Prędkość światła

Okładka książki Prędkość światła Javier Cercas
Okładka książki Prędkość światła
Javier Cercas Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Don Kichot i Sancho Pansa literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Don Kichot i Sancho Pansa
Tytuł oryginału:
La velocidad de la luz
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2010-07-21
Data 1. wyd. pol.:
2010-07-21
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374147552
Tłumacz:
Ewa Zaleska
Tagi:
literatura hiszpańska
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
130 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1178
1154

Na półkach:

Javier Cercas przemawia do mnie, i to bardzo silnie, gdy kreśli nieoczywisty obraz hiszpańskiej wojny domowej (znakomici „Żołnierze spod Salaminy” i „Władca cienia”– polecam!). Gorzej, gdy bierze się za wojnę w Wietnamie, o której udało mu się niczego nowego nie powiedzieć (czy to w ogóle możliwe?).

Niestety, wbrew sporym oczekiwaniom oraz innym opiniom zachwytu nie było. Sporo było zaś ekshibicjonistyczno-emocjonalnego szantażu wobec czytelnika, melodramatycznych, a co gorsza - przewidywalnych, chwytów pod publiczkę, łzawego sentymentalizmu (np. wysilona, kompletnie nieprzekonująca „równoległość” losów narratora i bohatera),kolejne wzorcowe twisty jak w najlepszym serialu Netfliksa (chyba powstał z tego film?). No i za bardzo to pisane pod masowe gusta, jak na mój gust.

Język też nie upaja, choć jest nieco udanych fraz, zwłaszcza dotyczących piekła, jakie Ameryka stworzyła w Wietnamie a przy okazji własnym „chłopcom”, których uczyniła niemal czymś w rodzaju Einsatzgruppen na froncie wschodnim (gorzką prawdą jest, że i tu, i tam zabijali nie żadni tam zdegenerowani mordercy, tylko albo swojskie chłopaki z Tennessee czy Idaho, albo wzorowi mieszczanie z Hamburga czy Frankfurtu).

Ten wątek rzeczywiście dość mocny, ale nie wychodzi poza teksty kultury, które pojawiają się od razu pod powiekami na hasło „Wietnam” (tu poleciłbym chyba za mało znane a przerażające „Depesze” Michaela Herra – jemu naprawdę udało się coś oryginalnego napisać).

Kilka cytatów nt. Wietnamu:

„Strzela, strzela, strzela, strzela i krzyczy, a kiedy w końcu przestaje, widzi przed sobą krwawą masę z ciał i ubrań, zakrwawione włosy, dziecięce stopy i ręce, oczy bez życia albo jeszcze spoglądające błagalnie”.

„Nie ma innej przyjemności, która równałaby się przyjemności zabijania, nie ma uczucia, które dorównywałoby niesamowitemu uczuciu zabijania, kiedy odbiera się istocie ludzkiej, komuś takiemu samemu, jak ty, absolutnie wszystko, co ma, czuje się wtedy coś niewyobrażalnego, mieliśmy pewnie podobne uczucie, przychodząc na świat, ale je zapomnieliśmy”.

”Tylko na pozór wrócił z Wietnamu, a naprawdę było tak, jakby nadal tam pozostawał, albo jakby przywiózł Wietnam ze sobą do domu”.

„+Nie czas już o tym wszystkim zapomnieć?+ + Ja już o tym zapomniałem, tato – odrzekł Rodney. – Tamto jednak nie zapomniało o mnie+.

Ciekawy był zaś dla mnie obraz uniwersyteckiego środowiska w miasteczku zagubionym gdzieś w Midweście – gdzie Autor rzeczywiście wykładał przez 2 lata

„Urbana, jak wszystkie uniwersyteckie miasta, była sterylnym i nieprawdziwym miejscem, enklawą pozbawioną biedaków i starców, gdzie co roku przyjeżdżał jeden kontyngent bawiących tu chwilę młodych ludzi z całej planety, a drugi, tak sam, ruszał w prawdziwy świat”.

„Przypominali hippisów z lat sześćdziesiątych, którzy nie chcieli albo nie potrafili przystosować się do radosnego cynizmu lat osiemdziesiątych, jakby dobrowolnie lub przymusowo dali się zepchnąć na boczny tor, żeby nie utrudniać triumfalnego marszu historii”.

Jeszcze parę cytatów

„Prawdziwa literatura nigdy nie zdradza osobowości autora, lecz ją ukrywa”.

„Chodzi mi o to, że przemilczenia są bardziej wymowne niż słowa i że cała sztuka narratora polega na umiejętności zamilknięcia we właściwym momencie”.

„Są tylko dwa typy ludzi: ci, którzy postępują źle i zawsze uważają, że postępują dobrze, oraz ci którzy postępują dobre i zawsze uważają, że postępują źle”.

„Ludzie skłonni są wierzyć, że wiele wyjaśnień brzmi mniej przekonująco niż jedno (…) Rzecz w tym, że niemal wszystko wydarza się z więcej niż jednego powodu”.

„Mój jedyny wysiłek polegał na niemyśleniu, a przede wszystkim na niepamiętaniu”.

Książka chyba za długo się kończy i skończyć nie może („Kończy się tak” – to ostatnie zdanie). Dlatego szczególnie spodobał mi się fragment, w którym narrator (Autor?),szelmowsko mrugając do mnie okiem, stwierdzał: „Wydało mi się, że dalsze pisanie książki jest nonsensem”. Chwyt mający utożsamiać narratora z Autorem, Cercas zastosował już w książkach wspomnianych na początku, ale tam generalnie wszystko mocniej do mnie przemawiało.

„Nakłamię na każdy temat, wyjaśniłem, lecz tylko po to, żeby lepiej powiedzieć prawdę” - z tym pozostajemy po lekturze.....

Javier Cercas przemawia do mnie, i to bardzo silnie, gdy kreśli nieoczywisty obraz hiszpańskiej wojny domowej (znakomici „Żołnierze spod Salaminy” i „Władca cienia”– polecam!). Gorzej, gdy bierze się za wojnę w Wietnamie, o której udało mu się niczego nowego nie powiedzieć (czy to w ogóle możliwe?).

Niestety, wbrew sporym oczekiwaniom oraz innym opiniom zachwytu nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
227
48

Na półkach: ,

Jeszcze bardziej poruszająca niż "Żołnierze...", bo misternie spleciona. Niezwykle zręcznie czerpiąca z biografii autora, a jednocześnie bardzo literacka. Piękna metafora pisania jako ścigania się ze światłem.

Jeszcze bardziej poruszająca niż "Żołnierze...", bo misternie spleciona. Niezwykle zręcznie czerpiąca z biografii autora, a jednocześnie bardzo literacka. Piękna metafora pisania jako ścigania się ze światłem.

Pokaż mimo to

avatar
288
247

Na półkach:

Niezwykłe spotkanie i rozmowy. O wojnie i o książkach. A potem wielka kariera i upadek na dno.

Powieść o pisaniu, o wojnie i o tym, czy w każdym z nas śpi potwór, którego uwolnić może zwykły zbieg okoliczności - określony ciąg wydarzeń. I o tym, jak spotkanie wyjątkowych osób może zmieniać nasze pojęcie o świecie.

Znakomita lektura.

Niezwykłe spotkanie i rozmowy. O wojnie i o książkach. A potem wielka kariera i upadek na dno.

Powieść o pisaniu, o wojnie i o tym, czy w każdym z nas śpi potwór, którego uwolnić może zwykły zbieg okoliczności - określony ciąg wydarzeń. I o tym, jak spotkanie wyjątkowych osób może zmieniać nasze pojęcie o świecie.

Znakomita lektura.

Pokaż mimo to

avatar
115
113

Na półkach:

Wojna (tym razem Wietnam),nietuzinkowy bohater, autobiografizm(?),destrukcyjna moc przypadkowego sukcesu, upadek, wątki paralelne, metaliterackość, zwątpienie, dystans - Cercas!

Maestro!

Wojna (tym razem Wietnam),nietuzinkowy bohater, autobiografizm(?),destrukcyjna moc przypadkowego sukcesu, upadek, wątki paralelne, metaliterackość, zwątpienie, dystans - Cercas!

Maestro!

Pokaż mimo to

avatar
89
87

Na półkach: ,

Powieść jest w pewnym sensie spowiedzią. Wyznaniem, na które nie każdy by się odważył, ale które samo ciśnie się na usta, by zostało wypowiedziane, ponieważ tylko to może złagodzić ból minionych zdarzeń.
Jest to książka wielu historii i wartości, począwszy od przyjaźni, pragnienia bycia artystą, niewykorzystanych szans i tych wykorzystanych źle, sukcesu - który nie zawsze jest tym czego chcemy, porażki, straty, cierpienia oraz próby pokonania własnych słabości.

Powieść jest w pewnym sensie spowiedzią. Wyznaniem, na które nie każdy by się odważył, ale które samo ciśnie się na usta, by zostało wypowiedziane, ponieważ tylko to może złagodzić ból minionych zdarzeń.
Jest to książka wielu historii i wartości, począwszy od przyjaźni, pragnienia bycia artystą, niewykorzystanych szans i tych wykorzystanych źle, sukcesu - który nie zawsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
184
64

Na półkach: ,

Wciągająca historia dwóch mężczyzn, którzy sięgnęli dna. Minus za zbyt długie i zawiłe zdania.

Wciągająca historia dwóch mężczyzn, którzy sięgnęli dna. Minus za zbyt długie i zawiłe zdania.

Pokaż mimo to

avatar
37
32

Na półkach:

Dokończyłem przed chwilą. To bez wątpienia najlepsza z tegorocznych lektur. Żeby była jasność: nie jestem okazjonalnym czytelnikiem, choć nie da się zaprzeczyć, że sięgając po książki z różnych półek, niestety regularnie trafiam na porażające nędzą fabuły. Sporo w tym mojej winy. Po prostu zbyt często daję się nabrać na przeciętny chłam sprzedawany w ładnym opakowaniu.
Ale do rzeczy: Powieść Cercasa wciąga. I wbrew temu, co piszą na jej temat, Prędkość Światła nie jest opowieścią o wojnie. Kwestia Wietnamu jest tam trzeciorzędna. Nieważne, że to właśnie on spowodował traumę przyjaciela narratora. Równie dobrze mogło być to cokolwiek innego. Bo to nie jest historia o żołnierzach i zabijaniu, ale o przyjaźni. O sławie, egoizmie, pisaniu, miłości i śmierci. Niekoniecznie w tej kolejności. Ważne - dla mnie - że wreszcie z przyjemnością przekładałem kolejne strony.

Dokończyłem przed chwilą. To bez wątpienia najlepsza z tegorocznych lektur. Żeby była jasność: nie jestem okazjonalnym czytelnikiem, choć nie da się zaprzeczyć, że sięgając po książki z różnych półek, niestety regularnie trafiam na porażające nędzą fabuły. Sporo w tym mojej winy. Po prostu zbyt często daję się nabrać na przeciętny chłam sprzedawany w ładnym opakowaniu.
Ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
688
95

Na półkach: , , ,

Życie można zrujnować sobie na wiele sposobów i nieodmiennie bawi mnie myśl, że człowiek to istota z wmontowanym guzikiem do autodestrukcji. Pisarz i Weteran. Dwa zupełnie różne światy, dwie zupełnie odmienne historie, dwa załamania, które za sprawą talentu Javiera Cercasa łączą się ze sobą, tworząc coś splecionego, coś od siebie zależnego, coś pięknego, coś tak przejmującego i coś tak smutnego. Cercas chce, by czytelnik znalazł klucz do tego, czego nie powiedział, co ukrył. Wczytując się w tę niezwykłą historię o sukcesie i porażce, o prawdzie, odkupieniu, winie i przebaczeniu, dostrzega się cichą osobistą spowiedź autora. Choć muszę przyznać, że po mistrzowsku zaciera on granicę pomiędzy fikcją, a prawdziwymi wydarzeniami.

Sparafrazuję więc słowa narratora książki i napiszę, że "Prędkość światła" to powieść fałszywa, ale prawdziwsza, niż gdyby była prawdą.

Fragment z recenzji:
www.owcazksiazka.pl/2018/04/javier-cercas-predkosc-swiata.html

Życie można zrujnować sobie na wiele sposobów i nieodmiennie bawi mnie myśl, że człowiek to istota z wmontowanym guzikiem do autodestrukcji. Pisarz i Weteran. Dwa zupełnie różne światy, dwie zupełnie odmienne historie, dwa załamania, które za sprawą talentu Javiera Cercasa łączą się ze sobą, tworząc coś splecionego, coś od siebie zależnego, coś pięknego, coś tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
594
393

Na półkach: , , , ,

Majstersztyk! Historia, nie wiadomo, właściwa, czy pretekst, opowiedziana jest jakby w tle, a my niczym wytrawne psy tropiące podchwyciliśmy zapach i przedzierając się przez gąszcz za nim podążamy. Czasem wydaje się że zanika, czasem znów się pojawia. Na pierwszym planie są jednak skutki wydarzeń z tła. No niesamowita opowieść, nadzwyczajnie skonstruowana. Niby facetowska, o wojnie, a również o przyjaźni, o pisarstwie, o sukcesie w karierze, o porażce. Coś niebywałego!

Majstersztyk! Historia, nie wiadomo, właściwa, czy pretekst, opowiedziana jest jakby w tle, a my niczym wytrawne psy tropiące podchwyciliśmy zapach i przedzierając się przez gąszcz za nim podążamy. Czasem wydaje się że zanika, czasem znów się pojawia. Na pierwszym planie są jednak skutki wydarzeń z tła. No niesamowita opowieść, nadzwyczajnie skonstruowana. Niby facetowska,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
524
364

Na półkach: ,

Nicość? Powiedziałabym marność.
Główny bohater - narrator, pisarz i ten drugi Rodney Falk, uczestnik wojny w Wietnamie.
Poprzez narratora i wraz z nim poznajemy Rodney’a. Byłam niezwykle poruszona, z niecierpliwością, zaciekawieniem i dziwnym niepokojem czytałam i oczekiwałam na kontynuację lektury i to Rodney przykuwał moją uwagę.
…ale to nie wszystko, brniemy też przez życie narratora, poznajemy jego kolejne etapy, które … i tu nie można nic więcej powiedzieć.
„To nie algebra, nie geometria(...)”, ale to właśnie algebra i geometria, jest jak w mechanizmie zegara. Sam tytuł zobowiązuje.
Dalej posłużę się wyłącznie cytatami.

Początek:
„Teraz prowadzę życie fałszywe, życie apokryficzne, podziemne i niewidoczne, chociaż prawdziwsze od prawdziwego, ale wtedy, kiedy poznałem Rodneya Falka, byłem ciągle sobą.”


Ciąg dalszy:
„W powieści więcej znaczy to, czego się nie opowiada, niż to, co opowiedziane - powiedział znowu. -Chodzi mi o to, że przemilczenia są bardziej wymowne niż słowa i że cała sztuka narratora polega na umiejętności zamilknięcia we właściwym momencie: dlatego najlepiej w gruncie rzeczy opowiadać historie, nie opowiadając ich wcale.”

„-Ale możliwe, że tylko historie, których nie można opowiedzieć, są warte opowiedzenia.”

„- Możliwe jednak, że nie trzeba całkowicie rozumieć jakiejś historii, żeby móc ją opowiedzieć.”


„Wojna równie bolesna jak wszystkie inne wojny, na której jednak nie było żadnej szansy na odkupienie, wielkość albo przyzwoitość, co zdarza się na innych wojnach”.

„Teraz znam już prawdę wojny - pisze Rodney w jednym z listów. -Prawdę tej i każdej innej wojny, prawdę wszystkich wojen, prawdę, którą Ty znasz tak samo jak ja i jak każdy, kto był na wojnie, bo w gruncie rzeczy ta wojna nie różni się od pozostałych, jest taka sama jak inne, i w gruncie rzeczy prawda wojny jest zawsze taka sama.”


Koniec:
„to będzie powieść apokryficzna, jak moje podziemne i niewidoczne życie, powieść fałszywa, ale prawdziwsza, niż gdyby była prawdą.”

Po skończeniu nadal myślę o bohaterach...

Dziękuję BagatElka

Nicość? Powiedziałabym marność.
Główny bohater - narrator, pisarz i ten drugi Rodney Falk, uczestnik wojny w Wietnamie.
Poprzez narratora i wraz z nim poznajemy Rodney’a. Byłam niezwykle poruszona, z niecierpliwością, zaciekawieniem i dziwnym niepokojem czytałam i oczekiwałam na kontynuację lektury i to Rodney przykuwał moją uwagę.
…ale to nie wszystko, brniemy też przez...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    314
  • Przeczytane
    154
  • Posiadam
    49
  • Ulubione
    6
  • Literatura hiszpańska
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2011
    3
  • Przeczytane w 2023
    2
  • 2012
    2

Cytaty

Więcej
Javier Cercas Prędkość światła Zobacz więcej
Javier Cercas Prędkość światła Zobacz więcej
Javier Cercas Prędkość światła Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także