rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

W zeszłym roku przeczytałam w ciemno książkę "Osada" Michała Śmielaka. To był strzał w dziesiątkę, dlatego nie dziwi mnie fakt, że znalazła się na liście nominowanych do Nagrody Wielkiego Kalibru 2024. Kiedy zobaczyłam zapowiedź "Wilczej chaty" nie mogłam się jej doczekać! Powiem Wam, że to najlepszy kryminał jaki w tym roku przeczytałam, ale też z osiemdziesięciu już książek przeczytanych w tym roku mój numer jeden!!❤️

Agata wyjeżdża w Bieszczady, żeby tam potrenować biegi. Jeden trening kończy się tragicznie, dziewczyna zostaje napadnięta i przytomność odzyskuje w chacie z dala od cywilizacji. Ratunek przyszedł od Piotra, mężczyzny, który żyje w tej chacie z dala od ludzi, w spartańskich warunkach. Mężczyzna zapewnia ją o dobrych intencjach i sprowadzeniu pomocy, gdy tylko pogoda na to pozwoli. Kobieta odkrywa, że jej tajemniczy wybawca to znany i popularny autor kryminałów, którego książki od lat czyta jej matka. To uspokaja zaniepokojoną sytuacją Agatę, ale czy na długo, i czy słusznie?

Genialna książka! Autor stworzył taki klimat, że przyznaję, że jak mąż o cokolwiek mnie pytał, kiedy czytałam to warczałam na niego! Nie mogłam się oderwać, nie mogłam doczekać kolejnych rozdziałów! Powiem Wam, że kocham wątek tajemniczego wybawcy i chatek w leśnej głuszy zarówno w romansach jak i w kryminałach, czy thrillerach. Kocham te klimaty! Wiecie w romansach wybawiciel okaże się tym jedynym ukochanym, w kryminałach i thrillerach niekoniecznie, ale to zawsze na dwoje babka wróżyła! Czytałam genialny kiedyś thriller połączony z romansem, gdzie to wcale nie było oczywiste. Tutaj patrząc jak autor zwodzi czytelnika, jak nami manipuluje, jak daje rozwiązanie, żeby po chwili wyśmiać naszą naiwność, dochodziłam do wniosku, że szanse na to, że zgadnę jak to się skończy były marne. Nie zgadłam. Podejrzewałam, ale tych scenariuszy miałam w głowie parę. Boże jaki to był klimat, wspominałam już? Do piwnicy nie wejdę przez rok, okna na działce jak niedługo tam będę chyba deskami pozabijam! Genialna książka po prostu! Żałuję, że nie mogę zapomnieć i sięgnąć po nią drugi raz!

W zeszłym roku przeczytałam w ciemno książkę "Osada" Michała Śmielaka. To był strzał w dziesiątkę, dlatego nie dziwi mnie fakt, że znalazła się na liście nominowanych do Nagrody Wielkiego Kalibru 2024. Kiedy zobaczyłam zapowiedź "Wilczej chaty" nie mogłam się jej doczekać! Powiem Wam, że to najlepszy kryminał jaki w tym roku przeczytałam, ale też z osiemdziesięciu już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem świeżo po przeczytaniu najnowszej książki Krystyny Mirek. Nie czytałam zbyt wielu jej książek wcześniej, ale po przeczytaniu "Miłość, kłamstwa i sekrety" i "Niezwykła miłość" nabrałam ochoty na poznawanie innych książek autorki. Po drodze było ich kilka, ale przyznaję, że tylko te dwie wcześniej wspomniane czytałam z ogromnym zainteresowaniem. W najnowszej książce autorki zabrakło mi tego co przekonało mnie do poznawania książek autorki. Zabrakło mi zawiłej fabuły, emocji sprzecznych, które szaleją podczas czytania.

Bohaterkami tej książki są Amelia, Magda i jej córka Zuza. Kiedy obserwowałam wszystkie zapowiedzi książki, spodziewałam się lektury dla kobiet, które gdzieś w natłoku życia codziennego, nie mając może wcześniej okazji, możliwości, albo po prostu odwagi robią rewolucję w swoim życiu, wychodzą ze swojej skorupy, spełniają marzenia czy szukają miłości. W pewnym stopniu zgadzam się, że książka jest w tym klimacie, ale na mój gust napisana jest w taki sposób, że mnie osobiście nie skłoniła do wielu refleksji. Nie do końca byłam w stanie zrozumieć bohaterki tej książki, tak naprawdę nie widziałam tu jakiejś zmiany w ich życiu, a jeśli jakieś niewielkie zaszły to były raczej na skutek przypadku niż walki o marzenia. Nie mogę powiedzieć, że płynęłam przez tą historię delektując się nią, bo momentami się czułam zmęczona. Trochę zabrakło mi skupienia się bardziej na jednej bohaterce, ale też nie odnalazłam jakiegoś wątku, który by mnie tak mocno zainteresował, żeby przymknąć oko na te, które mi się dłużyły. Owszem pewna starsza pani i jej rodzina była takim promykiem słońca w tej książce, czymś rzeczywiście wywołującym wzruszenie i uśmiech, ale to nie wystarczyło, żebym całość oceniła jakoś bardzo wysoko. Możliwe, że jednak nie po drodze mi z twórczością autorki, chociaż z drugiej strony dwie wspomniane wyżej książki były zupełnie inne i naprawdę je uwielbiam!

Ode mnie 7/10. Przeczytajcie, same się przekonajcie.

Jestem świeżo po przeczytaniu najnowszej książki Krystyny Mirek. Nie czytałam zbyt wielu jej książek wcześniej, ale po przeczytaniu "Miłość, kłamstwa i sekrety" i "Niezwykła miłość" nabrałam ochoty na poznawanie innych książek autorki. Po drodze było ich kilka, ale przyznaję, że tylko te dwie wcześniej wspomniane czytałam z ogromnym zainteresowaniem. W najnowszej książce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest debiutem i tu należy przyznać, że niezłym. Zaintrygował mnie opis i byłam ciekawa fabuły. Czytałam wiele książek w mrocznym klimacie, wielu bohaterów, którym blisko do diabła pojawiało się na stronach książek i owszem nie podlega dyskusji, że fascynująca bywa ludzka psychika, kiedy oddala się znacząco od tego co społecznie akceptowalne. Książka nie pozostawia czytelnika obojętnym, a jak ja ją oceniam? Po lekturze mam mieszane uczucia.

Jeanny to zwykła nastolatka jakich wiele. Ma kochającą rodzinę, rodziców, na których może liczyć i brata. Dziewczyna ma swoje plany, marzenia i tak naprawdę nie wyróżnia się niczym szczególnym. Pewnego dnia jednak jej życie się zmienia. Pojawia się pewien mężczyzna, w obecności, którego dziewczyna czuję się nieswojo. Wkrótce dziewczyna znika i trafia do piekła, bo jak inaczej nazwać rzeczywistość, w której ktoś bez naszej zgody stwierdza, że się nami zaopiekuje...

On ma na jej punkcie obsesję. Przyznać trzeba, że postać mężczyzny, który porywa Jeanny jest fascynująca, mężczyzna bowiem nie chce jej skrzywdzić, uważa, że robi coś dobrego, w końcu przy nim nic jej nie grozi. Zupełnie nieistotnym szczegółem dla niego jest fakt, że pozbawił ją wolności. Pod tym kątem patrząc na książkę na pewno jest to ciekawa lektura. Tym co jednak mnie w jakimś stopniu zniechęciło to fakt jak w tym wszystkim zachowuje się porwana. Bardzo doceniam w jakim kierunku w pewnym momencie poszła fabuła, zakończenie świetne! Wątek porwania i powolnego mimo buntu oswajania się z oprawcą mnie jednak odpychał. Miałam etap w życiu, że uwielbiałam romanse mafijne, w których wątek porwania, które kończyło się romansem mnie fascynował. Czytałam też sporo kryminałów z wątkiem porwania, gdzie bardziej realistycznie wyglądała sytuacja. W przypadku omawianej książki chyba na niekorzyść zadziałał fakt, że to już było. Takich książek czytałam wiele. Ludzka psychika jest fascynująca, ale w tej książce nic mnie nie zaskoczyło, czytałam poza tym o wiele mocniejsze książki, na tle, których ta wypada łagodnie, a diabeł niezbyt przerażająco.

Książka jest debiutem i tu należy przyznać, że niezłym. Zaintrygował mnie opis i byłam ciekawa fabuły. Czytałam wiele książek w mrocznym klimacie, wielu bohaterów, którym blisko do diabła pojawiało się na stronach książek i owszem nie podlega dyskusji, że fascynująca bywa ludzka psychika, kiedy oddala się znacząco od tego co społecznie akceptowalne. Książka nie pozostawia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu pierwszego tomu tej serii i wiedząc już wtedy czyim losom będziemy się przyglądać w tomie drugim nie mogłam się wprost doczekać! "Wilcze ślady" to była niesamowita książka, z wypiekami na twarzy czytałam o świecie czarownic, wilków, demonów. Powrót do nich to było coś na co naprawdę bardzo czekałam!

W pierwszym tomie śledziliśmy losy Neve, która podszywała się pod swoją siostrę Faye, która była w śpiączce. Neve musiała zamieszkać z Ianem, alfą stada wilków. Bardzo polubiłam Neve i przyznaję, że z jednej strony zastanawiałam się, czy będę w stanie tak bardzo polubić Faye, tą grzeczną, ułożoną i cichą siostrę. Byłam jednocześnie ciekawa właśnie ze względu na jej osobowość jak odnajdzie się w tym wszystkim co ją spotkało. Kiedy czytałam już tom drugi szybko zorientowałam się jak genialnie właśnie postać Faye pasuje mi w tej fabule, w której pojawia się demon snów. Seth jest zdecydowanie moim ulubionym bohaterem z tej serii, jest dokładnie taki, żeby czytelniczki, które lubią tych trudnych, pewnych siebie, aroganckich, chłopięcych drani zakochały się po uszy! Na amen!

Nie umiem powiedzieć, który tom podobał mi się bardziej i w sumie nie mam takiej potrzeby, żeby to oceniać. Oba tomy dla mnie są po prostu strzałem w dziesiątkę. Uwielbiam klimat jaki stworzyła autorka i naprawdę starałam się wyjątkowo czytać jak najdłużej, bo żal ogromnie się z nimi rozstawać! Wiem, że siostry są tylko dwie i istnieje ryzyko, że ta seria na tym się skończy, ale nadzieja umiera ostatnia i po cichu liczę, że może autorka spojrzy w kierunku dwójki demonów z otoczenia Setha, albo w kierunku rodzeństwa z watahy, w razie co jest o kim tworzyć kolejne tomy!! Jestem naprawdę zachwycona , dla fanek romantasy lektura obowiązkowa, dla tych co podobnie jak ja sięgają rzadko po tego typu książki powiem tyle - spróbujcie, w tym przypadku warto!! Ode mnie 10/10. Polecam z całego serca oba tomy.

Po przeczytaniu pierwszego tomu tej serii i wiedząc już wtedy czyim losom będziemy się przyglądać w tomie drugim nie mogłam się wprost doczekać! "Wilcze ślady" to była niesamowita książka, z wypiekami na twarzy czytałam o świecie czarownic, wilków, demonów. Powrót do nich to było coś na co naprawdę bardzo czekałam!

W pierwszym tomie śledziliśmy losy Neve, która podszywała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czekając na tą książkę liczyłam na to, że to będzie kolejna perełka od tej autorki. Czułam to czytając opis i patrząc na tą uroczą okładkę. Nie pomyliłam się, książka jest cudowna.

Autorka stworzyła historię dwojga ludzi, którzy przyjaźnili się od dziecka i bardzo szybko zorientowali się, że będą dla siebie ważni bez względu jak w przyszłości potoczą się ich losy. To książka o miłości tak dużej, życzeniu drugiej osobie wszystkiego co dla niej najlepsze tak bardzo, że jesteśmy w stanie zrobić wszystko, żeby druga osoba była szczęśliwa.

Brook i Matt znali się od dziecka, a ich relacja z czasem zmieniła się w pierwsze miłosne uniesienia. Ona uczyła go marzyć i przekonywała, że w życiu trzeba mieć marzenia. Ona miała marzenie ogromne, chciała tańczyć, zdobywać trofea i to marzenie się spełniło, dotarła na szczyt. Jedna chwila jednak wystarczyła, żeby jej kariera tancerki prysła jak bańka mydlana. Został żal, poczucie straty i ogromnej niesprawiedliwości. Brook znowu poczuła jak to jest stracić cel w życiu, jak to jest stracić kawałek serca.. Wróciła do domu rodziców, znowu była blisko Matta, mężczyzny, z którym obiecali sobie wzajemnie, że na zawsze o sobie zapomną.

Książka od początku mnie oczarowała. To książka z tych co po kilkunastu stronach zdobywa nasze serce, po której wiemy, że możemy się spodziewać pięknej historii i dużej dawki emocji. Książka z którą siada się z błogim uśmiechem i filiżanką aromatycznej herbaty, delektując się każdym przeczytanym rozdziałem. Przyznaję, że przepadłam. Nie miałam ochoty jej kończyć, z drugiej strony miałam swoje podejrzenia w pewnych kwestiach i czekałam na koniec, żeby się potwierdziły. Dużo mądrości z tej książki płynie, dzieci nie krzywdzą tylko rodzice patologiczni, krzywdzą je również Ci, którym się wydaje, że jeśli kierują się w swoim mniemaniu dobrem dziecka to mają prawo kierować życiem dziecka nawet wtedy, gdy już samo dokonuje swoich wyborów. Wielu ludzi chociaż bardzo kochają swoje dzieci zapomina, że nie wychowują ich dla siebie tylko dla świata. Przepiękna książka!

Czekając na tą książkę liczyłam na to, że to będzie kolejna perełka od tej autorki. Czułam to czytając opis i patrząc na tą uroczą okładkę. Nie pomyliłam się, książka jest cudowna.

Autorka stworzyła historię dwojga ludzi, którzy przyjaźnili się od dziecka i bardzo szybko zorientowali się, że będą dla siebie ważni bez względu jak w przyszłości potoczą się ich losy. To...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętam doskonale tom pierwszy, który był po prostu przeuroczą, ciepłą, zabawną i wzruszającą książką. Bardzo polubiłam bohaterów książki, więc z radością oczekiwałam kolejnego tomu.

Drugi tom serii Cloverleigh Farms opowiada losy kolejnej z córek właścicieli firmy. Trochę już znając rodzinkę fajnie wraca się do ich świata. Chloe od dziecka przyjaźniła się z Oliverem. Ich relacje w dzieciństwie opierały się na ciągłym rzucaniu sobie wyzwań, a Chloe w rozrabianiu i ściąganiu na siebie kłopotów dorównywała kumplowi. Gdy trochę dorośli zaszło między nimi jednak trochę sytuacji, które popsuły więź. Prawda jest taka, że kiedy Chloe dowiaduje się, że istnieje ryzyko współpracy z nim w ogóle sobie tego nie wyobraża. Nie ufa mu, nie chce go ponownie w swoim życiu, nie chce na niego nawet patrzeć, a przynajmniej tak próbuje sobie wmówić...

Szybko czyta się tą książkę, a ja bardzo się cieszę, że dziś mając sporo czasu w ciągu dnia mogłam sobie pozwolić na przeczytanie jej od razu po otrzymaniu. Miło spędziłam z nią czas to na pewno. Książka zadowoli miłośniczki książek z motywem drugiej szansy, oraz trudnej drogi od przyjaźni do miłości. Zawiera rozdziały z teraźniejszości, między którymi przeplatają się wspomnienia z przeszłości, czyli dzieciństwa, a potem młodości bohaterów. Naprawdę nie ma się w tej książce do czego przyczepić, ale przyznaję, że moim zdaniem tom pierwszy był dużo lepszy. Inny rodzaj emocji, trochę mimo, że to seria inny klimat książki. Byłam zachwycona relacją Frannie i Mack'a, zauroczona więzią z dziećmi, podekscytowana i pochłonięta ich rozterkami. W przypadku losów Chloe i Olivera uznaję książkę za przyjemną lekturę, ale nie poczułam tej iskry, nie czytałam jej z zapartym tchem jak w przypadku poprzedniej. Z tego co widziałam to nie jest ostatni tom tej serii, więc z całą pewnością sięgnę po kolejne, licząc na to, że znowu poczuje się tak cudownie jak przy czytaniu "Irresistible", a póki co drugi tom również Wam polecam jako miły pomysł na wieczór.

Pamiętam doskonale tom pierwszy, który był po prostu przeuroczą, ciepłą, zabawną i wzruszającą książką. Bardzo polubiłam bohaterów książki, więc z radością oczekiwałam kolejnego tomu.

Drugi tom serii Cloverleigh Farms opowiada losy kolejnej z córek właścicieli firmy. Trochę już znając rodzinkę fajnie wraca się do ich świata. Chloe od dziecka przyjaźniła się z Oliverem....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo cenię książki tej autorki. Kilka ich już przeczytałam i zawsze są bardzo życiowe, bardzo realistyczne i bardzo ciekawe. Autorka ma ten talent do pisania historii od których ciężko się oderwać. Fabuła bywa zaskakująca, bo autorka porusza wiele tematów i potrafi w jednej książce opowiedzieć wiele historii, które naprawdę czytelnik chłonie! Pamiętam jak bardzo emocjonalnie reagowałam podczas czytania "Ukrainki", bo to była wyjątkowo ciężka lektura, ale bardzo dobra! Pomyślałam o tej książce, bo najnowsza, czyli "Czerwony" z pewnych względów wydała mi się w trochę podobnym klimacie, a na pewno momentami wywołała podobne emocje.

Czerwony to kolor, który widzi Marcelina, który ma swoje znaczenie, który pojawia się jak aura w otaczającym dziewczynę świecie. Od jakiegoś czasu jednak kolor ten dominuje w jej snach, które z początkowo spokojnych zmieniają się w koszmary. Marcelina widzi, że te sny mają znaczenie, że musi szukać wyjaśnień, z czasem wręcz jest gotowa próbować wszystkiego, żeby tych snów się pozbyć. Co odkryje i jak potoczą się jej losy dowiecie się z lektury.

Książka momentami wciągała mnie niesamowicie, bo była to naprawdę kolejna ciekawa lektura. Mam jednak do tej książki jedno zastrzeżenie, które myślę, że znacząco wpłynęło na mój odbiór i ocenę. W książce tej jak na mój gust jest za dużo chaosu. Od początku fabuła mnie intrygowała, a kiedy bardziej zorientowałam się w jakim kierunku pójdzie, o co tak naprawdę w książce chodzi to oczywiście byłam bardzo zainteresowana wydarzeniami. Ubolewam jednak nad faktem, że długo nie mogłam się połapać w fabule, nie widziałam powiązań i ciężko było zrozumieć co jest tej fabuły istotą. Zupełnie nie wiedziałam co to będzie za książka, co tu się wydarzy, ale jednak chociaż zawsze doceniam w książkach tajemniczość i zaskoczenie to tutaj nie miałam punktu zaczepienia. Historia ciekawa, ale w przypadku tej książki nie przekonał mnie do końca sposób jej opowiedzenia.

Bardzo cenię książki tej autorki. Kilka ich już przeczytałam i zawsze są bardzo życiowe, bardzo realistyczne i bardzo ciekawe. Autorka ma ten talent do pisania historii od których ciężko się oderwać. Fabuła bywa zaskakująca, bo autorka porusza wiele tematów i potrafi w jednej książce opowiedzieć wiele historii, które naprawdę czytelnik chłonie! Pamiętam jak bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Śledzę twórczość autorki od momentu, kiedy debiutowała. Od początku wyróżniała się pięknym stylem i obszerną wiedzą w dziedzinie kryminalistyki. Pierwsza seria to był strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi o moje czytelnicze gusta. Kryminał połączony z wątkiem miłosnym. Pokochałam Adę i braci Wilków, i byłam pewna, że lepiej być nie może. Okazało się, że może, gdy nastały czasy prokurator Sawickiej! Każda kolejna seria autorki jest po prostu lepsza i mimo ogromnego sentymentu do debiutanckiej serii trzeba przyznać, że autorka po prostu pisze coraz lepsze książki, co niesamowicie cieszy w sytuacji, gdy już debiut był świetny!

Pierwszy tom najnowszej serii "Wizjoner" pozostawił mnie z szerokim uśmiechem na twarzy i wielkim apetytem na ciąg dalszy. Pozostajemy w Szczecinie i szybko orientujemy się, że chociaż każdą serię można czytać oddzielnie to ci co czytali wszystkie zauważą powiązania i poczują się jak w domu otwierając najnowszą książkę. Bohaterami głównymi tej książki są komisarz Agata Skibińska i jej partner zawodowy, którzy mają rozwiązać sprawę serii morderstw. Do ich zespołu dołącza Aleksander Lewis, który powrócił do miasta po długiej nieobecności.

Śledztwo oczywiście było opisane bardzo ciekawie co w przypadku tej autorki nie było już zaskoczeniem. Brutalne morderstwa, które wskazują na bardzo złożoną osobowość sprawcy od pierwszych stron wbijają w fotel. Czytelnik przyzwyczajony do stylu autorki chłonie tą historię jednocześnie zaintrygowany poznaje nowych bohaterów. Styl w końcu znany, ale skoro to nowa seria to i nowi ludzie. Czy zdobędą sympatię jak poprzednicy? Dla mnie najbardziej intrygującą postacią, takim magnesem w tej serii na chwilę obecną jawi się postać Lewisa. Mężczyzna jawi się jako genialny umysł, który pomaga w śledztwie na swój mało popularny wśród śledczych sposób. Mi skojarzył się z serialem "Mentalista", więc byłam bardzo zadowolona z tego klimatu książki. Co do reszty bohaterów zobaczymy z czasem, jestem bardzo ciekawa jak to się rozwinie. Póki co komisarz Skibińska budzi we mnie bardzo mieszane uczucia. Seria zapowiada się świetnie!

Śledzę twórczość autorki od momentu, kiedy debiutowała. Od początku wyróżniała się pięknym stylem i obszerną wiedzą w dziedzinie kryminalistyki. Pierwsza seria to był strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi o moje czytelnicze gusta. Kryminał połączony z wątkiem miłosnym. Pokochałam Adę i braci Wilków, i byłam pewna, że lepiej być nie może. Okazało się, że może, gdy nastały czasy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzeci tom serii Niebezpieczna miłość to historia Mii i Damiano. Mia jest młodszą siostrą Fabia, którego pamiętamy z pierwszego tomu. Książka pozostaje w tym samym klimacie romansu mafijnego, ale w przypadku tej książki za sprawą Mii nie ma tu tej mafii zbyt wiele. Osobiście cieszę się, bo romans mafijny sam w sobie mi się od jakiegoś czasu przejadł, ale książki Weroniki Tomalii są dowodem na to, że można pozostając w klimacie mafii napisać książkę wychodzącą daleko poza znane schematy. U tej autorki tak naprawdę tło może nie należeć do naszych ulubionych motywów, ale nie ma to znaczenia, bo tu najważniejsi są ludzie, ich relacje i emocje, i właśnie za to kocham jej książki.

Mia Trovato jako młodsza siostra głowy mafijnej rodziny, której na dodatek brat pragnie zastąpić trochę ojca, żyje jak w złotej klatce. Młoda kobieta w takiej rodzinie nie ma łatwo, bo mimo, że bratem kierują względy bezpieczeństwa to jednak w jakimś stopniu kontroluje jej życie, z czym ona zdecydowanie nie może się pogodzić. Dziewczyna pęka w momencie, gdy Fabio przyczynia się do rozpadu jej związk. Mia ma dość i nie chcąc słuchać tłumaczeń postanawia zacząć żyć na własną rękę. Kolejnym krokiem jest więc podjęcie pracy w warsztacie samochodowym, gdzie poznaje mechanika Damiano. Kobieta nie wie, że łączy ich w pewien sposób przeszłość, a cień przeszłości padnie na ich relacje..

Kolejna książka autorki, którą przeczytałam z szerokim uśmiechem na twarzy. Uwielbiam ten moment, kiedy zaczynam czytać nową książkę Pani Weroniki i od pierwszych stron czuję emocje. Nie bez powodu autorka należy do grona moich ulubionych, bo nie doświadczam tu tego dość powszechnego zjawiska długiego wkręcania się w fabułę. Tu od początku czuję, że to będzie udana lektura. Bardzo podobał mi się opis relacji Mii i Damiano, a przeszłość, która wciąż dominowała w myślach mężczyzny dostarczyła wielu emocji. Trudny związek, wręcz w pewnym momencie bez szans na szczęśliwy finał na pewno wielu czytelnikom przypadnie do gustu. Polecam gorąco!

Trzeci tom serii Niebezpieczna miłość to historia Mii i Damiano. Mia jest młodszą siostrą Fabia, którego pamiętamy z pierwszego tomu. Książka pozostaje w tym samym klimacie romansu mafijnego, ale w przypadku tej książki za sprawą Mii nie ma tu tej mafii zbyt wiele. Osobiście cieszę się, bo romans mafijny sam w sobie mi się od jakiegoś czasu przejadł, ale książki Weroniki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak ja się ogromnie cieszę, że jedna z moich ulubionych książek tej autorki doczekała się kolejnego wznowienia! Cieszę się, bo to jest książka, którą czytałam bardzo dawno temu, a pamiętałam doskonale jak dobrze bawiłam się czytając ją. Nie myślcie sobie, że książka tak dawno napisana, a było to naprawdę dawno, bo w oryginale wyszła w 1987 roku, będzie mało atrakcyjna. Owszem bohaterowie nie mają przy sobie smartfonów, ale poza tym fabuła zachwyci wiele czytelniczek, które teraz sięgną po nią po raz pierwszy.

Whitney jest młodą, piękną dziedziczką fortuny. Uwielbia luksus, którym się otacza, ale znudzona jest trochę życiem, którego prowadzi. Towarzystwo bogatych i wpływowych ludzi, ekskluzywne imprezy to jej codzienność. Pewnego dnia do jej auta niespodziewanie wsiada mężczyzna, który grozi jej bronią i każe jechać, bo jak się okazuję ktoś go goni. Tak Whitney poznaje Doug'a, który bez oporów przyznaje, że jest złodziejem i potrzebuje pomocy. Tak zaczyna się niebezpieczna przygoda pary wspólników, która doprowadzi ich, aż do Madagaskaru, a towarzyszyć im będą zbiry, depczące im po piętach. Zapnijcie pasy i wybierzcie się w tę podróż z nimi!

Genialnie było ponownie przeczytać tą książkę. Nie pamiętałam jej szczegółowo, bo to naprawdę minęło wiele lat, ale dzięki temu też ponownie świetnie się bawiłam. Polecam dla wszystkich, którzy lubią takie romanse z dwoma silnymi osobowościami, którzy lubią słowne przepychanki i silne przyciąganie. Polecam dla tych co lubią dawkę adrenaliny, pościgi, niebezpieczne sytuacje i fabułę, która zabiera nas w egzotyczne miejsca, i w warunki dalekie od codzienności. Wiele komicznych sytuacji wynika z faktu, że bogata dziedziczka, którą Doug złośliwie nazywa księżniczką, nagle zamiast w swoich eleganckich ciuchach bawić się na jakiejś gali, ląduje w egzotycznym miejscu, gdzie zdani są na siebie, i walczą o przetrwanie. Uwielbiam ich dialogi i złośliwości! Genialnie spędzony czas ponownie, naprawdę ogromnie Was zachęcam do lektury!

Jak ja się ogromnie cieszę, że jedna z moich ulubionych książek tej autorki doczekała się kolejnego wznowienia! Cieszę się, bo to jest książka, którą czytałam bardzo dawno temu, a pamiętałam doskonale jak dobrze bawiłam się czytając ją. Nie myślcie sobie, że książka tak dawno napisana, a było to naprawdę dawno, bo w oryginale wyszła w 1987 roku, będzie mało atrakcyjna....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gotowi na finałowy tom zaskakującej świeżością serii Pauliny Świst? Autorka jest znana ze swojego wyjątkowego stylu, języka wyróżniającego ją na tle innych autorek, w którym mnóstwo jest ciętych ripost i "świstowych" powiedzonek. Tak naprawdę dla tych co uwielbiają jej książki fabuła schodzi trochę na dalszy plan, bo tu największą robotę robi po prostu styl. Nie znaczy oczywiście, że nie uwielbiałam świata stworzonego przez autorkę, bo to w końcu policjanci, prawnicy, prokuratorzy, i zawsze tak wiele się w tych książkach dzieje, że człowiek nawet nie wie kiedy kończy kolejną nowość! W przypadku tej serii mamy trochę bardziej mroczny klimat, autorka poszła bardzo w kierunku kryminału i teraz będąc już po lekturze wszystkich trzech tomów mogę śmiało powiedzieć, że naprawdę świetnie jej to wyszło!

Trzeci tom serii to taki niezbędnik, żeby sprawę doprowadzić do końca. Tutaj wszystko dąży do przedstawienia czytelnikowi całości tej historii. Dostajemy odpowiedzi na pytania, które krążą po głowie od jakiegoś czasu. Wracamy do świata Anki, Artura i Szczepana. Wracamy też do sprawy tajemniczego Nauczyciela, a autorka trzyma nas w niepewności tak naprawdę do końca.

Jak zwykle przeczytałam książkę Pauliny Świst ekspresowo, bo tutaj nie ma mowy, żeby sobie zostawić na następny dzień. Jak zwykle spędziłam świetnie czas, bo dla mnie to rozrywka genialna, a w przypadku tej serii dreszczyk emocji, uczucie zagrożenia i co tu dużo mówić ogrom też emocji związanych z trójkątem bohaterów. W tej części jak się domyślacie Anka w końcu dokona wyboru! Nie zdradzę oczywiście kogo wybierze, mogę jedynie powiedzieć, że ja wybrałabym tego drugiego. Grunt, że w końcu wybrała, bo osobiście nie lubię czytać o trójkątach, ale, że to Paulina Świst to przymknęłam oko. Nie kręcą mnie trójkąty, a niezdecydowana Anka w drugim tomie już doprowadzała mnie do szału.

Gotowi na finałowy tom zaskakującej świeżością serii Pauliny Świst? Autorka jest znana ze swojego wyjątkowego stylu, języka wyróżniającego ją na tle innych autorek, w którym mnóstwo jest ciętych ripost i "świstowych" powiedzonek. Tak naprawdę dla tych co uwielbiają jej książki fabuła schodzi trochę na dalszy plan, bo tu największą robotę robi po prostu styl. Nie znaczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kochani, jaka to była przyjemność! Za oknem pogoda nie rozpieszcza, więc sięgając wczoraj po tą książkę, miałam nadzieję, że ociepli i umili mi niedzielę. Nie spodziewałam się, że z każdym kolejnym rozdziałem będę coraz bardziej traciła kontakt z rzeczywistością, że nie będę mogła oderwać się od tej historii.

Wiktoria ma uporządkowane życie. Osiągnęła zawodowy sukces i jako trzydziestolatka jest właścicielką kwiaciarni. Jest też mamą trzyletniej Felicji i w zgodzie ją wychowuje z byłym mężem. Tak naprawdę tylko w sferze związków nie ułożyło jej się tak jak sobie wymarzyła, małżeństwo z Wojtkiem było oparte na przyjaźni, którą po rozwodzie dalej pielęgnują. Porywy serca musiała zepchnąć w zakamarki świadomości, bo łączą się z tym bolesne wspomnienia. Pewnego dnia Wiktoria dostaje informację o zbliżającym się jubileuszu szkoły średniej i ma poważne obawy, czy chce się tam pojawić. Od matury nie widziała dwójki swoich najbliższych przyjaciół, a ich ostatni kontakt to bolesne doświadczenie. Ostatecznie decyduje się wziąć udział w imprezie modląc się, żeby przyjaciel, do którego potajemnie wzdychała w liceum, nie pojawił się tego wieczoru...

Kochani, autorka stworzyła kolejną bardzo poruszającą, niezwykle wciągającą historię. Jestem totalnie nią zauroczona. Sama mam niebawem taki zlot ze szkoły średniej, ale w moim przypadku nie łączy się to z takimi emocjami. Moje porywy serca licealne mam daleko za sobą i są tylko miłym wspomnieniem, które zatarło się gdzieś w czasie, kiedy poznałam wiele lat po maturze swojego męża. W przypadku Wiktorii jednak sprawa ma się inaczej, chociaż kobieta żyje teraźniejszością jej serce pozostało przy chłopaku z czasów licealnych. Przyznaję, że przeżywałam razem z nią ten wieczór, nie mogłam się doczekać tej imprezy. Potem próbowałam sobie wyobrazić jak czuła się Wiktoria, kiedy po tylu latach zobaczyła mężczyznę, do którego tyle czasu tęskniło jej serce. Autorka wspaniale oddała targające Wiktorią emocje, niepewność, radość. Świetnie poprowadzona fabuła i cudowny klimat książki sprawił, że nie mogłam sie oderwać. Polecam!!

Kochani, jaka to była przyjemność! Za oknem pogoda nie rozpieszcza, więc sięgając wczoraj po tą książkę, miałam nadzieję, że ociepli i umili mi niedzielę. Nie spodziewałam się, że z każdym kolejnym rozdziałem będę coraz bardziej traciła kontakt z rzeczywistością, że nie będę mogła oderwać się od tej historii.

Wiktoria ma uporządkowane życie. Osiągnęła zawodowy sukces i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Coś ostatnio często wpadają mi w ręce książki z siostrami w rolach głównych. Tym razem nie mamy sióstr bliźniaczek, tylko siostry przyrodnie. Dwie zupełnie różne od siebie osoby, które miały wspólną matkę. Deven jest tą poukładaną, a jej siostra Kennedy to ta korzystająca z życia, zmieniająca facetów jak rękawiczki, zwiedzająca świat. Deven jej trochę tego zazdrości, ale kiedy pewnego dnia do jej drzwi puka policja i prosi, żeby zidentyfikowała zwłoki swojej siostry jej świat się wali niczym domek z kart. Kobieta, ofiara samobójstwa, z całą pewnością nie jest jej siostrą. Pytanie, kim jest i gdzie jest Kennedy?

Mocno wciągający thriller, który Wam ogromnie polecam! Deven zostaje wciągnięta w coś co ją totalnie przerasta. Tu fabuła tworzy labirynt, w którym po omacku krążymy razem z główną bohaterką i momentami mamy totalną pustkę w głowie. Powiem więcej, kiedy bliscy Deven i policja sugerują, że powinna skupić się na żałobie, a nie szukaniu prawdy o siostrze, czytelnik też zaczyna się zastanawiać, czy ona nie ma urojeń. Jest ciało, wszystko wskazuje na to, że to jest jej siostra, wszystko poza przekonaniem Deven, że nie zna tej kobiety!

Ogromne brawa dla autorki za pomysł na fabułę, jak i za wykonanie. Genialnie buduje napięcie. Elementy układanki są odkrywane stopniowo, ale uwierzcie, że do finału i tak wciąż wiemy, że jeszcze daleko. Zakończenie to już w ogóle Was kompletnie zaskoczy. Bardzo podobała mi się ta książka, która jest oparta w sumie na rodzinnych sekretach, na kłamstwach, którymi wzajemnie karmili się członkowie rodziny. Jest zlepkiem wielu żali, wzajemnych niewypowiedzianych pretensji, które rzutują na losy wielu osób. Tutaj tak naprawdę można powiedzieć, że każdy musiałby sobie zrobić rachunek sumienia, a sama główna bohaterka Deven w tym wszystkim jawi się dwuznacznie. Z jednej strony momentami dziwi jej naiwność, z drugiej podziwiam jej determinację w poszukiwaniu prawdy.

Kochani dajcie szansę tej książce! Warto.

Coś ostatnio często wpadają mi w ręce książki z siostrami w rolach głównych. Tym razem nie mamy sióstr bliźniaczek, tylko siostry przyrodnie. Dwie zupełnie różne od siebie osoby, które miały wspólną matkę. Deven jest tą poukładaną, a jej siostra Kennedy to ta korzystająca z życia, zmieniająca facetów jak rękawiczki, zwiedzająca świat. Deven jej trochę tego zazdrości, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najnowsza książka Weroniki Tomalii jak żadna inna do tej pory sprawiła, że marzyłam o wakacyjnym wyjeździe! Począwszy od okładki i dalej poznając fabułę miałam wrażenie, że wybrałam się w tą piękną podroż z bohaterką książki, że znalazłam się w samym środku tego raju pomarańczowego. Czytając miałam wrażenie, że czuję wręcz zapach pomarańczy!

Kolejny piękny romans autorki, który czyta się z zaciekawieniem i błogim uśmiechem. Książka jednak nie jest typowym lekkim romansem, bo mamy tutaj samotną matkę, której dziecko nie zna ojca. Maria z synem mieszka w Polsce, a ojciec dziecka we Włoszech. Synek jest owocem studenckiej miłości i niespodziewanie po wielu latach okazuje się, że ma poznać ojca. Maria dostaje list z Kalabrii, i mimo wahania podejmuje trudną decyzję o podróży do Włoch. Co ją tam spotka, czy ojciec pojawi się w życiu dziecka i czy Maria odnajdzie swoje szczęście dowiecie się czytając.

Zachęcam Was do lektury, bo książkę tą czyta się cudownie. Rozterki samotnej matki, dylematy, czy powinna robić rewolucję w życiu dziecka, skoro tyle lat radziła sobie sama. Pragnienie miłości, bliskości, bezpieczeństwa, które zdają się być tylko marzeniem, bo obowiązkiem staje się troska w kolejności pierwszej o dziecko. Dużo emocji przeplata się w tej historii i gwarantuję, że dacie się wciągnąć w tą powieść, bo wcale nie będzie tylko sielankowo. Dodatkowo tym co mnie ujęło w tej książce jest fakt, że ten romans opisany jest nie za słodko, jest uroczo, ale i niegrzecznie. O uroku całości jednak zdecydował sam klimat i przepiękne Włochy. Opisane są tu tak, że człowiek odczuwa pragnienie odwiedzenia kiedyś tego miejsca. Uwielbiam takie sielskie elementy, a tak właśnie jawi się dom w Kalabrii, wśród pięknych krajobrazów i zbiorów pomarańczy. Zakochałam się w ich codzienności, w ich życiu i rodzinnym interesie. Dawno nie żegnałam się z książką z takim żalem, że to już koniec, bo ta książka to po prostu przyjemność ogromna. Nie brakowało wzruszeń, złości, bardzo emocjonalnie towarzyszyłam Marii w podróży. Polecam i dziękuje.

Najnowsza książka Weroniki Tomalii jak żadna inna do tej pory sprawiła, że marzyłam o wakacyjnym wyjeździe! Począwszy od okładki i dalej poznając fabułę miałam wrażenie, że wybrałam się w tą piękną podroż z bohaterką książki, że znalazłam się w samym środku tego raju pomarańczowego. Czytając miałam wrażenie, że czuję wręcz zapach pomarańczy!

Kolejny piękny romans autorki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznaję szczerze, że nie spodziewałam się, aż tak dobrej książki. Nie znam autorki i chociaż kusił mnie romans z tak dużą różnicą wieku, i tak zakazany to jednak nie nastawiałam się, że będzie tak dobrze! Nie spodziewałam się, aż tylu emocji ..

Niall Hadley jest trzydziestoletnim biznesmenem. Nie szuka związku, nie wierzy w miłość i traktuje bardzo luźno kolejne łóżkowe przygody. Przyjaźni się ze swoim współpracownikiem, dużo starszym mężczyzną. Jack, bo o nim mowa, ma osiemnastoletnią córke, którą po śmierci jego ukochanej żony wychowywała ciocia. Teraz Caroline przyjeżdża do Londynu i ma zamieszkać z ojcem. Okazuje się, że dziewczyna ma małe problemy z przyswojeniem materiału z matematyki i wtedy z pomocą przychodzi Niall. Dziewczyna zdaje się być nim zauroczona, ale on przecież po pierwsze nie szuka związku, a po drugie dzieląca ich różnica wieku i lojalność wobec jej ojca to ściana nie do przebicia. Tak przynajmniej mu się wydaje...

Kiedy czytałam pierwsze rozdziały z jednej strony czułam się zafascynowana tą zakazaną relacją i byłam ciekawa jak to się skończy, zwłaszcza, że jakiś czas temu czytałam coś podobnego, a tam skończyło się tragicznie. Trochę przez to się bałam jak to będzie tu, ale starałam się o tym nie rozmyślać. Z drugiej strony trochę miałam takich myśli w stylu jaka ona dziecinna, w końcu właśnie dlatego rzadko sięgam po młodzieżówki, bo wolę starsze bohaterki. Tutaj jednak mamy inną sytuację, bo on w końcu nie jest nastolatkiem, więc o co ja się czepiam, osiemnastolatka jest przedstawiona jak normalna osiemnastolatka. Delektowałam się lekturą, śledziłam ten zakazany związek zupełnie nie spodziewając się, że z czasem książka zafunduje mi tak wiele emocji! Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem jak fabuła rozwinęła się mniej więcej od połowy książki, jak autorka uśpiła czujność romansem nastolatki ze starszym od niej mężczyzną, żeby bliżej końca zafundować nam tyle wydarzeń, tyle emocji! Książka skłaniająca do refleksji, pięknie napisana i zabawnie, a i parę razy łzy poleciały. Ogromnie zachęcam do przeczytania!

Przyznaję szczerze, że nie spodziewałam się, aż tak dobrej książki. Nie znam autorki i chociaż kusił mnie romans z tak dużą różnicą wieku, i tak zakazany to jednak nie nastawiałam się, że będzie tak dobrze! Nie spodziewałam się, aż tylu emocji ..

Niall Hadley jest trzydziestoletnim biznesmenem. Nie szuka związku, nie wierzy w miłość i traktuje bardzo luźno kolejne łóżkowe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie komedie romantyczne, gdzie pojawia się w rodzinie organizatorka ślubów? Lubicie romanse, w których nastaje rozstanie, ale po latach dwoje ludzi się spotyka i okazuje się, że uczucie jednak nie wygasło? Lubicie zwariowane liczne rodziny, gdzie każdy wie wszystko o każdym i bez problemu komentuje? Jeżeli odpowiedzieliście na wszystko tak, to jest to książka idealna dla Was!

Poznali się na studiach, oboje marzyli o zawodzie weterynarza. Szybko stali się nierozłączni, a kiedy przyszedł czas decyzji jak będzie wyglądało ich życie po studiach, rozstali się. Cztery lata później oboje spełniają się w wymarzonej pracy, ale nie mają ze sobą żadnego kontaktu. Pewnego dnia ona dostaje zaproszenie na jego ślub, z inną kobietą! W pierwszym odruchu nie planuje się tam pojawić, ale przypomina sobie, że obiecała mu kiedyś, że będzie przy nim w najszczęśliwszym dniu jego życia...

Bardzo lekka, zabawna historia, która dzieli się na czas przed laty, i po ponownym spotkaniu. Wiedząc z opisu, że spotkają się po latach, w dniu, gdy on będzie się żenił z inną, czytając początkowe rozdziały praktycznie je pochłaniałam nie mogąc się doczekać ich spotkania po latach. Zapowiadało się mega ciekawie. Bardzo przyjemnie czytało się o czasach ich związku z okresu studiów, ale myślałam sobie, że po latach, po etapie złamanego serca książka nabierze nowych emocji i będzie to dopiero ta właściwa fabuła o dojrzałej miłości. Czy tak było? Bardzo zabawnie opisany był sam dzień ślubu i tu uroku całej historii dodają przyjaciele i rodzina. Jeśli zaś chodzi o naszą parę zakochanych to do końca było przyjemnie i wesoło, ale na mój gust za szybko, za łatwo. Mimo szokującego rozstania, które nie powinno w sumie szokować, bo wiemy o tym z opisu książki, i mimo czteroletniej rozłąki czułam się tak jakby nie rozmawiali ze sobą dwa dni. Oczywiście na obronę skoro to było to prawdziwe uczucie tak może to wyglądać, ale czy z drugiej strony przy tak silnym uczuciu cztery lata ze złamanym sercem nie powinno pozostawić po sobie większego śladu? Oceńcie sami. Polecam.

Lubicie komedie romantyczne, gdzie pojawia się w rodzinie organizatorka ślubów? Lubicie romanse, w których nastaje rozstanie, ale po latach dwoje ludzi się spotyka i okazuje się, że uczucie jednak nie wygasło? Lubicie zwariowane liczne rodziny, gdzie każdy wie wszystko o każdym i bez problemu komentuje? Jeżeli odpowiedzieliście na wszystko tak, to jest to książka idealna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co ja mam napisać? Autorka wie doskonale, że kocham jej szaloną głowę i jej książki ubóstwiam. Wie też, że dychy w ocenach ode mnie lecą często do niej, mam nawet ukochane serie autorki. Czy ta seria dołączy do ulubionych? Nie wiem, pierwszy tom o tym nie zdecyduje to wiem na pewno, ale o tym zaraz.

Holly i Mila są identycznymi bliźniaczkami. Różni je styl życia, styl ubierania i fakt, że Holly to ta idealna córka rodziców, a Mila...to Mila. Pewnego dnia Holly ginie na oczach siostry. Mila świadoma, że w przeciwieństwie do siostry nie będzie mogła wspomóc finansowo rodziny, postanawia przejąć jej tożsamość. Wylatuje do Japonii, gdzie Holly miała pracować jako opiekunka małego chłopca. To co zastaje na miejscu uświadamia Mili, że tak naprawdę zupełnie nie znała swojej siostry....

Zacznę od tego, że zaintrygowała mnie sama zamiana miejsc bliźniaczek, bo uwielbiam ten wątek! Nie lubię za to za bardzo Japonii. Są osoby, które kręci ta kultura, które są zafascynowane na przykład japońskimi serialami. Nie należę do tej grupy i walczyłam z własną wyobraźnią od początku, żeby główny bohater wbrew wszystkiemu z wyglądu był raczej Włochem! Nic nie poradzę, nie mój typ. Sama fabuła przyznaję, że na początku totalnie mnie pochłonęła, ale gdy już Mila znalazła się w domu swojego pracodawcy mój entuzjazm osłabł. Nie narzekam, kiedy u tej autorki pojawia się dużo erotyki, bo zawsze jest bardzo zmysłowo, ze smakiem opisana. Tutaj jednak coś mi zgrzytało, chyba za szybko odkryte pewne karty. Wiem! Spodziewałam się, że "tatuś" poza opieką nad dzieckiem będzie chciał coś więcej, ale za szybko się odkrył na mój gust, nie czułam podekscytowania tylko chęć krzyknięcia do Mili- weź wracaj do domu, olej to! Za mało też było na mój gust tu dziecka, do którego opieki skierowana była Mili. W połowie książki więc wiedziałam, że moją ulubioną ta seria nie zostanie, ale miałam w pamięci też, że to przecież Monika, przecież ona jest nieprzewidywalna! Ostatnie kilka rozdziałów i bum! Oceniam całość książki, więc za tą 8/10, ale nie zdziwię się jak tą serię pokocham!

Co ja mam napisać? Autorka wie doskonale, że kocham jej szaloną głowę i jej książki ubóstwiam. Wie też, że dychy w ocenach ode mnie lecą często do niej, mam nawet ukochane serie autorki. Czy ta seria dołączy do ulubionych? Nie wiem, pierwszy tom o tym nie zdecyduje to wiem na pewno, ale o tym zaraz.

Holly i Mila są identycznymi bliźniaczkami. Różni je styl życia, styl...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Chociaż nie jestem okładkową sroką, i naprawdę okładka ma dla mnie drugorzędne znaczenie, bo liczy się opis, to książka ta przyciągnęła mnie właśnie okładką! Po przeczytaniu opisu byłam pewna, że muszę ją przeczytać. W Szklarskiej Porębie nigdy nie byłam, ale nabrałam chęci ogromnej, żeby ją kiedyś odwiedzić!

Mila kocha Karkonosze, kocha swoje miejsce na ziemi, którym jest Szklarska Poręba. Kobieta co w obecnych czasach nieczęsto się zdarza, żyje powiedzmy daleko od współczesnych standardów. Nie korzysta ze smartfona, i chociaż Nokia 3210 zgodzę się, że była niezniszczalna i kultowa, to ograniczanie się do tego telefonu w obecnych czasach zadziwia. Zero Facebooka, Instagrama i innych możliwości, ale taka właśnie jest Mila, nie chce być niewolnikiem internetowego świata.

Jej zupełnym przeciwieństwem jest Alex, deweloper z Warszawy. Auto, wzbudzające zachwyt i zazdrość, najnowszy model iPhona i zupełnie inny styl życia. Jego wizyta w Szklarskiej Porębie jednak zdecydowanie nie wywołuje zachwytu Mili, w końcu ona nie cierpi nowoczesności, a plany firmy ojca Alexa dotyczą budowy. Nowoczesne budynki w jej rodzinnych stronach to coś czego kobieta nie może tak po prostu zaakceptować.

To co najbardziej doceniam w tej książce to opis Szklarskiej Poręby. Książka momentami robi za przewodnik, autentycznie nabrałam chęci, żeby odwiedzić to miejsce. Ciekawe i barwne opisy tego miejsca to moim zdaniem najmocniejsza strona tej książki. Głównym wątkiem jest jednak jak wiadomo relacja między Milą i Alexem, i tutaj zasadniczo nie mam do czego się przyczepić. Nie jest to jakaś bardzo oryginalna fabuła, ani nie mamy co liczyć na zaskakujące zwroty akcji, czy zakończenie, którego się nie spodziewamy. Książka nie wyróżnia się pod względem elementów romansu na tle podobnych książek, ale jest po prostu bardzo przyjemną lekturą. Ja spędziłam z nią miło czas i polecam. Nie jest to książka, która trafi do grona moich ulubionych, ale nie żałuję spędzonego czasu.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Chociaż nie jestem okładkową sroką, i naprawdę okładka ma dla mnie drugorzędne znaczenie, bo liczy się opis, to książka ta przyciągnęła mnie właśnie okładką! Po przeczytaniu opisu byłam pewna, że muszę ją przeczytać. W Szklarskiej Porębie nigdy nie byłam, ale nabrałam chęci ogromnej, żeby ją kiedyś odwiedzić!

Mila kocha...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziś przychodzę z recenzją najnowszej książki Ady Tulińskiej. Książka jest jeszcze przed premierą, ale już dziś mogę Wam ją śmiało polecić. To taki romans, w którym może niewiele Was zaskoczy, ale jest napisany ze smakiem, z ciekawym tłem, oraz na pewno ucieszy miłośniczki słownych przepychanek. Nadmienię, że ta słowna walka głównych bohaterów nie jest nachalna, nie sprawia, że czytelnik zastanawia się ile oni mają lat, co niestety czasem się zdarza.

Holly mieszkała kiedyś na Alasce, ale po śmierci babci i otrzymaniu spadku wyjeżdża do Nowego Jorku, tu postanawia spełnić swoje marzenie. Kobieta otwiera własną galerię sztuki, w lokalu na parterze kamienicy. Niestety okazuje się, że właściciel kamienicy wyprzedaje pozostałe lokale, a konkretnie pojawia się na horyzoncie biznesmen, który kupuje całość poza parterem i planuje ze wspólnikiem otworzyć hotel. Do szczęścia Panom brakuje parteru, gdzie chcieliby otworzyć restauracje. Problem polega na tym, że Holly absolutnie nie zamierza opuścić swojego lokum i żadne gierki Pana Reida raczej tu nie podziałają.

Powiem Wam szczerze, że ta książka nie była jakaś bardzo wyróżniająca się na tle innych romansów. Czytałam prawie wszystkie książki autorki i również z jej twórczości znam książki, które podobały mi się bardziej, ale będę Wam ją gorąco polecać, bo to po prostu dobrze napisany romans. Podobał mi się opis relacji zakochanych, ale również bardzo podobał mi się wątek kamienicy, sprawa otwarcia galerii. Przyjemnie czytało się o tym jak Holly spełnia marzenia, jak walczy o swoje marzenia i jak zmienia nie do końca świadomie mężczyznę, który do tej pory naprawdę był przekonany, że luksus i pieniądze to jedyne co mu do szczęścia potrzebne. Bardzo przyjemna lektura, która dodatkowo ucieszy miłośników sztuki. Dość pikantnie, ale ze smakiem napisany romans, który Wam polecam! Ode mnie 9/10

Dziś przychodzę z recenzją najnowszej książki Ady Tulińskiej. Książka jest jeszcze przed premierą, ale już dziś mogę Wam ją śmiało polecić. To taki romans, w którym może niewiele Was zaskoczy, ale jest napisany ze smakiem, z ciekawym tłem, oraz na pewno ucieszy miłośniczki słownych przepychanek. Nadmienię, że ta słowna walka głównych bohaterów nie jest nachalna, nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie powieści, w których śledzimy losy kilku pokoleń rodziny? Lubicie książki, w których pełno jest sekretów, gdzie przez całą fabułę próbujemy poskładać elementy, żeby w końcu się dowiedzieć co tu się wydarzyło? Jeśli tak to jest to książka dla Was idealna.

Od pierwszych stron książka okazała się trudna do odłożenia. Autorka zaczęła z przytupem, pierwszy rozdział wbija czytelnika w fotel wywołując przy tym emocje tak ogromne, że ciężko sobie z nimi poradzić. Wszystko zaczęło się od tej pamiętnej nocy, kiedy doszło do tragedii, od nocy, o której prawdę znała tylko położna i tą prawdę chciała zachować dla siebie....

Wiele lat później w roku 1969 podczas sylwestrowego przyjęcia w posiadłości rodziny Hamiltonów zaginęła ich mała córeczka- Alice. Dziewczynki nigdy nie odnaleziono, a jej zaginięcie zmieniło życie wielu osób. Kolejnych wiele lat później w roku 2017, architektka Willow James pracuje nad projektem zmian posiadłości Hamiltonów i zaczyna stopniowo odkrywać sekrety tego miejsca, i rodziny...

Absolutnie wciągająca i fascynująca książka! Autorka wspaniale poprowadziła fabułę, jednocześnie przybliżając nam wydarzenia teraźniejsze, wydarzenia z przeszłości czyli czasów zaginięcia Alice, ale i z czasów jeszcze wcześniejszych, a mających ogromne znaczenie dla zrozumienia całej fabuły. Idealnie stopniowo odkrywała przed czytelnikiem kolejne powiązania i sekrety, sprawiając momentami, że po prostu już zaczynałam się niecierpliwić, żeby już poznać całą historię. Świetny klimat momentami naprawdę wywołujący ciarki na skórze, oraz świetnie budowane napięcie. Książkę po prostu się pożera! Ogromnie doceniam pomysł na fabułę, a to jak to wszystko na koniec się ładnie układa, jak wszystkie elementy się połączyły było idealnym zakończeniem. Czy wszystko mnie zaskoczyło? Tu muszę przyznać, że miałam swoje podejrzenia i dwa elementy rzeczywiście trafnie przewidziałam, ale nie odebrało mi to satysfakcji z lektury. Znakomita historia, której warto poświęcić wieczór, czy dwa, bo czyta się ekspresowo, bo czytelnik po prostu musi wiedzieć! Polecam!

Lubicie powieści, w których śledzimy losy kilku pokoleń rodziny? Lubicie książki, w których pełno jest sekretów, gdzie przez całą fabułę próbujemy poskładać elementy, żeby w końcu się dowiedzieć co tu się wydarzyło? Jeśli tak to jest to książka dla Was idealna.

Od pierwszych stron książka okazała się trudna do odłożenia. Autorka zaczęła z przytupem, pierwszy rozdział...

więcej Pokaż mimo to