Szept

Okładka książki Szept Weronika Mathia
Okładka książki Szept
Weronika Mathia Wydawnictwo: Czwarta Strona kryminał, sensacja, thriller
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2024-04-10
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-10
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788368045444
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
275 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
79
71

Na półkach:

Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.
Młodsza inspektor Dominika Sajna po trzech latach przerwy ma nadzieję powrócić do wydziału kryminalnego na swoje dawne stanowisko i zająć się sprawą nieżyjącej dziewczyny...
Niestety nie jest jej to dane. Kobieta mimo wszystko postanawia na własną rękę rozwikłać zagadkę zamordowanej dziewczyny.

Żyjący w swoim świecie wyobcowany chłopak stanowi dużą zagadkę w tej sprawie. Czy to możliwe by ten niezwykle cichy i skryty chłopak mógł zabić Kaję?
Przecież to właśnie jego rodzina skrywa wiele tajemnic. Jesienią 1973 roku zaginęła ciotka Piotra 18-letnia wówczas Anna Janik . Do tej pory los dziewczyny pozostaje nieznany .

Czy aktualna sprawa ma coś wspólnego z tą sprzed wielu lat?
Kto czyni zło w obu historiach ?

----------------------------

Szept to dobrze skonstruowana prowadzona dwutorowo historia.
Mamy teraźniejszość, gdzie poznajemy Dominikę Sainę . Policjantkę upartą i dążącą do celu , oraz przeszłość ukazującą nam się po kawałku .

Przyznam , że na początku myślałam iż będzie to przeciętna książka. Taki kryminał jakich wiele , ale historia okazała się bardzo mocna . Przeżywam ciągle to jaki los spotkał bohaterów tej opowieści ...
Smutne i niesprawiedliwe.
Historia nie należy do łatwych , ale jest warta uwagi !

Polecam miłośnikom mocnych kryminałów !

Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.
Młodsza inspektor Dominika Sajna po trzech latach przerwy ma nadzieję powrócić do wydziału kryminalnego na swoje dawne stanowisko i zająć się sprawą nieżyjącej dziewczyny...
Niestety nie jest jej to dane. Kobieta mimo wszystko postanawia na własną rękę rozwikłać zagadkę zamordowanej dziewczyny.

Żyjący w swoim świecie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1450
980

Na półkach: , ,

Należę do tej grupy osób, która nie sięgnęła po debiutancką powieść Weroniki Mathii, nawet pomimo entuzjastycznych recenzji, jakie książka zebrała. Cóż, czytanie książek przy stale rosnącej liczbie wydawanych tytułów wymaga podejmowania trudnych decyzji o tym, co zmieścimy w swoim planie czytelniczym, a czego nie. Za to postanowiłam zapoznać się z autorką przy okazji Szeptu, a skłoniła mnie do tego... Iława. Miasto, które nieco znam, okazało się magnesem i bardzo się z tego cieszę.

Podobno wiele złego dzieje się, kiedy dobrzy ludzie milczą. Ale czasem to nie milczenie jest zdradliwe, a szept. Kiedy słowa padają zbyt cicho, by każdy je usłyszał, wiele złego umyka naszym oczom. Ileż to razy już po tragedii okazuje się, że otoczenie widziało zagrożenie, dyskutowało o nim, ale tylko półgłosem. Weronika Mathia udowadnia natomiast, że czasem szept skrzywdzonych ginie w przytłaczającym milczeniu.

Autorka zabiera czytelników do Iławy, by wciągnąć w gęsto utkaną pajęczynę intrygi. I przedstawia akcję, rozgrywającą się w trzech planach czasowych. Kiedy jesteśmy w "obecnie" złe rzeczy już się wydarzyły. Wydarzyły się zarówno "dawniej", jak i jeszcze wcześniej, bo w 1973 roku. Ale żeby odtworzyć linearnie przebieg wszystkich wydarzeń, będziemy potrzebowali zebrać okruchy wspomnień i ślady, podążyć za przypuszczeniami i rozplątać cały ten węzeł niedomówień i kłamstw, jakim zostali omotani bohaterowie, a pośrednio my, czytelnicy.

W 1973 roku zaginęła dziewczyna. A teraz, wiele lat później, kolejna. Te sprawy nie mogą się przecież łączyć, nawet jeśli sprawcą zabójstwa jest siostrzeniec tamtej zaginionej dziewczyny. A jednak... autorka podaje wszystko w wątpliwość, wciąga w niepokojącą sieć domysłów, które racjonalnie chcemy odrzucić, ale nie potrafimy. I wtedy nasz umysł zaczyna pracować na najwyższych obrotach, szukając punktów wspólnych między ofiarą i sprawcą, a może i między ofiarami.

Mathia, konstruując intrygę, wykonała kapitalną pracę, rozczłonkowując ciąg przyczynowo-skutkowy i rozrzucając elementy układanki po całej fabule. Nie zrobiła tego jednak losowo, ale z pełną świadomością rozmieszczając je w taki sposób, by podążanie za historią pozostało logiczne i wiarygodne. Jednocześnie w cały ten złożony gąszcz tajemnic, krzywd i skrywanych grzechów wplotła emocje, które oddziałują na czytelnika do samego końca.

W tej historii pełno jest bólu krzywdzonych, tych słabych, którzy nie są w stanie domagać się sprawiedliwości. Ich szept ginie w zgiełku życia do czasu, gdy znajdzie się ktoś, gotowy go wysłuchać. Szept jest bowiem nie tylko opowieścią o krzywdzie, ale też o determinacji tych, którzy chcą odnaleźć sprawiedliwość. I gotowi są podążyć za każdym, najmniejszym nawet śladem.

Jestem pod dużym wrażeniem tego, z jaką empatią Mathia pisze o traumach i najboleśniejszych doświadczeniach, umieszczając to, co najbardziej przerażające, za szkieletem słów. Rezygnuje z dosłowności obrazu na rzecz odwołania się do wrażliwości czytelnika, który sam wypełni luki i zrozumie tragedię ofiary. Bez utraty na skali dramatyzmu, autorka nie skupia się na samym czynie, ale na tym, co napędza sprawców i co pozwala im potem żyć. Pokazuje, że tzw. dobrzy, zwyczajni ludzie mogą skrywać naprawdę mroczne oblicza, które w pewnych okolicznościach znów gotowe jest się objawić.

Autorka wykreowała także świetną protagonistkę - bohaterkę, która jest interesująca i z którą łatwo czytelnikowi nawiązać relację. Jak większość bohaterów kryminałów ona również zmaga się z cieniami z przeszłości, a jednocześnie nie powiela schematu o uzależnionym policjancie. Owszem, Dominika Sajna znów wraca do palenia, ale nie jest to nałóg, który dysfunkcyjnie oddziałuje na jej życie i pracę. Jednocześnie zmaga się ze swoimi problemami, wracając do pracy po przerwie rodzicielskiej i pracując na szacunek we - wciąż - typowo męskim środowisku. A kiedy echa przeszłości stają się wyraźniejsze, musi też poradzić sobie z problemami w związku. Te osobiste wątki świetnie współgrają z intrygą kryminalną, czyniąc z powieści bardzo spójną i wiarygodną historię.

Jednocześnie cała historia nie opiera się jedynie na postaci Sajny, bo mamy przecież jeszcze księdza Wierzbę, który jest przykładem duchownego z powołaniem - budzącego sympatię, podchodzącego do wiary i wiernych nieautorytarnie, wrażliwego i... powiązanego z protagonistką. Swoją rolę do odegrania ma również siostra ofiary, którą krok po kroku poznajemy i rozumiemy na najbardziej ludzkim poziomie.

Historia z Szeptu aż iskrzy od napięcia i emocjonalnie trzyma czytelnika w klinczu, jednocześnie dając pożywkę jego wyobraźni i skłaniając do refleksji. Bo choć to historia przede wszystkim rozrywkowa, nieustająco zdaje się rozważać kwestie genezy zła - i to zła, które drzemie w zwykłych ludziach i wyzwala się w kontakcie z najsłabszymi i najbardziej bezbronnymi istotami. Finał okazuje się boleśnie przytłaczający, ale też bardzo prawdziwy, przez co jeszcze wyraźniej wybrzmiewają wszystkie elementy tej złożonej fabuły i prowadzonej z kilku perspektyw opowieści.

Może się wydawać, że to lektura wymagająca, ze względu na złożoną intrygę, nagromadzenie tajemnic i wielość perspektyw. Jednocześnie książka okazuje się niezmiernie wciągająca i satysfakcjonująca, a przy tym pobudzająca do intensywnego myślenia. Przemyślana, dopracowana, logiczna, a jednocześnie kipiąca od emocji historia, która dotyka mrocznych zakamarków ludzkiej natury i przejmująco opowiada o krzywdzie, która kładzie się cieniem na psychice ofiary, bezpowrotnie odmieniając też sprawcę. Do tego cała fabuła rewelacyjnie wpisana jest w konkretną, iławską przestrzeń, wykorzystując do jej budowania zarówno walory naturalne, jak i historię miejsc. Gradacja emocji i zróżnicowane tempo pozwalają stopniowo zagłębiać się w nurt opowieści, by ostatecznie śledzić jej przebieg z zapartym tchem. Do tego wyważony język i budowanie dramatyzmu nie za pomocą dosłownych, naturalistycznych opisów, a szkieletu sceny, który czytelnik wypełnia własną wrażliwością i na podstawie osobistych doświadczeń i wiedzy, sprawiają, że Szept można uznać za dojrzałą prozę rozrywkową, która jednocześnie porusza i skłania do refleksji. Mathia udowodniła, że w obrębie prozy gatunkowej wciąż da się tworzyć historie, które nie giną w kakofonii głosów. Takie powieści chcę czytać.

Należę do tej grupy osób, która nie sięgnęła po debiutancką powieść Weroniki Mathii, nawet pomimo entuzjastycznych recenzji, jakie książka zebrała. Cóż, czytanie książek przy stale rosnącej liczbie wydawanych tytułów wymaga podejmowania trudnych decyzji o tym, co zmieścimy w swoim planie czytelniczym, a czego nie. Za to postanowiłam zapoznać się z autorką przy okazji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1075
633

Na półkach:

Myślicie czasem o śmierci ? Chcielibyście wiedzieć kiedy będzie ten Wasz ostatni dzień istnienia ?

Kaja Dolna nie wiedziała, że ten dzień skończy się w tak drastyczny sposób. Nie miałam pojęcia, że kolejnego poranka jej zwłoki zostaną odnalezione przy brzegu jeziora. Młodziutka dziewczyna, przed którą całe życie dopiero otwierało ramiona, ostatnie chwile swojego istnienia spędziła walcząc o oddech… Przegrała…

“Topienie kogoś należy do wyjątkowo drastycznych sposobów zadania śmierci.”

Słyszałam kiedyś, że podobno najboleśniejsza śmierć to ta przez spalenie żywcem. Ale czy to prawda ?Każda śmierć jest straszna na swój sposób, czy bolesna czy też nie, nagła czy niespodziewana…

Dominika Sajna wraca po urlopie wychowawczym do pracy w policji. Już na starcie rzucono jej kłody pod nogi. Liczyła na to, że zajmie się sprawą byłej już niani swojej córeczki, bo właśnie zamordowana Kaja zyskała jej zaufanie. Ale niestety podczas swojej nieobecności na komendzie, została zdegradowana. Nie powstrzymuje jej to jednak by rozpocząć śledztwo w tajemnicy, na własną rękę.

Sprawa nie należy do prostych, mimo że wina już została przypisana Piotrowi Janikowi. Ale czy ten chłopak potrafiłby naprawdę kogokolwiek skrzywdzić ? I czy morderstwo Kai ma jakiś związek z zaginięciem sprzed wielu laty, ciotki Piotra ?

Weronika Mathia już swoim debiutem pokazała, że ma talent, ma potencjał i warto mieć ją na oku. Bez wahania zgłosiłam się do kolejnej jej książki, nie mając wątpliwości, że ktoś kto tak imponująco startuje jako autor, nie będzie później rozczarowaniem. I tak jak “Żar” tak i “Szept” ma w sobie to “coś”.

Zawiła historia rozgrywająca się na dwóch płaszczyznach czasowych, opisywana z kilku perspektyw pozwala nam poznać powolutku wydarzenia z 1973 roku oraz obecne. Lawirujemy pomiędzy przeszłością - życiem Ani Janik , ostatnimi dniami życia Kai, a także obecnymi chwilami gdy Dominika z pomocą dawnego przyjaciela, obecnie księdza Roberta, stara się odkryć co naprawdę się wydarzyło.

Sama nie miałam pojęcia kogo podejrzewać. A autorka dała takiego mentalnego pstryczka w nos zarówno mnie jak i Dominice, bo obie byłyśmy w pewnym momencie pewne, że winny jest…człowiek, którego żadna z nas nie chciała podejrzewać.

To co oczywiste tylko takie się tu wydaje. W efekcie zakończenie tej historii jest zaskakujące, bolesne i nie takie jakiego się spodziewałam. Aczkolwiek wcale nie jestem nim rozczarowana, bo zawsze powtarzam, że czy thriller czy kryminał jest najlepszy gdy jest nieprzewidywalny. Nie ma frajdy z czytania czegoś, czego zakończenie zbyt szybko jest oczywiste. Tu - w przypadku książek Weroniki - widzę, że nam to nie grozi.

To kolejna książka w sumie, przy której miałam dreszcze jako matka. Autorka zwraca uwagę na to jak trudnym przeżyciem jest śmierć własnego dziecka. Zawsze takie wątki ruszają mnie najmocniej.

“ - Kiedy dziecku dzieje się krzywda, woła swojego rodzica. Nieważne, czy ma trzy lata, czy piętnaście. Woła mamę lub tatę, bo oczekuje, że mu pomogą. (...) A co, jeśli ona mnie wołała ?”

Mamy też Sandrę, która również chce poznać prawdę na temat śmierci siostry, również był to dla niej cios ale… chwilami jej zachowanie powodowało, że nie miałam pewności jaką rolę tu odgrywa. To też atut tej historii, bo niezaprzeczalnie Mathia mąci w głowie, nasuwa podejrzenia nie zawsze uzasadnione, nie zawsze trafne ale spełniają swoją rolę - trzymają w napięciu i niepewności.

Świetna książka - mroczna i obnażająca ludzką podłość. Często najmocniej potrafią skrzywdzić i rozczarować osoby, po których najmniej byśmy się tego spodziewali…

Polecam serdecznie, warto spędzić czas z tą książką.

Dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Myślicie czasem o śmierci ? Chcielibyście wiedzieć kiedy będzie ten Wasz ostatni dzień istnienia ?

Kaja Dolna nie wiedziała, że ten dzień skończy się w tak drastyczny sposób. Nie miałam pojęcia, że kolejnego poranka jej zwłoki zostaną odnalezione przy brzegu jeziora. Młodziutka dziewczyna, przed którą całe życie dopiero otwierało ramiona, ostatnie chwile swojego istnienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
224

Na półkach:

Mimo nie spiesznej akcji książka wciaga od pierwszych stron...od pierwszych stron czuć napięcie i mrok który wręcz oblepia czytelnika. Autorka rewelacyjnie gra na uczuciach pokazując bohaterów od mniej szlachetnej strony...pokazując zawiść,brak zrozumienia i akceptacji tego co jest "inne".

Zazwyczaj nie przepadam za książkami prowadzonymi w kilku ramach czasowych tu zupełnie tego nie czułam tu było to rozegrane w mistrzowski sposób.
Niepokój który zasiewa autorka trzymał mnie do ostatniej strony i szczerze obstawiałam inne zakończenie...

Mimo nie spiesznej akcji książka wciaga od pierwszych stron...od pierwszych stron czuć napięcie i mrok który wręcz oblepia czytelnika. Autorka rewelacyjnie gra na uczuciach pokazując bohaterów od mniej szlachetnej strony...pokazując zawiść,brak zrozumienia i akceptacji tego co jest "inne".

Zazwyczaj nie przepadam za książkami prowadzonymi w kilku ramach czasowych tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
203
203

Na półkach:

Dominika Sajna wraca do służby po urlopie wychowawczym. Niestety, nie tak wyobrażała sobie powrót do pracy. Nowy szef, nowe porządki, nowe stanowisko pracy. Nie po to Dominika została policjantką, żeby siedzieć za biurkiem
z papierkową robotą. Kobieta na własną rękę zamierza przyjrzeć się sprawie zabójstwa Kai Dolnej, nastolatki, która opiekowała się jej córeczką. Chłopak podejrzany o morderstwo przebywa w więzieniu, jednak jest ktoś, kto poddaje w wątpliwość jego winę.
.
Weronika Mathia doskonale łączy ze sobą dwa gatunki, kryminał i thriller psychologiczny. Kolejny raz udowadnia, że ma talent do snucia historii przenikających na wskroś. Czytając "Szept " miałam nieodparte wrażenie, że akcja cały czas dzieje się o zmroku. Tak Autorka potrafi stworzyć klimat mroku, grozy. Sam tytuł nadaje tej historii tajemnicy, dla mnie dodatkowo ma wielowymiarowe znaczenie.
Cechą charakterystyczną książki są bohaterowie, których sylwetki wzbudzają szereg emocji.
"Szept " elektryzuje, intryguje, jest nieoczywisty. Trudno odróżnić, co jest prawdą, a co złudzeniem. Weronika Mathia zwinnie manipuluje faktami. Do końca czytelnik pozostawiony jest w niepewności. Uwielbiany przeze mnie podział fabuły na dawniej i dziś, rodzinne tajemnice, wątki chwytające za serce, zakończenie, które zaskakuje i nie da o sobie szybko zapomnieć.
Czytajcie.
Ja z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych tytułów pióra Weroniki Mathii.

Dominika Sajna wraca do służby po urlopie wychowawczym. Niestety, nie tak wyobrażała sobie powrót do pracy. Nowy szef, nowe porządki, nowe stanowisko pracy. Nie po to Dominika została policjantką, żeby siedzieć za biurkiem
z papierkową robotą. Kobieta na własną rękę zamierza przyjrzeć się sprawie zabójstwa Kai Dolnej, nastolatki, która opiekowała się jej córeczką. Chłopak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
25

Na półkach:

Dobra, jednak zbyt "rozwleczona" opowieść. Raczej nie zostanę fanką.autorki.

Dobra, jednak zbyt "rozwleczona" opowieść. Raczej nie zostanę fanką.autorki.

Pokaż mimo to

avatar
449
409

Na półkach:

Po przeczytaniu debiutanckiej książki Weroniki Mathii pomyślałam, że nie będzie jej łatwo "przebić sukcesu" tego trzymającego w napięciu kryminału... A jednak się udało!

Po przeczytaniu debiutanckiej książki Weroniki Mathii pomyślałam, że nie będzie jej łatwo "przebić sukcesu" tego trzymającego w napięciu kryminału... A jednak się udało!

Pokaż mimo to

avatar
26
14

Na półkach:

Po świetnym debiucie autorki oczekiwania były duże. Czy udało się je spełnić? Częściowo. Z jednej strony książka ma bardzo ciekawą fabułę i czyta się ją z dużą zaciekawieniem, z drugiej jednak Żar podobał mi się bardziej.

Po świetnym debiucie autorki oczekiwania były duże. Czy udało się je spełnić? Częściowo. Z jednej strony książka ma bardzo ciekawą fabułę i czyta się ją z dużą zaciekawieniem, z drugiej jednak Żar podobał mi się bardziej.

Pokaż mimo to

avatar
26
18

Na półkach:

#przeczytane #mojaopinia


„Szept ” – Weronika Mathia

Z opisu tylnej okładki

„Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.

Młodsza inspektor Dominika Sajna po trzech latach przerwy ma nadzieję powrócić do wydziału kryminalnego i przyjrzeć się sprawie morderstwa Kai Dolnej. Tym bardziej, że znajomy kapelan więzienny podaje w wątpliwość winę aresztowanego Piotra Janika.

Żyjący w swoim świecie wyobcowany chłopak jest łatwym celem. Ale czy to oznacza, że jest zabójcą? Jedno jest pewne: on i jego rodzina mają wiele tajemnic. Jesienią 1973 roku zaginęła ciotka Piotra, osiemnastoletnia wówczas Anna Janik. Do tej pory los dziewczyny pozostaje nieznany.”

To druga książka napisana przez Autorkę, którą miałem okazję przeczytać 🙂

Książka jest napisana w kilku liniach czasowych. Mimo to czyta się ją świetnie. Długo się rozkręca, ale warta jest każdej napisanej strony. Autorka rewelacyjnie połączyła współczesność z przeszłością w logiczną klamrę. Stworzyła genialnych bohaterów, których emocje wręcz się "wylewały", w tym pozytywnym znaczeniu. Od tęsknoty, za miłością, za przeszłością, przez nienawiść, strach i w końcu czystą złość. Są momenty, które czyta się z ekscytacją, zdziwieniem, a także ze łzami w oczach. Książka jest w wielu miejscach bolesna i dotyka wrażliwych tematów, nie raz czuć niesprawiedliwość, ale też melancholię i tęsknotę za tym, co minione. Żal, że pewne sprawy nie ułożyły się inaczej...

Świetnie jest też ukazane w książce jak funkcjonują osoby niepełnosprawne intelektualnie.

Weronika Mathia stworzyła epilog, w którym zrzuciła na mnie totalną bombę. 🙂

W mojej opinii jest to naprawdę świetna książka, zdecydowanie warta uwagi osób, którzy lubują się w mrocznych historiach. Mimo wszystko zachęcam, by samemu sięgnąć po tę książkę. Jest mroczna, pełna bólu, tajemnic. Ja sam z pewnością sięgnę jeszcze po inne książki autorki i będę wypatrywać kolejnych.

Moja ocena

mocna 10/10

#przeczytane #mojaopinia


„Szept ” – Weronika Mathia

Z opisu tylnej okładki

„Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.

Młodsza inspektor Dominika Sajna po trzech latach przerwy ma nadzieję powrócić do wydziału kryminalnego i przyjrzeć się sprawie morderstwa Kai Dolnej. Tym bardziej, że znajomy kapelan więzienny podaje w wątpliwość winę aresztowanego Piotra...

więcej Pokaż mimo to

avatar
432
422

Na półkach:

Nigdy nie byłam na Pojezierzu Iławskim, wyspę Wielką Żuławę musiałam sobie zatem obejrzeć w internecie - byłam ciekawa scenerii, która Weronika Mathia wybrała na akcję swojej kolejnej powieści. W “Szepcie” jednak, poza pięknymi krajobrazami, najmocniej dochodzą do głosu uczucia - mam wrażenie, że to historia, która niezwykle głęboko oddziałuje na emocje.

Akcja powieści toczy się dwutorowo. Mamy rok 1973 i zaginięcie osiemnastoletniej Ani Janik oraz chwilę obecną, gdy na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę- Kaję Dolną. Policja zatrzymała znalezionego przy zwłokach
Piotrka Janika, chłopaka nie do końca sprawnego intelektualnie, zamkniętego w sobie, zafascynowanego życiem ptaków. Wyobcowany chłopak jest łatwym celem, tylko dlaczego miałby on odebrać życie dziewczynie?

To śledztwo podejmuje na własną rękę inspektor Dominika Sajna. Przykład tej bohaterki ukazuje istniejącą wciąż w policji (i nie tylko) dyskryminację i uprzedzenia związane z płcią. Zresztą “Szept” pełen jest nierówności i zła biorącego się z głupich przekonań, schematycznego myślenia, pozwalającego niektórym ludziom podlewać w sobie prawo do egzekwowania swoich wyobrażeń..

Powiem szczerze - w tej książce wszystko jest opracowane i przemyślane - kompozycyjnie, językowo - trzeba podkreślić, że autorka nie pozostawia miejsca przypadkowi. Dostajemy powieść dopracowaną w każdym szczególe, a jednak to nie zagadka kryminalna była dla mnie podczas lektury najważniejsza. Wyjątkowo nie przeszkadzało mi zupełnie, że jest tutaj tak dużo wątków obyczajowych, gdyż są one tak magnetyzujące, dające do myślenia, że czytelnik staje się niemal uczestnikiem losów postaci.

W. Mathia oddaje głos bohaterom wykluczonym, nierozumianym, innym - przez co tak często odtrącanym, wykorzystywanym i ranionym..

“Szept” obfituje w nieszablonowych, nie zawsze jednoznacznych bohaterów, ukazanych niezwykle prawdziwie. Poznajemy ich bardzo dokładnie, dzięki czemu mamy możliwość spojrzenia na wydarzenia z różnych perspektyw. Rys psychologiczny, rzetelna charakterystyka to moim zdaniem najcenniejsze walory tej powieści.

Autorka szczerze i wiarygodnie opisuje znane nam z autopsji sytuacje rodzinne oraz społeczne. Mathia jest świetną obserwatorką, co sprawia, że tak mocno angażujemy się w przedstawione tu wydarzenia.

"Szept" to pozycja, która proponuje cały wachlarz emocji, wciąga w wir przedstawionego świata i do końca trzyma w niepewności.
Dawne tajemnice, kłamstwa, ukryte sekrety, wydarzenia z przeszłości w pewnej chwili znajdą ścieżkę, by połączyć się z teraźniejszością. Zmieniają się czasy, ale najtrudniej zmienić poglądy i osądy siedzące twardo w głowach - tak mocno jesteśmy kształtowani przez przyjęte normy społeczne. Powieść Weroniki Mathii wskazuje, że mentalność bardzo trudno jest zmienić, a opieszałość, jaka temu towarzyszy może czasem prowadzić do tragedii. Czytajcie!

Nigdy nie byłam na Pojezierzu Iławskim, wyspę Wielką Żuławę musiałam sobie zatem obejrzeć w internecie - byłam ciekawa scenerii, która Weronika Mathia wybrała na akcję swojej kolejnej powieści. W “Szepcie” jednak, poza pięknymi krajobrazami, najmocniej dochodzą do głosu uczucia - mam wrażenie, że to historia, która niezwykle głęboko oddziałuje na emocje.

Akcja powieści...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    504
  • Przeczytane
    312
  • Posiadam
    41
  • Teraz czytam
    33
  • 2024
    28
  • Legimi
    18
  • Audiobook
    9
  • Przeczytane 2024
    7
  • Audiobooki
    4
  • Ulubione
    4

Cytaty

Więcej
Weronika Mathia Szept Zobacz więcej
Weronika Mathia Szept Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także