Dzień zero

Okładka książki Dzień zero Ruth Ware
Okładka książki Dzień zero
Ruth Ware Wydawnictwo: Czwarta Strona kryminał, sensacja, thriller
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Zero days
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2024-02-28
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-28
Data 1. wydania:
2023-06-20
Język:
polski
ISBN:
9788367974677
Tłumacz:
Anna Tomczyk
Tagi:
Thriller
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
269 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
174
67

Na półkach: , ,

💜💜Wyzeanie!!! Czytanie non stop, jak długo wytrzymam, do której godzinki...💜💜
Od 12 w samo południe zaczęta, odpalona w audio Ruth Ware " Dzień zero" a nim dzień czytania, ile dam radę czytać i słuchać non stop?? Wiadomo z małymi koniecznym przerwami, w których nie da się czytać. Na razie idzie dobrze, Dzień zero słuchany, super dobry kryminał👍👍📚....ciasteczka owsiane bez cukru przygotowane, i czytana w papierze również na przemian Córka dymu i kości.
Dalej biorę na tapet🤣Sekretne drzwi-Marlene Haushofer oraz Egzorcysta- historia prawdziwa, Taylor. A co dalej czeka Czerwony Mars do skończenia....
22.40 skończona Dzień zero, dobry kryminał, ale jak dla mnie niekoniecznie porywający...
zaczynam kolejną może jednak Szepty Weroniki Mathia, czy długo jeszcze wytrzymam, chyba nie.

💜💜Wyzeanie!!! Czytanie non stop, jak długo wytrzymam, do której godzinki...💜💜
Od 12 w samo południe zaczęta, odpalona w audio Ruth Ware " Dzień zero" a nim dzień czytania, ile dam radę czytać i słuchać non stop?? Wiadomo z małymi koniecznym przerwami, w których nie da się czytać. Na razie idzie dobrze, Dzień zero słuchany, super dobry kryminał👍👍📚....ciasteczka owsiane bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
387
295

Na półkach:

Bardzo ciekawy pomysł na książkę. Tematu cyber bezpieczeństwa nie spotykam w książkach zbyt często, a w tym był opisany w interesujące sposób. Mam za sobą już kilka książek tej autorki i za każdym razem jest to dobra przygoda z lektura. Czyta się szybko i wciąga tak, że chcesz czytać i czytać ;)

Bardzo ciekawy pomysł na książkę. Tematu cyber bezpieczeństwa nie spotykam w książkach zbyt często, a w tym był opisany w interesujące sposób. Mam za sobą już kilka książek tej autorki i za każdym razem jest to dobra przygoda z lektura. Czyta się szybko i wciąga tak, że chcesz czytać i czytać ;)

Pokaż mimo to

avatar
288
121

Na półkach: ,

Temat trochę nie dla mnie, jednak pomysł ciekawy.
Styl pisania autorki, jak zwykle wciągający. Czytało mi się szybko, łatwo i przyjemnie.
Nie mam tej książce zbyt wiele do zarzucenia. Jednak nie jestem zbyt dobrze obeznana w temacie, który autorka obrała tym razem za główny motyw, stąd też nie wiem, czy zaistniały w nim jakieś istotne luki.
Jak zwykle w przypadku książek Ruth Ware, była to dla mnie bardzo dobra rozrywka. Z chęcią sięgnę po następne książki autorki, jeśli tylko się pojawią.

Temat trochę nie dla mnie, jednak pomysł ciekawy.
Styl pisania autorki, jak zwykle wciągający. Czytało mi się szybko, łatwo i przyjemnie.
Nie mam tej książce zbyt wiele do zarzucenia. Jednak nie jestem zbyt dobrze obeznana w temacie, który autorka obrała tym razem za główny motyw, stąd też nie wiem, czy zaistniały w nim jakieś istotne luki.
Jak zwykle w przypadku książek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
911
725

Na półkach:

Ruth Ware, to jedna z moich „kryminalnych” ulubienic. „Dzień zero” jest powieścią, która jest w pewnym sensie cały czas w „ruchu” tu nie ma przestoi, bo już autorka o to zadbała. Mimo znamienia powieści sensacyjno -thrillerowej, ma ona także wymiar edukacyjny (w pewnym sensie),chodzi o kwestię anonimowości w sieci. Bohaterowie są wiarygodni i bez problemu możemy się z nimi utożsamiać.

Książkę czyta się z przyjemnie szybko, także dzięki ciekawym twistom w zwrotach akcji . Więc autorka na pewno nie wyszła z wprawy.

Ruth Ware, to jedna z moich „kryminalnych” ulubienic. „Dzień zero” jest powieścią, która jest w pewnym sensie cały czas w „ruchu” tu nie ma przestoi, bo już autorka o to zadbała. Mimo znamienia powieści sensacyjno -thrillerowej, ma ona także wymiar edukacyjny (w pewnym sensie),chodzi o kwestię anonimowości w sieci. Bohaterowie są wiarygodni i bez problemu możemy się z nimi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
476

Na półkach:

Ogólna koncepcja cyberbezpieczeństwa wydawała się interesująca, ale wykonanie zdecydowanie gorsze. Powolne tempo, zero akcji, żadnej sensacji. Podążaliśmy za bohaterką, gdy podejmowała bardzo wątpliwe decyzje z ogromną, otwartą raną w boku, którą ignorowała. W połowie książki możemy domyślić się, kto jest winowajcą. Brakuje intrygi i zaskoczenia. Zakończenie rozczarowujące. Męcząca książka. Jak ktoś lubi spokojne i przewidywalne kryminały, to będzie zadowolony. Ja nie byłam.

Ogólna koncepcja cyberbezpieczeństwa wydawała się interesująca, ale wykonanie zdecydowanie gorsze. Powolne tempo, zero akcji, żadnej sensacji. Podążaliśmy za bohaterką, gdy podejmowała bardzo wątpliwe decyzje z ogromną, otwartą raną w boku, którą ignorowała. W połowie książki możemy domyślić się, kto jest winowajcą. Brakuje intrygi i zaskoczenia. Zakończenie rozczarowujące....

więcej Pokaż mimo to

avatar
563
548

Na półkach:

Książki autorki zawsze biorę w ciemno, jeżeli chodzi o zaspokojenie moich literackich kubków smakowych. Ruth Ware nawet dla doświadczonego czytelnika thrillerów jest w stanie przygotować coś świeżego, nieoczywistego i zaskakującego. Tak było i tym razem. "Dzień zero" traktuje o niebezpieczeństwie w sieci; wyprzedza myśl technologiczną, a jednocześnie kotwiczy w życiu zwykłej kobiety, szczęśliwej mężatki. Ta równowaga pozwala zachować nutę niepokoju, która trwa przez całą powieść, a jednocześnie autorka doskonale oddaje emocje, jakie targają człowiekiem po stracie krewnego.

Jack zajmuje się wraz z mężem testowaniem zabezpieczeń firmy. Kontroli podlegają alarmy, oprogramowania, sieci komputerowe, drzwi z kartami dostępu lub z kodem oraz tak przyziemne kwestie, jak postać ochroniarz. Ci dwoje udowadniają, że mimo najlepszych starań i zabezpieczeń, można wejść wszędzie i zrobić niemal wszystko, co wpadnie do głowy niepowołanym osobom. Po jednej z takich akcji kobieta zostaje wplątana w przestępstwo, w którym ginie jej mąż. Prócz żałoby Jack musi za wszelką cenę udowodnić swą niewinność? Kto zabił Gabe'a? Jakie sekrety nie powinny ujrzeć światła dziennego? Czy można zaufać każdemu?

"Dzień zero" uderza już w inne, nowoczesne tony gorszej strony nieustannie rozwijającej się technologii. Z drugiej strony książka ta zdaje się iść w kierunku gatunku sensacji, gdzie toczy się pościg za królikiem, a ten raz po raz wymyka się policji stosując uniki i zaskakujące chwyty. Wszak bohaterka jest specjalistką w dyskretnej robocie. Ware tonuje emocje, sączy niepokojące wydarzenia nieustannie, a z drugiej strony pięknie i bardzo realistycznie opisuje ból po stracie, z którym można się utożsamić. Zakończenie, oczywiście według mnie, jest nieco przereklamowane, winny nie zaskakuje (bo można to już zauważyć na dość wczesnym etapie) i trąci słabym chwytem, ale i tak spędziłam z książką dobre chwile. Z przyjemnością obejrzałabym ekranizację przedstawionych w "Dzień zero" wydarzeń.

Książki autorki zawsze biorę w ciemno, jeżeli chodzi o zaspokojenie moich literackich kubków smakowych. Ruth Ware nawet dla doświadczonego czytelnika thrillerów jest w stanie przygotować coś świeżego, nieoczywistego i zaskakującego. Tak było i tym razem. "Dzień zero" traktuje o niebezpieczeństwie w sieci; wyprzedza myśl technologiczną, a jednocześnie kotwiczy w życiu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
10

Na półkach:

Spoko rozrywka, ale skręciła totalnie nie w tę stronę co chciałem. Trochę nader przewidywalna.

Spoko rozrywka, ale skręciła totalnie nie w tę stronę co chciałem. Trochę nader przewidywalna.

Pokaż mimo to

avatar
9
8

Na półkach:

Fabuła wciągająca, momentami wzruszająca, jednak... Czegoś mi zabrakło. ,,Pod kluczem" jest dla mnie dalej numerem 1.
Natomiast warto ją przeczytać, bo to dalej dobra rozrywka!

Fabuła wciągająca, momentami wzruszająca, jednak... Czegoś mi zabrakło. ,,Pod kluczem" jest dla mnie dalej numerem 1.
Natomiast warto ją przeczytać, bo to dalej dobra rozrywka!

Pokaż mimo to

avatar
121
63

Na półkach:

Trzymająca w napięciu, czasami trzeba przewertować zbędne strony.

Trzymająca w napięciu, czasami trzeba przewertować zbędne strony.

Pokaż mimo to

avatar
2398
1778

Na półkach: , ,

Człowiek chce, żeby ludzie go lubili. Żeby ludzie mu ufali. Niedobrze, kiedy człowiek czuje, że musi coś udowodnić.*

Jack ma bardzo ciekawy, chociaż czasami męczący zawód. Zajmuje się testowaniem systemów zabezpieczeń. Do pewnego momentu robiła to sama, teraz jej partnerem w pracy i w życiu jest Gabe. Są jednymi z najlepszych i wszyscy o tym wiedzą. Wykonują właśnie zadanie, które kończy się małą wpadką, co sprawia, że kobieta wraca do domu później, niż zakładała i od wejścia czuje, że coś jest nie tak. Dostrzega krwawe ślady, które prowadzą ja do jej martwego męża. Kto go zabił i czemu?

O książkach Ruth Ware słyszałam tyle dobrego i czułam, że w końcu sięgnę po coś jej pióra. Trafiło na jej najnowsze dzieło i okazuje się, że był to świetny wybór. Książka wciąga od pierwszych stron i z miejsca angażuje. Autorka rewelacyjnie radzi sobie z budowaniem napięcia oraz charakterystyką postaci. Jack oraz Gabe szybko zyskali moją sympatię i przeżywałam bardzo, co spotkało mężczyznę, ale jeszcze bardziej współodczuwam emocje kobiety. Jej rozpacz, ból, niepewność, poczucie beznadziei i gniew. Podobało mi się również to, że trudno określić, kto jest sprzymierzeńcem, a kto wrogiem. Komu ufać, a przed kim uciekać.

Dzień zero to powieść, w której cały czas coś się dzieje. Napięcie nie opada ani na chwilę, a ciekawość tego, co będzie dalej, wzrasta z każdą przeczytaną stroną. Autorka dba o to, by się działo i zwroty akcji były dynamiczne, a także zaskakujące. Jednak warto też wspomnieć o tym, że Ware pokazuje, jak bardzo mylą się ci, którzy myślą, że w sieci są anonimowi. Trzeba pamiętać, by uważać, co udostępniamy, bo to może być wykorzystane.

Polecam ten thriller, trzyma w napięciu od początku do końca i angażuje w biegu wydarzeń.

Człowiek chce, żeby ludzie go lubili. Żeby ludzie mu ufali. Niedobrze, kiedy człowiek czuje, że musi coś udowodnić.*

Jack ma bardzo ciekawy, chociaż czasami męczący zawód. Zajmuje się testowaniem systemów zabezpieczeń. Do pewnego momentu robiła to sama, teraz jej partnerem w pracy i w życiu jest Gabe. Są jednymi z najlepszych i wszyscy o tym wiedzą. Wykonują właśnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    479
  • Przeczytane
    306
  • Posiadam
    53
  • 2024
    40
  • Teraz czytam
    21
  • Przeczytane 2024
    8
  • Legimi
    7
  • Kryminał
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • E-book
    5

Cytaty

Więcej
Ruth Ware Dzień zero Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także