Gdy zniknęły gołębie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- The Estonian Quartet (tom 3)
- Seria:
- Poza serią
- Tytuł oryginału:
- Kun kyyhkyset katosivat
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2015-04-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-04-29
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380490710
- Tłumacz:
- Sebastian Musielak
- Tagi:
- literatura fińska Finlandia wojna Estonia tożsamość nazizm komunizm
"Gdy zniknęły gołębie" to wielowątkowa opowieść o dwóch kuzynach dokonujących wyborów życiowych i moralnych w brutalnych warunkach zawieruchy wojennej, okupacji niemieckiej i sowieckiego terroru, ukazująca pasjonujący obraz Estonii lat czterdziestych i sześćdziesiątych. Przemarsze wojsk radzieckich i niemieckich, bombardowania, walki, rzeczywistość okupowanego kraju, pomysł stworzenia rezerwatu dla Żydów z Europy Wschodniej i paraliżujący strach przed pokazowymi procesami i zsyłką na Syberię.
Edgar Parts jest politycznym kameleonem, chętnie i bez skrupułów zmieniającym poglądy i próbującym za wszelką cenę osiągnąć materialne korzyści. Kolaboruje z Niemcami, by następnie po dziesięcioletnim pobycie w łagrze stać się towarzyszem Partsem, ochoczo służącym komunistom i donoszącym na rodaków. Z kolei Roland najpierw ofiarnie walczy z Niemcami, później przeciwko znienawidzonym bolszewikom, a podczas wojny pomaga rodakom w ucieczce. Losy kuzynów wielokrotnie się splatają, przynosząc w końcu nieoczekiwane, zaskakujące rozwiązanie.
"Gdy zniknęły gołębie" to opowieść o różnych strategiach przetrwania i adaptacji do warunków życia w kraju najpierw bezlitośnie wyzyskiwanym przez Niemców, a potem totalnie niszczonym przez Sowietów. Gołębie, które zdążą uciec przed pancernymi wozami, ocaleją, a te, które wpadną w pułapkę zastawioną przez najeźdźców, zostaną zjedzone...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Opowieść z czasów terroru
Fińska pisarka w wydanej niedawno w Polsce powieści wymownie zatytułowanej „Gdy zniknęły gołębie” konsekwentnie i z wyczuciem zgłębia temat podjęty już we wcześniejszym „Oczyszczeniu”. W wielowątkowej narracji Oksanen powraca dramatyczny obraz targanej wojną i powojennymi konfliktami Estonii, oddany zostaje tragizm ludzi bezpośrednio dotkniętych niszczącym żywiołem historii, uwięzionych w niemożliwej do pokonania wspólnocie losu, który zgotował mieszkańcom tego małego nadbałtyckiego państwa – mówiąc językiem Hegla – duch dziejów. Nie jest pozbawione sensu spojrzenie na dwudziestowieczną historię Estonii poprzez pryzmat heglowskiej koncepcji dziejów. „Gołębie…” w moim odczuciu są narracją o tym, co z człowiekiem potrafi uczynić „machina” historii, gdy ten staje się bezwolnym trybikiem wplątanym w jej niszczycielski mechanizm, opowieścią o tym, na ile wybory, których wówczas ludzie dokonują są słuszne i czy można poddawać etycznej ocenie ich postawy w czasie, kiedy prymarne było samo przeżycie okrutnych lat hitlerowskiego i sowieckiego terroru. Reszta jest milczeniem.
Czas akcji powieści wydanej przez Czarne pisarka rozpięła pomiędzy latami czterdziestymi a sześćdziesiątymi, subtelnie i rzeczowo eksponując bardzo dalekie od tendencji postawy bohaterów – kuzynów Rolanda i Edgara oraz Juudit, nieszczęśliwej kobiety, zagubionej wśród wojennej zawieruchy, pozbawionej oparcia w mężczyźnie (zresztą była z nim nieszczęśliwa),a która również nie została przez bezwzględnego ducha dziejów oszczędzona i aby przetrwać, jak wielu, musiała dokonać wyboru, który ją straszliwie napiętnował. Edgar, człowiek, delikatnie mówiąc, niesympatyczny, okazał się typem kameleona, który potrafił odpowiednio zmieniać kolory w zależności od sytuacji politycznej, w jakiej znalazła się Estonia – z brunatnego na czerwony. Kiedy Tallinn okupowali naziści wiernie im służył, znacznie ułatwiając hitlerowcom tworzenie propagandy skierowanej do miejscowej ludności. Z kolei po wkroczeniu sowietów musiał „odpokutować” współpracę z hitlerowcami i złamany przez sowiecki łagier przekształcił się w zaangażowanego w budowę nowego ładu towarzysza Partsa, komunistycznego pisarza-wyrobnika, autora zideologizowanej, propagandowej książki napisanej na potrzeby estońskiej SRR. Bez obciążenia wewnętrznymi konfliktami, pozbawiony kręgosłupa moralnego potrafił zmieniać poglądy, by móc żyć w miarę bezpiecznie i czerpać materialne korzyści z okoliczności, w których się znalazł. To człowiek niewyrażający żadnej ideologii, a kolaborant i pragmatyk w negatywnym tego słowa znaczeniu. Inaczej idealista Roland, najpierw walczył z niemieckim okupantem, by później opowiedzieć się przeciw bolszewickiemu ciemiężycielowi. W powieści drogi kuzynów wielokrotnie się przetną, Roland stanie się obsesją Edgara, jego cień będzie mu permanentnie towarzyszył, a finał okaże się iście szekspirowski.
Ze względu na podjęty przez Sofi Oksanen temat moglibyśmy nazwać ją strażniczką pamięci, która przecież gwarantuje tożsamość. „Gdy zniknęły gołębie” to książka o tym, jak ważna jest nawet krucha pamięć o minionym, że odpowiednie przetworzenie narodowych traum musi być procesem konstytutywnym dla rozwoju społeczeństwa. Oksanen postrzega wojenną i powojenną przeszłość w sposób daleki od stereotypowych ujęć. Wyraźnie możemy w czasie lektury wyczuć, iż komunistyczna władza była jednak bardziej opresyjna, uciążliwa i traumatyczna niż okupacja hitlerowska. Autorka „Oczyszczenia”, jak niewielu pisarzy tkających narracje na temat trudnej przeszłości, świadoma jest wielości odcieni szarej barwy pomiędzy czarno-białym sposobem postrzegania minionych zdarzeń. Unika tego jak ognia i to jest właśnie wielkim atutem tej historycznej narracji. Wielu autorom tworzącym powieści podejmujące analogiczną problematykę nie udaje się pozbyć wtórności, jednoznaczności w sposobie przedstawiania przyczyn wyborów bohatera, czy wreszcie wystrzec się płytkiej oceny postaci uwikłanych w konflikty racji, w jakie my współcześnie z pewnością nie chcielibyśmy być wmanewrowani.
Oksanen bardzo daleka jest także od uproszczeń w sposobie konstruowania fabuły i tendencyjności w wykładni sensów. Żadna opcja polityczna, szczególnie zaś żadna formacja prawicowa, nie jest w stanie zawłaszczyć tej powieści (o czytelnej antytotalitarnej wymowie) i jej upolitycznić, dopisując do niej ideologię. Jest to książka wroga zarówno komunizmowi, jak i faszyzmowi, z tego też powodu niemożliwa staje się jej jednokierunkowa podbudowana politycznym tropem interpretacja. Ten czynnik stanowi w moim mniemaniu jej kolejny atut. To wybitna proza, która upomina się o ludzi, poświęcających siebie w beznadziejnej, bo skazanej na klęskę walce o niepodległość i usiłuje pokazać parszywe gęby zdrajców, aparatczyków, sługusów totalitarnych reżimów. Tyle i aż tyle. „Gdy zniknęły gołębie” jest również przykładem znakomitej współczesnej powieści mówiącej o traumatycznej historii bez popadania w patos, pewną utartą skłonność w postrzeganiu przeszłości i nieznośny martyrologiczny ton. Chłodna i pozbawiona emocji narracja pokazuje motywacje bohaterów tylko częściowo. I okazuje się, że są one bardzo prozaiczne. No może wyjąwszy nadmierny polityczny idealizm Rolanda. Jak już na początku powiedziałam, to powieść akcentująca uwikłanie człowieka w paroksyzmy swoich czasów i o konsekwencjach, które z tego wynikają. Kwestia wyborów dokonywanych przez bohaterów „Gołębi…” to zagadnienie na oddzielny tekst, bynajmniej nie krytycznoliteracki.
Wreszcie kwestia dość melancholijnie brzmiącego tytułu. Nie zdradzę, z jakiej przyczyny gołębie w Tallinnie znikały. Dopowiem tylko, że metafora znikających ptaków jako żywo wydobyła z mej pamięci inne porównanie. Mam na myśli miniaturę o zdychających kotach, dzięki którym dziecko odkrywa śmierć w „Kinderszenen” Jarosława Marka Rymkiewicza.
Abstrahując od historycznego wymiaru tej znakomicie napisanej narracji na koniec zaznaczę, że to książka szalenie uniwersalna, bo mówiąca o tym, co ludzkie, o podłości, złu, ale i szlachetności, o strategiach przetrwania, adaptacji do ekstremalnych warunków, o tym, jak łatwo człowieka złamać i wreszcie o ucieczkach od totalitarnego osaczenia. Oprócz tego ostatniego, powyższe aspekty, by pozostać autentyczne nie potrzebują przecież historycznego kontekstu.
Justyna Anna Zanik
Oceny
Książka na półkach
- 451
- 235
- 74
- 6
- 6
- 6
- 5
- 4
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Niby ciekawa historia ale...
Niby potrafi przykuć uwagę ale...
Ma dużo dobrych momentów ale...
Za dużo 'ale' aby uznać tą książkę za wybitną ale... warto mieć ją na rozkładzie.
Niby ciekawa historia ale...
Pokaż mimo toNiby potrafi przykuć uwagę ale...
Ma dużo dobrych momentów ale...
Za dużo 'ale' aby uznać tą książkę za wybitną ale... warto mieć ją na rozkładzie.
"Gdy zniknęły gołębie" to wstrząsająca powieść historyczna rozgrywająca się w Estonii podczas II wojny światowej oraz w latach 60 XX w. Jest to książka o kraju, który po utracie niepodległości został wcielony do Związku Radzieckiego, po czym znalazł się pod butem niemieckim, a następnie ponownie pod sowieckim. Bohaterowie tej książki z jednej strony szukają swojego miejsca w świecie oraz odpowiedzi na nurtujące ich pytania, zaś z drugiej idą na współpracę z okupantami, porzucając wyznawane przez siebie zasady oraz wyzbywając się jakichkolwiek zasad moralnych.
Powieść ta jest przesiąknięta atmosferą mroku, strachu i groteski. To historia ludzi mierzących się z przeszłością i własnymi obawami, chcących odkryć za wszelką cenę tajemnice własnych bliskich, nie liczących się z uczuciami innych. Jest to jedna z najbardziej wstrząsających książek, jaką miałem okazję ostatnio przeczytać. Polecam.
"Gdy zniknęły gołębie" to wstrząsająca powieść historyczna rozgrywająca się w Estonii podczas II wojny światowej oraz w latach 60 XX w. Jest to książka o kraju, który po utracie niepodległości został wcielony do Związku Radzieckiego, po czym znalazł się pod butem niemieckim, a następnie ponownie pod sowieckim. Bohaterowie tej książki z jednej strony szukają swojego miejsca...
więcej Pokaż mimo to„Gdy zniknęły gołębie” to kolejna powieść Sofi Oksanen, która w zamyśle autorki ma tworzyć tzw. The Estonian Quartet, czyli cykl powieści związanych z najnowszą historią Estonii. Jej poprzednia powieść, „Oczyszczenie” zdobyła w 2008 roku nagrodę „Finlandia”, najbardziej prestiżową nagrodę literacką Finlandii.
Estonia w roku 1940 została zajęta przez wojska sowieckie. Nowa władza rozpoczęła bezwzględny terror w celu podporządkowania sobie tego niewielkiego kraju. Rok później, po ataku Niemiec na Rosję, Sowieci w panice uciekają a Niemcy witani są w Estonii jako wyzwoliciele. Estończycy marzą o przywróceniu niepodległości i niezależności. Jednak marzenia się nie spełniają. Niemcy prowadzą swoją bezwzględną i pragmatyczną politykę a w roku 1944 Rosjanie wracają do Estonii, wprowadzając jeszcze większy terror i tworzą z Estonii swoją kolejną republikę radziecką. Ruch oporu w Estonii, tzw. „Leśni Bracia” został zlikwidowany dopiero ok. roku 1953.
Sofi Oksanen powraca do tego okresu. W powieści stworzyła jakby niezależne od siebie ramy czasowe: lata 40 i 60 ubiegłego stulecia, połączone wspólnymi postaciami. I pomiędzy wydarzeniami, które rozgrywają się w tym czasie i postaciami, chłodno i beznamiętnie prowadzi czytelnika, z każdą stroną i każdym fragmentem odtwarzając atmosferę zagrożenia i tajemnicy.
To w przeciwieństwie do „Oczyszczenia” powieść pełna rozmachu. Choć obejmująca podobny okres, tym razem autorka wprowadziła do niej wiele postaci, miejsc, wydarzeń czy nawet rzeczy autentycznych. Ain Edvin Mere, Ervin Vicks, Martin Sandberger, Konzentrationslager Klooga, czy stosowany w czasie wojny specyfik Pervitin. To tworzy bardzo autentyczny i niesamowity wręcz klimat powieści.
Autorka powraca niemal obsesyjnie do tematu rozliczeń z historią, odnalezienia swojego miejsca w życiu w atmosferze zagrożenia i podejmowania wyborów, które determinują dalsze życie. A przy tym nie osądza i nie ocenia. To czytelnik ma być sędzią. Jak w takim historycznym chaosie odnaleźć swoje miejsce, jak sprawić by życie było w miarę uporządkowane a przyszłość nie była jedną wielką niewiadomą niosącą zagrożenie? Pytanie niezwykle ważne na które nie ma dobrej odpowiedzi. Każdy musi znaleźć swoją własną odpowiedź.
To opowieść o bohaterstwie i nikczemności, o niszczycielskiej sile systemów politycznych w których można wznieść się na wyżyny odwagi lub oportunizmu czy konformizmu. Przepełniona fatalizmem i smutkiem.
Znakomita.
„Gdy zniknęły gołębie” to kolejna powieść Sofi Oksanen, która w zamyśle autorki ma tworzyć tzw. The Estonian Quartet, czyli cykl powieści związanych z najnowszą historią Estonii. Jej poprzednia powieść, „Oczyszczenie” zdobyła w 2008 roku nagrodę „Finlandia”, najbardziej prestiżową nagrodę literacką Finlandii.
więcej Pokaż mimo toEstonia w roku 1940 została zajęta przez wojska sowieckie. Nowa...
Trochę słabsze od znakomitego "Oczyszczenia", ale także nie pozostawia czytelnika obojętnym, a od emocji aż buzuje i napięcia nie brakuje. Z góry ostrzegam: tym razem mroczne zło, i to w zasadzie niezwyciężone, bierze górę nad wszystkim, co człowiecze.
Gorzko opowiedziana gorzka powieść o tym, jak może zaszkodzić ktoś, który niezależnie czy za Sowietów, czy hitlerowców, chce robić karierę - zawsze kosztem innych. W tym sensie to uniwersalny esej o człowieku-kameleonie, ale bardzo jadowitym , także wobec najbliższych.
To jednocześnie kawał historii Estonii, o czym nie mamy zielonego pojęcia, a świetnie przedstawiony.
Wdzięczny Autorce za moje ulubione przestawianie planów czasowych i nielinearną narrację. Czy ci, którzy to krytykują, nie rozumieją, że wtedy synapsy lepiej pracują (nawet do rymu mówię)...?
Trochę słabsze od znakomitego "Oczyszczenia", ale także nie pozostawia czytelnika obojętnym, a od emocji aż buzuje i napięcia nie brakuje. Z góry ostrzegam: tym razem mroczne zło, i to w zasadzie niezwyciężone, bierze górę nad wszystkim, co człowiecze.
więcej Pokaż mimo toGorzko opowiedziana gorzka powieść o tym, jak może zaszkodzić ktoś, który niezależnie czy za Sowietów, czy hitlerowców,...
"Dziewięćset tysięcy ludzi nie może przetrwać jako niepodległe państwo, chyba sami zdają sobie z tego sprawę?"
Należę do tego pokolenia, które jeszcze musiało uczyć się nazw republik radzieckich: Estońska Socjalistyczna Republika Radziecka, Łotewska SRR, Litewska SRR, Ukraińska SRR. Białoruska SRR, łącznie piętnaście. Wszędzie tam mieszkali ruscy. Przynajmniej tak wynikało ze szkolnej edukacji. W głowie pojawia się jakieś hasło, że podczas II wojny światowej estończycy wspierali HItlera. I to wszystko.
Sięgam po książkę Gdy zniknęły gołębie, fińskiej pisarki Sofi Oksanen. Właśnie po polsku ukazała jej się nowa powieść Psi park. Nie znałem autorki, czytam zachwyty o jej twórczości i jak często robię sięgam po coś starszego. Matka autorki była Estonką, więc być może Gdy zniknęły gołębie korzystają z doświadczeń i historii rodzinnych.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/gdy-zniknely-golebie/
"Dziewięćset tysięcy ludzi nie może przetrwać jako niepodległe państwo, chyba sami zdają sobie z tego sprawę?"
więcej Pokaż mimo toNależę do tego pokolenia, które jeszcze musiało uczyć się nazw republik radzieckich: Estońska Socjalistyczna Republika Radziecka, Łotewska SRR, Litewska SRR, Ukraińska SRR. Białoruska SRR, łącznie piętnaście. Wszędzie tam mieszkali ruscy. Przynajmniej tak wynikało...
Nie chwyciło mnie od razu. Musiałam się odnaleźć w stylu pisania Oksanen, w nazwiskach bohaterów i powiązaniach między nimi, w nieco wymieszanej chronologii, skaczącej z lat czterdziestych w sześćdziesiąte i z powrotem. Ale kiedy w końcu ułożyłam sobie w głowie pierwsze rozdziały "Gdy zniknęły gołębie", książkę czytało mi się świetnie. Sofi Oksanen - fińska pisarka, której matka pochodzi z Estonii - postanowiła zanurzyć się w historii kraju matki. Autorka pokazuje nam Estonię rozdzieraną przez wrogie siły - radzieckie i faszystowskie, kraj, w którym kolaboranci mieszkają obok partyzantów, a nic nie jest tak proste, jak się wydaje.
Estonia zafascynowała mnie w ubiegłym roku, więc z przyjemnością sięgnęłam po powieść, która pozwoliła mi spojrzeć na tej kraj z innej strony. Mamy tu trójkę głównych bohaterów, których poznajemy podczas II wojny światowej, gdy Niemcy zajmują Estonię. Dwóch kuzynów walczących w partyzantce: Rolanda, który marzy o niepodległej ojczyźnie, oraz Edgara, który przyjmuje imię Eggerta, by rozpocząć współpracę z Niemcami. Trzecią postacią, wokół której kręci się historia, jest żona Edgara - Juudit. Kobieta, która natychmiast mnie zaintrygowała, a choć jej postać jest tragiczna (w sumie wszyscy bohaterowie Oksanen tacy są...),to sposób jej przedstawienia przez autorkę bardzo przypadł mi do gustu. Wciąga też tło historyczne - najpierw nazistowska okupacja Estonii, potem radzieckie poszukiwanie "zdrajców", czyli w sumie wszystkich, którzy przeżyli niemieckie obozy...
Pod koniec Oksanen wprowadza trochę nowych wątków, służących wyjaśnieniu paru pokomplikowanych spraw. Niektórych rzeczy czytelnik musi się sam domyślić, inne do końca pozostaną niedopowiedziane. Dla mnie to mały zgrzyt, bo jednak zakończenie nie do końca zaspokoiło moją ciekawość, nie wszystko mi się tu spodobało. Nie można chyba mieć wszystkiego, skoro całą książkę prawie do końca czytało mi się świetnie ;).
Nie chwyciło mnie od razu. Musiałam się odnaleźć w stylu pisania Oksanen, w nazwiskach bohaterów i powiązaniach między nimi, w nieco wymieszanej chronologii, skaczącej z lat czterdziestych w sześćdziesiąte i z powrotem. Ale kiedy w końcu ułożyłam sobie w głowie pierwsze rozdziały "Gdy zniknęły gołębie", książkę czytało mi się świetnie. Sofi Oksanen - fińska pisarka, której...
więcej Pokaż mimo toGdy zniknęły gołębie
Sofi Oksanen
Wydawnictwo Czarne
Nic nie jest barwne, wszystko, co otrzymujemy pachnie szarością a biel i czerń nie pozwalają przeniknąć nadziei.
Gdy zniknęły gołębie to wielowątkowa powieść, opisująca dzieje Estonii w czasach II wojny światowej oraz lat 60-tych, poprzez życie głównych bohaterów. To powieść o dwóch kuzynach, dokonujących odmiennych wyborów, którzy zostali zmuszeni do życia w czasach wojennej zawieruchy a także w czasach, których ludzie próbują powrócić do normalności.
Edgar Parts obiera drogę politycznej kariery i jak kameleon potrafi się dostosować do aktualne panującej opcji. To zagubiony, ale mściwy, pozbawiony skrupułów, człowiek, który za wszelką cenę chce osiągnąć zamierzony cel, nie bacząc na uczucia bliskich mu osób. Roland wybiera inną drogę. Próbuje walczyć za kraj, pomaga rodakom. Traci miłość swojego życia i postanawia się oddać sprawie całym swoim serem.
Sofi Oksanen przedstawia nam trudną historię, którą niełatwo było mi czytać. Wymagała skupienia, ale była tego warta. Autorka porusza czułe strony czytelnika jak również oczekuje jego zaangażowania. Ta powieść jest jak Edgar, ciągle zmieniająca front, historię, wierność, powierzchowność. Wprowadza nas w świat, o którym już wiele powiedziano. Gdzie nieważny był człowiek, jego wolność, jego dom. Tu liczy się gwałt, przemoc, by pozbawić ludzi tego to ludzkie. Trzeba pozbawić ich wszelkich uczuć, doznań, prostego spojrzenia na świat. Trzeba ich wykorzystać jak pachołków do ciężkiej pracy celem budowania idealnej rasy, idealnego świata, aby zaspokoić żądze garstki chorych umysłów.
Autorka bardzo dobrze przedstawia nam portrety każdej z postaci. Pokazuje nam, czym się kierują, jakie uczucia nimi targają i dlaczego podejmują takie a nie inne kroki. Pokazuje nam walkę sumienia z własnymi pragnieniami i egoistycznymi pobudkami.
Najbardziej ukochałam postać żony Edgara, zagubionej, skazanej na cierpienie, walczącej o siebie kobiety. Nie była idealna, kochała i chciała być kochana. To ona łączy w całość przytoczoną historię. To ona jest wiarygodnym obrazem tego, co działo się z człowiekiem.
Cała historia była bólem, jednak takie wtedy były czasy, wydarzenia, zaburzenia. Cierpiał cały świat a pióro autorki pozwoliło mi to odczuć.
Gdy zniknęły gołębie
więcej Pokaż mimo toSofi Oksanen
Wydawnictwo Czarne
Nic nie jest barwne, wszystko, co otrzymujemy pachnie szarością a biel i czerń nie pozwalają przeniknąć nadziei.
Gdy zniknęły gołębie to wielowątkowa powieść, opisująca dzieje Estonii w czasach II wojny światowej oraz lat 60-tych, poprzez życie głównych bohaterów. To powieść o dwóch kuzynach, dokonujących odmiennych...
Trafiłam na nią zupełnie przypadkiem i to jest moje odkrycie roku. Wspaniała książka. Gorąco polecam!
Trafiłam na nią zupełnie przypadkiem i to jest moje odkrycie roku. Wspaniała książka. Gorąco polecam!
Pokaż mimo to„Gdy zniknęły gołębie” czyta się bardzo dobrze. Jednak nie jest to powieść „lekka”, a wręcz niełatwa w odbiorze. Patrząc na podjęty przez autorkę temat, nie może lekką być. Bardzo spodobała mi się bezstronność i ukazanie różnych ludzkich postaw i zachowania, bez użycia moralizatorskiego tonu.
Cała opinia na blogu www.naczytniku.com
„Gdy zniknęły gołębie” czyta się bardzo dobrze. Jednak nie jest to powieść „lekka”, a wręcz niełatwa w odbiorze. Patrząc na podjęty przez autorkę temat, nie może lekką być. Bardzo spodobała mi się bezstronność i ukazanie różnych ludzkich postaw i zachowania, bez użycia moralizatorskiego tonu.
Pokaż mimo toCała opinia na blogu www.naczytniku.com
Wyzwanie LC na pazdziernik (literatura ze Wschodu)
Wyzwanie LC na pazdziernik (literatura ze Wschodu)
Pokaż mimo to