-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński2
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać7
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-05-17
2024-05-15
Mój mały ranking to:
🧡 OGIEŃ
💙 WODA
🩶 POWIETRZE
💚ZIEMIA
Ten zbiór podobał mi się nawet bardziej niż poprzedni, a nie sądziłam że to możliwe! Mam nadzieję, że to nie ostatnie takie książkowe przedsięwzięcie.
Mój mały ranking to:
🧡 OGIEŃ
💙 WODA
🩶 POWIETRZE
💚ZIEMIA
Ten zbiór podobał mi się nawet bardziej niż poprzedni, a nie sądziłam że to możliwe! Mam nadzieję, że to nie ostatnie takie książkowe przedsięwzięcie.
2024-05-14
No nie ukrywam, trochę się rozczarowałam. Ale może dlatego, że po opisie w mojej głowie ta historia wyglądała zupełnie inaczej!
Może trochę za dużo kalek z innych powieści. Na początku poczułam się też rzucona prosto w sam środek świata, którego nikt mi nie wytłumaczył. Wszystko musiałam brać za pewnik nie rozumiejąc zasad, a przez to nie rozumiejąc też decyzji bohaterów. Jako tako wkręciłam się dopiero w połowie.
No nie ukrywam, trochę się rozczarowałam. Ale może dlatego, że po opisie w mojej głowie ta historia wyglądała zupełnie inaczej!
Może trochę za dużo kalek z innych powieści. Na początku poczułam się też rzucona prosto w sam środek świata, którego nikt mi nie wytłumaczył. Wszystko musiałam brać za pewnik nie rozumiejąc zasad, a przez to nie rozumiejąc też decyzji bohaterów....
2024-05-08
2024-05-08
Znacie to uczucie, gdy tak bardzo nie możecie doczekać się jakiejś książki, że wystajecie pod oknem wyczekując kuriera? Ja tak i myślę, że większość osób czytających było w moich butach. Tak właśnie było z „Nadchodzącą falą”. Tym bardziej, że tu oczekiwania były dużo większe, niż przy poprzednich premierach spod szyldu Szczelin. Tu byłam pewna, że jest materiał na reportażową topkę 2024.
Na wstępie zaznaczę, że „Nadchodząca fala” napisana jest bardziej jak praca naukowa niż reportaż. Już po pierwszych stronach przypomniało mi się jak kilka lat temu pisałam pracę magisterską używając doskonale wszystkim znanych kalek i zwrotów zalecanych przy pisaniu tego typu prac. Nie wpływa to negatywnie na odbiór książki – w żadnym wypadku. Ale może być zaskoczeniem dla osób, które przy rozpoczęciu lektury spodziewały się czegoś bardziej „klasycznego”.
Do tej pory nie miałam styczności z książką o takiej tematyce. O sztucznej inteligencji czytałam raczej w „bardziej nowoczesnych mediach”, czyli w sieci. W końcu jednak pojawiało się coraz więcej skrótowych informacji, a ja chciałam więcej. Czy ta książka zaspokoiła ten głód wiedzy?
Mustafa Suleyman bierze czytelnika pod rękę i prowadzi go przez historyczne dzieje od jednej przełomowej fali do drugiej, chcąc uświadomić go jakie zagrożenia i korzyści może nieść za sobą ta, która już się do nas zbliża. Rysuje obraz, w którego jego publiczność wpatruje się z szeroko otwartą buzią i nie może przestać szukać nowych, jeszcze bardziej znaczących szczegółów. Niby wszyscy znamy naszą historię, ale okazuje się, że użycie zupełnie innych farb na tym samym obrazie, może dać zupełnie inne spojrzenie. I nagle okazuje się, że patrzymy na to samo, zupełnie inaczej.
Nie jest to książka bez wad, bo jednak sposób w jaki jest napisana – bardziej jak praca naukowa niż klasyczny reportaż – narzuca z góry kilka błędów, których w książkach można zazwyczaj uniknąć. Powtórzenia niektórych wyrażeń, wracanie ciągle do problemu, który opisujemy i dość sporo informacji (nawet najsilniejszy książkowy zawodnik wyląduje w końcu na macie ringu w tym starciu). Ale mimo wszystko uważam „Nadchodzącą falę za książką jak najbardziej wartą przeczytania. Zwłaszcza teraz. Ba, ja ją nawet gorąco polecam, bo mimo jej małych mankamentów czytałam z ogromnym zaciekawieniem.
Czy zaspokoiłam głód wiedzy? Nie, chyba chcę więcej, ale tak to chyba jest z dobrymi książkami – zawsze chce się więcej.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Szczeliny.
Znacie to uczucie, gdy tak bardzo nie możecie doczekać się jakiejś książki, że wystajecie pod oknem wyczekując kuriera? Ja tak i myślę, że większość osób czytających było w moich butach. Tak właśnie było z „Nadchodzącą falą”. Tym bardziej, że tu oczekiwania były dużo większe, niż przy poprzednich premierach spod szyldu Szczelin. Tu byłam pewna, że jest materiał na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-07
Zdecydowanie za długi ten tom. Po 500 stronach miałam już dość tej historii na wielu płaszczyznach. Yarros średnio radzi sobie z opisywaniem bitew i spisków, wiec z ciężkim sercem muszę powiedzieć, że najmocniejszym punktem był tutaj wątek romantyczny. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że wystarczyłoby żeby bohaterowie normalnie porozmawiali, a nie obrażali się na siebie jak w zwyczaju mają gimnazjaliści w swoich pierwszych poważnych związkach.
Pewnie sięgnę po kontynuację, chociaż już bez większego pośpiechu i oczekiwań. Raczej w momencie, gdy będę chora i mam zwiększoną tolerancję dla takich książek.
Zdecydowanie za długi ten tom. Po 500 stronach miałam już dość tej historii na wielu płaszczyznach. Yarros średnio radzi sobie z opisywaniem bitew i spisków, wiec z ciężkim sercem muszę powiedzieć, że najmocniejszym punktem był tutaj wątek romantyczny. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że wystarczyłoby żeby bohaterowie normalnie porozmawiali, a nie obrażali się na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-05
Spodziewałam się czegoś więcej, a oprócz tego dostałam podręcznik z historii psychologii. Wielka szkoda, bo w tym temacie był ogromny potencjał.
Książka podniosła się na koniec ale niestety było to za mało.
Spodziewałam się czegoś więcej, a oprócz tego dostałam podręcznik z historii psychologii. Wielka szkoda, bo w tym temacie był ogromny potencjał.
Książka podniosła się na koniec ale niestety było to za mało.
2024-05-01
O dziwo, podobała mi się ta powieść bardziej niż Dracula.
O dziwo, podobała mi się ta powieść bardziej niż Dracula.
Pokaż mimo to2024-04-28
No niestety jest to rozczarowanie.
Powieść w takim stylu musi udźwignąć na swoich barkach świetnie napisany bohater. Tutaj zabrakło trochę charakteru, przez co cała powieść wlekła się w nieskończoność
No niestety jest to rozczarowanie.
Powieść w takim stylu musi udźwignąć na swoich barkach świetnie napisany bohater. Tutaj zabrakło trochę charakteru, przez co cała powieść wlekła się w nieskończoność
Idealnie sprawdziła się na podróż pociągiem! I choć miałam parę zastrzeżeń jeśli chodzi o tłumaczenie (miałam wrażenie, że w niektórych momentach zdania wychodziły dość koślawo), to spełniła swoją rolę. Pewnie sięgnę po drugi tom!
Idealnie sprawdziła się na podróż pociągiem! I choć miałam parę zastrzeżeń jeśli chodzi o tłumaczenie (miałam wrażenie, że w niektórych momentach zdania wychodziły dość koślawo), to spełniła swoją rolę. Pewnie sięgnę po drugi tom!
Pokaż mimo to