Kwiat śliwy, mroczny cień

Okładka książki Kwiat śliwy, mroczny cień Lian Hearn
Okładka książki Kwiat śliwy, mroczny cień
Lian Hearn Wydawnictwo: W.A.B. literatura piękna
464 str. 7 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Blossoms and Shadows
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2013-05-06
Data 1. wyd. pol.:
2013-05-06
Liczba stron:
464
Czas czytania
7 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377477359
Tłumacz:
Dominika Cieśla-Szymańska
Tagi:
miłość wojna Japonia
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
123 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
288
45

Na półkach:

Taki wspaniały pomysł na bohaterkę i taka nudna opowieść... Szkoda.

Taki wspaniały pomysł na bohaterkę i taka nudna opowieść... Szkoda.

Pokaż mimo to

avatar
364
264

Na półkach:

Po przeczytaniu Sagi rodu Otori „Kwiat śliwy, mroczny cień” rozczarowuje.

W sumie nie do końca wiadomo o czym ma być. Przypomina to zbiór zbyt wielu różnych wątków, które są na siłę połączone. W sumie brakuje tego uroku Otori czy Shikanoko - ich mistycyzmu, zwrotów akcji. Powieść przypomina uproszczoną Grę o tron, w której bohaterowie masowo umierają.

Pozostaje wielki niedosyt i od strony ciekawej powieści przygodowej, romantycznej czy społecznej jak i w sferze książki historycznej. Brakuje równowagi. Trochę to wygląda jak dodatek do Gaijina Clavella.

Po przeczytaniu Sagi rodu Otori „Kwiat śliwy, mroczny cień” rozczarowuje.

W sumie nie do końca wiadomo o czym ma być. Przypomina to zbiór zbyt wielu różnych wątków, które są na siłę połączone. W sumie brakuje tego uroku Otori czy Shikanoko - ich mistycyzmu, zwrotów akcji. Powieść przypomina uproszczoną Grę o tron, w której bohaterowie masowo umierają.

Pozostaje wielki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
870
686

Na półkach:

Japoński duch zmian

Każda epoka, a nawet każdy kraj posiada własnych marzycieli, osoby, które nie chcą iść utartym szlakiem, osoby, które wierzą w słuszność swych idei. Za wielkimi pojęciami bunt, zmiana a wreszcie rewolucja, zawsze stoją ludzie, którzy są pionierami nadchodzącego jutra, często okupionego krwią. Czy dane zmiany były potrzebne, czy też nie? Czy dały więcej dobrego, czy też złego? Jedynie kolejne pokolenia mogą udzielić na nie odpowiedzi. Jedno jest pewne, bez ducha zmian rodzaj ludzki stałby w miejscu. Autorzy obracający się w kręgach powieści historycznych z jednej strony mają ułatwione zadanie, gdyż przeszłość dostarcza im multum wydarzeń godnych szerszego wybrzmienia. Z drugiej strony autorzy powieści historycznych muszą tak umiejętnie operować słowem, by połączyć prawdę historyczną z fikcyjną fabułą pełną wstrząsających emocji. A cóż bardziej dostarcza ludzkich dramatów i obfituje w emocjonujące chwile niż okres rewolucyjny.

Lian Hearn, pasjonatka słowa, entuzjastka kultury Wschodu, miłośniczka Japonii swym cyklem „Opowieści rodu Otori” zafascynowała rzesze czytelników Krajem Kwitnącej Wiśni. Subtelność słowa, dbałość o szczegóły, opisy niczym ruchy pędzla na płótnie, skrywane a zarazem odkrywane emocje oraz przede wszystkim prawdziwość pozwoliły tchnąć ducha Japonii w jej najsłynniejszym cyklu. Jeśli mielibyśmy szukać Europejczyków, którzy zrozumieli prawdziwego ducha Japonii a jednocześnie w sposób przystępny przekazali go w swych powieściach reszcie społeczeństwa to Lian Hearn niewątpliwie byłaby w ścisłym gronie. Tworząc cykl „Opowieści rodu Otori” autorkę mogła ograniczyć jedynie wyobraźnia, gdyż był to cykl o fikcyjnym świecie zbliżonym do feudalnej Japonii. „Kwiat śliwy, mroczny cień” to opowieść o wrażliwej kobiecie walczącej o swoje miejsce w kulturze mężczyzn na tle historycznych, rewolucyjnych wydarzeń. Jak tym razem wyszło połączenie fikcji literackiej z prawdziwymi wydarzeniami?

Tsuru to kobieta, która zapragnęła podążyć śladem ojca i zostać lekarzem. Kobieta, która wkracza w świat dorosłych niedługo przed wojną domową, mającą zmienić Japonię w nowoczesne państwo. Kobieta, która zapragnęła żyć w świecie mężczyzn - miejscu, w którym sama nigdy nie miała prawa być - bo kto by pomyślał, żeby kobieta leczyła chorych! I to właśnie Tsuru postanawia złamać wszelkie reguły i wszechobecną dominację mężczyzn. Tylko jeszcze nie wie, jak trudne to będzie...

Być może o kulturze Japonii mamy większe pojęcie niż o jej historii. Jest to rzeczą zrozumiałą, ponieważ każdy uczy się najpierw historii własnego kraju, a potem wydarzeń na świecie. Cóż, powiedzmy sobie prawdę, ze szkoły możemy pamiętać jedynie migawki z historii Japonii. Wiemy, że był i nadal jest Cesarz, że byli samurajowie oraz ich kodeks, byli szoguni, w pewny okresie izolacja na resztę świata i oczywiście Nagasaki i Hiroszima. Ot cała wiedza, jeśli ktoś nie zgłębiał bardziej tematu. Natomiast o restauracji Mejin przeciętny zjadacz chleba pomyśli, że to chińska knajpka. A tak naprawdę jest to okres, w którym Japonia z feudalnej przekształciła się w nowoczesną, dobrze nam znaną. „Kwiat śliwy, mroczny cień” pokazuje tylko ułamek wydarzeń, które przeszło japońskie społeczeństwo, wydarzeń, które doprowadziły do rewolucji nie tylko w kręgach władzy, ale również w mentalności Japończyków; rewolucji, która powinna być traktowana na równi z francuską.

Społeczeństwo XIX-wiecznej Japonii było silnie zhierarchizowane - podzielone na warstwy, z wszechobecną dominacją mężczyzn. Lian Hearn bardzo dobitnie ukazuje meandry hierarchii panującej w ówczesnym damsko-męskim świecie, a właściwie męsko-damskim, bo mężczyźni królują tutaj niepodzielnie w każdej sferze życia. Kobieta jest tutaj właściwie nawet nie dodatkiem do mężczyzny, a osobą mu usługującą. Reżyserowane małżeństwa, niemoc decyzyjna wśród młodych kobiet w tym temacie, brak szans na realizację jakichkolwiek zawodowych aspiracji. To zaledwie część tego, co poznajemy dzięki autorce.

Pierwsza połowa książki „Kwiat śliwy, mroczny cień” może znużyć. Nie daje bowiem nadziei na rozwój akcji, który wykraczałby poza poznawanie zwyczajów kulturowych i społecznych. Wielkim utrudnieniem powieści jest nadmiar osób pobocznych. Nazwiska pochodzące z kultury Wschodu nie należą do łatwych, a dodatkowo często podobne do siebie działają myląco na zmysły czytelnika. Owszem dodatek w postaci spisu najważniejszych postaci ułatwia trochę sprawę, ale po czasie dostrzegamy, że jest za mało obszerny. W powieści znajdziemy dużo japońskich wyrażeń oraz określeń. Z jednej strony uwydatnia to realizm powieści, z drugiej dostarcza nam zbyt dużej ilości nazw. Przykładowo jedna organizacja mogła mieć pięć różnych nazw w zależności od regionu w którym była. Autorka nie przypomina nam kim jest lub co robiła dana postać, wychodząc z założenia, że po pierwszych rozdziałach zapamiętaliśmy wszystkich oraz wszystkie zależności. Cóż, w porównaniu do „Opowieści rodu Otori” niniejsza powieść pod względem postaci, nazw, miejsc oraz zwykłych wyjaśnień jest zbyt zagmatwana.

Autorka snuje historię zmian zachodzących w Japonii za pomocą wielu bohaterów, ale zawsze wraca do najważniejszej Tsuru, spinającej powieść w jedną całość. Na szczęście, dzielna i szalenie pomysłowa, choć siłą rzeczy także zlękniona Tsuru sprawia, że dostajemy dawkę dobrych wrażeń w drugiej połowie powieści. Więcej militarnych wydarzeń, więcej podróży głównej bohaterki oraz szybsze zbliżanie się do punktu kulminacyjnego rewolucji poprawią ocenę po słabszym początku powieści. Walka o uznanie w świecie mężczyzn toczy się na tle rewolucji, która miała zmienić feudalną Japonią w państwo nowoczesne. Droga do tego pełna jest nieczystych zagrywek, przelanej krwi i ofiar w ludziach, często tych najbliższych.

Może i cała rewolucja w Japonii była ciekawa, może i spotkanie z historycznymi postaciami, jakie autorka nam zaserwowała byłoby fascynujące, ale wykonanie wyszło blado. Z jednej strony czytało się dobrze, wszystko poprawnie zarysowane, emocje oddane, ale brak żywszej energii. Może wynika to z flegmatyczności, niespiesznego tempa, zbytniego rozdrobnienia na poboczne postaci, czy też nieproporcjonalnym mieszaniu się prawdziwych i zmyślonych wydarzeń. Rozczarowuje zakończenie. Może, nie jego wynik, bo wiemy, że Japonia uległa zmianie, a raczej sposób wykonania. Dziwi, że sam proces przekazania władzy przez szoguna Cesarzowi, czyli najważniejszy moment toczącej się rewolucji, opisany został w tak suchy i lakoniczny sposób, skoro zwykłe poboczne wydarzenia autorka opisywała z takim pietyzmem. Zasmuca tak lakoniczne potraktowanie na koniec bohaterki. Jej droga była bardzo długa, lecz musiała się dopasowywać do oczekiwań innych, aby być tym, kim chciała być, czyli praktycznie wróciła do punktu wyjścia. Na koniec otrzymujemy garść informacji o dalszych losach kilku historycznych postaci. Szkoda, że autorka nie uczyniła tego w stosunku do Tsuru, to nic, że to postać fikcyjna, ale była głównym spoiwem całej powieści.

Podsumowując, historia o miłości, walce o własne szczęście w świecie mężczyzn, przeobrażaniu się kraju w całkiem nowy twór. Książka dla wielbicieli Japonii, ale tych, którzy lubują prozę spokojną, mało energetyczną z dawkowanymi emocjami.

Japoński duch zmian

Każda epoka, a nawet każdy kraj posiada własnych marzycieli, osoby, które nie chcą iść utartym szlakiem, osoby, które wierzą w słuszność swych idei. Za wielkimi pojęciami bunt, zmiana a wreszcie rewolucja, zawsze stoją ludzie, którzy są pionierami nadchodzącego jutra, często okupionego krwią. Czy dane zmiany były potrzebne, czy też nie? Czy dały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
459
209

Na półkach: ,

Właściwie nie wiem o czym ta książka była... Tym bardziej jestem zawiedziona, że Opowieści Rodu Otori bardzo mi się podobały... Szumnie się zapowiadało z opisu, a nic z tego nie wynikło... Szkoda.

Właściwie nie wiem o czym ta książka była... Tym bardziej jestem zawiedziona, że Opowieści Rodu Otori bardzo mi się podobały... Szumnie się zapowiadało z opisu, a nic z tego nie wynikło... Szkoda.

Pokaż mimo to

avatar
381
99

Na półkach: , ,

Japonia XIX wieku zaczyna wchodzić w burzliwy okres rozwoju. Zmiany jednak nie są proste w tradycjonalnym kraju, w którym ciągle panuje umiłowanie do przeszłości i jej rytuałów.
W tym trudnym czasie poznajemy młodą i inteligentną kobietę, która próbuje wedrzeć się w męski świat i znaleźć tam swoje miejsce. Tsuru postanawia przeciwstawić się dotychczasowemu modelowi roli japońskiej kobiety i robi wszystko, aby spełnić swoje marzenie i zostać cenionym lekarzem (tak jak jej ojciec).
"Kwiat śliwy, mroczny cień" jest spokojną historią, w której zdarzają się niespodziewane zwroty akcji. Przy tej lekturze można zarówno się wzruszyć jak i uśmiechnąć, lecz na pierwsze miejsce wysuwa się zdumienie na sposób w jaki były traktowane kobiety w XIX-sto wiecznej Japonii. Cała fabuła jest mocno osadzona w historii Kraju Kwitnącej Wiśni i dość obrazowo opisuje trudny czas przemian (co jest równie ważnym wątkiem).
Osobiście bardzo lubię pióro pani Hearn i polecam lekturę miłośnikom tego niesamowitego i barwnego kraju

Japonia XIX wieku zaczyna wchodzić w burzliwy okres rozwoju. Zmiany jednak nie są proste w tradycjonalnym kraju, w którym ciągle panuje umiłowanie do przeszłości i jej rytuałów.
W tym trudnym czasie poznajemy młodą i inteligentną kobietę, która próbuje wedrzeć się w męski świat i znaleźć tam swoje miejsce. Tsuru postanawia przeciwstawić się dotychczasowemu modelowi roli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
194
90

Na półkach:

Autorka ksiązki jest jedną z moich ulubionych pisarek ale o ile jej poprzednie ksiązki uwielbiam o tyle ta mnie zmęczyła. Książka naszpikowana jest japońskim nazewnictwem, dla europejczyka podobnym do siebie, tak że już od poczatku miałam problem z rozszyfrowaniem kto jest kto aż w końcu dałam spokój. Gdyby nie to można by uznać tę książkę za całkiem niezłą.

Autorka ksiązki jest jedną z moich ulubionych pisarek ale o ile jej poprzednie ksiązki uwielbiam o tyle ta mnie zmęczyła. Książka naszpikowana jest japońskim nazewnictwem, dla europejczyka podobnym do siebie, tak że już od poczatku miałam problem z rozszyfrowaniem kto jest kto aż w końcu dałam spokój. Gdyby nie to można by uznać tę książkę za całkiem niezłą.

Pokaż mimo to

avatar
3129
803

Na półkach: , , , ,

Jestem totalnym laikiem, jeśli chodzi o Japonię. Jakieś blade pojęcie mam jedynie o tym, co się działo w tym kraju w XX wieku. Natomiast wyobrażenia na temat historii i kultury kraju Kwitnącej Wiśni budowałam głównie na podstawie filmów Kurosawy. Cegiełkę do tej mojej mizernej wiedzy dorzuciła Joanna Bator poprzez felietony publikowane swojego czasu w „Bluszczu”. I myślę, że to właśnie brak dobrych podstaw historycznych utrudnił mi odbiór powieści „Kwiat śliwy, mroczny cień”.

Osadzone w okresie restauracji Meiji powieść koncentruje się głównie na tych burzliwych wydarzeniach historycznych. Fikcyjnym bohaterom towarzyszą prawdziwe postaci. Egzotyczne nazwy własne, nieznane mi zależności i mnogość ludzi, którzy przewijają się przez karty książki, powodowały, że często miałam problem ze zorientowaniem się kto, jak, z kim i dlaczego.

Historia Tsuru, córki lekarza, która sama chciałby zostać lekarzem, jest poprowadzona ciekawie i jest w niej dużo uniwersalnych prawd. Na przestrzeni wieków kobiety we wszystkich krajach musiały walczyć o przyznanie im praw, które mieli mężczyźni. Tsuru jest cały czas rozdarta między rolą kobiety, jaką przypisało jej społeczeństwo, a swoimi pragnieniami i żądzą wiedzy. Przy czym nie brakuje jej też odwagi i potrafi podjąć dość drastyczne kroki, by zawalczyć o siebie. Jej wybory są kontrowersyjne i nie zawsze właściwe, ale dziewczyna umie ponieść ich konsekwencje. Bohaterka jest wnikliwą obserwatorką tak świata, jaki i swoich własnych odczuć, więc zdarza jej się dość bezwzględnie ocenić samą siebie i ludzi wokół niej.

Ciekawym zabiegiem było umieszczanie w powieści przerywników w postaci rozdziałów, w których autorka przybliża ważniejsze momenty z życia prawdziwych bohaterów. Jednak na podstawie moich szczątkowych informacji mam troszkę mieszane uczucia, czy istotnie pisarka oddała mentalność Japończyków.

W „Kwiecie śliwy…” uderzyło mnie to, jak bardzo do siebie podobne są przemiany społeczno-polityczne, które zachodziły na całym świecie w różnych krajach. I to, jak kończyli wszyscy wielcy reformatorzy.

Myślę, że powieść Lian Hearn jest warta polecenia. I tylko uwiera mnie pewna rozbieżność między faktyczną treścią powieści, a tym, co obiecuje tył okładki. Nie pierwszy, nie ostatni raz pewnie.

Jestem totalnym laikiem, jeśli chodzi o Japonię. Jakieś blade pojęcie mam jedynie o tym, co się działo w tym kraju w XX wieku. Natomiast wyobrażenia na temat historii i kultury kraju Kwitnącej Wiśni budowałam głównie na podstawie filmów Kurosawy. Cegiełkę do tej mojej mizernej wiedzy dorzuciła Joanna Bator poprzez felietony publikowane swojego czasu w „Bluszczu”. I myślę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
200
172

Na półkach:

Pozycja ciekawa godna polecenia. Trochę trudno się zorientować kto z kim i o co walczy, to zdecydowanie trzeba doczytać w historii Japonii, ale poza tym jest ok. Polecam.

Pozycja ciekawa godna polecenia. Trochę trudno się zorientować kto z kim i o co walczy, to zdecydowanie trzeba doczytać w historii Japonii, ale poza tym jest ok. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
612
153

Na półkach:

Powieść miło się czyta, można się trochę dowiedzieć o historii Japonii. Tyle zalet.

Wada jest jedna, za to wielka: główna bohaterka myśli i działa, jak uświadomiona genderowo i niezależna Europejka, która przypadkiem urodziła się w japońskiej rodzinie. W związku z tym jej historia wydaje się absurdalna. I to męczy przy lekturze.

Powieść miło się czyta, można się trochę dowiedzieć o historii Japonii. Tyle zalet.

Wada jest jedna, za to wielka: główna bohaterka myśli i działa, jak uświadomiona genderowo i niezależna Europejka, która przypadkiem urodziła się w japońskiej rodzinie. W związku z tym jej historia wydaje się absurdalna. I to męczy przy lekturze.

Pokaż mimo to

avatar
1020
185

Na półkach: , , ,

Piękna książka. Wreszcie jakaś normalna bohaterka, która nie płacze nad swoim losem. Co dziwne, nie irytował mnie tu nawet wątek miłosny, co rzadko się zdarza. Nie wiem tylko czy Tsuru spełniła w końcu swoje marzenia. Polecam.

Piękna książka. Wreszcie jakaś normalna bohaterka, która nie płacze nad swoim losem. Co dziwne, nie irytował mnie tu nawet wątek miłosny, co rzadko się zdarza. Nie wiem tylko czy Tsuru spełniła w końcu swoje marzenia. Polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    316
  • Przeczytane
    158
  • Posiadam
    70
  • Japonia
    10
  • Teraz czytam
    9
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2014
    3
  • Historyczne
    3
  • Orient
    3
  • 2017
    3

Cytaty

Więcej
Lian Hearn Kwiat śliwy, mroczny cień Zobacz więcej
Lian Hearn Kwiat śliwy, mroczny cień Zobacz więcej
Lian Hearn Kwiat śliwy, mroczny cień Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także