Żabi król

Okładka książki Żabi król Michał Ferek
Okładka książki Żabi król
Michał Ferek Wydawnictwo: Horror Masakra horror
156 str. 2 godz. 36 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Horror Masakra
Data wydania:
2021-08-25
Data 1. wyd. pol.:
2021-08-25
Liczba stron:
156
Czas czytania
2 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367042000
Tagi:
Literatura polska horror animal attack Białystok Stargard żaby żaba
Średnia ocen

4,6 4,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,6 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
295
212

Na półkach:

Animal Attack to gatunek horroru, który został zdominowany przez szalone historie grozy w stylistyce gore w których coraz bardziej abstrakcyjne zwierzęta pożerają ludzi. Książki tego typu są przesiąknięte czarnym skrajnie głupkowatym poczuciem humoru, wulgarną erotyką. "Żabi król" to książka która pokazuje nam co by wyszło z tego jakby takie książki były pisane zupełnie na poważnie, i nie jestem zadowolony


Akcja powieści rozgrywa się w fikcyjnej Podbiałostockiej miejscowości Czarny Staw. Pewnego dnia przybywa do komisariatu przybywa mężczyzna chcący zgłosić znalezienie zwłok znajomego mężczyzny. Policjanci przybyli na miejsce znajdują zmasakrowane zwłoki mężczyzny i szczątki innych osób. Sprawę prowadzą komisarz Konrad Kasprzyk i Komisarz Kisiel, po konsultacji z herpetologiem okazuje się że za śmierć mężczyzny odpowiada nieznany nauce gatunek Zadziornicy włochatej. Z czasem w dziwnych okolicznościach zaczynają ginąć kolejni ludzie


Tak prezentuje się fabuła powieści. I nawet czytając taki sobie opis na okładce można się domyślać że dostaniemy kolejną zabawną powiastkę w stylu szalonej twórczości Guya N Smitha, czy Tomasza Siwca. Ale nie książka od początku próbuje na siłę być dramatyczna i poważna. Na początku mamy scenę powieszenia słonicy Mary, za stratowanie opiekuna. Służy ona w sumie nie wiadomo czemu, ale można na to machnąć ręką. Potem mamy wreszcie pierwszy atak Żab i wszystko wydaje się w porządku, co prawda opisy bohaterów są nieco długawe, ale postacie które zostają pożarte przez płazy są typami bezmózgich patusów typowy rodzaj postaci pożeranych przez zwierzaki w takich książkach, jeden jest nawet karany za przestępstwa seksualne wobec nieletnich. Jest pierwszy atak Żaba opisany krwawo, ale w dość rozwleczony sposób. Cóż nie każdy jest Tomkiem Siwcem i potrafi w lekki sposób pisać takie sceny. Pojawia się motyw śledztwa no i jest pozytywne zaskoczenie. Policjanci nie są typowymi postaciami z takich książek, szczególnie podobała mi się postać komisarza Kasprzyka, który od początku jest typem brutala, z czasem okazuje się też mordercą, lubiącym zabijać podejrzanych. Coś jak policjanci mordercy Siły Magnum z drugiej części przygód Brudnego Harrego. Ale z czasem wszystko okazuje się że to wszystko jest pisane ze śmiertelną powagą. Nie ma tu miejsce na humor, przerysowane postacie przedstawicieli patologii, oraz archetypów złośliwych zgredzików, maczomenów i blondwłosych cycatych laleczek. Ofiary żab są przydługawo opisane i próbują być postaciami z krwi i kości. Są przedstawicielami patologii ale przedstawionych absolutnie poważnie. Chłopak planujący gwałt na swojej dziewczynie, rodzina oszustów i złodziei itp. Pamiętam jak pytałem znajomych pisarzy horrorów czemu ofiary potworów i zwierząt są maksymalnie antypatyczne i przerysowane i ogólnie w humorystyczny sposób pokazanymi przedstawicielami patologii społecznych. I odpowiedź była w większości taka że dzięki temu te książki bawią, są lekkie i zabawne w odbiorze. Po przeczytaniu Żabiego Króla zrozumiałem jak bardzo poważne przedstawienie takich postaci męczy. Tego nie czyta się po prostu fajnie. Ten wszechobecny dramatyzm i brak lekkości w opisach śmierci postaci skutecznie niszczy odbiór.


Ale nie wszystko jest tu złe. Fajna jest wspomniana postać komisarza Kasprzyka. Podobał mi się też finał powieści i opisy pobojowisk robionych przez żaby. A najlepszy jest wielki arcy-ropuch, przywódca stada żab. Jest to fajny pomysł na urozmaicenie starć ludzi z żabami. Fajna jest też postać Fasady i jego relacji z żabami. Ale poza tym no z książki dało się wycisnąć więcej. Nie ma tu też zabawnych scen erotycznych, które są wizytówką takich książek. Nawet w scenie z chłopakiem planującym zgwałcić swoją dziewczynę do niczego nie dochodzi.


Nie udana próba zrobienia z animal-horrorów czegoś bardziej poważnego. Niestety w takiej formule jest to nie do zrobienia. Bo żaby pożerające ludzi są same w sobie szalonym pomysłem i żaden dramatyzm i złożone postacie ofiar zwierzaków nie są tu potrzebne. Zdecydowanie lepiej czyta się takie książki gdy autorzy nie traktują przedstawionych w nich historii poważnie

Animal Attack to gatunek horroru, który został zdominowany przez szalone historie grozy w stylistyce gore w których coraz bardziej abstrakcyjne zwierzęta pożerają ludzi. Książki tego typu są przesiąknięte czarnym skrajnie głupkowatym poczuciem humoru, wulgarną erotyką. "Żabi król" to książka która pokazuje nam co by wyszło z tego jakby takie książki były pisane zupełnie na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
435
434

Na półkach: , ,

Jak wiecie ja bardzo lubię animal horror i zaczytuje się we wszystkich zwierzęcych potworach 😅 W tej książce trafiłam na żaby. Ot bardzo niepozorne zwierzątka, które mogą się okazać przerażające. Ta historia to krwawa jazda bez trzymanki, w której nie brakuje mordu i fruwających flaków. Oberwie się każdemu, od noworodka po służby państwowe. Nikt nie dostaje taryfy ulgowej. Opisy przeprowadzanej masakry są krótkie i szybko przechodzą z jednej ofiary na drugą. Do nikogo nie można się przywiązać bo za chwilę on umiera. Z każdym kolejnym rozdziałem plaga żab wraz z ich królem przedostają się coraz dalej. W tych odmętach krwi nie brakuje groteski, gdzie same korpusy jeszcze pełzają a przedziurawione ciała wciąż próbują się odzywać. Jest to irracjonalne a momentami aż śmieszne. Wiem, że to nie jest rozrywka dla każdego. Jestem świadoma, że nie wszyscy lubią taką różnorodność wszelkiego rodzaju wnętrzności, pośmiertnych odruchów i rozczłonkowanych ciał. Ja jestem jednak usatysfakcjonowana. Dla mnie to taka luźna lektura na niedzielne popołudnie, a sama mam na podwórku w oczku dwie pokaźne żaby 🐸😅

Jak wiecie ja bardzo lubię animal horror i zaczytuje się we wszystkich zwierzęcych potworach 😅 W tej książce trafiłam na żaby. Ot bardzo niepozorne zwierzątka, które mogą się okazać przerażające. Ta historia to krwawa jazda bez trzymanki, w której nie brakuje mordu i fruwających flaków. Oberwie się każdemu, od noworodka po służby państwowe. Nikt nie dostaje taryfy ulgowej....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
61
16

Na półkach:

Co autor miał na myśli, tego nie wie nikt. Prawdopodobnie autor chciał pokazać się jako "drugi Siwiec", ale zrobił to tak źle, że brak słów. Nie polecam

Co autor miał na myśli, tego nie wie nikt. Prawdopodobnie autor chciał pokazać się jako "drugi Siwiec", ale zrobił to tak źle, że brak słów. Nie polecam

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
519
512

Na półkach:

Moje drugie spotkanie z autorem i równie udane jak pierwsze. Było z dystansem i sporą dawką sytuacji, które nie miały prawa się wydarzyć jak na rasowy animal horror przystało.

Moje drugie spotkanie z autorem i równie udane jak pierwsze. Było z dystansem i sporą dawką sytuacji, które nie miały prawa się wydarzyć jak na rasowy animal horror przystało.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
112
61

Na półkach:

Ujdzie. Sporo opisów dałoby się wywalić, aby nie zanudzać tak czytelnika. Czasami autor zbaczał całkowicie i opowiadał historię jakiejś postaci, którą i tak zaraz uśmiercał. Momentami nudno, czasami męcząco, ale jako całość na plus.

Ujdzie. Sporo opisów dałoby się wywalić, aby nie zanudzać tak czytelnika. Czasami autor zbaczał całkowicie i opowiadał historię jakiejś postaci, którą i tak zaraz uśmiercał. Momentami nudno, czasami męcząco, ale jako całość na plus.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
155
15

Na półkach:

Dawno już nie czytałem tak złej książki. Uwielbiam absurdalne horrory i dziwne tematy, w tym animal attack, ale w tym przypadku niemal wszystko jest koszmarne. Autor wzorował się z całą pewnością twórczością Tomasza Siwca, jednak daleko mu do niego. Tomasz potrafi wprowadzić do swoich książek humor, prowadzić fabułę lekko i jednocześnie brutalnie. Michał Ferek nawet w pewnym momencie wspomina o wydarzenia z Watahy, jednak sam tworzy tak złą opowieść, że aż ciężko przez nią przebrnąć.
Przede wszystkim zbędne opisy. Ja rozumiem, że autor próbował stworzyć wyraziste postacie, które mają swoja historię itp., ale czy było to konieczne w przypadku postaci drugo albo trzecioplanowych? Poświęcanie całego rozdziału, na opisanie historii gościa, który i tak chwilę później ginie i już się więcej w książce nie pojawia, uważam za całkowicie zbędne.
Mamy tu opisy dość krwawe i brutalne, wręcz do przesady. Jednak czasami są tak absurdalne, że ręce opadają. Kiedy czytałem co się działo z jakąś postacią, a ta wciąż żyła i walczyła o życie, to zastanawiałem się, czy autor miał jakąkolwiek wyobraźnię. Sceny w szpitalu to już w ogóle jakiś koszmarek, o którym chciałoby się raz na zawsze zapomnieć, a zakończenie... No cóż... Idiotyczne to za mało powiedziane.
Nie chcę pastwić się nad autorem. Nie czytałem jego innych książek, więc nie wiem jak wypadają, ale Żabi Król był po prostu zły i nudny do granic możliwości. Odradzam.

Dawno już nie czytałem tak złej książki. Uwielbiam absurdalne horrory i dziwne tematy, w tym animal attack, ale w tym przypadku niemal wszystko jest koszmarne. Autor wzorował się z całą pewnością twórczością Tomasza Siwca, jednak daleko mu do niego. Tomasz potrafi wprowadzić do swoich książek humor, prowadzić fabułę lekko i jednocześnie brutalnie. Michał Ferek nawet w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
990
438

Na półkach: , ,

Guy uśmiechnąłby się po drugiej stronie wiedząc jakich ma następców nad wisłą.

Przerabialiśmy już kaczki, wije, dziki, ślimaki, robaki, pająki, psy, kraby, węże, aligatory (nawet te dwugłowe)kajmany, pawiany, (że już o nadchodzących bocianach i kurach nie wspomne) ale czegoś takiego jak krwiożercze żaby to jeszcze nie było.

"Żabi król" to pozycja jakiej potrzebujecie na półce. Nie trzeba kumać za dużo żeby wiedzieć że nie traficie tu na nadnaturalną groze, lecz na prawdziwą rozpierdzieluche z zielonymi bohaterami w tle.

Nie znam Michała, nie przypominam sobie żebym gdzieś go kiedyś czytał ale jeżeli kiedyś sie pojawi to na pewno będę go wypatrywał bo facet ma talent do tego typu rzeczy.

Szczerze uważam że pod względem fabuły żabki wyprzedzają kraby Guya o kilka stopni. Ferek zaskakuje nas całą masą plot twistów które z jakiegoś nieokreślonego powodu sprawiają że ta historia staje sie jeszcze bardziej genialna.

Masz pan plusa za wzmianke o samotniku z providence. Miło sie zaskoczylem.

Oczywiscie nie zapominajcie o tym że to nadal animal horror. Takie ksiażki powinno traktować się jako dawkę przyjemnej rozrywki i chwile zajebistego odmóżdzenia a nie szukać tam grozy i strachu: chyba że boicie się żab, albo wasza sąsiadka to stara ropucha.

Guy uśmiechnąłby się po drugiej stronie wiedząc jakich ma następców nad wisłą.

Przerabialiśmy już kaczki, wije, dziki, ślimaki, robaki, pająki, psy, kraby, węże, aligatory (nawet te dwugłowe)kajmany, pawiany, (że już o nadchodzących bocianach i kurach nie wspomne) ale czegoś takiego jak krwiożercze żaby to jeszcze nie było.

"Żabi król" to pozycja jakiej potrzebujecie na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
196
98

Na półkach:

Było bardzo brutalnie... i w zasadzie to tyle.

Brak klimatu, brak napięcia. Swoją podstawową rolę książka raczej spełnia. Jak ktoś nie jest wymagający i chce jedynie poczytać opisy wypruwania flaków to można po tę pozycję sięgnąć, ale książka nie ma nic ponad to.

Było bardzo brutalnie... i w zasadzie to tyle.

Brak klimatu, brak napięcia. Swoją podstawową rolę książka raczej spełnia. Jak ktoś nie jest wymagający i chce jedynie poczytać opisy wypruwania flaków to można po tę pozycję sięgnąć, ale książka nie ma nic ponad to.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
19
10

Na półkach:

Ta książka jest najgorszą jaką przeczytałam w życiu i dodam że uwielbiam horror ekstremalny, Tomasz Siwiec lub Guy N Smith to są geniusze przy tym autorze

Ta książka jest najgorszą jaką przeczytałam w życiu i dodam że uwielbiam horror ekstremalny, Tomasz Siwiec lub Guy N Smith to są geniusze przy tym autorze

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2337
2337

Na półkach: , ,

Żabia masakra.

Województwo podlaskie, okolice Białegostoku, ściana wschodnia. Ten rejon kojarzy się ze spokojem, z lasami, z leniwym upływem czasu, z polskim biegunem zimna, a po tej lekturze... także ze scenerią, która może okazać się idealnym wprost fabularnym tłem dla pełnokrwistego horroru spod znaku filmów klasy B. "Żabi król" gwarantuje na tym polu mocne - i krwawe! - wrażenia.

Michał Ferek przedstawia nam historię, która ocieka krwią, makabrą oraz detalami dla osób o naprawdę mocnych nerwach. Spokojna białostocka prowincja zostaje wstrząśnięta serią tajemniczych mordów, których ofiary odnajdywane są zazwyczaj w lasach, a ich doczesne szczątki są totalnie zmasakrowane. Co mogło spowodować aż takie efekty?...

Aż dziw w to uwierzyć, ale wszelkie tropy wskazują na to, że mordów dokonały... żaby. I to żaby nie byle jakie, mowa bowiem o ich afrykańskiej odmianie, obdarzonej przez naturę ostrymi zębami oraz umiejętnością wyłamywania własnych kości celem zadania ofierze jak największych obrażeń (!). Osobniki owego gatunku osiągają spore jak na płazy rozmiary, to jednak wszystko fraszka wobec wielkości ich żabiego przywódcy - ów żabi król mierzy sobie kilka metrów wzrostu, waży kilka ton, a na domiar złego obdarzony jest prawdziwą inteligencją (!). Do czego ów stwór zmierza?...

Książka nie jest zbyt obszerna, nie przeszkodziło to jednak autorowi w zamieszczeniu na jej łamach makabrycznych opisów w ilości, którą śmiało można obdzielić kilka lektur tego rodzaju. Odgryzane głowy, wybebeszone trzewia, konsumowane gałki oczne, przegryzane przez płazy tchawice... To i o wiele więcej znajdziemy w zamieszczonych w książce opisach, których jest naprawdę sporo. Ostrzegam więc lojalnie - musicie mieć mocne nerwy.

Lektura nie jest przykładem literackiej wirtuozerii (choć nie sposób odmówić autorowi umiejętności odnajdywania bardzo obrazowych i działających na wyobraźnię porównań - zwłaszcza tych makabrycznych),a przez sporą część czytelników może zostać uznana za literackie popłuczyny, jednak ten rodzaj literatury jest specyficzny i trzeba na ten fakt wziąć poprawkę. Są bowiem i tacy, którzy będą książką po prostu zachwyceni - i to nawet w obliczu faktu, że na gruncie jakiejś wiarygodności całej historii mamy do czynienia z oczywistymi banialukami.

Zdanie trzeba jednak wyrobić sobie samemu. To tylko 152 strony - nawet w przypadku negatywnej oceny nie stracicie więc zbyt wiele czasu.

Książka zrecenzowana dzięki uprzejmości Księgarni taniaksiazka.pl

#żabikról #michałferek #bloggujezTK #taniaksiążka #horror #gore

https://cosnapolce.blogspot.com/2021/09/zabi-krol-micha-ferek.html

Żabia masakra.

Województwo podlaskie, okolice Białegostoku, ściana wschodnia. Ten rejon kojarzy się ze spokojem, z lasami, z leniwym upływem czasu, z polskim biegunem zimna, a po tej lekturze... także ze scenerią, która może okazać się idealnym wprost fabularnym tłem dla pełnokrwistego horroru spod znaku filmów klasy B. "Żabi król" gwarantuje na tym polu mocne - i krwawe!...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    41
  • Chcę przeczytać
    27
  • Posiadam
    14
  • Horror
    4
  • 2021
    2
  • Ewentualnie
    1
  • Horror masakra wydawnictwo
    1
  • Polskie
    1
  • Horrory DZ
    1
  • Przeczytane, posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Żabi król


Podobne książki

Przeczytaj także