę się trochę natrudzić, a miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje.
Trochę spodziewałam się czegoś innego, może nawet chciałam czegoś bardziej dramatycznego? Ale może romantyczne osoby dostrzegą tutaj więcej? Dla mnie było w porządku, poprawnie, ale bez fajerwerków.
Komfortowa powieść, trochę w klimacie wakacji, jednak przepełniona nostalgią i smutkiem. Historia o drugich szansach, o złym czasie, o szukaniu swojego miejsca i wyborze, czy tego czego chcemy będzie tym właściwym.
Czy ta książka mnie zachwyciła? Nie. Czy mi się podobała? Tak. Sprzeczne uczucia biorą się z tego, że totalnie nie rozumiem motywacji bohaterów. Przypadkowe...
Norweski kryminał, który wpadł mi w ręce, początkowo nie zachwycał. Z jego konstrukcją musiałam się trochę oswoić, przyzwyczaić do krótkich zdań i trochę szarpanej fabuły. Jednak, jak to bywa, z każdą stroną było coraz ciekawiej. Od razu napomknę, że jest to kolejna książka z cyklu, czwarta, ale spokojnie można ją czytać bez znajomości poprzednich.
Hitra to norweska wyspa, na której dochodzi do zabójstwa nastolatki. Na miejsce zostają ściągnięte posiłki, ponieważ policja na wyspie to tylko jeden funkcjonariusz. Atmosfera jest ciężka, a winnych brak. Zbita, klaustrofobiczna społeczność, mierzy się z troskami dnia codziennego, ukrywając tajemnice.
Mam co do tej powieści mieszane uczucia, bo z jednej strony cała zagadka jest ciekawa, wątki poboczne dają taki szerszy obraz, jednak wiele zostaje jeszcze do wyjaśnienia. Mógłby się też "dziać" więcej, bardziej angażująco, a mamy trochę momentów bezruchu.
Podsumowując - jest dobrze. Kawał skandynawskiej lektury, która intryguje, wciąga i rozbudza apetyt na więcej. Chętnie sięgnę po resztę tomów, bo może to tam są odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
Norweski kryminał, który wpadł mi w ręce, początkowo nie zachwycał. Z jego konstrukcją musiałam się trochę oswoić, przyzwyczaić do krótkich zdań i trochę szarpanej fabuły. Jednak, jak to bywa, z każdą stroną było coraz ciekawiej. Od razu napomknę, że jest to kolejna książka z cyklu, czwarta, ale spokojnie można ją czytać bez znajomości poprzednich.
Hitra to norweska wyspa,...
Jeśli szukacie czegoś nowego, oryginalnego i awangardowego w klimacie klasycznego kryminału - to tak, ta powieść jest dla Was. Możecie zapytać - ale co można wymyślić "innego" w tak schematycznym temacie? Autor pokazuje, że ten gatunek można jeszcze rozwijać.
Główny bohater tej powieści jest narratorem. Takim wszystkowiedzącym. I uwielbiającym dygresje. Ale przy tym mocno trzymającym się dekalogu prawdziwego klasycznego kryminału. I wychodzi mu to świetnie. Bo historia utrzymana jest w żartobliwym, lekkim stylu, ale równocześnie sama zagadka trzyma się kupy. Zjazd rodzinny, zamknięta przestrzeń, tajemnice, duże pieniądze, kilka zgonów, a my podczas czytania uśmiechamy się pod nosem. Taka to właśnie opowieść.
Może jest trochę prześmiewczo, przerysowanie, a i może ciężko się wgryźć w fabułę (to chyba przez te dygresje), ale mimo tego fajnie się bawiłam podczas czytania. A fanką klasyki nie jestem.
Jeśli szukacie czegoś nowego, oryginalnego i awangardowego w klimacie klasycznego kryminału - to tak, ta powieść jest dla Was. Możecie zapytać - ale co można wymyślić "innego" w tak schematycznym temacie? Autor pokazuje, że ten gatunek można jeszcze rozwijać.
Główny bohater tej powieści jest narratorem. Takim wszystkowiedzącym. I uwielbiającym dygresje. Ale przy tym mocno...
Nie będę ukrywać, że miałam wielkie nadzieje. I chociaż nastawiałam się na thriller, to ta książka, mimo że nim chyba nie do końca jest, ma też szansę się spodobać fanom obyczajówek z elementami kryminału.
Według mnie jest to trochę dramat obyczajowy, o różnych odcieniach szarości. Bohaterowie nie są "jednokolorowi", właśnie każdy znich jest szary, nie biały czy czysto czarny. Historia jest fajnie skonstruowana, jednak wymaga od nas skupienia, ponieważ akcja jest rozwinięta na kilku płaszczyznach. Rozdziały są przeplecione i równocześnie poznajemy wydarzenia teraźniejsze i te z przeszłości. Z pozoru nie mają wspólnego mianownika, jednak z każdą stroną sytuacja się klaruje. Jest to powieść o miłości, o niesprawiedliwości, manipulacji i strachu. Autorka pokazuje inne spojrzenie na uczucie, które może przygnębiać, przytałaczać i sprawiać ból, gdy ulokujemy je w niewłaściwym miejscu.
Ta książka to ciekawe psychologiczne studium, jednak jeśli spodziewacie się krwistego kryminału - to nie ta powieść. Mimo tego jest warta uwagi, bardzo wciągająca i mocno intrygująca.
Nie będę ukrywać, że miałam wielkie nadzieje. I chociaż nastawiałam się na thriller, to ta książka, mimo że nim chyba nie do końca jest, ma też szansę się spodobać fanom obyczajówek z elementami kryminału.
Według mnie jest to trochę dramat obyczajowy, o różnych odcieniach szarości. Bohaterowie nie są "jednokolorowi", właśnie każdy znich jest szary, nie biały czy czysto...
Pierwsze spotkanie z autorką nie wieszczyło dobrze tej powieści, bo wtedy nie byłam zachwycona, ale pozytywnie się zaskoczyłam. Historia jest przyjemnym romansem, takim idealnym na odstresowanie, na kilka wieczorów. Całość jest umiejscowiona w środowisku strażackim, co też może się podobać.
Ale wracając do powieści - motyw ognia i pożaru jest tutaj dominujący, a sam romans raczej jest dodatkiem, niż osią fabuły. Mamy tutaj wątek parapsychologiczny, elementy fantastyki (przynajmniej dla mnie) i tajemnicę rodzinną. Wszystko to jednak jest w takich proporcjach, że gra i buczy, a my nie odkładamy książki dopóki się nie skończy. Totalne pozytywne zaskoczenie! Bohaterowie są fajnie wykreowani, realni, a wydarzenia, mimo swojej "dziwności", mają początek, koniec i nie są przypadkowe, i co najważniejsze - nie ma tutaj głupich głupotek. Styl autorki jest przyjemny, lekki i dobrze wypracowany, po prostu fajnie się czyta.
Jeśli szukacie ciekawej, angażującej i nieoczywistej powieści - to jest to książka dla Was. Niebanalna, świeża i z dobrym tematem - mocno polecam.
Pierwsze spotkanie z autorką nie wieszczyło dobrze tej powieści, bo wtedy nie byłam zachwycona, ale pozytywnie się zaskoczyłam. Historia jest przyjemnym romansem, takim idealnym na odstresowanie, na kilka wieczorów. Całość jest umiejscowiona w środowisku strażackim, co też może się podobać.
Ale wracając do powieści - motyw ognia i pożaru jest tutaj dominujący, a sam romans...
Drugi tom gorącej serii o braciach Hidalgo. W tej części głównymi bohaterami są Claudia i Artemis. Już nie nastolatkowie, a dorośli ludzie będą mierzyć się z uczuciem, które nie powinno się zdarzyć.
Podobało mi się bardziej niż pierwszy tom, jednak dalej to nie jest typową literatury, powiedzmy, ambitnej. Typowy, schematycznych romans. Na swój sposób przyjemna, lekka i wciągająca. Z jednej strony, czytało mi się to dobrze, trochę bezmyślnie, bez większych przemyśleń, ale z drugiej, ta emocjonalna przepychanka bywała męcząca.
Czy sięgnę po kontynuację? Chyba tak, bo ciekawi mnie czy autorce udało się wykreować coś nowego na znanym pomyśle.
Drugi tom gorącej serii o braciach Hidalgo. W tej części głównymi bohaterami są Claudia i Artemis. Już nie nastolatkowie, a dorośli ludzie będą mierzyć się z uczuciem, które nie powinno się zdarzyć.
Podobało mi się bardziej niż pierwszy tom, jednak dalej to nie jest typową literatury, powiedzmy, ambitnej. Typowy, schematycznych romans. Na swój sposób przyjemna, lekka i...
"Krwawa Toskania" to idealny przykład książki, z którą zawsze mam kłopot. Przyciągająca okładka, intrygujący opis i klimatyczne miejsce wydarzeń. A i znane nazwisko autora. Kto byś się nie skusił?
Co muszę przyznać, na fabułę to autor miał pomysł. Kilka wątków, jedne główne, drugie poboczne, kilka spraw, dwa miejsca wydarzeń, szybka akcja, a całość całkiem zgrabnie zakończona. Tyle że tak mi się to wszystko opornie czytało. Ciężko powiedzieć, że to była przyjemna książka, bo sam styl autora prezentuje pewną toporność, ciężkość i specyficzny sposób narracji. Jednak jest to coś do czego podczas czytania można przywyknąć, ale lekką powieścią nazwać jej nie mogę.
Podsumowując, ciekawe spojrzenie na kryminał, ale czy podobało mi się jakoś bardzo? To nie. Liczyłam na coś bardziej zajmującego i wciągającego.
"Krwawa Toskania" to idealny przykład książki, z którą zawsze mam kłopot. Przyciągająca okładka, intrygujący opis i klimatyczne miejsce wydarzeń. A i znane nazwisko autora. Kto byś się nie skusił?
Co muszę przyznać, na fabułę to autor miał pomysł. Kilka wątków, jedne główne, drugie poboczne, kilka spraw, dwa miejsca wydarzeń, szybka akcja, a całość całkiem zgrabnie...
Debiut autorki. Poprzeczka postawiona wysoko, i jak to przy thrillerach psychologicznych trzeba mieć dobry pomysł na zakończenie. Ale niestety, tym razem to rozczarowanie zamiast zachwytu towarzyszyło mi podczas czytania.
Pierwsze co mogę powiedzieć, to to, że ta powieść jest niesamowicie nudna, a przy okazji główna bohaterka okrutnie mnie irytowała. Przedstawienie jej jako ofiary, pokrzywdzonej, powiedzmy "z miłości", mocno egoistycznej, możliwe że miało swój cel, jednak mnie tylko odrzucało od czytania. Nic mnie nie zaskoczyło, ani finał tej akcji, ani "tajemnica" dziewczyny. Żadnego niepokoju, dreszczu ekscytacji, klimatu, czy dusznej atmosfery. Nic. Obyczajowa opowieść kobiety zaborczej, zazdrosnej o partnera, siedzącej w bańce swoich oczekiwań. Tyle w temacie. Totalnie powieść nie dla mnie.
Widziałam dobre opinie, ale nie za bardzo je rozumiem. Może wymagałam zbyt wiele? Mnie się nie podobało.
Debiut autorki. Poprzeczka postawiona wysoko, i jak to przy thrillerach psychologicznych trzeba mieć dobry pomysł na zakończenie. Ale niestety, tym razem to rozczarowanie zamiast zachwytu towarzyszyło mi podczas czytania.
Pierwsze co mogę powiedzieć, to to, że ta powieść jest niesamowicie nudna, a przy okazji główna bohaterka okrutnie mnie irytowała. Przedstawienie jej...
Książka pełna sprzeczności. Buzująca emocjami, a zarazem bardzo stateczna i niespecjalnie porywająca. Chwilami zachwycająca, żeby w momencie musieć się do niej zmuszać. Poruszająca trudny i ważny temat, ale przedstawiony trochę po łebkach.
Grace to kobieta - naukowczyni, mądra, zdolna, otoczona grupą oddanych przyjaciół. Ale nie za bardzo wie, czy to co robi w życiu, jest dla niej dobre. Jest dobre dla jej ojca, bo taki był plan. Jest dobre dla jej matki, bo ta żyje w przekonaniu, że Grece sobie dobrze radzi. Ale dziewczyna sobie nie radzi. Rozstrojona psychicznie bierze ślub w Vegas, z przypadkową dziewczyną. Ale to nie będzie ckliwa opowieść o miłości, pełna humoru i zabawnych perypetii. To historia o tym czy to co właściwe, jest dobre dla nas. I czy raz obrana ścieżka jest tą odpowiednią.
Ta powieść na pewno jest takim momentem zastanowienia, przemyśleń, chwili, by się zatrzymać. Ale sama forma przedstawienia chyba do mnie nie trafiła. Książka bardzo nierówna, poszarpana, specyficznie napisana.
Będą zachwyty, ale i głosy niezadowolenia. Ja niestety należę do tej drugiej grupy.
Książka pełna sprzeczności. Buzująca emocjami, a zarazem bardzo stateczna i niespecjalnie porywająca. Chwilami zachwycająca, żeby w momencie musieć się do niej zmuszać. Poruszająca trudny i ważny temat, ale przedstawiony trochę po łebkach.
Grace to kobieta - naukowczyni, mądra, zdolna, otoczona grupą oddanych przyjaciół. Ale nie za bardzo wie, czy to co robi w życiu, jest...
Drugie spotkanie z autorem, w wersji "dorosłej" (młodzieżowa to nie mój klimat) co nie oznaczało, że wiem czegoś się spodziewać. "Furią" byłam zachwycona i teraz liczyłam na podobne odczucia.
"Polana" to historia kryminalna, z policją, korupcją, polityką, trudnymi relacjami rodzinnymi, a nawet paranormalnymi zjawiskami w tle. Z rozbudowanym wątkiem obyczajowym, gdzie główną rolę gra Sambor Malczewski - brat wyłowionej z wody kobiety.
I mam mieszane uczucia. Bo część książki jest spójna, przemyślana, wątki się łączą i przeplatają, tak też są momenty całkowicie niepotrzebne. Kuleje też dynamika tej powieści, początek się dłużył, a już końcówka była szybka i zaskakująca.
Historia mnie wciągnęła, czytało mi się to całkiem dobrze, jednak potrzebuję więcej danych. Na ten moment jest przyzwoicie, ale niezachwycająco.
Drugie spotkanie z autorem, w wersji "dorosłej" (młodzieżowa to nie mój klimat) co nie oznaczało, że wiem czegoś się spodziewać. "Furią" byłam zachwycona i teraz liczyłam na podobne odczucia.
"Polana" to historia kryminalna, z policją, korupcją, polityką, trudnymi relacjami rodzinnymi, a nawet paranormalnymi zjawiskami w tle. Z rozbudowanym wątkiem obyczajowym, gdzie...
Magia, wojna, smoki, intrygi, miłość, poświęcenie - można tak wymieniać i wymieniać, co znajdziemy w drugiej części tej smoczej serii. Historia napisana z rozmachem, obszerna, z wieloma wątkami, które prowadzą do zaskakującego zakończenia.
Gabaryt tej książki jest duży, to pierwsze rzuca się w oczy. Oprócz oczywiście wydania, jako całości, bo to co wydawnictwo zrobiło, to majstersztyk. Przepiekna jest ta książka wizualnie! Ale i treść nie jest nic gorsza. Autorka ma pomysł i ma talent.
Sama historia to fajne połączenie fantastyki i romansu, ciągle coś się dzieje, fabuła jest szybka, pewna, nie ma momentów nudy, a to wszystko czyta się wręcz samo. Bawiłam się równie dobrze jak przy czytaniu pierwszej części. Jest to bezpośrednia kontynuacja, dlatego trzeba czytać po kolei, ale chyba żadnego fana fantastyki nie trzeba będzie długo namawiać.
Czekam na kolejną część, bo to zakończenie, które zaserwowała nam autorka, pozostawiło masę pytań i niedost tej historii. Te 1000str (w ebooku) to ciągle za mało! Polecam.
Magia, wojna, smoki, intrygi, miłość, poświęcenie - można tak wymieniać i wymieniać, co znajdziemy w drugiej części tej smoczej serii. Historia napisana z rozmachem, obszerna, z wieloma wątkami, które prowadzą do zaskakującego zakończenia.
Gabaryt tej książki jest duży, to pierwsze rzuca się w oczy. Oprócz oczywiście wydania, jako całości, bo to co wydawnictwo zrobiło, to...
Tomasz Kieres, nazywany polskim Nicholasem Sparksem serwuje nam kolejną opowieść o życiu. Opowieść o drodze jaką trzeba przejść, o trafnych wyborach, o tym, że los ma dla nas dużo niespodzianek.
Bohaterowie to ludzie tuż obok nas, realni, a ich problemy to problemy o których słyszymy. Może momentami jest troszkę bajkowo, jednak te chwile zmuszają nas do refleksji - co by było gdyby. I chyba taki był zamysł autora. Co do treści - fabuła się broni, zakończenie może zaskoczyć, ale dużo tu momentów pełnych przemyśleń, zatrzymań, co trochę stopuje akcję, ale chyba tak miało być. To historia obyczajowa, romantyczna, o tym co najważniejsze w życiu, o wyborach, o miłości, trochę smutna, trochę nostalgiczna. Taka w stylu autora.
Myślę, że każdy czytelnik książek obyczajowych będzie w pełni usatysfakcjonowany tą historią. Trudną, ale piękną.
Tomasz Kieres, nazywany polskim Nicholasem Sparksem serwuje nam kolejną opowieść o życiu. Opowieść o drodze jaką trzeba przejść, o trafnych wyborach, o tym, że los ma dla nas dużo niespodzianek.
Bohaterowie to ludzie tuż obok nas, realni, a ich problemy to problemy o których słyszymy. Może momentami jest troszkę bajkowo, jednak te chwile zmuszają nas do refleksji - co by...
W nowej powieści Kaludii Bianek wybieramy się na Bal Absolwentów. Atmosfera jest nostalgiczna, beztroska i wypełniona wspomnieniami ze szkolnych lat. Ten wieczór jednak może przynieść wiele zmian, gdy po latach główna bohaterka spotyka swoją niespełnioną licealną miłość. Jak potoczy się ta historia?
Powieść może nie jest skąplikowana, jednak autorka prowadzi fabułę w taki sposób, że ciężko się oderwać. Bohaterowie to osoby, których łatwo lubić, a ich losy, choć pochodzą z różnych światów muszą się spleść. To książka z motywem drugiej szansy, nastoletniej miłości, trudnych wyborów. Los jednak stawia przed nimi bohaterami wyzwania i przeszkody. A decyzja niesie konsekwencje, ale musi zostać podjęta.
Książka czyta się sama i zapewni nam chwile relaksu i przyjemności. Bo właśnie ta powieść taka jest, lekka, przyjemna, ale ogromnie naszpikowana emocjami i uczuciami.
W nowej powieści Kaludii Bianek wybieramy się na Bal Absolwentów. Atmosfera jest nostalgiczna, beztroska i wypełniona wspomnieniami ze szkolnych lat. Ten wieczór jednak może przynieść wiele zmian, gdy po latach główna bohaterka spotyka swoją niespełnioną licealną miłość. Jak potoczy się ta historia?
Powieść może nie jest skąplikowana, jednak autorka prowadzi fabułę w taki...
Jakie ja miałam oczekiwania! Przygodówka o piratach, magii, poświęceniu. Jeszcze tak wydana. A potem musiałam się trochę zmuszać do czytania. Już tłumaczę dlaczego.
Książka jest długa, ma ponad 500 stron, w dodatku wydana tak, że strony były nabite tekstem do granic, a i czcionka była malutka. To nie pomagało w prędkości czytania. Chociaż i tak poszło mi całkiem szybko. Jednak jeśli chodzi o fabułę, to była trochę przewidywalna, zagmatwana i nie zapadająca w pamięć. Niby roiło się od angażujących wydarzeń, ale to wszystko nie miało tego "czegoś". Skłamię, jeśli napiszę że świetnie się bawiłam, ale dostrzegam tutaj duży potencjał i pewnie wielu czytelników ta powieść urzeknie.
Końcówka wskazuje na kontynuację, ale czy po nią sięgnę? Nie wiem. Chciałam, żeby ta historia mocniej mnie wciągnęła, jednak nie wyszło. A szkoda.
Jakie ja miałam oczekiwania! Przygodówka o piratach, magii, poświęceniu. Jeszcze tak wydana. A potem musiałam się trochę zmuszać do czytania. Już tłumaczę dlaczego.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka jest długa, ma ponad 500 stron, w dodatku wydana tak, że strony były nabite tekstem do granic, a i czcionka była malutka. To nie pomagało w prędkości czytania. Chociaż i tak poszło mi całkiem szybko....