Sięgając po kolejną powieść Rutherfurda spodziewałam się wspaniałej i wciągającej historii. I nie zawiodłam się! Już od początku postacie wzbudzają zainteresowanie i chce się śledzić za ich losami.

Tłem powieści jest historia XIX-wiecznych Chin - Wojny Opiumowe, Powstania Tajpingów, przejęcie Hong Kongu, Powstania Bokserów, natomiast kończy się śmiercią cesarzowej Cixi i wybuchu rewolucji w 1911 r.

"Guanji miał pięć lat, kiedy matka pokazała mu, jak ma się zabić".

Lektura "Chin" to prawdziwa podróż w czasie, która pozwala nie tylko poznać historię, lecz również zgłębić niektóre cechy, charakterystyczne dla tego społeczeństwa.

"W takim razie powinien wiedzieć, że wszyscy ludzie są komuś winni posłuszeństwo: syn powinien słuchać ojca, a ojciec cesarza".

Jak wyglądały tradycyjne obrzędy związane z narodzinami dziecka? Czym było dla rodziny pojawienie się w niej chłopca, a czym dziewczynki? Pod jakim żywiołem można się urodzić? Jak wyglądała nauka dworskiej etykiety? Kiedy przypada godzina szczura?

Jedyne co mi trochę nie pasowało to niejednolite nazwy własne, ale to taka mała nieścisłość.

Sięgając po kolejną powieść Rutherfurda spodziewałam się wspaniałej i wciągającej historii. I nie zawiodłam się! Już od początku postacie wzbudzają zainteresowanie i chce się śledzić za ich losami.

Tłem powieści jest historia XIX-wiecznych Chin - Wojny Opiumowe, Powstania Tajpingów, przejęcie Hong Kongu, Powstania Bokserów, natomiast kończy się śmiercią cesarzowej Cixi i...

Wspaniała powieść. Polecam

Wspaniała powieść. Polecam

Naprawdę wybitna książka i najlepsza lekcja historii, jaką dostałem od dawna. Rutherfurd bierze nas na przejażdżkę po historii XIX-wiecznych Chin.

Świetnie zarysowane tło historyczno-polityczne pozwala nam, w sposób całkowicie bezinwazyjny i niejako przy okazji, dogłębnie poznać i zrozumieć najważniejsze wydarzenia XIX wieku w Chinach. Poznajemy kontekst Wojen Opiumowych, Powstania Tajpingów, napięcia dotyczące przejęcia Hong Kongu czy Powstania Bokserów a dzięki szerokiej i różnorodnej palecie bohaterów oglądamy te wydarzenia z różnych perspektyw. Poznajemy napięcia wewnątrz społeczeństwa Państwa Środka, chiński paradygmat myślenia o społeczeństwie i polityce oparty o konfucjanizm i silną hierarchię oraz starcie tego paradygmatu z XIX-wiecznym kapitalizmem kultury Zachodu.

Czyta się bardzo łatwo i szybko. Losy bohaterów wciągają i pozwalają zatopić się w świecie przedstawionym. Moim zdaniem świetna lektura dla kogoś, kto chciałby zrozumieć wydarzenia, które ukształtowały współczesne Chiny oraz zrozumieć nie-europocentryczny sposób patrzenia na świat.

Naprawdę wybitna książka i najlepsza lekcja historii, jaką dostałem od dawna. Rutherfurd bierze nas na przejażdżkę po historii XIX-wiecznych Chin.

Świetnie zarysowane tło historyczno-polityczne pozwala nam, w sposób całkowicie bezinwazyjny i niejako przy okazji, dogłębnie poznać i zrozumieć najważniejsze wydarzenia XIX wieku w Chinach. Poznajemy kontekst Wojen Opiumowych,...

Edward Rutherfurd dał się poznać jako autor monumentalnych, epickich powieści historycznych, które są swoistymi biografiami miast. By tylko wspomnieć na jego ,,Londyn", ,,Paryż" czy ,,Nowy Jork". Jak nikt potrafi połączyć wątki społeczne, historyczne z historiami zwykłych ludzi, którym przyszło wtedy żyć. Jego opowieści to fascynujące sagi, pełne dynamicznej akcji ale nie oderwane od zwyczajnych ludzkich rozterek. Tym razem Rutherfurd zabiera czytelnika w egzotyczną podróż na Daleki Wschód, do Chin by pokazać kraj w najbardziej znaczącym momencie - gdy doszło do zderzenia z kulturą Zachodu.

Początek XIX wieku. Chiny są nadal państwem zamkniętym, jednak zaczyna rozwijać się handel z Zachodem, szczególnie jeśli chodzi o importowane z Indii opium. Pośrednikiem w tym procederze są angielscy kupcy. Chińscy namiestnicy zaczynają dostrzegać zgubne działanie opium i próbują zakazać jego handlu. Właśnie te wydarzenia staną się punktem wyjścia do opowiedzenia prawie stu lat dynamicznej i fascynującej historii Chin. Konflikty na linii Zachód- Chiny, wewnętrzne niepokoje, walka o władzę na dworze cesarskim ale także opowieść o Anglikach, którym przyszło żyć w Państwie Środka. Ogrom wątków, ogrom wydarzeń i kilku bohaterów, którzy od wewnątrz obserwują zmieniającą się rzeczywistość. Z ich perspektywy czytelnik może obserwować wydarzenia od środka oraz poznawać bogactwo chińskiej kultury, niuanse zależności pomiędzy poszczególnymi warstwami, doświadczać bolesnych dylematów oraz kluczyć pomiędzy rodzącymi się intrygami.

,,Chiny" to monumentalna opowieść, która ani przez minutę nie nudzi. Rutherfurd po mistrzowsku łączy historię z powieścią obyczajową. Kreśli dynamiczny i bardzo wyrazisty obraz Chin w XIX wieku, gdy zmiany zachodziły co rusz. Kolejne wydarzenia jak powstanie tajpingów, blokada portów, zniszczenie pałacu czy finalnie powstanie bokserów pozwalają poznać i zrozumieć historię Państwa Środka. To kolejna opowieść, w której autor umiejętnie łączy prawdę historyczną z fikcją literacką. Opisy są tak żywe, tak plastyczne, że zaciera się granica i dzięki temu wszystko staje się prawdopodobne. To opowieść o zwykłych ludziach wystawionych przez los na próbę, szukają rozwiązań jednocześnie próbując być wierni tradycji, obyczajom oraz własnym przekonaniom. Z ich dziejów rodzi się jednak znacznie większy obraz, będący symbolem całego państwa.

,,Chiny" to powieść, po którą warto sięgnąć i dla której warto poświęcić kilka wieczorów. Pięknie napisana, epicka, poruszająca historia o Państwie ale przede wszystkim o ludziach, emocjonująca oraz co rusz zaskakująca. Przepełniona orientalnymi nutami Wschodu oraz odkrywająca bogactwo chińskiej kultury. Polecam!

Edward Rutherfurd dał się poznać jako autor monumentalnych, epickich powieści historycznych, które są swoistymi biografiami miast. By tylko wspomnieć na jego ,,Londyn", ,,Paryż" czy ,,Nowy Jork". Jak nikt potrafi połączyć wątki społeczne, historyczne z historiami zwykłych ludzi, którym przyszło wtedy żyć. Jego opowieści to fascynujące sagi, pełne dynamicznej akcji ale nie...

Edward Rutherfurd zabiera czytelnika w kolejną historyczną podróż, tym razem do XIX wiecznych Chin. Po „Paryżu”, „Nowym Jorku”, „Londynie”, „Rosji” i „Irlandii” przyszła kolej na „Chiny”.

W swojej najnowszej powieści Edward Rutherfurd opowiada historię Chin od czasu wybuchu pierwszej wojny opiumowej pomiędzy Chinami a Wlk. Brytanią w roku 1839 aż do śmierci cesarzowej Cixi i wybuchu rewolucji w 1911, która obaliła panującą dynastię Qing co doprowadziło w efekcie do powstania Republiki Chińskiej. To ponad siedemdziesiąt lat historii Państwa Środka, izolującego się od świata a które usiłowali podporządkować sobie Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie i Japończycy.

Niezwykle ciekawy okres obejmujący wojny opiumowe, powstanie tajpingów, interwencję zbrojną Brytyjczyków i Francuzów zakończoną spaleniem cesarskiego Pałacu Letniego w Pekinie i zrabowaniem lub zniszczeniem wielu bezcennych chińskich zabytków, panowanie cesarzowej Cixi, powstanie bokserów i początki rewolucji w 1911 roku.

W te historyczne wydarzenia i autentyczne postacie autor wplótł losy swoich fikcyjnych bohaterów tworząc fascynującą, miejscami wręcz porywającą opowieść o ogromnym imperium, które próbowało zachować swoją odrębność, kulturę, wielowiekową tradycję a okazało się bezbronne wobec brytyjskiej polityki siły.

Edward Rutherfurd stworzył niezwykłą panoramę XIX wiecznych Chin i epicką wręcz opowieść o starciu Wschodu z Zachodem. Ale to nie tylko opowieść o historii. To także opowieść o zderzeniu dwóch kultur, powstawaniu wielkich fortun, kulturze i sztuce, miłości, religii, tradycji i polityce.

Znakomita, wielka powieść. I to nie tylko jeśli chodzi o objętość.

Edward Rutherfurd zabiera czytelnika w kolejną historyczną podróż, tym razem do XIX wiecznych Chin. Po „Paryżu”, „Nowym Jorku”, „Londynie”, „Rosji” i „Irlandii” przyszła kolej na „Chiny”.

W swojej najnowszej powieści Edward Rutherfurd opowiada historię Chin od czasu wybuchu pierwszej wojny opiumowej pomiędzy Chinami a Wlk. Brytanią w roku 1839 aż do śmierci cesarzowej Cixi...

Edward Rutherfurd i jego "Chiny" przenoszą nas do czasów wojen opiumowych, misji oraz panowania cesarzowej wdowy Cixi. To około stu lat historii, w ktorych zobaczymy jak Zachód ingeruje w życie Wschodu.
Autor stowył wielu bohaterów uwikłanych w ten konflikt. Bohaterów z różnych klas społecznych, o różnym pochodzeniu.

Po raz kolejny Rutherfurd przeniósł mnie w czasie w literacką piękna podróż. Trzeba przyznać, że autor ma fantastyczna pióro, dzięki któremu czaruje czytelnika. Ma wielki dar snucia historii, tworzenia fikcji w historycznych ramach. Należy jednak pamiętać, że to nie jest książka stricte historyczna.

To fascynująca lektura, książka napisana z rozmachem. To wiele historii wielu bohaterów, które łączą się na przestrzeni wieku.

Przyznaję, że "Paryż" podobał mi się dużo bardziej. Myślę jednak, że to z powodu zainteresowań kulturowych. Chiny nie są moim wymarzonym zakątkiem na świecie. W kolejce czekają poprzednie powieści autora.
Znacie? Czytaliście? Lubicie tak grube książki?
Współpraca reklamowa

Edward Rutherfurd i jego "Chiny" przenoszą nas do czasów wojen opiumowych, misji oraz panowania cesarzowej wdowy Cixi. To około stu lat historii, w ktorych zobaczymy jak Zachód ingeruje w życie Wschodu.
Autor stowył wielu bohaterów uwikłanych w ten konflikt. Bohaterów z różnych klas społecznych, o różnym pochodzeniu.

Po raz kolejny Rutherfurd przeniósł mnie w czasie w...

„POCZĄTKOWO NIE SŁYSZAŁ wołania za sobą. Czerwone słońce prażyło mu twarz, gdy pędził przez środek świata.
Czterdzieści mil od świtu, a do przejechania jeszcze kilkaset. I tak mało czasu - a może wcale go nie miał? Któż to mógł wiedzieć?”

Chiny. Edward Rutherfurd

Tak zaczyna się ta pełna rozmachu powieść, której akcja rozgrywa się na tle autentycznych wydarzeń, rozgrywająca się w dziewiętnastowiecznych Chinach, ich starcia z Zachodem, po kolejne stulecie od sekrety cesarskiego zakazującego handlu opium po wybuch rewolucji.

Dzięki autorowi przenosimy się tym razem do Chin w podróż w czasie i przestrzeni. Podróż brawurową, zręcznie sfabularyzowaną historię Chin, z wyrazistymi i niezwykle barwnymi postaciami, ze zdarzeniem światopoglądów z perspektywy dwóch stron podziałów. Historię którą czyta się z wypiekami na twarzy, intrygującą i wciągającą od pierwszej strony, napisaną niezwykle lekko i dokładnie, pomimo poruszeniu wielu wątków, problemów, tematów. Historię monumentalną, złożoną i ciekawą, taką przez którą się płynie pomimo ponad 920 stron. Czytajcie !

„POCZĄTKOWO NIE SŁYSZAŁ wołania za sobą. Czerwone słońce prażyło mu twarz, gdy pędził przez środek świata.
Czterdzieści mil od świtu, a do przejechania jeszcze kilkaset. I tak mało czasu - a może wcale go nie miał? Któż to mógł wiedzieć?”

Chiny. Edward Rutherfurd

Tak zaczyna się ta pełna rozmachu powieść, której akcja rozgrywa się na tle autentycznych wydarzeń,...

Ta opowieść o Chinach to tak naprawdę historia o starciu Zachodu z Chinami: doprowadzeniu potężnego cesarstwa do bankructwa, wyniszczenia go wojnami, zatrucia jego mieszkańców opium. Autor bardzo stara się przedstawić perspektywę obu stron, jednak trudno nie mieć wrażenia, że ostatecznie wszyscy bohaterowie, bez względu na pochodzenie, są zadowoleni z ostatecznego otwarcia się Chin na świat. Wydaje się, że to było jedyne słuszne wyjście, a jedyny problem polega na tym, że nastąpiło zbyt późno. Może i tak, ale duch kolonizatorski, którym europejscy i amerykańscy bohaterowie powieści są całkowicie przesiąknięci, irytuje i skłania do pytań co-by-było-gdyby. Co by było, gdyby Europejczycy nie "podbili" Chin? Gdyby cesarstwo dalej rozwijało się w izolacji? Gdyby nie zostało skażone europejskim stylem życia? Trudno odpowiedzieć na te gdybania, szczególnie że - mimo bogactwa opisu - czuje się niedosyt. Trudno jest wyobrazić sobie, jak wyglądało życie w Chinach przed przybyciem Europejczyków. Trudno też nie odłożyć książki z rozczarowaniem: nieraz barwny opis, zgrabne dialogi i misterne snucie intrygi zmienia się w suchą relację wydarzeń, przekształcając powieść w streszczenie. Czy warto? Warto, ale bardziej dla prostej rozrywki niż poszerzenia wiedzy na temat historii czy porwania się fabule.

Ta opowieść o Chinach to tak naprawdę historia o starciu Zachodu z Chinami: doprowadzeniu potężnego cesarstwa do bankructwa, wyniszczenia go wojnami, zatrucia jego mieszkańców opium. Autor bardzo stara się przedstawić perspektywę obu stron, jednak trudno nie mieć wrażenia, że ostatecznie wszyscy bohaterowie, bez względu na pochodzenie, są zadowoleni z ostatecznego otwarcia...

Dalekowschodnia wyprawa.

Rutherfurd przyzwyczaił nas w ostatnich latach do pięknych i monumentalnych opowieści, za sprawą których przenosiliśmy się w różne zakątki świata (dotąd m.in. do Irlandii i do Rosji) odbywając niezapomniane podróże w czasie i przestrzeni. Tym razem autor zabierze nas nieco dalej, a mianowicie na Daleki Wschód – oto kolejna z serii wielkich powieści Rutherfurda zatytułowana „Chiny”.

Lektura to budząca podziw, monumentalna i bardzo zręcznie sfabularyzowana wersja historii Chin począwszy od XIX wieku, aż po wybuch XX-wiecznej rewolucji Mao Zedonga. Co ważne – wspomniana fabularyzacja absolutnie niczego historii nie ujmuje, a wręcz przeciwnie: uwypukla jej wszystkie najważniejsze wydarzenia i walory.

Oto historia Chin oraz ich starcia z Zachodem, począwszy od XIX wieku aż po kolejne stulecie, od dekretu cesarskiego zakazującego handlu opium aż po wybuch rewolucji. Niemal stuletni konflikt objął swoim zasięgiem rozległe tereny od Hongkongu po Pekin i Wielki Mur, wstrząsnął w posadach pełnym egzotycznych splendorów Letnim Pałacem i Zakazanym Miastem, nie oszczędzając także zwykłych wiejskich osad.

W dramatyczne zmagania uwikłany jest cały wachlarz postaci: młoda, świeżo poślubiona wieśniaczka walcząca ze skostniałą tradycją swojego ludu, mandżurskie cesarzowe i wojownicy, wpływowi eunuchowie, fanatyczni tajpingowie i zbuntowani bokserzy, nieustraszeni chińscy piraci, artyści, konkubiny, łajdacy i bohaterowie, pełni dobrych intencji misjonarze oraz chciwi kupcy, zachodni dyplomaci i żołnierze.

Na przestrzeni kolejnych rozdziałów jesteśmy świadkami konfliktu cesarstwa z Zachodem oraz cywilizacyjnego zderzenia się dwóch różnych koncepcji świata, wartości i tradycji. Malownicza sceneria egzotycznego kraju to arena powstania bokserów, tajpingów oraz szeregu wplątanych w wielkie wydarzenia losów zwykłych ludzi.

Autor jak zawsze zachwyca i trudno nie docenić jego kunsztu. Rutherfurd to mistrz wielkich opowieści, a także podróży przez historię i czas, które czyta się nie tylko przyjemnie, ale i szybko (dlatego absolutnie nie powinny Was przerażać rozmiary książki – w końcu ponad 900 stron to nie byle co).

Czarna Owca - dziękuję.

#chiny #efwardrutherfurd #dalekiwschód #historia #państwośrodka #cosnapolce #dobraksiazka #czytamksiazki #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland

https://cosnapolce.blogspot.com/2023/04/chiny-edward-rutherfurd.html

Dalekowschodnia wyprawa.

Rutherfurd przyzwyczaił nas w ostatnich latach do pięknych i monumentalnych opowieści, za sprawą których przenosiliśmy się w różne zakątki świata (dotąd m.in. do Irlandii i do Rosji) odbywając niezapomniane podróże w czasie i przestrzeni. Tym razem autor zabierze nas nieco dalej, a mianowicie na Daleki Wschód – oto kolejna z serii wielkich powieści...

Po zafascynowaniu milionów czytelników swoimi opasłymi sagami historycznymi, które opowiadają historię jakiegoś znanego miasta lub państwa na przestrzeni wielu pokoleń (na przykład Nowy Jork czy Rosja, które miałam przyjemność czytać) Rutherfurd zabiera czytelników w bogate i fascynujące środowisko Państwa Środka. Ta siedemdziesięcioletnia saga rodzinna rozpoczyna się w XIX wieku, za panowania brytyjskiej królowej Wiktorii. Poprzez historie rodzin brytyjskich, amerykańskich i chińskich powieść opowiada obszerną i dramatyczną opowieść o tym, jak Zachód spotkał egzotyczne Cesarstwo Chin i upokorzył je. Historia, którą opowiada, doprowadziła bezpośrednio do tragicznych wydarzeń XX wieku i dzisiejszego stosunku Chin do reszty świata.
Dziewiętnastowieczne Chiny były dumnym i starożytnym imperium, rządzonym przez Mandżurów i zakazanym dla obcokrajowców. Zachód, a zwłaszcza Wielka Brytania, miał nienasycony apetyt na chińską herbatę, ale brakowało mu srebra, by ją kupić. Tak więc poszukiwacze przygód z zachodnich kupców uciekali się do przemytu opium w zamian. Cesarz Chin, zdeterminowany, aby uchronić swój lud przed popadnięciem w nałóg, wysłał nieprzekupnego przedstawiciela do Kantonu, centrum handlu opium, aby to powstrzymał. Brytyjczycy zaś wysłali kanonierki i rozpoczęły się wojny opiumowe – zwiastujące okres krwawych porażek militarnych, reparacji i jednostronnych traktatów, który w Chinach stał się znany jako Stulecie Upokorzenia.

Cesarstwo chwieje się w posadach, a fortuny powstają i upadają.

Od Hongkongu przez Pekin po Wielki Mur, od egzotycznych cudów Pałacu Letniego i Zakazanego Miasta po nędzne wiejskie chaty, dramatyczna walka toczy się w całym Królestwie Niebieskim. Jest to historia Chińczyków, wysokich i niskich, oraz mieszkańców Zachodu, którzy przybyli, aby eksploatować bogactwa swojej starożytnej ziemi i kultury. Poznajemy młodą wiejską żonę zmagającą się ze sztywnymi tradycjami swojego ludu, mandżurskich cesarzowych i wojowników, potężnych eunuchów. Są fanatyczni rebelianci Taiping i Boxer, sprytni chińscy piraci, artyści, konkubiny, łajdacy i bohaterowie, misjonarze o dobrych intencjach oraz drapieżni kupcy, dyplomaci i żołnierze Zachodu.

O tym potężnym zderzeniu światopoglądów, wzajemnym nieporozumieniu, zdobytych fortunach, stoczonych bitwach i utraconej miłości autor opowiada historię tak po ludzku i uczciwie, jak to tylko możliwe, z perspektywy obu stron podziału. Intrygująca, wciągająca i wybitnie czytelna epopeja historyczna, którą czyta się jak bardzo dobry thriller z wybitną obsadą.

Po zafascynowaniu milionów czytelników swoimi opasłymi sagami historycznymi, które opowiadają historię jakiegoś znanego miasta lub państwa na przestrzeni wielu pokoleń (na przykład Nowy Jork czy Rosja, które miałam przyjemność czytać) Rutherfurd zabiera czytelników w bogate i fascynujące środowisko Państwa Środka. Ta siedemdziesięcioletnia saga rodzinna rozpoczyna się w XIX...